Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2

Zdjęcia naszych ogrodów.
Zablokowany
Awatar użytkownika
Maska
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 42117
Od: 19 lut 2012, o 19:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska
Kontakt:

Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2

Post »

Agnieszko koniec zimy odtrąbiony!
Teraz już tylko chcemy wiosny, żeby kwiaty kwitły a pszczółki, zdrowe silne wyleciały z uli :D
U mnie pszczół mnóstwo! zaczęły od krokusów, ale już zaczynają miodunki i powoli menu się poszerza. Ja walczę z porządkami, ale jakieś wygłodniałe owady mnie pogryzły w nogi i na alertecach jakaś marna jestem ;:145 Rano pojedziemy na zakupy ale potem mam namoczone róże i śliwkę bo trzeba posadzić, nie ma na co czekać. Wzięłam się też za róże, większość tnę do kopczyka tylko z tymi wysokimi poczekam na młode pędy i potem ciachnę :D
Może uda mi się dzisiaj coś wysłać, jak znajdę odpowiednie opakowanie :D dam znać żeby listonosza przypolować :D
Śliczny biały hiacynt ...coś mnie bierze na białe kwiaty ;:196
Awatar użytkownika
Aguss85
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4956
Od: 21 lut 2016, o 18:34
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: okolice Wrocławia, gmina Długołęka

Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2

Post »

Aguś zniknęłaś w tym ogrodzie?:D
Pomidorki to chyba z zapylaniem radzą sobie same ;:333 Chcę podsadzić swoje arbuzami, ale mam trochę obawy, czy zechcą je w szklarni odwiedzić jakieś zapylacze ;:224 Czy nie będę musiała sama z pędzelkiem robić bzyku-bzyk :lol: '
Jedna mi wpadła wczoraj do konewki jak pikowałam roślinki, wyjęłam ją moim ulubionym narzędziem do wyciągania siewek i potem nie chciała oddać :D Okupowała ten mój widelec dłuższą chwilę ;)

Obrazek
To chyba jakaś ziemna, nie miodna :)
Z tm płotem, to musisz się też z dzikami umówić, ze on tam jest i wejść nie wolno ;) A nie dałoby się czymś zastawić, żeby się nie wybrały na darmowe pyrki?
Ja już testowałam, w tym roku mam trzy kolejne takie odmiany, nasionka mam zebrane z zeszłego roku i jak mi szepniesz, gdzie wysłać, to mogę nawet teraz puścić gołębia pocztowego ;:136 Niektórzy teraz wysiewają, wiec może zdążą?
"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić."
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
Awatar użytkownika
Maska
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 42117
Od: 19 lut 2012, o 19:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska
Kontakt:

Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2

Post »

Agnieszko chyba wiosna przyszła i sadzisz, siejesz :D ;:196
Ja codziennie z bólem schodzę z ogrodu, a rano muszę się rozruszać żeby jako tako funkcjonować, bo nie wiem co zakwasy, kości czy zwykła starość daje w kość ;:306
Odzież lżejsza, czapka poszła precz i jedynie rękawiczki bez zmian :D Grządki przygotowane, tunel uszczelniony i przede mną sezon...jaki? zobaczymy!
Parapety ledwo wytrzymują napór roślin. Dzisiaj nareszcie muszę obsadzić doniczki i skrzynkę przed domem ...Aguś rąk brakuje ;:306
Słoneczka życzę ;:3
Awatar użytkownika
pelagia72
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7961
Od: 2 mar 2009, o 21:09
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pomorskie

Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2

Post »

Marysiu
Kochana przykro mi ,że Cię jakieś dziadostwo pogryzło , nie mam pojęcia cóż to :?:
My przyjmujemy wit. B.2 już od marca i pryskamy się repelentami.
Może to pchły :?: Na meszki chyba jeszcze za wcześnie. Albo pająki, widziałam w nocy już dwa krzyżaki :roll: Dużo osób ma na nie uczulenie.
Podziwiam Cię, że masz tyle pary do sadzenia.
Ja po czterech dniach w warzywniku spędzonych w kucki czuję się ,jak babuszka. :lol:
A tylko marchew, rzodkiewkę i cebulkę wsadziłam.
Wczoraj przyszedł brzydki wiatr i jeszcze płot do warzywnika uszkodził, musieliśmy Z. naprawiać.
Marysiu osobiście za róże się nie zabrałam jeszcze, trochę zimą obcięłam.
Czekam teraz na czas prac porządkowych wg. kalendarza księżycowego.
Dobrze ,że jest ten kalendarz i można sobie organizować wszystko a nie rzucać się a raz. ;:oj

