Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7959
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2
Marysiu
Aaaaa chodziło Tobie o jasno różową chryzantemę pełną od Asi - asmy
Jeśli chcesz mogę kawałek na wiosnę Ci podesłać
Twoją karminową obserwuję co dzień, akurat tuż na trasie ,którą się poruszam jest
Kurczaczki, Irminka mieszka rzut beretem ode mnie. Kiedyś chciałam się z Nią zgadać, ale jakoś chętna nie była.
Nie napisałam o historii chryzantem ,które Stefanek zamówił na groby.
Postanowiłam dla odmiany się zgodzić i dzień przed umówionym jego przyjściem skosiłam bukiet.
A nie lubię kwiatów obcinać, jak wiecie, zwłaszcza ostatnich.
Czekam, Iżinek przechodził z krowami i nic. W końcu zadzwoniłam a łonci rzekł ,że sobie kupił już doniczkowe Zaniosłam mu za karę, wolę patrzeć na te w ogrodzie.
Ło Matko , ale ludzie Ci Twoi sąsiedzi.
My się też chemii boimy. Jak widzę ,że sąsiad tuż obok pryska to aż się trzęsę o mój warzywnik.
Niestety jest pole rzepaku, z 3 - 4 ha i sporo oprysków się zapowiada. Facet co prawda uważa na pszczoły...
Prosiaki mnie nie ruszają, w przeciwieństwie do malarni.
Ogródka w Sopocie zawsze mi szkoda, zwłaszcza ,że bardzo podupadł,tzn. zarósł.
Aaaaa chodziło Tobie o jasno różową chryzantemę pełną od Asi - asmy
Jeśli chcesz mogę kawałek na wiosnę Ci podesłać
Twoją karminową obserwuję co dzień, akurat tuż na trasie ,którą się poruszam jest
Kurczaczki, Irminka mieszka rzut beretem ode mnie. Kiedyś chciałam się z Nią zgadać, ale jakoś chętna nie była.
Nie napisałam o historii chryzantem ,które Stefanek zamówił na groby.
Postanowiłam dla odmiany się zgodzić i dzień przed umówionym jego przyjściem skosiłam bukiet.
A nie lubię kwiatów obcinać, jak wiecie, zwłaszcza ostatnich.
Czekam, Iżinek przechodził z krowami i nic. W końcu zadzwoniłam a łonci rzekł ,że sobie kupił już doniczkowe Zaniosłam mu za karę, wolę patrzeć na te w ogrodzie.
Ło Matko , ale ludzie Ci Twoi sąsiedzi.
My się też chemii boimy. Jak widzę ,że sąsiad tuż obok pryska to aż się trzęsę o mój warzywnik.
Niestety jest pole rzepaku, z 3 - 4 ha i sporo oprysków się zapowiada. Facet co prawda uważa na pszczoły...
Prosiaki mnie nie ruszają, w przeciwieństwie do malarni.
Ogródka w Sopocie zawsze mi szkoda, zwłaszcza ,że bardzo podupadł,tzn. zarósł.
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42116
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2
Agnieszko, jeżeli ciupniesz kawałeczek to chętnie przyjmę, a nawet coś wyślę w zamian
Te śliczne stokrotki szczególnie ładnie prezentują się w słoneczku, a u mnie jest burza kwiatów!
Irminka jest skromną osobą i bardzo mi żal, że się wycofała z FO...nawet nie wiem dlaczego, coś musiało ją przykrego spotkać Nie odbierała telefonu i nie odpowiadała na wiadomości.
Stefanek grymasi...coś niesamowitego
Te śliczne stokrotki szczególnie ładnie prezentują się w słoneczku, a u mnie jest burza kwiatów!
Irminka jest skromną osobą i bardzo mi żal, że się wycofała z FO...nawet nie wiem dlaczego, coś musiało ją przykrego spotkać Nie odbierała telefonu i nie odpowiadała na wiadomości.
Stefanek grymasi...coś niesamowitego
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7959
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2
Marysiu
To znaczy kontakt z Irminką zerwany
Oj sporo osób już odpadło z naszego F.O.
Ja tam konkurencji nie widzę, inne fora ogrodnicze nie mają takiego klimatu, ludzie jacyś inni.
Czasem czytam tylko co pisze Beatrix.
Marysiu na wiosnę ciachnę, ok. Chyba te jesienne wtedy najlepiej.
