Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7889
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2
Lodziu
Żywię tę nadzieję
U jednej z naszych sąsiadek, widocznie na otwartym terenie, był przymrozek
Szkoda pomidorów i dalii.
Strażnik Parku Yellowstone wytropił ślady jelenia na naszym terenie koło szklarni, mimo płotu.
Przypuszczalnie przeskoczył przez bramę a raczej miejsce zasznurowane sznurkiem
Jutro sztachety muszę poprzybijać do nadwątlonych miejsc w płocie do warzywnika.
Zimowit - niespodzianka. Zdjęcie kiepskie, ale to stara odmiana z działek, która wzięłam za szachownicę, wypuszczała podobne liście na wiosnę. Z 5 -ięć lat nie kwitł.
Aster od mojej Rodzicielki w kotle.
Tytoń ozdobny.
Karminowy marcinek.
Jej wysokość ''Leicht Konigin Lucia'' już przekwitła.
Sir ''Winston Churchill''
Widoczek z daliami.
Jedne z astrów od Pawła - żadne z marcinków tego rodzaju nie maja takich byczych kwiatostanów.
Tu aster chiński jednoroczny.
Żywię tę nadzieję
U jednej z naszych sąsiadek, widocznie na otwartym terenie, był przymrozek
Szkoda pomidorów i dalii.
Strażnik Parku Yellowstone wytropił ślady jelenia na naszym terenie koło szklarni, mimo płotu.
Przypuszczalnie przeskoczył przez bramę a raczej miejsce zasznurowane sznurkiem
Jutro sztachety muszę poprzybijać do nadwątlonych miejsc w płocie do warzywnika.
Zimowit - niespodzianka. Zdjęcie kiepskie, ale to stara odmiana z działek, która wzięłam za szachownicę, wypuszczała podobne liście na wiosnę. Z 5 -ięć lat nie kwitł.
Aster od mojej Rodzicielki w kotle.
Tytoń ozdobny.
Karminowy marcinek.
Jej wysokość ''Leicht Konigin Lucia'' już przekwitła.
Sir ''Winston Churchill''
Widoczek z daliami.
Jedne z astrów od Pawła - żadne z marcinków tego rodzaju nie maja takich byczych kwiatostanów.
Tu aster chiński jednoroczny.
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7889
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2
Kochani
Wydaje się ,że przeżyliśmy roboty ziemne doprowadzające prąd i wodę do sąsiadów na wybudowaniu.
Dwa lata strachu przed zniszczeniem zieleni od drogi...
O ile Panowie od wodociągu spisali się super, ponieważ zniszczyli tylko ogrodzenie a'la pastuch przeciw krowom i przebili się strzałami pod ziemią i zieleń w większości oszczędzili to faceci od prądu zabrali mi trochę '' nerw''.
Chłopy te zachowujące się zresztą, jak wojaki na przepustce najpierw zostały przeze mnie przyłapane na próbie wtargnięcia do ogrodu a następnie, gdy przewidująco zdobyłam już sekretny numer telefonu do szefa wdarły się w biały dzień druzgocząc stary płot po gruszki ,jak mniemam.
Wkurzyłam się na maksa bo to chamstwo czyste, nie dość ,że gruszki zielone i nie smaczne to szkoda ogrodzenia, akurat ziemniaki zostały na wizytę dzików otwarte.
Sama naprawiłam płot i wygląda teraz ,jak u Cyganów lub u naszego dziwnego sąsiada dzikusa, który ma niezliczoną ilość krowów nad którymi kompletnie nie panuje...
Panowie wszelacy odeszli - mam nadzieję ,że to już finisz ,pozostawiając pobocza drogi zryte i z kamieniami - nie daj Bóg zjechać samochodem czy taczką...
Ogrodniczo dzieje się nie wiele, ponieważ wieje i pada ewrydej.
Posadziłam trochę cebul przy czym wicher zarzucał mi kapotę na łeb
Co dzień zajmuję się konfekcjonowaniem listowia
Wydaje się ,że przeżyliśmy roboty ziemne doprowadzające prąd i wodę do sąsiadów na wybudowaniu.
Dwa lata strachu przed zniszczeniem zieleni od drogi...
O ile Panowie od wodociągu spisali się super, ponieważ zniszczyli tylko ogrodzenie a'la pastuch przeciw krowom i przebili się strzałami pod ziemią i zieleń w większości oszczędzili to faceci od prądu zabrali mi trochę '' nerw''.
