Nasze 1500 m2
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4975
- Od: 8 lip 2014, o 15:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Blisko południa Polski
Re: Nasze 1500 m2
"Co dalej?"
Wiosna na dobre rozgościła się w ogrodzie i już nic nie było w stanie jej zatrzymać.
Tulipany jeszcze nie rzekły ostatniego słowa:
(kiedyś był żółty, ale chyba ze wstydu, że sam został się zaczerwienił )
a bodziszki już postanowiły wskoczyć na ich miejsce:
śniedki, które miały być szafirkami
A nad wszystkim czuwa złotokap
Rabata pod domem uznała, że wystarczająco długo pozostawała w cieniu koleżanki i rozkwitła plamami floksu kanadyjskiego i smagliczki:
jak również pojedynczym orlikiem:
Jednak trudno im było zdetronizować - jak dla mnie odwiecznego - Króla Maja bza
Wkrótce dołączy do niego tegoroczny prezent urodzinowy
U stóp króla piękne dwórki:
firletka smółka
dzwonek skupiony
posłonek
wielosił
i przetacznik goryczkowy
Jednak już wkrótce rabata powojnikowa uznała, że nadszedł jej czas
Pierwszy wystartował Asao
szybko dołączył do niego Dr. Ruppel
Xerxes zniszczony w tamtym roku przez uwiąd, w tym nie poszaleje niestety
Podobnie jak zeszłoroczny prezent od siostry Multi Blue
Ale (i pewnie każdy wielbiciel tych piękności zgodzi się ze mną) nawet pojedynczy kwiat tych śliczności wzbudza zachwyt
Wiosna na dobre rozgościła się w ogrodzie i już nic nie było w stanie jej zatrzymać.
Tulipany jeszcze nie rzekły ostatniego słowa:
(kiedyś był żółty, ale chyba ze wstydu, że sam został się zaczerwienił )
a bodziszki już postanowiły wskoczyć na ich miejsce:
śniedki, które miały być szafirkami
A nad wszystkim czuwa złotokap
Rabata pod domem uznała, że wystarczająco długo pozostawała w cieniu koleżanki i rozkwitła plamami floksu kanadyjskiego i smagliczki:
jak również pojedynczym orlikiem:
Jednak trudno im było zdetronizować - jak dla mnie odwiecznego - Króla Maja bza
Wkrótce dołączy do niego tegoroczny prezent urodzinowy
U stóp króla piękne dwórki:
firletka smółka
dzwonek skupiony
posłonek
wielosił
i przetacznik goryczkowy
Jednak już wkrótce rabata powojnikowa uznała, że nadszedł jej czas
Pierwszy wystartował Asao
szybko dołączył do niego Dr. Ruppel
Xerxes zniszczony w tamtym roku przez uwiąd, w tym nie poszaleje niestety
Podobnie jak zeszłoroczny prezent od siostry Multi Blue
Ale (i pewnie każdy wielbiciel tych piękności zgodzi się ze mną) nawet pojedynczy kwiat tych śliczności wzbudza zachwyt
Pozdrawiam Małgosia poprzednie wątki - Nasze 1500 m2; Wyznania kwiatoholiczki ;)
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
- roza333
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3866
- Od: 4 maja 2010, o 11:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie Tarnowskie Góry
Re: Nasze 1500 m2
Śniadki ja nazywam śpioszkami i jakoś tak po ogrodzie mi się chyba rozsiały bo miałam jedną kępkę a teraz są w kilku miejscach .
Pozdrawiam Wszystkich i zapraszam do moich wątków Justyna
Moje wątki Ogród róży część 4 U róży - co nieco prywatniej
Kupię ,sprzedam ,wymienię roza333
Moje wątki Ogród róży część 4 U róży - co nieco prywatniej
Kupię ,sprzedam ,wymienię roza333
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11687
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Nasze 1500 m2
Asao cudny,oglądam go również u innych i już zapadł mi głęboko w pamięć
Ile rośnie u Ciebie Dr.Ruppel?
Ile rośnie u Ciebie Dr.Ruppel?