Może jeszcze cóś
Pewnie Stefanowi siostra nagadała, Ona jest siłą przewodnią, zresztą sama nie pozwala zrywać kwiatów ze swego ogródka.
Ostatnio psy vis a vis dały nam popalić
Tzn. nie za dobrze szło nam spanie.
Ale mimo to twardo poszłam podmalować prastare okna od ulicy i drzwi od spiżarni.
Tzn. wolę pracować, jak sąsiedzi mnie nie widzą a nie na wprost ich okien.
Cieszyłam się ,że psy biegające luzem mnie nie napadły, jak to mają w zwyczaju.
Jesień piękna ,ale według kilku ludowych powiedzeń i przesłań kalendarza rolników w styczniu przymrozi nam tyłki i zasypie po pachy śniegiem.
Kot Lolek spasł się ,jak ten rudy kot od lasagne - Garfield
Oczywiście w pracach ogrodowych jestem daleko w polu.
Warzywa nie wykopane, cebule nie posadzone, dalie jeszcze w większości w ziemi.
A ja sobie jakieś przesadzanki wymyślam
Troszkę podreperowałam części drewniane w pałacu i co dzień heavy duty ze zgrabianiem i wywożeniem listków.
To znaczy kontakt z Irminką zerwany
Oj sporo osób już odpadło z naszego F.O.
Ja tam konkurencji nie widzę, inne fora ogrodnicze nie mają takiego klimatu, ludzie jacyś inni.
Czasem czytam tylko co pisze Beatrix.
Marysiu na wiosnę ciachnę, ok. Chyba te jesienne wtedy najlepiej.
Może jeszcze cóś
Pewnie Stefanowi siostra nagadała, Ona jest siłą przewodnią, zresztą sama nie pozwala zrywać kwiatów ze swego ogródka.
Ostatnio psy vis a vis dały nam popalić
Tzn. nie za dobrze szło nam spanie.
Ale mimo to twardo poszłam podmalować prastare okna od ulicy i drzwi od spiżarni.
Tzn. wolę pracować, jak sąsiedzi mnie nie widzą a nie na wprost ich okien.
Cieszyłam się ,że psy biegające luzem mnie nie napadły, jak to mają w zwyczaju.
Jesień piękna ,ale według kilku ludowych powiedzeń i przesłań kalendarza rolników w styczniu przymrozi nam tyłki i zasypie po pachy śniegiem.
Kot Lolek spasł się ,jak ten rudy kot od lasagne - Garfield
Oczywiście w pracach ogrodowych jestem daleko w polu.
Warzywa nie wykopane, cebule nie posadzone, dalie jeszcze w większości w ziemi.
A ja sobie jakieś przesadzanki wymyślam
Troszkę podreperowałam części drewniane w pałacu i co dzień heavy duty ze zgrabianiem i wywożeniem listków.
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11686
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2
Wpisuję się, weszłam tylko na chwilkę Klimat jaki tu panuje to coś dla mnie
Do popisania
Do popisania
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42116
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2
Agnieszko na inne fora nie mam czasu, ale czasem jak szukam informacji wchodzę i niby temat jest ale treści brak a u nas jednak na każdy temat znajdziesz wyczerpującą informację. A jak Cię coś drąży i wpiszesz to zawsze ktoś odpowie no i niech inni narzekają, ale czuwanie moderatorów nad tym jak i co piszemy doceniam!
Zostawmy decyzje do wiosny, bo ona dla mnie też będzie pracowita Tylko że wiosną to mogę wsadzić do doniczki i poczeka...no jedynie podlewanie trzeba mieć w pamięci.
Te psy to biegają luzem w ogrodzeniu czy też poza nim, bo to niedopuszczalne
O tym styczniu też czytałam w innych źródłach i jak się ma takie wiadomości to jarzynki w ziemi mogą posiedzieć... tylko żeby podziemny świat się o nich nie dowiedział
Dobrego piątku
Zostawmy decyzje do wiosny, bo ona dla mnie też będzie pracowita Tylko że wiosną to mogę wsadzić do doniczki i poczeka...no jedynie podlewanie trzeba mieć w pamięci.
