Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2

Zdjęcia naszych ogrodów.
Zablokowany
Awatar użytkownika
pelagia72
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7956
Od: 2 mar 2009, o 21:09
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pomorskie

Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2

Post »

Wando
Rok temu chyba tak nie wychodziły, ale spadł u nas śnieg i nie pamiętam.
Najgorzej w pojemnikach przeznaczonych do wkopania, irysy reticulata i krokusy.
Prymulki to już chyba standard. Jeden okaz nawet kwitł sobie latem. ;:108
"Krewnych daje nam los. Przyjaciół wybieramy sami"
Moje linki
Awatar użytkownika
Aguss85
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4956
Od: 21 lut 2016, o 18:34
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: okolice Wrocławia, gmina Długołęka

Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2

Post »

Aguś ja te mydełka to robiłam głównie dla męża, bo ma problemy ze skórą na rękach (przez łuszczycę). Tego oliwkowego już nie chcę ale takie zwykłe szare mydła z olejkiem miętowym i lawendowym to super działały, choć pod olejkiem przebijał lekki zapach smalcu ;:224 ale grunt, że nie wysuszały, myły dobrze, pieniły się ładnie. Ostatnio w kuchni częściej kombinuję z chlebem na zakwasie (ciągle bez sukcesów ;:173 ) i jakoś do mydeł mnie nie ciągnie, ale może do zimy jakieś znów ukręcę, to Ci podeślę kosteczkę, jak już tak testujesz to i tamto, to przetestujesz i moje :lol:
"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić."
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
Awatar użytkownika
pelagia72
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7956
Od: 2 mar 2009, o 21:09
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pomorskie

Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2

Post »

Ago
Dobra Kobieto z Wrocławia tak nie miało to być, nie było to wymuszenie :;230 :oops:
Miła propozycja, ale nie chcę Cię wykorzystywać. Dzięki, pewnie ,że bym chciała spróbować. :D
Sama powinnam robić mydła i trafić na odpowiednie dla swojej skóry.
Mi osobiście te naturalne, tłuszczowe zapachy nie przeszkadzają.
Podejrzewam, że to właśnie dodane zapachy do mydeł alergizują i podrażniają, chyba, że są naturalne z roślin.
Współczuję Twemu Em -owi, znam sporo osób z tą dolegliwością i nie zazdroszczę.
Dobrze robi olej lniany wcierany w skórę chorych rąk.
Teraz testuję czyste masło shea, może też spróbujecie, ono ponoć ma też własności leczące.
I jeszcze olej z czarnuszki - przeczytałam o nim ostatnio.
Muszę sobie kopa sama w zad sprzedać i zacząć znów piec chleby, zmotywowałam się po przeczytaniu o trujących mikotoksynach, które są ponoć często w chlebie sklepowym tym zapakowanym w folię :roll:

;:3 ;:3 ;:3

Dni u nas ciemne i smętne, ale dzień bez opadów traktujemy jako święto :D
Wykopałam już większość dalii i mieczyków.
Z daliami łatwo nie było bo potwory porosły, a mają sporo lat karpy. Nie dało się widłami bo by się złamały.
Największa różowa, kupiona zresztą w popularnym sklepie spożywczym porosła tak ,że ledwo ją wózkiem do chlewu zawiozłam i musiałam zsunąć i na podłodze postawić :roll:
Nawet dalie posadzone w przedogródku i traktowane po macoszemu bardzo duże były.
Dziś miałam farta bo zdążyłam przed wichurą i sieczącym deszczem wykopać i posadzić w te miejsca tulipany.
Nie zdążyłam natomiast wywieźć po za ogród odpadów w tym łodygi dalii itp.
Poszłam w najgorszy deszcz i zmokłam do cna.
Najgorsze ,że nadchodzą coraz większe porywy wiatru, które mogą serio szkody narobić nie mówiąc o radosnym rozsypaniu listków na sprzątane przez tydzień siedlisko. :evil:
Aaaa uważajcie na ukryte jaja ślimaków bezskorupowych wyglądających, jak biały kawior.
Znalazłam sporo złóż pod dużymi kawałkami kory.
Jak to towarzystwo się na wiosnę wylęgnie, mało zostanie z młodziutkich kiełków i listków. :roll:
Im lepiej się posprząta przed zimą, tym ich będzie mniej.
Znalazłam jeszcze pączki różyczek, ale fotek nie zdążyłam przed niszczącą siłą zrobić.
Są też świeże rudbekie wyrosłe samorzutnie z nasion. :)
"Krewnych daje nam los. Przyjaciół wybieramy sami"
Moje linki
Awatar użytkownika
Florian Silesia
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2317
Od: 3 lip 2016, o 19:56
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Jastrzębie-Zdrój

Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2

Post »

Wyjaśnij mi, co to za nazwa "aster św. Jadwigi"? Czy to lokalna czy oficjalna? Pierwszy raz o czymś takim słyszę :shock:
Awatar użytkownika
pelagia72
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7956
Od: 2 mar 2009, o 21:09
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pomorskie

Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2

Post »

Florku
Nazwę tego astra poznałam dzięki forumowiczowi Pawłowi - pitertom, który ma ich sporą kolekcję i jeszcze krzyżuje te rośliny.
Nazwa pewnie zwyczajowa, tak mówi na te botaniczne, późne astry mama Pawła :D
Mi się bardzo spodobało, tym bardziej ,że roślinka moim zdaniem niedoceniana.
Teraz kwitnie wielkimi kępami a z innych astrów nic nie zostało, po za nielicznymi wysokimi nowo belgijskimi w żywopłocie i '' kosmicznymi'' w warzywniku.
"Krewnych daje nam los. Przyjaciół wybieramy sami"
Moje linki
Awatar użytkownika
Aguss85
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4956
Od: 21 lut 2016, o 18:34
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: okolice Wrocławia, gmina Długołęka

Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2

Post »

Coś mi pod gardło podchodzi na samą myśl o ślimakowym kawiorze . Pewnie lepiej dla ogrodu byłoby znaleźć je i wyrzucić, ale z drugiej strony jak mało co mnie obrzydza, tak luzytany i wszystko z nimi związane jest maksymalnie fuj! Ten orkan miał na imię Marcin, Marcin u nas robił wszystko, by nie udało się nam zadaszyć szklarni ;:131 Nie dało się z nim walczyć, wiem że u nas był znacznie słabszy niż na Pomorzu, ale i tak wyrywał nam ten poliwęglan z rąk. Przez niego dokręciliśmy tylko jedną ściankę i z obawy by reszty nie zepsuć przełożyliśmy prace na przyszłą sobotę. A tulipany już takie wielkie kły wypuściły i czekają w skrzynce na sadzenie :lol: Naprawdę śnieg mnie z nimi zastanie...
A propos oleju na dłonie, mąż próbował i masło shae, i kokosowe, i olej migdałowy, niby wszystkie polecane przy łuszczycy, ale jak ma popękać skóra to nie ma przebacz, i tak popęka, czym by nie smarował. Oczywiście im bardziej sucha, tym gorzej.
Znaczy co, taki chleb w folii pleśnieje pewnie? Ja uparcie piekę, dręczę ten mój zakwas, ale mi nie idzie :lol: Ani chleb z foremek, ani z gara żeliwnego. Jakiś antytalent jestem ;:223 Tzn coś tam upiekę, ale taki ciężki bucek, że rodzina chyba tylko z uprzejmości go je. Może trzeba dalej próbować, w końcu się uda, zakwas też dojrzeje, tak się pocieszam :lol:
"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić."
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
Awatar użytkownika
pelagia72
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7956
Od: 2 mar 2009, o 21:09
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pomorskie

Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2

Post »

Ago
Już się uśmiałam z bucka :;230
Niestety mi też bucki wychodzą a postanowiłam jednak powrócić do wypieku.
Trudno, zdrowe przynajmniej :lol:
W garze żeliwnym pieczesz , jak w foremce :?: Widziałam kiedyś chlebek upieczony w garnku glinianym :)
Marcin paskud jeden liście rozwiał po całym terenie, ale chyba nic nie rozwalił :?
Człowiek czuje się bardzo niekomfortowo, jak musi wychodzić i pracować w taką pogodę.
Ago olej lniany ma szczególne własności, zresztą siemię lniane też. Najlepiej posmarować dłonie i rękawiczki z materiału na noc założyć.
Tylko ten olej szybko jełczeje.
Ja się też brzydzę łysych ślimaków, im większy potwór tym gorzej :roll:
Ale to co robią w ogródkach jest nie do przyjęcia.
Ostatnio pietruszkę naciową obgryzły i weź tak po nich zerwij i zjedz.
U nas posadzone cebulki :D Jedynie zostały resztki małych, które nie zakwitną do upchnięcia i jeden zestaw do donicy, która ma w pomieszczeniu zimować.
Dziś przenosiłam irysy reticulata posadzone w misach po chryzantemach.
Te stojące w budynku miały kiełki, jak w lutym. Wkopałam głębiej i dosypałam kory na wierzch. :D

Trochę kolorków znalezionych jeszcze. ;:3

Obrazek
Właśnie sobie herbatkę z nich popijam. :)

Obrazek
Ostatnie pączki róży ''Westerland''

Obrazek

Obrazek
Róża '' New Dawn''

Obrazek
Obecne wcielenie warzywnika.Te ostatnie tulipany mają być na wiosnę wstawione do beczki Asi.
Same mocne ciemne róże i ciemno róż hiacynty.

