Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 5
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10594
- Od: 22 sty 2013, o 21:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 5
Witaj Milenko,róże u Ciebie takie zdrowiutkie,lśniące listeczki mają ,rzeczywiście jesteś twarda z tymi swoimi nalewkami ,ja nie mam czasu na takie zabawy i przykro ,ale tak nie robię ,popryskałam dzisiaj na mszyce i inne szkodniki ,bo na niektórych różach zaczęły się pojawiać i zaraz byłaby nawałnica,myślę ,że już nie będzie trzeba więcej pryskać,powojniki bardzo lubię ,ale jakoś u mnie marnie rosną ,w tym roku je dopilnowałam z nadmanganianem ,czosnkiem ,a i tak uwiąd chwycił 2 powojniki ,ale nie całe,w tamtym roku bardzo dużo padło z uwiądu,Liczi z przymrużeniem oka patrzy na świat,pozdrawiam i buziaczki
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8030
- Od: 12 kwie 2012, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 5
No szyszuuuuniiia. Uroczy jest. Poważny ale uroczy. Fajnie że doczekałaś się pierwszych kwiatów. Ja jeszcze żadnych pąków nie wąchałam. Muszę koniecznie tą PL sprawdzić.
Fajnie Ci rosną te clematisy. Przy takim jednym obelisku ile masz ich? Bo tam widzę trzy..ale może to tylko gałązki rosnące gdzie indziej.
Wygiełam Antike na poręcz tak jak radziłaś, wypuściła z przyciętego pędu dwa. Jeden poszedł na poręcz a drugi został na górze. Zobaczymy jak to wyjdzie w praniu.
Jak sobie radzisz z takim fioletowym olbrzymem po kwitnieniu? Wyłamujesz czy zostawiasz ?
Fajnie Ci rosną te clematisy. Przy takim jednym obelisku ile masz ich? Bo tam widzę trzy..ale może to tylko gałązki rosnące gdzie indziej.
Wygiełam Antike na poręcz tak jak radziłaś, wypuściła z przyciętego pędu dwa. Jeden poszedł na poręcz a drugi został na górze. Zobaczymy jak to wyjdzie w praniu.
Jak sobie radzisz z takim fioletowym olbrzymem po kwitnieniu? Wyłamujesz czy zostawiasz ?
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11681
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 5
Milenko ależ u Ciebie rosną powojniki,cudnie kwitną
Piwonie i u mnie pewnie już zakwitły,jednak w tym roku z dużym opóźnieniem.
Łuk Marii Theresy z Edenką ciekawe połączenie,obydwie u mnie mają mnóstwo pąków
Brawa dla malutkiej Mittle Artist,u mnie zapoczątkował Chippendale Eyeconic podobna jest bardzo do Eyes For You,na którą czekam z niecierpliwością...
Miłego dnia
Piwonie i u mnie pewnie już zakwitły,jednak w tym roku z dużym opóźnieniem.
Łuk Marii Theresy z Edenką ciekawe połączenie,obydwie u mnie mają mnóstwo pąków
Brawa dla malutkiej Mittle Artist,u mnie zapoczątkował Chippendale Eyeconic podobna jest bardzo do Eyes For You,na którą czekam z niecierpliwością...
Miłego dnia
- iwona0042
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 20161
- Od: 15 lis 2011, o 10:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 5
Milenko, ależ u Ciebie cudnych kwitnień , a Twoi podopieczni
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36516
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 5
Szyszunia zamiast smoczka , wyglada super.
Dobrze, że Eye Conic spisała się jak należy.
Pod klemkami jest najsłodszy kwiatek.
Kwitnące schody bardzo mi się podobają, kojarzą z śródziemnomorskim klimatem, bo tam takich schodów na pęczki.
Mały artysta niby mały, ale jaki wyrywny i cieszy.
Dobrze, że Eye Conic spisała się jak należy.
Pod klemkami jest najsłodszy kwiatek.
Kwitnące schody bardzo mi się podobają, kojarzą z śródziemnomorskim klimatem, bo tam takich schodów na pęczki.