Te psy to biegają luzem w ogrodzeniu czy też poza nim, bo to niedopuszczalne
O tym styczniu też czytałam w innych źródłach i jak się ma takie wiadomości to jarzynki w ziemi mogą posiedzieć... tylko żeby podziemny świat się o nich nie dowiedział
Dobrego piątku
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7959
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2
Marysiu
Nasze Forum Ogrodnicze jest the best
W marcu minie 10 lat ,jak tu jestem
Maryś chryzantemy od Ciebie sadziłam w letnim skwarze i wszystko się przyjęło
Psy sąsiedzkie niestety biegają luzem, brama otwarta, z drugiej strony ogrodzenia brak.
Mówię tu o psach przychodzących w gościnę, jeden jest ''stacjonarny'' na długim łańcuchu.
Ten stały głównie daje nam w nocy popalić, bo to wielki owczarek, taki jak Bernardyn ,lecz biały.
Psy biegające przychodzą parę razy w tygodniu i za każdym razem , kiedy chcę za bramę wyjść ,muszę się czaić.
Wchodzą na nasz teren, przed domem na trawniku załatwiają się i co najgorsze rzucają się na nas, jak chcemy wyjść z posesji. Sprawa dojrzała już do Pana Dzielnicowego, wszelkie prośby i rozmowy spełzły na niczym.
Jarzynki me zawsze zostają częściowo na zimę, taka organizacja.
Ale lepiej się przechowują. Posadziłam pomiędzy warzywkami czosnek, aksamitki i nasturcje i ,jak na razie nic nie było podjedzone. Nie mówię tu o ślimakach i gąsienicach.
Dziś już zupełnie inna aura.
Szaro, mgła z mżawką.
Będę więc przesadzać wielką kępę pospolitego astra nowobelgijskiego z podjazdu.
W to miejsce przesadzę ciemnofioletową odmianę, a krzaczysko pójdzie do przedogródka.
Kompozycja przy domu.
Obok kwitnie jeszcze tytoń , bacopa i bazylia.
Miotła leży wśród kwiatów aby chronić ziemię przed wypłukaniem wodą z dachu.
Widoczek z ostatnimi daliami.
Piękna, bursztynowa chryzantema od Pawła, kwitnąca od sierpnia w warzywniku.
Piękne chryzantemy od Marysi krakowskiej w towarzystwie jarmużu w tajemniczym.
Nasze Forum Ogrodnicze jest the best
W marcu minie 10 lat ,jak tu jestem
Maryś chryzantemy od Ciebie sadziłam w letnim skwarze i wszystko się przyjęło
Psy sąsiedzkie niestety biegają luzem, brama otwarta, z drugiej strony ogrodzenia brak.
Mówię tu o psach przychodzących w gościnę, jeden jest ''stacjonarny'' na długim łańcuchu.
Ten stały głównie daje nam w nocy popalić, bo to wielki owczarek, taki jak Bernardyn ,lecz biały.
Psy biegające przychodzą parę razy w tygodniu i za każdym razem , kiedy chcę za bramę wyjść ,muszę się czaić.
Wchodzą na nasz teren, przed domem na trawniku załatwiają się i co najgorsze rzucają się na nas, jak chcemy wyjść z posesji. Sprawa dojrzała już do Pana Dzielnicowego, wszelkie prośby i rozmowy spełzły na niczym.
Jarzynki me zawsze zostają częściowo na zimę, taka organizacja.
Ale lepiej się przechowują. Posadziłam pomiędzy warzywkami czosnek, aksamitki i nasturcje i ,jak na razie nic nie było podjedzone. Nie mówię tu o ślimakach i gąsienicach.
Dziś już zupełnie inna aura.
Szaro, mgła z mżawką.
Będę więc przesadzać wielką kępę pospolitego astra nowobelgijskiego z podjazdu.
W to miejsce przesadzę ciemnofioletową odmianę, a krzaczysko pójdzie do przedogródka.
Kompozycja przy domu.
Obok kwitnie jeszcze tytoń , bacopa i bazylia.
Miotła leży wśród kwiatów aby chronić ziemię przed wypłukaniem wodą z dachu.
Widoczek z ostatnimi daliami.
Piękna, bursztynowa chryzantema od Pawła, kwitnąca od sierpnia w warzywniku.