Chłopy te zachowujące się zresztą, jak wojaki na przepustce najpierw zostały przeze mnie przyłapane na próbie wtargnięcia do ogrodu a następnie, gdy przewidująco zdobyłam już sekretny numer telefonu do szefa wdarły się w biały dzień druzgocząc stary płot po gruszki ,jak mniemam.
Wkurzyłam się na maksa bo to chamstwo czyste, nie dość ,że gruszki zielone i nie smaczne to szkoda ogrodzenia, akurat ziemniaki zostały na wizytę dzików otwarte.
Sama naprawiłam płot i wygląda teraz ,jak u Cyganów lub u naszego dziwnego sąsiada dzikusa, który ma niezliczoną ilość krowów nad którymi kompletnie nie panuje...
Panowie wszelacy odeszli - mam nadzieję ,że to już finisz ,pozostawiając pobocza drogi zryte i z kamieniami - nie daj Bóg zjechać samochodem czy taczką...
Ogrodniczo dzieje się nie wiele, ponieważ wieje i pada ewrydej.
Posadziłam trochę cebul przy czym wicher zarzucał mi kapotę na łeb
Co dzień zajmuję się konfekcjonowaniem listowia
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42095
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2
Agnieszko i znowu przegapiłam zdjęcia
Zimowit niezwykłej urody No a marcinki cud mniód!
Karminowy mam od Michała Darmokota i uwielbiam go (marcinka a Michała lubię ). Taki żarówiasty michałek nie Michał
U mnie zakwitła jednym kwiatem róża w pączku żółta a jak się rozwinęła to kremowa jak dobrze utarty kogel-mogel
Czy Jej wysokość ''Leicht Konigin Lucia'' to ten który przyleciał do mnie?
Ten z byczymi kwiatami jest wysoki czy niski bo ja mam taki wysoki.
Aster taki rozczochrany
Ty już po wizytach robotników, a ja cały sezon czekałam na kopaczy kanalizacji i nie doczekałam się...przyszły rok znowu w oczekiwaniu i tak już chyba z 5 lat czekam. W tym roku już nawet w ogród nie inwestowałam, bo po co potem wykopywać Ale nic to wójt podpisał umowę na budowę nowego pałacu tym razem dla Straży...organizują siłownie na świeżym powietrzu, a ścieki lecą po rowach tu XXI wiek a tu średniowiecze!
Wybacz że zamiast Cię rozweselić ponarzekałam do towarzystwa
Zimowit niezwykłej urody No a marcinki cud mniód!
Karminowy mam od Michała Darmokota i uwielbiam go (marcinka a Michała lubię ). Taki żarówiasty michałek nie Michał
U mnie zakwitła jednym kwiatem róża w pączku żółta a jak się rozwinęła to kremowa jak dobrze utarty kogel-mogel
Czy Jej wysokość ''Leicht Konigin Lucia'' to ten który przyleciał do mnie?
Ten z byczymi kwiatami jest wysoki czy niski bo ja mam taki wysoki.
Aster taki rozczochrany
Ty już po wizytach robotników, a ja cały sezon czekałam na kopaczy kanalizacji i nie doczekałam się...przyszły rok znowu w oczekiwaniu i tak już chyba z 5 lat czekam. W tym roku już nawet w ogród nie inwestowałam, bo po co potem wykopywać Ale nic to wójt podpisał umowę na budowę nowego pałacu tym razem dla Straży...organizują siłownie na świeżym powietrzu, a ścieki lecą po rowach tu XXI wiek a tu średniowiecze!
Wybacz że zamiast Cię rozweselić ponarzekałam do towarzystwa
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7889
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2
Marysiu
Chodzi o Winstona buraczkowego
Ta ten sam aster z działek
Ten wielkokwiatowy od Pawła jest dość wysoki.
Kawałek któregoś astra od tego Forumowicza kiedyś Tobie posyłałam.
Wczoraj był przymrozek, nawet nie zauważyłam zmarzniętych roślin bo zamroziło mokre i to je uratowało.
Dziś wszystko pozawijałam. Nie patrzałam jeszcze na dalie.
Idę na działkę wykopać ciemną dalię i mieczyki od Ciebie bo na pewno tam już zmarzły.