Mały artysta niby mały, ale jaki wyrywny i cieszy.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- Mandragora
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4046
- Od: 25 maja 2008, o 16:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Beskid Śląski
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 5
Martuś - wcale się nie dziwię, przy tak ogromnym i bogatym ogrodzie na pewno też nie miałabym czasu pryskać herbatkami Choć w zasadzie czasu zajmuje to tyle samo co chemia, ale jednak trzeba pryskać częściej. Zresztą ja to chyba lubię W tym roku nie bawiłam się w nadmanganian, ale kupiłam Magiczną Siłę do powojników, której jeszcze nie zdążyłam użyć. Do tej pory dostały tylko trochę skorupek z jajek i podleję czasem czymś z przewagą fosforu i potasu. Całusy
Madziu - tak, tam rosną 3 powojniki. Mam je 3 sezon i każdego roku chorują, ale nie na uwiąd. Jakieś inne grzybsko je dopada. W tym roku też. Podczas pryskania róż czasem im się dostanie miksturą. Poradziłaś sobie bez problemu z Antike? To czekamy na efekty, choć na pewno nie od razu będą. Fioletowego olbrzyma czasem oskubuję do wysokości rąk, ale masę nasienników zostawiam - za wielki jest. Zresztą kiedyś ktoś (zdaje się Marta) mądrze skwitował - czy w ogrodach botanicznych ktoś bawi się w obrywanie rododendronom nasienników? Na pewno nie, a te i tak cudnie kwitną. Tak więc zbytnio się do tego nie przykładam Ten fioletowy nie jest niestety okazem zdrowia, po kwitnieniu mam zamiar wyciąć mu chore gałęzie. Mam nadzieję, że dobrze mu to zrobi. Szyszunia słodziak z temperamentem, trochę nam przykro, jak ludzie przechodzą na drugą stronę ulicy widząc z daleka jak podskakuje. A psi dzieciak tak okazuje radość na widok człowieka. Musimy do tego powoli przywyknąć
Aniu - powojniki to dla mnie zagadkowe rośliny. Można o nie dbać, a i tak przyjdzie nagle uwiąd i zetnie wszystko do zera. Te 3 na razie są piękne, ale festiwal "talerzyków" trwa krótko, a drugie kwitnienie już kiepskie i z reguły na chorych badylkach. Mimo wszystko uwielbiam je. Eyeconic to też mieszaniec hultemii, a że Mama nie przepada za różowym, podsunęłam jej Eyeconic. Wiosną chciała się jej pozbyć wprost do mojego ogrodu, na szczęście została na swoim miejscu i wierzę, że będzie cieszyć Mamy i moje oczy
Iwonko - w porównaniu do innych ogrodów u mnie o tej porze cisza i spokój Podopieczni dziś ledwo zipią, taki upał
Grażynuś - skoro schody Ci się podobają, to jeszcze raz dla Ciebie słodkie białe gwiazdeczki
Przedwczoraj posadziłam Mrs. John Laing:
Nieciekawe pędy wycięłam
W kolejce cały czas jeszcze kilka róż, bo muszę niestety unikać słońca.
Minuet kłania się różom:
Eden Rose
Kolejna ulubiona - Emilien Guilot:
O tej pannie jeszcze nic nie mogę powiedzieć - Hot Chocolate:
Pierwszy kwiat rugosy Rotes Meer (rok temu pierwszy pojawił się 18 maja):
Słodki Mały Artysta:
Louis Odier była taka wyrywna w pączkowaniu i teraz bierze mnie na przeczekanie
Chorowita Flammenka, choć z daleka to okaz zdrowia:
Nowa różanka z jesieni z mieszanką ciepłych pomarańczy, moreli, żółci:
Piwonia majowa - cudo nad cudami, choć mam tylko jeden kwiatek
Perovskia z roku na rok coraz mniejsza - ma sucho i ciepło. Co mogę jeszcze dla niej zrobić?
Może ktoś pokusi się o identyfikację?