Piękne chryzantemy od Marysi krakowskiej w towarzystwie jarmużu w tajemniczym.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7095
- Od: 20 sty 2013, o 10:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko - pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2
Aguś, ja też zeszłe lato walczyłam z psami sąsiada. Ujadały całe noce, on nie słyszał, nie mieszkał jeszcze na stałe, nie reagował na prośby. W domu nerwówka. Ja nie spałam, mam bardzo czujny sen. W pracy niewyspana....no koszmar był. A zaczynały koncert po 22, jak w domu zapadała cisza. Okno sypialni na piętrze, niosło się jak w dobrym amfiteatrze. Poprosiłam dzielnicowego o pomoc. Przyjechał, pogadaliśmy, potem porozmawiał z sąsiadem i jakoś pomogło. Sąsiad do dzisiaj omija mnie wzrokiem jak się mijamy na drodze, ale mi to absolutnie nie przeszkadza. Na co dzień nie widujemy się, zasłania nas ściana roślin i jego betonu
Piękny masz ten niebieski płotek Idealny kolor do sielskich ogrodów. Uwielbiam takie klimaty, ale już chyba wspominałam
Chryzantemy podziwiam teraz w każdym odwiedzanym ogrodzie na FO i po drodze, jak mijam , ale w moich okolicach widzę, że mało ich w ogrodach, królują te w donicach.
Ja tylko grzecznie kłaniam się z prośbą o częstsze pokazywanie Twoich założeń donicowych, bo widzę, że lubisz
Piękny masz ten niebieski płotek Idealny kolor do sielskich ogrodów. Uwielbiam takie klimaty, ale już chyba wspominałam
Chryzantemy podziwiam teraz w każdym odwiedzanym ogrodzie na FO i po drodze, jak mijam , ale w moich okolicach widzę, że mało ich w ogrodach, królują te w donicach.
Ja tylko grzecznie kłaniam się z prośbą o częstsze pokazywanie Twoich założeń donicowych, bo widzę, że lubisz
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42116
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2
Agnieszko śliczna kompozycja na pierwszym zdjęciu i szukam miotły...szukam! jest! a ja myślałam że to element dekoracji
Ja krócej jestem na FO, bo wcześniej czytałam, ale zalogowałam się dopiero na emeryturze
O psach musisz powiedzieć osobie urzędowej, bo bywają niebezpieczne...to niedopuszczalne. U nas jeszcze 10 lat (nawet mniej) temu pieski wałęsały się po wsi, nasza jak uciekała zawsze stawała się prowodyrem grupy. Już od kilku lat żaden pies nie chodzi luzem...no chyba, że zwieje właścicielowi ale nie dość że nie ma takich zwyczajów to jeszcze mnóstwo ludzi rano i wieczorem wyprowadza psy na spacer na smyczy...tak po miejsku
Wiem, wiem że Twoje jarzynki zimują w gruncie
Bursztynowa od Pawła ładniusia...tylko jakbym wszystkie ładniusie chciała wprowadzić do ogrodu musiałabym przekopać kawał nieużytku a na to nie ma siły
U mnie słonecznie i dość ciepło, ale jednak coraz chłodniej
Dostałam właśnie zdjęcia śniegowe od mojego kolegi w Illinois...okropne to białe
Pochwal będkowickie chryzantemki, a ja im dziękuję że nie przynoszą wstydu
Część 3 jest tutaj.
Ja krócej jestem na FO, bo wcześniej czytałam, ale zalogowałam się dopiero na emeryturze
O psach musisz powiedzieć osobie urzędowej, bo bywają niebezpieczne...to niedopuszczalne. U nas jeszcze 10 lat (nawet mniej) temu pieski wałęsały się po wsi, nasza jak uciekała zawsze stawała się prowodyrem grupy. Już od kilku lat żaden pies nie chodzi luzem...no chyba, że zwieje właścicielowi ale nie dość że nie ma takich zwyczajów to jeszcze mnóstwo ludzi rano i wieczorem wyprowadza psy na spacer na smyczy...tak po miejsku
Wiem, wiem że Twoje jarzynki zimują w gruncie
Bursztynowa od Pawła ładniusia...tylko jakbym wszystkie ładniusie chciała wprowadzić do ogrodu musiałabym przekopać kawał nieużytku a na to nie ma siły
U mnie słonecznie i dość ciepło, ale jednak coraz chłodniej
Dostałam właśnie zdjęcia śniegowe od mojego kolegi w Illinois...okropne to białe
Pochwal będkowickie chryzantemki, a ja im dziękuję że nie przynoszą wstydu
Część 3 jest tutaj.