Mieczyk bardzo ciemne bordo z prawie czarnymi czubkami płatków zakwitł tylko jeden ,ale przecudny był
Jak piszesz to z ta kanalizacją u nas podobnie.
Plac zabaw u nas i siłownia we wsi obok też a kanalizacji pewnie nigdy nie będzie bo na końcu gminy jesteśmy. Wójt ubiera się ,jak vip i auto ma mega wypasione
A my inteligenci z miasta mieszkamy w dziurawej chałupie biedackiej, co nam nie przeszkadza ,ale dysonans jest.
Słonko świeci, mimo braku Z. niedziela zapowiada się przyjemnie
Pójdę zaraz pogmerać przy cebulkach
Chodzi o Winstona buraczkowego
Ta ten sam aster z działek
Ten wielkokwiatowy od Pawła jest dość wysoki.
Kawałek któregoś astra od tego Forumowicza kiedyś Tobie posyłałam.
Wczoraj był przymrozek, nawet nie zauważyłam zmarzniętych roślin bo zamroziło mokre i to je uratowało.
Dziś wszystko pozawijałam. Nie patrzałam jeszcze na dalie.
Idę na działkę wykopać ciemną dalię i mieczyki od Ciebie bo na pewno tam już zmarzły.
Mieczyk bardzo ciemne bordo z prawie czarnymi czubkami płatków zakwitł tylko jeden ,ale przecudny był
Jak piszesz to z ta kanalizacją u nas podobnie.
Plac zabaw u nas i siłownia we wsi obok też a kanalizacji pewnie nigdy nie będzie bo na końcu gminy jesteśmy. Wójt ubiera się ,jak vip i auto ma mega wypasione
A my inteligenci z miasta mieszkamy w dziurawej chałupie biedackiej, co nam nie przeszkadza ,ale dysonans jest.
Słonko świeci, mimo braku Z. niedziela zapowiada się przyjemnie
Pójdę zaraz pogmerać przy cebulkach
- Madziagos
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4351
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2
Agnieszko,
na ostatnich zdjęciach ogród wygląda przepięknie, zielono, barwnie i soczyście.
Patrzę za okno i widzę totalną jesień.
Niby było lato, lato, lato, a nagle zrobiła się jesień, na dodatek dość zaawansowana.
A propos siłowni na wolnym powietrzu, to uważam je za doskonały pomysł.
Tanie w realizacji i fajne w eksploatacji.
Tym bardziej, ze stan dzisiejszego młodego pokolenia (i nie tylko) pozostawia wiele do życzenia.
w mojej wiosce wszystkie babki spotykają się na takiej siłowni w celach rekreacyjno-towarzyskich.
Uważam, ze lepiej, niż miałyby siedzieć i za przeproszeniem, pierdzieć w stołki.
Poza tym koszt budowy 1 kilometra kanalizacji jest niewspółmiernie wyższy niż wyposażenia jednej siłowni.
na ostatnich zdjęciach ogród wygląda przepięknie, zielono, barwnie i soczyście.
Patrzę za okno i widzę totalną jesień.
Niby było lato, lato, lato, a nagle zrobiła się jesień, na dodatek dość zaawansowana.
A propos siłowni na wolnym powietrzu, to uważam je za doskonały pomysł.
Tanie w realizacji i fajne w eksploatacji.
Tym bardziej, ze stan dzisiejszego młodego pokolenia (i nie tylko) pozostawia wiele do życzenia.
w mojej wiosce wszystkie babki spotykają się na takiej siłowni w celach rekreacyjno-towarzyskich.
Uważam, ze lepiej, niż miałyby siedzieć i za przeproszeniem, pierdzieć w stołki.
Poza tym koszt budowy 1 kilometra kanalizacji jest niewspółmiernie wyższy niż wyposażenia jednej siłowni.
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42095
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2
Agnieszko żaden z mieczyków starklowych mi nie zakwitł Takie duże cebule były i niedojdy Zakwitły jakieś mi nieznane, ale przypomniałam sobie że dostałam od kogoś przy zakupach gratis.