Obrazek
Czarna malwa.

Obrazek
Marcinek ''kosmiczny'' wzrostu 2 m.

Obrazek
Fragment pasieki niedaleko domu. Niebawem będę malować pnie czereśni ;:224
"Krewnych daje nam los. Przyjaciół wybieramy sami"
Moje linki
Awatar użytkownika
lanceta
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3927
Od: 13 wrz 2010, o 19:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Dolny Śląsk-Legnica

Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2

Post »

Widziałam różne ule , ale pasiekę w radosnych kolorach widzę pierwszy raz ;:333
Ciekawe,co o tym myślą pszczółki ;:224
Awatar użytkownika
Maska
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 42116
Od: 19 lut 2012, o 19:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska
Kontakt:

Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2

Post »

Agnieszko zima idzie! zapowiadają u mnie spore przymrozki, a mam jeszcze dwa kaktusy i liście laurowe na tarasie, ale nie chce mi się wyjść i kłuć rąk. Laur przetrwa, a kaktusy zobaczymy!
Rany jaki Ty masz śliczny ten warzywnik, tyle jarzynek jeszcze w nim jest a jakie dorodne. Po tych deszczach teraz rośliny odżyły i róże kwitną i nasturcja wcale nie wyglądają listopadowo. Moja nasturcja już na kompoście! trafiła mi się jakaś ogromna i ekspansywna, chciała zdominować grządkę więc przy pierwszym dmuchnięciu zimna wyrwałam bez żalu. Bardzo mi się podoba pasieka i gdyby nie lęk przed ukąszeniem (po szerszeniu) to może w sadzie postawiłabym jeden lub dwa ule. To bardzo ładne zdjęcie i ta rosochata czereśnia!
Rok temu wróciłam do malowania pni drzew owocowych, z zakupiłam wór wapna to mam zapasy na kilka lat ;:306
Zrobiłam sobie świeży zakwas i już pierwszy chleb upiekłam! wracam do swoich chlebków tym bardziej, że zrobiłam zapas mąki w krakowskim młynie :D Wypiekam niestety w foremce teflonowej :oops:
Słoneczka życzę ;:196
Awatar użytkownika
pelagia72
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7956
Od: 2 mar 2009, o 21:09
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pomorskie

Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2

Post »

Lodziu
Dobór kolorów jest przypadkowy, Z. ma pracę związaną z farbami i resztki przynosi do domu.
Mówiłam żeby nie malował farbą w odcieniu wozu strażackiego :;230 bo domki pszczół widać z daleka co nie zawsze jest korzystne, zwłaszcza ,jak stoją np. na polu.
Mi osobiście najbardziej widzą się zielone i niebieskie. :)
Pszczoły oczywiście doskonale swoje ule rozróżniają, wkurzają się, gdy się je przestawi. :lol:
A tak na prawdę to owady te wybierają najstarsze i najbardziej zaniedbane ule, jak np. obce roje przylatują ;:224
Gdyby nie te farby Z. to by nasza chałupka się już na części rozpadła ;:224