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2074
- Od: 28 kwie 2006, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: z Nienacka
Re: Nasze 1500 m2
Dr Ruppel łudząco podobny do Nelly Moser
Prezent do Krasawica Moskwy? Mam akurat tę odmianę, przepięknie pachnie i ma duże kwiatostany.
Prezent do Krasawica Moskwy? Mam akurat tę odmianę, przepięknie pachnie i ma duże kwiatostany.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4975
- Od: 8 lip 2014, o 15:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Blisko południa Polski
Re: Nasze 1500 m2
różo ja w pewnej chwili mojej przygody z ogrodem zaczęłam traktować śniedka wręcz jak chwasta, bo skolonizował mi połowę rabat, łajza jedna... Więc wyobraź sobie moją minę gdy zobaczyłam go w pełnej krasie na nowo zrobionej rabacie wiosennej Zastanawiałam się przy jakim zaćmieniu umysłu postanowiłam tam go wsadzić Przypadek wykluczyłam, skoro rósł w regularnych kępkach. Sprawa wyszła na jaw dopiero kiedy na innej rabacie w miejscu opisanym jako szafirki też bezczelnie wyrósł śniedek
Annes dr. Ruppel jest u mnie jakieś 3 lata, ale tamten rok i jemu dał w kość W poprzednim roku był już taki:
Jurku faktycznie podobne te dwa klemki. Dla mnie wręcz nie do odróżnienia, dobrze że mam etykietkę Co do bzu masz oczywiście rację - to Krasawica Moskwy, a jej zapach... nie mogłam się oderwać Ile lat już ją masz? Szybko rośnie?
Annes dr. Ruppel jest u mnie jakieś 3 lata, ale tamten rok i jemu dał w kość W poprzednim roku był już taki:
Jurku faktycznie podobne te dwa klemki. Dla mnie wręcz nie do odróżnienia, dobrze że mam etykietkę Co do bzu masz oczywiście rację - to Krasawica Moskwy, a jej zapach... nie mogłam się oderwać Ile lat już ją masz? Szybko rośnie?
Pozdrawiam Małgosia poprzednie wątki - Nasze 1500 m2; Wyznania kwiatoholiczki ;)
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
- roza333
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3866
- Od: 4 maja 2010, o 11:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie Tarnowskie Góry
Re: Nasze 1500 m2
Czyli w sklepie Ci go sprzedali jako szafirek?A może i na moich rabatach też się tak znalazł bo kupowałam szafirki co prawda ich nie oznaczyłam bo zapomniałam ale jakoś ich mało mam
Pozdrawiam Wszystkich i zapraszam do moich wątków Justyna
Moje wątki Ogród róży część 4 U róży - co nieco prywatniej
Kupię ,sprzedam ,wymienię roza333
Moje wątki Ogród róży część 4 U róży - co nieco prywatniej
Kupię ,sprzedam ,wymienię roza333
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2074
- Od: 28 kwie 2006, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: z Nienacka
Re: Nasze 1500 m2
Krasawicę mam już kilka lat, 6, może 7? Od ubiegłego roku zacząłem ją przycinać, żeby nie uciekła powyżej 2 metrów.
Plakietkami nie zawsze należy się sugerować - kiedyś widziałem całą paletę powojników od p. Marczyńskiego w czasie kwitnienia, zupełnie inna odmiana.
U Ciebie nawet kształt i kolor liści jest typowy dla Nelly Moser - zieleń liści jest trochę jaśniejsza niż u innych odmian. a same liście lekko wydłużone.Porównaj sobie zdjęcie mojej Nelly Moser:
Plakietkami nie zawsze należy się sugerować - kiedyś widziałem całą paletę powojników od p. Marczyńskiego w czasie kwitnienia, zupełnie inna odmiana.
U Ciebie nawet kształt i kolor liści jest typowy dla Nelly Moser - zieleń liści jest trochę jaśniejsza niż u innych odmian. a same liście lekko wydłużone.Porównaj sobie zdjęcie mojej Nelly Moser:
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4975
- Od: 8 lip 2014, o 15:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Blisko południa Polski
Re: Nasze 1500 m2
różo swoje cebulki kupiłam na forum, sprzedająca się pewnie pomyliła, bo są identyczne jak szafirki
Jurku niestety zdążyłam się już przekonać, że czasami kupujemy kota w worku (np. moja bordowa piwonia jest bladoróżowa...).