Za rok posadzę w innym miejscu. Asterki dopóki sadziłam w jednym miejscu pamiętałam od kogo który jest, a potem je rozsadziłam po całych ogrodzie i już tylko niektóre kojarzę
Dzisiaj znowu coś pozbierałam, a miałam wykopać mieczyki i in. ale leń mnie przytrzymał w domu
Mam tą siłownię na wolnym powietrzu na trasie i często przejeżdżamy...żadnej ćwiczącej osoby tam nie widziałam, raz jedyny jakaś babcia przyszła z wnukiem i wspinał się na któreś urządzenie. Mamy też przy trasie krajowej 94 plac zabaw dla dzieci, zadbany ...trawa koszona regularnie, ale dziecka tam nigdy nie widziałam i jako matka nie poszłabym do takiego ogródka z dzieckiem mając w odległości 6-7 metrów jadące TIRy i dziesiątki stale pędzących aut
Niedziela była śliczna chociaż zaczęła się przymrozkiem
Madziu ja wiem, że koszty są niewspółmierne ale przepaść cywilizacyjna mnie oburza. Mieszkam tuż przy Krakowie i kiedyś byłam czynną ćwiczącą, ale zawsze to robiłam tuż po pracy w Krakowie, a nie jechać do domu 1,5 godz. obiad i dopiero na jakikolwiek ruch.
Za rok posadzę w innym miejscu. Asterki dopóki sadziłam w jednym miejscu pamiętałam od kogo który jest, a potem je rozsadziłam po całych ogrodzie i już tylko niektóre kojarzę
Dzisiaj znowu coś pozbierałam, a miałam wykopać mieczyki i in. ale leń mnie przytrzymał w domu
Mam tą siłownię na wolnym powietrzu na trasie i często przejeżdżamy...żadnej ćwiczącej osoby tam nie widziałam, raz jedyny jakaś babcia przyszła z wnukiem i wspinał się na któreś urządzenie. Mamy też przy trasie krajowej 94 plac zabaw dla dzieci, zadbany ...trawa koszona regularnie, ale dziecka tam nigdy nie widziałam i jako matka nie poszłabym do takiego ogródka z dzieckiem mając w odległości 6-7 metrów jadące TIRy i dziesiątki stale pędzących aut
Niedziela była śliczna chociaż zaczęła się przymrozkiem
Madziu ja wiem, że koszty są niewspółmierne ale przepaść cywilizacyjna mnie oburza. Mieszkam tuż przy Krakowie i kiedyś byłam czynną ćwiczącą, ale zawsze to robiłam tuż po pracy w Krakowie, a nie jechać do domu 1,5 godz. obiad i dopiero na jakikolwiek ruch.
- amba19
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7946
- Od: 11 kwie 2007, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk/Chrztowo
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2
Hej Agnieszko my juz w Gdansku...będę odrabiala zaleglosci.
Sorry za brak polskich znakow ale mi sie cos laptop zbiesil i jeszcze mi sie zamienilo y i z
Sorry za brak polskich znakow ale mi sie cos laptop zbiesil i jeszcze mi sie zamienilo y i z
- Madziagos
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4351
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2
Marysiu - Masko,
powiedzenie lokalizacja, lokalizacja, lokalizacja sprawdza się w przypadku każdej inwestycji.
Kto chciałby wypoczywać w pobliżu składowiska śmieci albo mieć dom z widokiem na cmentarz?
Co komu po placu zabaw i siłowni przy drodze krajowej...
...cóż, niektórzy urzędnicy nie grzeszą wyobraźnią.
Najwyraźniej mieli kawałek ziemi w tamtym miejscu i postanowili wykorzystać i odstawili twórczość, a raczej tfurczość radosną o korzeniach zapewne rodem z PRL-u.
U nas plac zabaw i siłownia powstały w centrum wsi, więc z frekwencją nie ma problemów.
Agnieszko,
przy okazji rozmowy na temat lokalizacji inwestycji, mam nadzieję, że sprawa pewnej malarni idzie po Twojej i Z. myśli.
powiedzenie lokalizacja, lokalizacja, lokalizacja sprawdza się w przypadku każdej inwestycji.
Kto chciałby wypoczywać w pobliżu składowiska śmieci albo mieć dom z widokiem na cmentarz?
Co komu po placu zabaw i siłowni przy drodze krajowej...
...cóż, niektórzy urzędnicy nie grzeszą wyobraźnią.
Najwyraźniej mieli kawałek ziemi w tamtym miejscu i postanowili wykorzystać i odstawili twórczość, a raczej tfurczość radosną o korzeniach zapewne rodem z PRL-u.
U nas plac zabaw i siłownia powstały w centrum wsi, więc z frekwencją nie ma problemów.