A ten prawdopodobnie nazwę ma dwuwyrazową (znalazłam stare zdjęcie, na którym w tle widać etykietę, niestety nie do odczytania):
Goldflimmer:
Rozkwitł Vyvyan Pennell:
I jak to często bywa zdjęcia zamkną psy, tym razem żywy dowód na to, że zaliczyłam dziś pierwszy spacer z dwoma psami jednocześnie. Nikt nie zginął, wszyscy cali, Hero oczywiście próbował podgryzać smycz lub ogon Licziego, ale małymi kroczkami zmierzam do celu
Dobrego popołudnia!
Madziu - tak, tam rosną 3 powojniki. Mam je 3 sezon i każdego roku chorują, ale nie na uwiąd. Jakieś inne grzybsko je dopada. W tym roku też. Podczas pryskania róż czasem im się dostanie miksturą. Poradziłaś sobie bez problemu z Antike? To czekamy na efekty, choć na pewno nie od razu będą. Fioletowego olbrzyma czasem oskubuję do wysokości rąk, ale masę nasienników zostawiam - za wielki jest. Zresztą kiedyś ktoś (zdaje się Marta) mądrze skwitował - czy w ogrodach botanicznych ktoś bawi się w obrywanie rododendronom nasienników? Na pewno nie, a te i tak cudnie kwitną. Tak więc zbytnio się do tego nie przykładam Ten fioletowy nie jest niestety okazem zdrowia, po kwitnieniu mam zamiar wyciąć mu chore gałęzie. Mam nadzieję, że dobrze mu to zrobi. Szyszunia słodziak z temperamentem, trochę nam przykro, jak ludzie przechodzą na drugą stronę ulicy widząc z daleka jak podskakuje. A psi dzieciak tak okazuje radość na widok człowieka. Musimy do tego powoli przywyknąć
Aniu - powojniki to dla mnie zagadkowe rośliny. Można o nie dbać, a i tak przyjdzie nagle uwiąd i zetnie wszystko do zera. Te 3 na razie są piękne, ale festiwal "talerzyków" trwa krótko, a drugie kwitnienie już kiepskie i z reguły na chorych badylkach. Mimo wszystko uwielbiam je. Eyeconic to też mieszaniec hultemii, a że Mama nie przepada za różowym, podsunęłam jej Eyeconic. Wiosną chciała się jej pozbyć wprost do mojego ogrodu, na szczęście została na swoim miejscu i wierzę, że będzie cieszyć Mamy i moje oczy
Iwonko - w porównaniu do innych ogrodów u mnie o tej porze cisza i spokój Podopieczni dziś ledwo zipią, taki upał
Grażynuś - skoro schody Ci się podobają, to jeszcze raz dla Ciebie słodkie białe gwiazdeczki
Przedwczoraj posadziłam Mrs. John Laing:
Nieciekawe pędy wycięłam
W kolejce cały czas jeszcze kilka róż, bo muszę niestety unikać słońca.
Minuet kłania się różom:
Eden Rose
Kolejna ulubiona - Emilien Guilot:
O tej pannie jeszcze nic nie mogę powiedzieć - Hot Chocolate:
Pierwszy kwiat rugosy Rotes Meer (rok temu pierwszy pojawił się 18 maja):
Słodki Mały Artysta:
Louis Odier była taka wyrywna w pączkowaniu i teraz bierze mnie na przeczekanie
Chorowita Flammenka, choć z daleka to okaz zdrowia:
Nowa różanka z jesieni z mieszanką ciepłych pomarańczy, moreli, żółci:
Piwonia majowa - cudo nad cudami, choć mam tylko jeden kwiatek
Perovskia z roku na rok coraz mniejsza - ma sucho i ciepło. Co mogę jeszcze dla niej zrobić?
Może ktoś pokusi się o identyfikację?
A ten prawdopodobnie nazwę ma dwuwyrazową (znalazłam stare zdjęcie, na którym w tle widać etykietę, niestety nie do odczytania):
Goldflimmer:
Rozkwitł Vyvyan Pennell:
I jak to często bywa zdjęcia zamkną psy, tym razem żywy dowód na to, że zaliczyłam dziś pierwszy spacer z dwoma psami jednocześnie. Nikt nie zginął, wszyscy cali, Hero oczywiście próbował podgryzać smycz lub ogon Licziego, ale małymi kroczkami zmierzam do celu
Dobrego popołudnia!