Wyczytałam, że dr. Ruppel ma brązowe pylniki, a Nelly Moser czerwone, jutro przeprowadzę śledztwo Jednak możesz mieć rację...
Jurku niestety zdążyłam się już przekonać, że czasami kupujemy kota w worku (np. moja bordowa piwonia jest bladoróżowa...).
Wyczytałam, że dr. Ruppel ma brązowe pylniki, a Nelly Moser czerwone, jutro przeprowadzę śledztwo Jednak możesz mieć rację...
Pozdrawiam Małgosia poprzednie wątki - Nasze 1500 m2; Wyznania kwiatoholiczki ;)
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
- wagabunga123
- 1000p
- Posty: 1365
- Od: 11 lip 2013, o 14:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowieckie
Re: Nasze 1500 m2
Witaj Małgosiu, wpadłam do Ciebie, tylko na chwilkę, a siedzę i siedzę, zamiast pracować
Jestem pod wielkimwrażeniem pracy, którą włożyłaś w ogród Z uzyskanych efektów bądź dumna - pięknie jest. Zwłaszcza powojnikowa rabata mnie zachwyciła A patent z "koszykiem na celube" rewelacyjny - też muszę tak zrobić
Jestem pod wielkimwrażeniem pracy, którą włożyłaś w ogród Z uzyskanych efektów bądź dumna - pięknie jest. Zwłaszcza powojnikowa rabata mnie zachwyciła A patent z "koszykiem na celube" rewelacyjny - też muszę tak zrobić
Jeśli potrafisz o czymś marzyć, to potrafisz także tego dokonać - Walt Disney
Ciurkadełko wśród róż - moje miejsce na ziemi Tu na razie jest ściernisko ale będzie ... Pozdrawiam, Marlena
Ciurkadełko wśród róż - moje miejsce na ziemi Tu na razie jest ściernisko ale będzie ... Pozdrawiam, Marlena
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4975
- Od: 8 lip 2014, o 15:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Blisko południa Polski
Re: Nasze 1500 m2
Marlenko bardzo ci dziękuję, to miło jak ktoś doceni naszą pracę Ja też najbardziej lubię rabatę powojnikową, choć w tamtym roku brukarze trochę ją zmolestowali i wymaga sporych poprawek. "Koszyka na cebule" nie opatentowałam, więc korzystaj do woli
Pozdrawiam Małgosia poprzednie wątki - Nasze 1500 m2; Wyznania kwiatoholiczki ;)
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
- wagabunga123
- 1000p
- Posty: 1365
- Od: 11 lip 2013, o 14:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowieckie
Re: Nasze 1500 m2
Małgosiu, z koszyka skorzystam na pewno Męczy mnie to ciągłe wykopywanie, zakopywanie
Czekam na więcej fotek
Ps- masz wszystkie roślinki, do których ja się przymierzem - jeżówki, budleje
Czekam na więcej fotek
Ps- masz wszystkie roślinki, do których ja się przymierzem - jeżówki, budleje
Jeśli potrafisz o czymś marzyć, to potrafisz także tego dokonać - Walt Disney
Ciurkadełko wśród róż - moje miejsce na ziemi Tu na razie jest ściernisko ale będzie ... Pozdrawiam, Marlena
Ciurkadełko wśród róż - moje miejsce na ziemi Tu na razie jest ściernisko ale będzie ... Pozdrawiam, Marlena
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4975
- Od: 8 lip 2014, o 15:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Blisko południa Polski
Re: Nasze 1500 m2
Ja też właśnie nie przepadam, za ganianiem po ogrodzie w pogoni za cebulkami . Nie do uwierzenia na jakiej głębokości mogą się znaleźć niczym nie ograniczone.