Agnieszko,
przy okazji rozmowy na temat lokalizacji inwestycji, mam nadzieję, że sprawa pewnej malarni idzie po Twojej i Z. myśli.
- e-genia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 32013
- Od: 5 wrz 2008, o 19:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2
Witaj Agnieszkopięknie wyglądają takie piękne kępy marcinków u mnie nie ma miejsca i muszę je co rok lub dwa dzielić
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7889
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2
Ojej Tyle Gości a ja mam brzydkie włosy
Madziu
Jestem jak najbardziej za siłowniami itp.
Ale musisz przyznać, że patrząc na całokształt naszej wsi, przede wszystkim droga w skandalicznym stanie...brak kanalizacji, dziadowskie niektóre chałupy - przy tym takie inwestycje wyglądają jaskrawo.
Należało by zacząć od podstaw a potem dopiero upiększenia wprowadzać.
Madziu po ostatnich wietrzyskach jest już bardziej jesiennie, choć marcinki i chryzantemy jeszcze barwny spektakl zapowiadają.
Jeśli chodzi o nasz problem vis a vis to czekamy na kolejną odpowiedź naszego włodarza.
Marysiu
Podejrzewam ,że to wina suchego lata bo większość mieczy i u mnie słabiutko.
Te ,które teraz kwitną wypadły najlepiej.
Fioletami się zdecydowanie nie nacieszyłam
Takie inwestycje są za pewne potrzebne, ale z lokalizacją im nie wyszło.
Szczerze mówiąc też nie widziałam u nas ani na placu zabaw dzieci - jest ich troje na całe dwie wsie, ani młodzieńców na siłowni we wsi obok. Tylko chłopców grających na boisku w piłkę.
Może pakują pod osłoną nocy
Przepaść cywilizacyjna - dobrze to ujęłaś.
Marysiu
Cieszę się ,że będziesz się teraz odzywać częściej
Jeśli chodzi o lapka to u nas nie ma litery ''n'' bo wnuczek wyrwał
Geniu
Nazbierałam sporo kęp marcinków Dla pszczółek też
A czemu musisz dzielić co roku
U mnie większość ,zwłaszcza nowobelgijskich w ogóle nie ruszana pięknie kwitnie co roku.
A ziemia kiepska.
Nasze morze marcinków wszelakich.
Trebiatowskianum vondolanum kwitnie w najlepsze i mało tego jest siewka następna, prawdopodobnie niebieskiego astra.
Biały aster nowo angielski kwitnie od sierpnia niestrudzenie Teraz dołączyły trzy różne nowoangielskie.
Tu lepiej widać wytrwałego astra.
Moje goździki bez stylizacji
Kolejny asterek.
Zdjęcie nieszczególne, ale to najładniejszy moim zdaniem mój aster nowo angielski.
Teraz już zmęczony przez wiatr i deszcz, ale odcień ciemnego fioletu obłędny.
Bylina od Pawła.
Tu druga sadzonka.
Kolejna piękna siewka od Pawła.
Madziu
Jestem jak najbardziej za siłowniami itp.
Ale musisz przyznać, że patrząc na całokształt naszej wsi, przede wszystkim droga w skandalicznym stanie...brak kanalizacji, dziadowskie niektóre chałupy - przy tym takie inwestycje wyglądają jaskrawo.
Należało by zacząć od podstaw a potem dopiero upiększenia wprowadzać.
Madziu po ostatnich wietrzyskach jest już bardziej jesiennie, choć marcinki i chryzantemy jeszcze barwny spektakl zapowiadają.
Jeśli chodzi o nasz problem vis a vis to czekamy na kolejną odpowiedź naszego włodarza.
Marysiu
Podejrzewam ,że to wina suchego lata bo większość mieczy i u mnie słabiutko.
Te ,które teraz kwitną wypadły najlepiej.
Fioletami się zdecydowanie nie nacieszyłam
Takie inwestycje są za pewne potrzebne, ale z lokalizacją im nie wyszło.
Szczerze mówiąc też nie widziałam u nas ani na placu zabaw dzieci - jest ich troje na całe dwie wsie, ani młodzieńców na siłowni we wsi obok. Tylko chłopców grających na boisku w piłkę.
Może pakują pod osłoną nocy
Przepaść cywilizacyjna - dobrze to ujęłaś.