Ago
Yes, zaginęłam w akcji w warzywniku. Kiedyś zmierzę swoje warzywniki.
Z. się dopytuje co tam tyle czasu robię, jak nie muszę nic kopać.
Ale sytuacja wygląda tak, że ,jak wiecie wszystko jest okryte włókniną i folią.
Po zimie każdy kamyk muszę podnieść i pozbierać osady organiczne, zajrzeć pod spód, czy szkodniki nie czyhają ;:224 No i po krtku posprzątać bo mi pasmo górskie urządził. :evil:
Część głównego warzywnika wygląda , jak fragment jakiś moczarów. Rośnie sitowie i glono - plecho - mech. Tego dziadostwa kilka taczek wywiozłam i jeszcze nie widać efektu.
Narosło przez dwa bardzo mokre lata na włókninie.
Tam chcę zbudować podwyższoną rabatę, ale nie wiem ile dam radę sama zrobić, Z. zajęty nieustannie, jeszcze mi wyjazdami za granicę grozi ...
A mi ręce w stawach łokciowych wysiadają.
Ago ta pszczółka jest dzika, ale one też pożyteczne.
U nas na miodunki przylatują.
Z ziemniakami to mam zagwozdkę. w zeszłym sezonie Z. postanowił udowodnić, że hodowla warzyw jest bezobsługowa i posadził trochę dymki oraz resztki sadzeniaków kartofli na terenie po łące.
Z ziemniaków nic nie było bo drutowce pogryzły, więc nie mogę posadzić w dzikich ostępach, zresztą i z cebulki nici bo zarosła chwastami :lol:
Z. mówi, żeby sadzić tam, gdzie umowny płot w tajemniczym, a On pociągnie dalej ogrodzenie od drogi.
Znając życie nie będzie miał czasu i sama będę musiała klecić opłotki z drutu i patyków, jak zrobiłam z płotem przeciw kurnym :roll:
Ago dzięki za nasionka, chętnie w następnym sezonie wykorzystam bo w tym już limit wyczerpany.


Obrazek

Doczekałam się małych irysków cebulowych.
Iris reticulata prawdopodobnie ''George'' w dostojnym fiolecie niestety trochę zmarzł.

Obrazek

Iris historides ''Katharine Hodgkin'', co ciekawe grupka starszych podzielonych cebul zakwitła jeszcze obficiej. Warto zachować stare cebulki.

Obrazek
Tu iris reticulata w błękicie majorelle, chyba ''Harmony''

Obrazek
Z trzech kupek iris danfordae wyrosły dwa Beniaminki :lol:
"Krewnych daje nam los. Przyjaciół wybieramy sami"
Moje linki
Awatar użytkownika
Maska
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 42117
Od: 19 lut 2012, o 19:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska
Kontakt:

Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2

Post »

Agnieszko ja witaminę B compl. żrem cały czas, bo powinnam, czasem dodawałam B2 ale jakoś marnie skutkowało. Poza tym w sezonie boje się, bo uczulenie gorsze mam na szerszenie a one są wrażliwe na zapachy więc perfumy inne przyjemności mam tylko w zimie :wink:
Wiatr u mnie dzisiaj mocno wiał, ale pod koniec dnia i niedługo. Pogoda tak piękna że aż się wierzyć nie chce że jeszcze niedawno....i pewnie dlatego też się spieszę ;:306
Och ja kalendarz księżycowy już opuściłam i pracuję jak mam wenę...jak nie to i kalendarz nie pomoże ;:306
Uśmiałam się z Z. rolnika tzn. jak uprawiał bezobsługowo warzywa ;:306
Śliczne masz kępy irysków i te żółte ;:167 ja znowu dosadziłam i ciekawa jestem czy jakiś będzie żółty, bo ma być mieszanka :wink:
Dobrego i ciepłego tygodnia Aguniu i nie chciałabym, że Z na dłużej wyjeżdżał od Ciebie ;:4
Awatar użytkownika
pelagia72
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7961
Od: 2 mar 2009, o 21:09
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pomorskie

Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2

Post »

Marysiu
Na początek muuuuuszę się pochwalić , bo nie wytrzymam Bratanek nam się urodził Aleksander II ;:138 Ćwierć wieku CIOTKA czekała :cry:
Już nawet Bratankom Z. starym koniom zapowiedziałam, że jestem tylko ich ciotką, swoich nie będę mieć :?
Także mam jedynego Bratanka, niestety na odległość , w Australii. Zobaczę Go pewnie za jakieś 2 - 3 lata. Najważniejsze, że jest zdrowy, Rodzice starsi , wiec zagrożenie było.