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36516
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 5
Miluś cudniasty ten rochodniczek w tych schodkach.
Gdyby tak całe były nim porośnięte to klimat wokół nich byłby super tajemniczy i malowniczy.
Dzięki nim podsunęłaś mi pewien pomysł, który chyba wkrótce zacznę realizować.
Wymiziaj wszystkie swoje zwierzaki od cioci Kogry.
Ściskam mocno.
Gdyby tak całe były nim porośnięte to klimat wokół nich byłby super tajemniczy i malowniczy.
Dzięki nim podsunęłaś mi pewien pomysł, który chyba wkrótce zacznę realizować.
Wymiziaj wszystkie swoje zwierzaki od cioci Kogry.
Ściskam mocno.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- nifredil
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4371
- Od: 26 mar 2012, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 5
Milenko, ławka oplątana różą i powojnikami MISTRZOWSKA Jeśli to jakieś pocieszenie to moja Louise Odier też mnie wzięła na przeczekanie, a jako pierwsza pokazała kolorek..Jeśli lubisz swoją piwonkę majową to powiem ci jedno, od pojedynczego kwiatu się zaczyna, a za rok będziesz już miała z 5.. Piwonie wolno się rozkręcają, ale jak już raz zakwitną to potem szaleństwo
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42095
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 5
Milenko jak ja uwielbiam to Twoje zanudzanie powojnikami, różami i czym tylko chcesz nas zanudzać, a szczególnie czworonogami szyszkowcem i ślicznie zarośniętym Liczim Przy okazji poznałam nazwę złocienia
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8030
- Od: 12 kwie 2012, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 5
U mnie co roku grzyba łapie Josephine. Nie dość że uwiąd to i grzyba . Jedna już grzyba ma, pewnie zaraz druga się zarazi. Jutro muszę wyciąć kolejny pęd i znowu zrobić oprysk. Powoli mam ich dość.
Ten rh nn to wygląda mi jak moja Nova Zembla.
Przypomnij mi, czy przy tej pergoli przetrwała ta jedna Flammenka? Ta pierwsza? Ja mam Flamm przy pojedynczej kratce nad drogą. Będę ją naginać jak wyjdzie za kratkę, ku New Dawn. A ND do Flamm. Niech się zejdą.
U mnie róże dalej trzymają mnie w napięciu. Żadna się nie otworzyła . U Ciebie już niezły spektakl.
Piesie superowe. Hero czasami na zdjęciach taki poważny a czasami ma minę jak wariatuńcio.
Ten rh nn to wygląda mi jak moja Nova Zembla.
Przypomnij mi, czy przy tej pergoli przetrwała ta jedna Flammenka? Ta pierwsza? Ja mam Flamm przy pojedynczej kratce nad drogą. Będę ją naginać jak wyjdzie za kratkę, ku New Dawn. A ND do Flamm. Niech się zejdą.
U mnie róże dalej trzymają mnie w napięciu. Żadna się nie otworzyła . U Ciebie już niezły spektakl.
Piesie superowe. Hero czasami na zdjęciach taki poważny a czasami ma minę jak wariatuńcio.
- Mandragora
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4046
- Od: 25 maja 2008, o 16:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Beskid Śląski
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 5
Grażynko - te schody to główne zejście z tarasu, trochę miejsca na nogi musi zostać Jestem ciekawa, co wymyśliłaś - mam nadzieję, że wkrótce pokażesz albo chociaż zdradzisz. Psiaki wymiziane, teraz słodko śpią wymęczone pogodą i świeżym powietrzem
Sabinko - dziękuję Też lubię tę pergolkę i nawet dość krótko czekałam na taki efekt. Żałuję jedynie, że Flammentanz kwitnie raz, a powojniki słabo powtarzają kwitnienie. Ale przynajmniej jest zielono przez cały sezon Piwonia majowa rok temu też miała jeden kwiat, może za rok pokaże choć dwa - nawet z tego będę się cieszyć
Marysiu - ale mnie rozbawiłaś tym zarośniętym Liczim Prawda - mordka nie golona już... hoho, mawiamy teraz na niego Jozin z Bazin Trzeba się zebrać do kupy i chwycić za maszynkę - oj, oboje tego nie lubimy
Madziu - u mnie pogoda do tej pory o wiele bardziej łaskawa niż rok temu, więc na razie nie jest aż tak tragicznie. Chociaż Vyvyan też ma kilka pożółkłych listków, ale przy jego wielkości może sam się z tym upora. Liczę na to, że bez oprysków chemicznych po jakimś czasie w ogrodzie zapanuje równowaga. Mam wrażenie, że powolutku już jakieś małe efekty widać. Np. pojawiło się sporo larw biedronek na różach, nie kojarzę, by rok temu były. Pająki między pączkami róż snują pajęczynki, w które łapią się nieproszeni goście. Oczywiście nikogo nie namawiam do zrezygnowania z chemii, bo czasem nie wyjścia i nie każdy ma ogród pod domem. Obejrzałam w internecie Novą Zemblę - wydaje mi się, że ona jednak jest bardziej czerwona. Mój to zdecydowanie różowa żarówka i nie ma tego ciemnego "rysunku" na górnym płatku. Ta pierwsza Flammenka przeżyła, dzięki uprzejmości Ewy mam tam dwie.
Tradycyjne zanudzanie fotkami:
Na wielu różach pojawiły się larwy biedronek Niech się pasą - na zdrówko Boża krówko nawet jeśli to azjatyckie biedronki, których u mnie wyjątkowo dużo:
Samosiejki:
Po tych to chyba jakiś Liczi przeleciał
Pod tarasem z jednej strony mam taki chaotyczny gąszcz bluszczowo-irgowo-bodziszkowo-goździkowy. Może i niezbyt elegancki, ale chwasty nie rosną, a niewygodnie się tam dostać:
W ogrodzie mam 3 odmiany host, to jedyna, którą ja sadziłam - Dream Queen:
Hot Chocolate wreszcie - jest prześliczna, choć ten kolor pewnie nie każdemu się podoba:
Nowy kwiatek Małego Artysty jakby intensywniej wybarwiony:
Martuś - zobacz, co wyrabia łubin od Ciebie
Purple Rain za ogrodem nad strumykiem ma zadarnić nogi pnącego Iceberga i zbytnio nie zawracać głowy Przyjechała do mnie już z pączkami, tak więc kwitnienie nie moje. Kolor trochę przekłamany:
Jeszcze raz mój fioletek:
A przyrosty Goldflimmer mogłabym normalnie zjeść:
Trzykrotkowo:
Vyvyan Pennell, a to maleństwo po lewej to właśnie Mały Artysta:
Żurawki:
Na koniec szybki przelot przez maminy ogródeczek - Rhapsody in Blue:
i Eyeconic:
Sabinko - dziękuję Też lubię tę pergolkę i nawet dość krótko czekałam na taki efekt. Żałuję jedynie, że Flammentanz kwitnie raz, a powojniki słabo powtarzają kwitnienie. Ale przynajmniej jest zielono przez cały sezon Piwonia majowa rok temu też miała jeden kwiat, może za rok pokaże choć dwa - nawet z tego będę się cieszyć
Marysiu - ale mnie rozbawiłaś tym zarośniętym Liczim Prawda - mordka nie golona już... hoho, mawiamy teraz na niego Jozin z Bazin Trzeba się zebrać do kupy i chwycić za maszynkę - oj, oboje tego nie lubimy
Madziu - u mnie pogoda do tej pory o wiele bardziej łaskawa niż rok temu, więc na razie nie jest aż tak tragicznie. Chociaż Vyvyan też ma kilka pożółkłych listków, ale przy jego wielkości może sam się z tym upora. Liczę na to, że bez oprysków chemicznych po jakimś czasie w ogrodzie zapanuje równowaga. Mam wrażenie, że powolutku już jakieś małe efekty widać. Np. pojawiło się sporo larw biedronek na różach, nie kojarzę, by rok temu były. Pająki między pączkami róż snują pajęczynki, w które łapią się nieproszeni goście. Oczywiście nikogo nie namawiam do zrezygnowania z chemii, bo czasem nie wyjścia i nie każdy ma ogród pod domem. Obejrzałam w internecie Novą Zemblę - wydaje mi się, że ona jednak jest bardziej czerwona. Mój to zdecydowanie różowa żarówka i nie ma tego ciemnego "rysunku" na górnym płatku. Ta pierwsza Flammenka przeżyła, dzięki uprzejmości Ewy mam tam dwie.
Tradycyjne zanudzanie fotkami:
Na wielu różach pojawiły się larwy biedronek Niech się pasą - na zdrówko Boża krówko nawet jeśli to azjatyckie biedronki, których u mnie wyjątkowo dużo:
Samosiejki:
Po tych to chyba jakiś Liczi przeleciał
Pod tarasem z jednej strony mam taki chaotyczny gąszcz bluszczowo-irgowo-bodziszkowo-goździkowy. Może i niezbyt elegancki, ale chwasty nie rosną, a niewygodnie się tam dostać:
W ogrodzie mam 3 odmiany host, to jedyna, którą ja sadziłam - Dream Queen:
Hot Chocolate wreszcie - jest prześliczna, choć ten kolor pewnie nie każdemu się podoba:
Nowy kwiatek Małego Artysty jakby intensywniej wybarwiony:
Martuś - zobacz, co wyrabia łubin od Ciebie
Purple Rain za ogrodem nad strumykiem ma zadarnić nogi pnącego Iceberga i zbytnio nie zawracać głowy Przyjechała do mnie już z pączkami, tak więc kwitnienie nie moje. Kolor trochę przekłamany:
Jeszcze raz mój fioletek:
A przyrosty Goldflimmer mogłabym normalnie zjeść:
Trzykrotkowo:
Vyvyan Pennell, a to maleństwo po lewej to właśnie Mały Artysta:
Żurawki:
Na koniec szybki przelot przez maminy ogródeczek - Rhapsody in Blue:
i Eyeconic:
- zielonajagoda
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2869
- Od: 4 lut 2011, o 10:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: opolskie
- Kontakt:
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 5
Milenko, dogoniłam Cię Jak u Ciebie pięknie, jak się wszystko rozrosło i ten cudny zwierzyniec Mnie jest teraz bardzo mało w necie, czasu starcza tylko na dogo, ale myślę ze już niedługo wszystko pomaleńku zacznie wracać do normy, poniedziałek to będzie bardzo ważny dzień. Milenuś będę miała do Ciebie prośbę niebawem, jesteś moją ekspertką od krasnali, mój eM przy porządkowaniu ogrodu wymieszał mi znaczniki , jak krasnalki porządnie zakwitną pomożesz mi je na nowo oznaczyć? Porównasz do swoich i podasz mi nazwy? Specjalnie otworzę swój stary wątek żeby powstawiać fotki, bardzo mi zależy żeby je na nowo pooznaczać plisss
-- 5 cze 2015, o 06:24 --
A co to za cudo na ostatniej fotce?
-- 5 cze 2015, o 06:25 --
Już doczytałam, poguglam sobie
-- 5 cze 2015, o 06:24 --
A co to za cudo na ostatniej fotce?
-- 5 cze 2015, o 06:25 --
Już doczytałam, poguglam sobie
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11681
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 5
Milenko Hot Chocolate u Ciebie zakwitła jako pierwsza,brawo dla niej Śliczny ma kolorek,żadna inna róża nie ma takiego ciekawego wybarwienia
Goldfilmmer u mnie też zakwitł i w tym roku bardzo bujnie,a Twój fiolecik to spory krzew i z daleka zdobi Twój ogród
Znasz może nazwy dwóch jasnych żurawek? Poszukuję na stanowisko słoneczne,ale większość to ciemne,a ja potrzebuję z jasnymi liśćmi.
Czekam na rozkwit nowej różanki morelowej
Miłego weekendu
Goldfilmmer u mnie też zakwitł i w tym roku bardzo bujnie,a Twój fiolecik to spory krzew i z daleka zdobi Twój ogród
Znasz może nazwy dwóch jasnych żurawek? Poszukuję na stanowisko słoneczne,ale większość to ciemne,a ja potrzebuję z jasnymi liśćmi.
Czekam na rozkwit nowej różanki morelowej
Miłego weekendu