Marysiu
Cieszę się ,że będziesz się teraz odzywać częściej
Jeśli chodzi o lapka to u nas nie ma litery ''n'' bo wnuczek wyrwał
Geniu
Nazbierałam sporo kęp marcinków Dla pszczółek też
A czemu musisz dzielić co roku
U mnie większość ,zwłaszcza nowobelgijskich w ogóle nie ruszana pięknie kwitnie co roku.
A ziemia kiepska.
Nasze morze marcinków wszelakich.
Trebiatowskianum vondolanum kwitnie w najlepsze i mało tego jest siewka następna, prawdopodobnie niebieskiego astra.
Biały aster nowo angielski kwitnie od sierpnia niestrudzenie Teraz dołączyły trzy różne nowoangielskie.
Tu lepiej widać wytrwałego astra.
Moje goździki bez stylizacji
Kolejny asterek.
Zdjęcie nieszczególne, ale to najładniejszy moim zdaniem mój aster nowo angielski.
Teraz już zmęczony przez wiatr i deszcz, ale odcień ciemnego fioletu obłędny.
Bylina od Pawła.
Tu druga sadzonka.
Kolejna piękna siewka od Pawła.
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42095
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2
Agnieszko kupuję to zdjęcie mniamniuśne!
Jakie masz cudne marcinki rozrośnięte kępy! chyba sobie zrobię taką orgię za pierwszym ogrodzeniem! posadzę po kawałku one szybko się rozrastają! Miecze wykopane i siedzą w altanie obsychają, bo noc będzie zimna. Cebulki narosły malutkie widać, że czegoś im brakowało i dlatego nie zakwitły. Byliśmy na chwilę w lesie to w pewnym momencie zrobiło się tak zimno, że pomyślałam o śniegu ale spadło tylko trochę deszczu.
p.s. zawstydziłaś mnie i chyba zrobię sobie kolorek
Jakie masz cudne marcinki rozrośnięte kępy! chyba sobie zrobię taką orgię za pierwszym ogrodzeniem! posadzę po kawałku one szybko się rozrastają! Miecze wykopane i siedzą w altanie obsychają, bo noc będzie zimna. Cebulki narosły malutkie widać, że czegoś im brakowało i dlatego nie zakwitły. Byliśmy na chwilę w lesie to w pewnym momencie zrobiło się tak zimno, że pomyślałam o śniegu ale spadło tylko trochę deszczu.
p.s. zawstydziłaś mnie i chyba zrobię sobie kolorek
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7095
- Od: 20 sty 2013, o 10:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko - pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2
Marysiu i mnie to zdjęcie zauroczyło. Ma moc
Marcinkami się zachwycam, chociaż nadal tkwię w czarnej dziurze jeśli chodzi o odróżnianie belgijskich od angielskich, a jeszcze nowoangielskich czy jakoś tak, no to wysiadam. Zdecydowanie wolę kolorami się posługiwać i wzrostem. I tu wybieram te niższe, kompaktowe. Mam takie różowe koszykarki, corocznie podwiązuję, podwiązuję...Ale kolor mają ładny
Marcinkami się zachwycam, chociaż nadal tkwię w czarnej dziurze jeśli chodzi o odróżnianie belgijskich od angielskich, a jeszcze nowoangielskich czy jakoś tak, no to wysiadam. Zdecydowanie wolę kolorami się posługiwać i wzrostem. I tu wybieram te niższe, kompaktowe. Mam takie różowe koszykarki, corocznie podwiązuję, podwiązuję...Ale kolor mają ładny
- Madziagos
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4351
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2
Agnieszko,
za takie zdjęcia, jak te powyżej, a zwłaszcza to ze stołem i białymi astrami, odwiedzam Twój wątek jako jeden z pierwszych przy każdej wizycie na FO.
Jak chodzi o siłownie, to nie służą one do upiększania okolicy.
Środki na siłownie, drogi i kanalizację pochodzą z różnych funduszy, więc realizacja jednych nie wyklucza realizacji innych.
za takie zdjęcia, jak te powyżej, a zwłaszcza to ze stołem i białymi astrami, odwiedzam Twój wątek jako jeden z pierwszych przy każdej wizycie na FO.
Jak chodzi o siłownie, to nie służą one do upiększania okolicy.
Środki na siłownie, drogi i kanalizację pochodzą z różnych funduszy, więc realizacja jednych nie wyklucza realizacji innych.