No dobra przejdźmy do ogrodniczych tematów.
Wiosna jest, a raczej lato od razu Marysiu :D
Iryski żółte nowe wcale nie raczyły wychynąć z ziemi.
Ale pozostałe i tak bardzo cieszą i nas i pszczoły.
Pani farmaceutka w aptece powiedziała, że witaminka B2 też na wzrok dobrze wpływa.
Powiem szczerze ,że wczoraj poszłam do apteki i sobie polskiego biovitala fundnęliśmy, bo jacyś osłabieni jesteśmy po zimie. Przy okazji refleksja ,że i ja nieboga już wiekowo się na biovital załapałam :oops:
Ehhhh. A mój Brat dopiero ojcem został. :roll:
Jeśli chodzi o ekskluzywne zapachy na wsi to ja parfiumsy lepsze mam w mieście, tu tylko słabsze.
Wczoraj po dwóch dniach nieobecności wrócił kot nasz Lolek. Przytuliłam go nie bacząc na strój miejski .No i naszła mnie refleksja, ponieważ wyczułam od jego futerka obornik, że i my neowieśniaki pewnie tym zapachem jesteśmy przesiąknięci, jak Stefan :oops:
Zapach ten wszędzie się niesie, bo na pola dopiero rolnicy rozrzucają. U nas chyba też będzie łuna smrodu, facelia jedzonka potrzebuje.
No niestety Marysieńko Z. mnie opuszcza na prawie tydzień. Chciał na 10 dni, ale ja jak Rejtan nie dałam. Mam tak, że za długo bez mojego Zbigniewa nie wytrzymam i nic na to nie poradzę.
Nie rozczulam się nad sobą ,ale naszą wiochę my we dwójkę na co dzień ledwo obsługujemy.
Teraz będę musiała przejąć obowiązki Z., ogród pewnie ucierpi.
Niestety weszłam w sezon z przesiloną ręką, a raczej dwoma, więc czarno widzę dalej moją wydajność. Warzywka nie będą czekać :?
Trzymajcie więc proszę kciuki, żeby mój organizm wytrzymał.
Dobrze, że Lolek wrócił, przynajmniej on będzie mnie wspierał i towarzyszył.
"Krewnych daje nam los. Przyjaciół wybieramy sami"
Moje linki
Awatar użytkownika
Maska
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 42117
Od: 19 lut 2012, o 19:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska
Kontakt:

Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2

Post »

Agnieszko-Cioteczko gratuluję, niech się Australijczyk chowa zdrowo na pociechę rodziny w kraju i za granicą ;:304 ;:304 Szkoda że nie możesz maluszka wcześniej uściskać, bo za 2-3 lata to na własnych nogach przyjdzie i jak go wycałujesz to się będzie wycierał ;:306 ;:306 ...żartuję, ale chłopcy tak mają!
Nie kupie sobie bio...bo ja źle znoszę takie suplementa zawsze mówię że mam uczulenie na masa tabulete i chociaż w tym tej masy nie ma to ja już wolę naturę np. teraz jem dużo czosnku niedźwiedziego, bo co raz gdzieś spojrzę to wyłazi :D
Wczoraj po dwóch dniach nieobecności wrócił kot nasz Lolek. Przytuliłam go nie bacząc na strój miejski .No i naszła mnie refleksja, ponieważ wyczułam od jego futerka obornik, że i my neowieśniaki pewnie tym zapachem jesteśmy przesiąknięci, jak Stefan
;:306 ;:306 ale się uśmiałam, bo straciłam rachubę czy przytulałaś się do Lolka czy Stefana ;:306 ;:306
Dobrze że Z. jedzie tylko na tydzień ;:306
Trzymaj się dzielnie, a że warzywka ucierpią to nie wierzę, będziesz o nie dbała mimo wszystko :D Kciuki trzymam! ;:196
Awatar użytkownika
pelagia72
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7961
Od: 2 mar 2009, o 21:09
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pomorskie

Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2

Post »

Marysiu
Jeszcze raz gorące dzięki za paczkę niespodziankę ;:196
Poczułam się, jak by mi Ciocia Chrzestna przysłała, serio :!:
Dziękuję za gratulacje i życzenia ;:196
Ja się bardzo cieszę, tym bardziej ,że bardzo długo czekałam.
Zresztą dowiedziałam się wczoraj ,że były problemy przy porodzie, szpital państwowy w Sydney nie różni się specjalnie od naszych kompetencją pracowników :evil:
Kiedyś zresztą pisałam ,że nas mało w rodzinie, z Kuzynów tylko jeden ma dwoje dzieci, reszta nic.
Śmiejemy się ,że jak mój Brat do przedszkola aborygeńskiego przyjdzie po syna to powiedzą - ''Olek Dziadek przyszedł '' ;:306 Już ma siwą brodę.

Tak Marysiu, dokładnie, i Syn mój i Wnuczek się też wycierają :;230 Tzn. Syn kiedyś.
Suplement diety ten jest w płynie.Ja też jestem przeciwnikiem, ale zima dała w kość za bardzo nam widocznie.
Oooo właśnie miałam napisać, że brzozę wydoiliśmy wreszcie :!:
Pijemy teraz ten mega zdrowy i ożywczy płyn. :D
Drzew tych mamy dużo ,sieją się same i tak trzeba wycinać na opał, zresztą lipom światło zabierają.
Jeśli chodzi o najlepszego sąsiada to nawet, gdy by był ostatnim mężczyzną na ziemi....
Lubię Go, ale bez przesady. :;230
Za to bez Z. to ciężko będzie bo zżyta jestem z Nim okrutnie.
Nienawidzę ,jak wyjeżdża za granicę. Czwartego dnia już za zwyczaj mam kryzys i płaczę.
U nas tak jest, jak papużki nierozłączki. Lecz jednostronne papużki.
Dziękuję za kciuki ;:196 Trzymaj Kochana będę tego bardzo potrzebować.

;:3 ;:3 ;:3

Teraz może jednak ogrodniczo. :D
Pogoda super - jestem w szoku, ciepło od razu lato po zimie przyszło.
Trochę wiało, ale już zapomnieliśmy.
Rozsada pięknie rośnie bo dobre światło.
Rośliny w ogrodzie dostały kopa i bardzo urosły, zwłaszcza szachownice i tulipany.
Szachownicom zrobiłam płotki przeciw jeżowe :lol:
W szklarni wyrosły pierwsze warzywka.
Wielkie, nieustające od półrocza sprzątanie naszego ogromnego terenu trwa w najlepsze.
Wczoraj było trzecie ognicho i walka z krzaczorami obok warzywnika.
Pokułam się cała jeżynami i zdziczałymi śliwkami ,które rosną od drogi.
Jestem zdania, że bez solidnego sprzątania nie ma sensu niczego siać ani sadzić.
Ślimaków już sporo nazbierałam.
W ogrodzie bez mała ekologicznym to podstawa.
W nagrodę maszeruję zaraz posadzić stokrotki, lak i pierwiosnka do doniczek. :D
"Krewnych daje nam los. Przyjaciół wybieramy sami"
Moje linki
Awatar użytkownika
Aguss85
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4956
Od: 21 lut 2016, o 18:34
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: okolice Wrocławia, gmina Długołęka

Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2

Post »

Aguś pracusiu pewnie masz już wszytko wysprzątane i taczka prosi o litość :lol: :wink: Gratuluję bratanka, zawsze to radość, jak się rodzina powiększa ;:215 Tez bym chciała maluszka w rodzinie i to jeszcze tak, żeby tylko kochać i brać na rączki raz na czas, ale żeby pieluszki zmieniał kto inny :lol: Ale jakoś się nie zapowiada na bratanka ;:224
U mnie właśnie pada i chyba jak skończy, to włożę kalosze i poszukam ślimoków. Wycięłam im jedną ulubioną miejscówkę i jeszcze kurki przegrzebały tej wiosny całą korę i tak po cichu liczę na to, ze dużo nie wyjdzie, bo jednak mogły wyjeść te jajka ichnie, nie? Niech coś mam z tych kurzych ucieczek i bałaganu z kory na całym ogrodzie :;230 Ale nawet jak u mnie nie ma, to wiem, ze przyjdą z pola... ;:224 Chyba pójdę na działkę obok wysypać cichcem trochę granulków, zrobię taką barierę, żeby nie przelazły ;:173 Na razie widziałam tylko winniczki (oszczędziłam je, one też jedzą jajka luzytanów) i małe skorupkowe, bo to jednak nieszkodliwe a nigdy nie rozmnożyły się tak żeby coś nabroić. Mam zamiar tylko te rude mordować bez litości.
"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić."
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
Awatar użytkownika
Maska
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 42117
Od: 19 lut 2012, o 19:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska
Kontakt:

Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2

Post »

Agnieszko czytam, ale na pisanie sił brak. Najczęściej już w pozycji horyzontalnej podczytuję i w tejże pisać się nie da :wink: Pogoda była wymarzona i co rano plany miałam gigantyczne, a kończyło się na popchnięciu prac do przodu :;230 Wczoraj nareszcie posadziłam dymkę szalotki i zwykłej polanowskiej i mam całą skrzynie cebuli, żeby tylko wyrosła? Przerywki zjem na zielono a może część wyrośnie na dorosłą cebulę :D
Bób posadzony ponad tydzień temu jeszcze nie wykiełkował. Pomidorki i papryki powoli rosną, jedynie kwiatki można by posadzić ale wiadomo to czy ogrodnicy i Zośka nie przymrożą?
Ślimaki pojedyncze też znajduję.
Jak się masz Słomeczko ;:167
Awatar użytkownika
pelagia72
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7961
Od: 2 mar 2009, o 21:09
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pomorskie

Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2

Post »

Dziewczyny
Piszę ze starego sprzętu bo Z. zabrał ten z którego korzystam na codzień :roll:

Ago
Taczka wciąż kółko ma do czerwoności rozgrzane ;:306
Porządki na takim areale nigdy się nie kończą.
Ostatnio był wywóz szczątków padniętych okazów, a tych po zimie sporo.
Nie wiem ,czy pisałam ,ale widziałam zmarznięte złoża jaj ślmaczych.
Może ta zima im dała w kość.
Fajnie masz ,że możesz tak kury puścić, oby tylko szkód nie było. :D
Niestety te sympatyczne małe stwory w muszelkach są też szkodnikami, mimo powszechnej opinii, że jest inaczej.
Osobiscie widziałam je w akcji, tak samo winniczki - tych u nas nie ma.
Wysypałam już jakiś czas temu niebieskie kulki, inaczej się nie da.
Posyp koniecznie u sąsiada obok, tylko tak ,żeby były schowane.
W '' Mai w Ogrodzie'' ostrzegali , jeżyki i inne zwierzeta mogą się zatruć.
Wegetacja bardzo przyspieszyła, wszystko szalenie urosło zwłaszcza podagrycznik.
Jego akurat slimory nie tykają :? Za to już sporo kwiatostanów i liści jest podgryzionych.
jeśli chodzi o bratanka to Ty Aguś pewnie się też w końcu doczekasz. :D
Ja się doczekałam a nadzieję już straciłam.
Chciałam być też bardzo chrzestną, ale Rodzice postanowili ,że sam podejmie decyzję, jak dorośnie.
Boszszsz toż Ciotka może nie dożyć. :(


Marysiu
Słoneczko ;:3 :!: :D Jak miło. Tata czasem się do mnie tak zwraca.
Już się przestraszyłam, jak czytałam o Tobie w pozycji horyzontalnej :;230
Ale to normalna poza czlowieka umęczonego po dniu pracy w ogrodzie a nie objaw jakiegoś choróbska ,prawda :?
Nasze pomidorki i papryka też skromnych rozmiarów.
W sumie światło i termika dużo lepsze niż rok temu.
Czekam na czas przychylny rozsadzeniu nieboraków.
Melduję ,że chryzantemki grzecznie posadzone :) Mieczyki jeszcze oczekują.
Sprawiłaś mi ogromną przyjemność i niespodziankę zarazem ;:196
Tak przy okazji refleksja mnie naszła - spojrzałam na moje rabaty i pomyślałam ,że gdyby nie kochani Forumowicze to by praktycznie nie istniały.
Wszędzie widzę Was, gdzie nie spojrzę i jest to szalenie miłe :!:
Aaaa miałam napisać ,że Twoja kapusta syberyjska bardzo smaczna ;:306 Zjadłam siewki.
Koper ten od ogórków - 100 procent wschodów. :D

