Strasznie się cieszę z Waszych odwiedzin, codziennie zaglądam, żeby być na bieżąco, jednak mój czas znów ograniczony, gdyż robiliśmy małe malowanko, a wiadomo ile sprzątania jest po remoncie, więc wybaczcie, jeszcze troszkę i znów będę bywać częściej
Sylwia, takie prezenty cieszą najbardziej, była też bombonierka, zrobiony przez Nich kwiatek i laurka, te dwa ostatnie bezcenne, wszystkie je chowam, aby kiedyś jak dorosną pokazać im te cudeńka

. Oczywiście, że różyczkę planuję posadzić, bardzo bym chciałabym, żeby się przyjęła i rosła razem z Nimi, ale, czas pokaże
Zbyszku, witam Cię serdecznie, miło mi, że zajrzałeś do mnie, w międzyczasie zerknęłam też do Ciebie, zauważyłam, że uwielbiasz góry, muszę przy czasie bardziej "pobuszować" w Twoim wątku
Gosiu, super

, rozumiem, że będziecie w Polsce, oczywiście, że musimy się spotkać, tylko zaplanuj tym razem dłuższe posiedzenie, to znaczy zwiedzanie ogródka w wydaniu 3D

, a ja postaram się załatwić kierowcę, żeby Was odwiózł
Miłka, do przechowania mam dwie, gdyż prababcia też dostała, ale pomimo podlewania niestety zasychają, liście lecą, a kwiatki nie rozkwitają, wiesz oni tak się z nimi nie cackają jak my, to znaczy Ci co je przewożą, przypuszczam, że niejednokrotnie stoją w mrozie na samochodzie, ale cały czas próbuję i tak szybko się nie poddam, chyba jutro zetnę je, aby mogły odbić na nowo, może się uda, już tak robiłam i to z powodzeniem
Aguś, dziękuje ślicznie, bardzo się cieszę, że Ci się podoba, strasznie lubię grzebać w ziemi, w zasadzie to nie ma dnia, żebym czegoś nie "obrobiła", więc tak systematycznie jakoś się udaje, Ascot u mnie jest dość wysoki na pewno ma około 1,5 metra
Bogusiu, Ty wiesz, że i mnie strasznie urzeka Twój ogród, ta przestrzeń, te możliwości i wszystko, co w nim już zrobiłaś bardzo mi się podoba, a rabatę podwyższoną możesz odgapić, masz jeszcze sporo miejsca
Wandziu, Afrodite jest piękną różą, czy długo kwitnie? kwiaty utrzymuje dość długo, ale potem ma przestój za to drugie kwitnienie jeszcze ładniejsze, tak na prawdę to pokazała po raz pierwszy na co ją stać, niektóre róże potrzebują więcej czasu, a u mnie w zasadzie to wszystkie są dość młode, więc niekiedy sama jestem zaskoczona
Jolu, ano rosną, ale tak na prawdę trudno im dogodzić

nie ma to jak w ogrodzie
Zuziu, to tworzywo używane jest w poligrafii, zazwyczaj do nadruków, musisz szukać hurtowni, albo inaczej, jeśli będziesz chciała, to dam Ci namiary pw, gdzie ja kupowałam, możesz poszukać podobnej u siebie, ale jeśli nie masz dostępu do gilotyny to nie polecam, nożyczkami tego nie przytniesz, chyba, że ta hurtownia ma to w usłudze
Konrad, jejku

dzięki za te słowa, które jeszcze bardziej motywują człowieka do działania, my tu na forum, to potrafimy się nakręcić
Aniu, cieszę się, że znów jesteś
Majeczko, z Ekstravaganzą o ile to ona

próbowałam wcześniej, ale się nie udało, teraz wiem, że zrobiłam to o złej porze, bo wiosną, a jak się dowiedziałam, że trzeba jesienią, to i tak w zasadzie ukorzeniałam je z dwa tygodnie za późno, więc nie miałam w ogóle nadziei, jeśli się uda i jeśli będziesz chciała, to w przyszłym sezonie spróbuję ukorzenić ją dla Ciebie, różyczka prezent jak wytrzyma do marca pójdzie do gruntu
Dzisiaj dla odmiany tulipany, widoczki na które tak bardzo czekamy (ale mi się zrymowało

)