Marysiu
Dziś mi się śniło, że byłam u Was :D Mieliście olbrzymią, betonową pergolę na winogrona, naruszoną zębem czasu, bardzo artystyczną, jak z filmu ''Władca Pierścienia'' i w ogóle dużo ciekawych roślin, oraz niespotykaną odmianę jeżyn.
Boszszszsz co za sny :oops: I dom - jak stara , angielska rezydencja, piętro wysokie na wiele metrów i balkony w środku. Ogólnie bardzo mi się podobał sen i Twoja Osoba występująca w nim . :D
Chyba niedobór Wit D3 ,muszę zacząć ją łykać ;:306
Marysiu nie strasz proszę, nie dawno coś zupełnie odmiennego czytałam na Fo.
My niegotowi do zimy, jeszcze trochę ''ciepła'' plisss :!:
Kaktusy może szlak trafić. Duży masz laur :?: Zawsze marzyłam o posiadaniu dużego okazu, zeby można było skubać listki do potraw. U nas sprzedają takie jakby lasy bobkowe :;230 Dużo siewek w jednej doniczce.
Staram się mieć ładny warzywnik, ale pogoda mi psuje moją wizję artystyczną.
Włóknina czarna zamieniła się w dywan plech i wodorostów co akurat nie jest szpetne, ale szkodliwe dla roślinek. Właśnie muszę w bagienku pogmerać i czosnki rozsadzić bo powypuszczały korzenie w całych główkach :roll:
Nasturcje podmarzły, ale muszę pozbierać bo ponoć świetne na przeziębienie są.
Z uczuleniem nie ma żartów, ale nie ma co panikować, zawsze może cóś nadlecieć i użreć obcego ;:306
Pomysł z kupnem wapna w ilości hurtowej jest genialny, przepłacamy często za jednostkowe opakowania. Ja tez się zcwaniłam i dodaję starego wapna po poprzednikach oraz gliny.
Krowieńca jakoś się nie odważyłam, choć jest pod nosem.
Lubię to kraszenie drzew :D
Siedlisko takie posprzątane i odświętne, gotowe na przyjście wiosny wtedy jest.
Róbmy chlebki - nawet buce na zdrowie :!:
"Krewnych daje nam los. Przyjaciół wybieramy sami"
Moje linki
Awatar użytkownika
asma
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7810
Od: 19 wrz 2011, o 12:16
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Gdynia

Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2

Post »

Agnieszko warzywnik mnie zadziwia ;:oj wcale nie wygląda na późny listopad.Piękne warzywka :uszy
Nasturcja wyrasta z kompostownika-listki na herbatkę?...
Pszczółki już śpią?
:wit :wit
Awatar użytkownika
Maska
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 42116
Od: 19 lut 2012, o 19:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska
Kontakt:

Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2

Post »

pelagia72 pisze: Róbmy chlebki - nawet buce na zdrowie :!:
;:oj :?:

Agnieszko! ja chcę do twojego snu....też mi się tam podoba. Nie zażywaj D3 tylko śnij dalej pliiiss!
Rezydencja....rozmarzyłam się! a był taki długi mur ceglany okalający ogród, bo też mi się marzy :lol:
Ja dzisiaj zagłębiłam się w internety i poczytałam rady wschodnich sąsiadów o uprawach różnistych. Zrobiłam trochę notatek i spróbuję coś zastosować :D
Wapno razem z innymi wspomagaczami do ogrodu kupiła na Al więc nie dość że taniej, dużo to jeszcze przynieśli do domu :D Wapnuję też nim kurniki na wiosnę. Co prawda zaprzyjaźniony rolnik poradził, że można jesienią w polu rozsypać ale na razie mam dolomit.
Miałam dzisiaj na wszystkich zbiorniczkach z wodą tafelkę półcentymetrową lodu, więc wszelkie bulwy i inne wrażliwce już w domowej piwniczce...koniec! to nie przelewki.
Laur mam nieduży, bo go tnę mocno, zrobiłam parę sadzonek, potem trochę chorował (miseczniki czy tarczniki) też pocięłam, teraz odżył ale w domu nie może być za duży. Listki używam w kuchni. Najwięcej skubię rozmaryn do focacii i ziemniaczków ...uwielbiamy!
Życzę ciepła i słoneczka ;:196
Awatar użytkownika
pelagia72
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7956
Od: 2 mar 2009, o 21:09
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pomorskie

Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2

Post »

Marysiu
Chleb buc = jak pisze Agnieszka ciężki, zbity i gniot :;230 Przynajmniej ja tak to pojęcie rozumiem.
Lepszy zbity a zdrowy chleb niż puchate buły. :D
Tak w tym śnie było ciekawie , ponad to Twoja Osoba występowała , jak by to napisać, nooo jakby cofnięta w czasie z 20 - ścia lat :oops: :)
Muru nie pamiętam, ale było coś w tle bo stał stół i jeżyny miniaturowe w doniczkach na nim.
Jeżyny miały niespotykany smak, odmienny od tych popularnych.
Marysiu wschodnich sąsiadów to rozumiem cyrylicą czytasz :?:
Ciekawe co tam radzą. :)
To my farciarze, bo u nas minus 2 maks. było, nawet dalia w donicy tzn. starym garnku od kur jeszcze żyje.
Ja też dolomitu używam za radą Teściów mojego Brata zapalonych działkowców.
Nawet do donic z roślinami kubłowymi lubiącymi wapń dosypuję :D
"Krewnych daje nam los. Przyjaciół wybieramy sami"
Moje linki
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”