;:3 ;:3 ;:3

Dziś akcja zielone w warzywniku.
Porozsadzam szpinak ze szklarni, posieję pod osłonami jarmuż, w ogrodzie koper i rukolę.
Mieczyki w paczkach juz się kręcą ,ale muszą poczekać.
Ostatnio w Stonce robiliśmy zakupy żywnościowe na wyjazd Z.
U nas w pewnej wsi gminnej Biedra jest tak zaopatrzona, jak żaden inny sklep.
Asoryment roślin ogromny. Mogłam sobie popatrzeć tylko bo czasu nie było.
Chwyciłam tylko łubiny i malwy mix, nawet ładne sadzonki w kapersach.
Były i róże, kamelie, różne piękne byliny , cebulki i kłącza.
Chyba tam się sama wybiorę, choć droga długa i niebezpieczna ;:306




.
"Krewnych daje nam los. Przyjaciół wybieramy sami"
Moje linki
Awatar użytkownika
Aguss85
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4956
Od: 21 lut 2016, o 18:34
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: okolice Wrocławia, gmina Długołęka

Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2

Post »

Aguś dla mnie to niebezpieczne to jest dorwać się do półki z roślinami.. Wczoraj w końcu posadziłam wszystkie cebulki wiosenne, ostatnie krzaczki i byliny, wróciłam z ogrodu prawie się czołgając i wyskoczyliśmy jeszcze wieczorem do sklepu. I co, i przytachałam sobie z tej Biedry 10 donic różności i heja, znów w weekend będę dołki kopać :;230
Kury mi w tej korze zrobiły straszny bałagan, jak zając w kapuście, kora fruwała po całym ogrodzie. Ale ślimoli rudych nie widzę, więc może mam coś z tego bałaganu dobrego. A i zżarły fiołki. Hosty chyba tez wydrapały. Już im uszczelniłam wybieg.
"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić."
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
Awatar użytkownika
pelagia72
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7961
Od: 2 mar 2009, o 21:09
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pomorskie

Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2

Post »

Ago
Uśmiałam się z tych 10 doniczek. :lol:
Wszystko przeze mnie :oops:
Jaj bym sama tam wpadła to ....
Wczoraj na osłodzenie mojego gorzkiego życia bez Z. za to z psem szczekającym co noc, odwiedziłam moj ulubiony, lokalny ogrodniczy.
Już na dzień dobry znajoma, sympatyczna sprzedawczyni zapytała czego szukam i dała mi kartonik :;230
NIe ma jak dobry klient.
MIeli sporo letnich kwiatów już, ale podchodzę ostrożnie bo jeszcze kwiecień.
Teraz skupiam się na warzywniku najbardziej, kupilam flance kalarepy bo moja cóś strajkuje i parę kwiatków.
Mówisz, że kury popsowały... NIgdy bym do ogrodu z roslinami nie wpuściła, pamietam co było u mojej Babuszki, jak wparowały do warzywnika ;:oj
Co innego puste zagony.
Wczoraj znalazłam trochę malutkich slimaczków bezskorupowych i w warzywniku i na rabatach.
Zastanawiam się co rok, czy to odrębna rasa karzełków, czy obslizglaki w ślimaczeństwie ;:209
Trudno je dostrzec, zwłaszcza, że Z. zabrał okulary i swoją latarkę profesjonalną do pracy. :;230
Zbysiulku wróć :!:
Wczoraj musiałam odwiedzić sąsiadów vis a vis i ponowić rozmowę na temat braku możności snu w ostatnim czasie z powodu ich psów.
Trzy noce już w tym tygodniu zarwane :evil:
Bardzo nie lubię, jak mi starej i doświadczonej babie ktoś głupszy wciska kit, albo obiecuje i nie dotrzymuje słowa.
Przy okazji miałam tę nieprzyjemność zapoznać chamskiego nowego partnera sąsiadki.
Boszszszs ja to mam szczęście :roll: Cała nadzieja ,że z wiekiem tylko rozwijam swoje możliwości werbalizacji i persfazji :;230
"Krewnych daje nam los. Przyjaciół wybieramy sami"
Moje linki
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”