Jeżówki i budleje polecam, zwłaszcza jeśli lubisz motylki - nieraz potrafi ich być po kilka na jednej gałązce Ciekawe tylko co sobie myślą o mnie sąsiedzi jak biegam po ogrodzie z aparatem goniąc uciekającego motyla
Jeżówki i budleje polecam, zwłaszcza jeśli lubisz motylki - nieraz potrafi ich być po kilka na jednej gałązce Ciekawe tylko co sobie myślą o mnie sąsiedzi jak biegam po ogrodzie z aparatem goniąc uciekającego motyla
Pozdrawiam Małgosia poprzednie wątki - Nasze 1500 m2; Wyznania kwiatoholiczki ;)
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4975
- Od: 8 lip 2014, o 15:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Blisko południa Polski
Re: Nasze 1500 m2
"Nocna wizyta"
Przeglądając wątek Lidki przypomniała mi się pewna historia.
Wróciliśmy kiedyś z mężem w środku nocy po prawie dwutygodniowej nieobecności. Ja weszłam już do domu, a m poszedł jeszcze po coś do samochodu. Wraca lekko zaaferowany i mówi: "słyszałaś coś przechodząc obok mahonii?". "Nie, gadaliśmy sobie wtedy w najlepsze, co miałam słyszeć?" - pytam zdziwiona. "Coś tam tak słychać jakby sapanie, nie wiem czy jakiś pies wbiegł za nami czy coś. Chodź posłuchać". Wyszłam za nim na dwór, i wcale nie musiałam podchodzić do mahonii, bo już na schodach usłyszałam głośne ni to sapanie, ni to chrapanie? Aż mi ciarki przeszły po plecach. Zawsze miałam dość bujną wyobraźnię, a ta latami dokarmiana przez Cobena, Chmielewską etc. podsuwała mi takie wytłumaczenia, że najchętniej zatrzasnęłabym za sobą drzwi zamykając je na cztery spusty
Jednak mąż nie byłby sobą, gdyby nie chciał sprawdzić już, zaraz, a ja nie byłabym sobą, gdybym za nim nie poszła
Uzbrojeni w latarki i szczotki podeszliśmy znowu do mahonii. Świecimy, szukamy - nic nie ma. Już mamy odchodzić, znowu słychać Teraz to już na prawdę miałam ochotę wiać . M szuka dalej... W pewnej chwili woła "chodź zobacz!" i świeci latarką pod krzakiem. Zaglądam mu przez ramię, a tam pod samym pieńkiem siedzi sobie taki oto jegomość
i posapując śpi sobie w najlepsze
W życiu bym nie powiedziała, że taki knypek może narobić tyle hałasu
Przeglądając wątek Lidki przypomniała mi się pewna historia.
Wróciliśmy kiedyś z mężem w środku nocy po prawie dwutygodniowej nieobecności. Ja weszłam już do domu, a m poszedł jeszcze po coś do samochodu. Wraca lekko zaaferowany i mówi: "słyszałaś coś przechodząc obok mahonii?". "Nie, gadaliśmy sobie wtedy w najlepsze, co miałam słyszeć?" - pytam zdziwiona. "Coś tam tak słychać jakby sapanie, nie wiem czy jakiś pies wbiegł za nami czy coś. Chodź posłuchać". Wyszłam za nim na dwór, i wcale nie musiałam podchodzić do mahonii, bo już na schodach usłyszałam głośne ni to sapanie, ni to chrapanie? Aż mi ciarki przeszły po plecach. Zawsze miałam dość bujną wyobraźnię, a ta latami dokarmiana przez Cobena, Chmielewską etc. podsuwała mi takie wytłumaczenia, że najchętniej zatrzasnęłabym za sobą drzwi zamykając je na cztery spusty
Jednak mąż nie byłby sobą, gdyby nie chciał sprawdzić już, zaraz, a ja nie byłabym sobą, gdybym za nim nie poszła
Uzbrojeni w latarki i szczotki podeszliśmy znowu do mahonii. Świecimy, szukamy - nic nie ma. Już mamy odchodzić, znowu słychać Teraz to już na prawdę miałam ochotę wiać . M szuka dalej... W pewnej chwili woła "chodź zobacz!" i świeci latarką pod krzakiem. Zaglądam mu przez ramię, a tam pod samym pieńkiem siedzi sobie taki oto jegomość
i posapując śpi sobie w najlepsze
W życiu bym nie powiedziała, że taki knypek może narobić tyle hałasu
Pozdrawiam Małgosia poprzednie wątki - Nasze 1500 m2; Wyznania kwiatoholiczki ;)
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe