A w planach był tylko trawnik...

[drozd]

Kasiu.
Odpowiadam na Twoje pytanie. Miedzian - tak ale zaraz po cięciu przed rozwinięciem liści. Miedzian może popalić młode listki.
Pierwszy oprysk na liście polecałbym Amistar. Działa profilaktycznie i dość długo. Starym ubiegłorocznym liściom oprysk nie zaszkodzi, bo one i tak odpadną.
Podaje Ci stronę ochrony róż którą sobie ściąg na pulpit lub zakładkę, by szybko mięć informacje w razie potrzeby.
http://www.oczarjk.pl/?act=258#czarna_plamistosc_lisci .
Co do "kulkowania" róż to niestety w tej dziedzinie nie poradzę, bo po prostu takiego zabiegu nie stosuję.

Pomyślności

[klarag]

Dziękuję Januszu za odpowiedź i świetną stronkę. Dodałam sobie do zakładek.
Wybrałam się dziś do L bo lubelacy podpowiadali, że mają ciekawe rzeczy w dobrych cenach. Założyłam, że tylko zobaczę co mają ale się nie powstrzymałam i kupiłam różę parkową Elmshorm. Teraz się zastanawiam gdzie ja posadzę. Na razie pójdzie do donicy.

[dorotka350]

Kasiu!
Bardzo się cieszę, że zdecydowałaś się otworzyć swój wątek. Będę u Ciebie częstym gościem.
Troszkę pracy Cię czeka przy tworzeniu ogrodu, ale potem będzie pięknie...jestem tego pewna
Kupiłaś Elmshorna to fajna róża. Rośnie dosyć duża, ale jak kwitnie to jest na co popatrzeć.
Jakie jeszcze róże mają w L? ( chodzi o LM, tak? )

[klarag]

Witaj Dorotko. Elmshorma kupiłam w L, LM też byłam, ale jeszcze nie ma nic, w O były tylko różanecznki, w A róże były w równie dobrych cenach, ale nic mnie nie zachwyciło.
Za to w LM znalazłam fajne donice- zostało mi jeszcze nakusić męża na zakupy.

[ASK_anulla]

Witaj, Kasiu. Dołączam się do kibiców w Twojej ogrodowej przygodzie. Jak widać ogrodnictwo jednak masz we krwi, tylko czyhało uśpione na właściwy moment . Sama widzisz, że to "choroba" nieuleczalna i postępująca, wnika w każdą komórkę i nerw.
Elmshorn to bardzo wdzięczna róża. Mnie zachwyca zwłaszcza jesienią, kiedy kończy różany sezon często już ze śniegiem na kwiatach.

[plocczanka]

Witaj, KASIU ! wstąpiłam do Ciebie po drodze, podczas spacerku po różniastych forumowych ogrodach i ogródkach i widzę, że próbowałaś nie docenić własnych możliwości i umiejętności. Szczęśliwie jednak odkryłaś w sobie ukrytą dotąd miłość do grzebania w ziemi i zdolność do własnych pomysłów aranżacyjnych. I tak trzymaj ! Będę Ci kibicować.

[lucynda]

Wpisuje się ,żeby Cię nie zagubić, będę Ci kibicować.

[klarag]

No jak mam tylu kibiców to musi się udać.
Dostałam dziś od szwagra bez. A że z mojej siostry i jej męża kiepscy ogrodnicy to szwagier twierdzi że fioletowy klasyczny, siostra, że biały pełny.
Jaki by nie był jest piękny krzewem.
Ze względu na pogodę nie mogę zrobić zdjęć na zewnątrz, więc wiosna we flakonie z moim kocurem o imieniu Olo.



Przepraszam, że do góry nogami, ale za nic nie mogę obrócić

[plocczanka]

O ! I kotka widzę! To już na pewno się mnie nie pozbędziesz!
A może i pieska posiadasz?

[anezob69]

Witaj Kasiu
Przydreptałam do Ciebie ... już pierwsze słowa w wątku zabrzmiały znajomo. Trauma z dzieciństwa. Ogródki działkowe i codziennie po lekcjach zamiast spotkań z koleżankami musiałam iść i grzebać w ziemi ... jak ja wtedy tego nienawidziłam.
Ale jak widać życie pisze nam inne scenariusze
Ciekawie zapowiada się Twoja przygoda z ogródkiem ... będę wiernie kibicować.
Kicia urocza ... tym mnie już całą kupiłaś
Uwielbiam jak grzebię w ziemi a moja kotka za mną poprawia. Bo przecież do niej należy ostanie zdanie

[klarag]

Lucynko -rozgość się u mnie bo kotków Ci u mnie dostatek- 2 domowe, Olo i Bromba i jeden dochodzący -Bolo. Bolo to dzikus, który postanowił, że będzie nasz. Łazi po ogrodzie, łasi się do nóg, wyżera jedzenie naszym kocurom i próbuje się władować do domu.
Pieska niestety nie mam, przy naszym trybie życia byłby zbyt zaniedbany. Marzy mi się Podhalańczyk...
Bożenko witam serdecznie. Mój Olo też pomaga, świetnie aportuje to co przed chwilą zasadziłam i sprawdza czy wykopałam odpowiednią głębokość dołka. Bromba za to wyczynowo trenuje nicnierobienie i wygrzewanie.
Do kompletu- Bromba w kwiatach

[dorotka350]

Śliczne kociaki...ale ten do góry nogami - Olo
Po ile widziałaś te donice w L M? I jak są duże?

[klarag]

Dorotko zwracałam uwagę na takie o pojemnością ok 10 litrów, najchętniej ceramiczne. W LM i O największy wybór a ceny od 70 w górę.
Byłam dziś na giełdzie, ale wybór podobny i ceny też. Więc wygrywa LM i brązowe donice za 69.90.
Zamówiłam sobie wczoraj pelargonie Rosebud i fuksje.

Dziś obgoliłam choinę kanadyjską, bo wyglądała jak drapak. Potem ją podnawożę i jak się nie weźmie do porządnego rośnięcia to idzie na zesłanie z ogródka za płot. Zasadziłam do doniczki Elmshorna, malwy i piwonię, mam tylko nadzieję, że w pralni nie będzie im za ciepło. W szopce nie chciałam ich zostawiać bo tam ciemno. A teraz się zastanawiam czy nie lepiej do szopki. Dylematy młodego (ale tylko stażem ) ogrodnika.

Olo to rozkoszny, klasyczny mruczek kolanowy, ale i słodki rozrabiaka.