Moje małe zielone co-nieco.
- Ola2310
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3071
- Od: 24 maja 2015, o 13:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wojkowice śląsk
- Kontakt:
Re: Moje małe zielone co-nieco.
Aniu szczęściara z ciebie... Ja mam tylko nadzieję że pod kopcami nie będzie tak źle.
Dzięki za dobre słowa odnośnie remontu. Zbierałam się za ten pokój od zeszłego roku.
Nawet miałam chęci go robić ,jak tylko skończyliśmy remontować kuchnię. Ale dobrze że się wstrzymałam bo teraz więcej kasiorki uzbierałam i mogłam zrobić jak należy...
Anka wiesz że i z zamiokulkasami trzeba uważać... Ale jak to jest , taka ogrodniczka a o domowych roślinkach zapomina???
Dzięki za dobre słowa odnośnie remontu. Zbierałam się za ten pokój od zeszłego roku.
Nawet miałam chęci go robić ,jak tylko skończyliśmy remontować kuchnię. Ale dobrze że się wstrzymałam bo teraz więcej kasiorki uzbierałam i mogłam zrobić jak należy...
Anka wiesz że i z zamiokulkasami trzeba uważać... Ale jak to jest , taka ogrodniczka a o domowych roślinkach zapomina???
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4975
- Od: 8 lip 2014, o 15:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Blisko południa Polski
Re: Moje małe zielone co-nieco.
Olu na pocieszenie napiszę ci, że moja róża nawet jak dwa razy umarzła to wypuściła nowe pędy od korzeni, chociaż nawet kopczyka nie miała, więc może i twoje róże się zbiorą.
Pozdrawiam Małgosia poprzednie wątki - Nasze 1500 m2; Wyznania kwiatoholiczki ;)
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
- Ola2310
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3071
- Od: 24 maja 2015, o 13:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wojkowice śląsk
- Kontakt:
Re: Moje małe zielone co-nieco.
Gosiu , takie pocieszenie potrzebne....Bardzo.
- aneczka1979
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7715
- Od: 14 cze 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Moje małe zielone co-nieco.
No sama nie wiem jak to możliwe... A jednak...
Ja też myślę Olu, że na razie nie powinnaś martwić się różami. Pod kopcami powinno być ok.
Ja też myślę Olu, że na razie nie powinnaś martwić się różami. Pod kopcami powinno być ok.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7095
- Od: 20 sty 2013, o 10:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko - pomorskie
Re: Moje małe zielone co-nieco.
Olka, tylko nie ruszaj kopczyków. Jeszcze mają czas. Róże sobie poradzą, daj im czas. Bo jeszcze czas
- Ola2310
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3071
- Od: 24 maja 2015, o 13:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wojkowice śląsk
- Kontakt:
Re: Moje małe zielone co-nieco.
Nie , nie, dziewczynki nie martwcie się , ja ruszać kopczyków nie mam zamiaru...
Wiem że jeszcze czas...
Wiem że jeszcze czas...
- nifredil
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4371
- Od: 26 mar 2012, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Moje małe zielone co-nieco.
Ola, pod kopczykami będzie dobrze. U mnie trzy róże całe czarne, ale coś tam pod kopczykami wystaje zielonego więc mam jeszcze nadzieję.. a jak padną.. cóż, te, na których mi najbardziej zależy porządnie okryłam, poza tym tyle dobra w tym roku zamówiłam, że z chęcią jakieś miejsce z "rynku wtórnego" przyjmę
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11687
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Moje małe zielone co-nieco.
Olu różyczki zwłaszcza te wielkokwiatowe tak mają,że czarne są prędzej niż np.angielki.
Kiedyś na początku mojej drugi z różami nakupiłam właśnie kilka tych wielkokwiatowych...czyli Candlelight i inne,po zimie nie widać było nic a nic zielonego,a u Ciebie widzę,że jeden pęd żyje także powinno być dobrze.Kopczyki porobiłaś,więc nie ma co się martwić.
Mi kiedyś Chopin praktycznie zginął z pola widzenia,jeden malutki kiełek wystawał,a ja stałam nad nim i biadoliłam,jaki on biedny
Teraz za to jak przy nim staję to głowę do góry muszę zadzierać
Pozdrawiam piąteczkowo,u mnie słońce
Kiedyś na początku mojej drugi z różami nakupiłam właśnie kilka tych wielkokwiatowych...czyli Candlelight i inne,po zimie nie widać było nic a nic zielonego,a u Ciebie widzę,że jeden pęd żyje także powinno być dobrze.Kopczyki porobiłaś,więc nie ma co się martwić.
Mi kiedyś Chopin praktycznie zginął z pola widzenia,jeden malutki kiełek wystawał,a ja stałam nad nim i biadoliłam,jaki on biedny
Teraz za to jak przy nim staję to głowę do góry muszę zadzierać
Pozdrawiam piąteczkowo,u mnie słońce
- Ola2310
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3071
- Od: 24 maja 2015, o 13:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wojkowice śląsk
- Kontakt:
Re: Moje małe zielone co-nieco.
Dziewczynki dziękuję wam wszystkim za pocieszenie odnośnie różyczek...
Miejmy nadzieję że są silne i sobie poradzą...a my będziemy się wszystkie cieszyły cudnymi kwitnieniami...
Zapraszam was do drugiej części mojego wątku, która znajduje się tutaj http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=93155 tym samym dziękuję że byliście ze mną w cz.I
Moderatorów proszę o zamknięcie wątku.
Miejmy nadzieję że są silne i sobie poradzą...a my będziemy się wszystkie cieszyły cudnymi kwitnieniami...
Zapraszam was do drugiej części mojego wątku, która znajduje się tutaj http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=93155 tym samym dziękuję że byliście ze mną w cz.I
Moderatorów proszę o zamknięcie wątku.