Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7960
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2
Lodziu
Dobór kolorów jest przypadkowy, Z. ma pracę związaną z farbami i resztki przynosi do domu.
Mówiłam żeby nie malował farbą w odcieniu wozu strażackiego bo domki pszczół widać z daleka co nie zawsze jest korzystne, zwłaszcza ,jak stoją np. na polu.
Mi osobiście najbardziej widzą się zielone i niebieskie.
Pszczoły oczywiście doskonale swoje ule rozróżniają, wkurzają się, gdy się je przestawi.
A tak na prawdę to owady te wybierają najstarsze i najbardziej zaniedbane ule, jak np. obce roje przylatują
Gdyby nie te farby Z. to by nasza chałupka się już na części rozpadła
Marysiu
Dziś mi się śniło, że byłam u Was Mieliście olbrzymią, betonową pergolę na winogrona, naruszoną zębem czasu, bardzo artystyczną, jak z filmu ''Władca Pierścienia'' i w ogóle dużo ciekawych roślin, oraz niespotykaną odmianę jeżyn.
Boszszszsz co za sny I dom - jak stara , angielska rezydencja, piętro wysokie na wiele metrów i balkony w środku. Ogólnie bardzo mi się podobał sen i Twoja Osoba występująca w nim .
Chyba niedobór Wit D3 ,muszę zacząć ją łykać
Marysiu nie strasz proszę, nie dawno coś zupełnie odmiennego czytałam na Fo.
My niegotowi do zimy, jeszcze trochę ''ciepła'' plisss
Kaktusy może szlak trafić. Duży masz laur Zawsze marzyłam o posiadaniu dużego okazu, zeby można było skubać listki do potraw. U nas sprzedają takie jakby lasy bobkowe Dużo siewek w jednej doniczce.
Staram się mieć ładny warzywnik, ale pogoda mi psuje moją wizję artystyczną.
Włóknina czarna zamieniła się w dywan plech i wodorostów co akurat nie jest szpetne, ale szkodliwe dla roślinek. Właśnie muszę w bagienku pogmerać i czosnki rozsadzić bo powypuszczały korzenie w całych główkach
Nasturcje podmarzły, ale muszę pozbierać bo ponoć świetne na przeziębienie są.
Z uczuleniem nie ma żartów, ale nie ma co panikować, zawsze może cóś nadlecieć i użreć obcego
Pomysł z kupnem wapna w ilości hurtowej jest genialny, przepłacamy często za jednostkowe opakowania. Ja tez się zcwaniłam i dodaję starego wapna po poprzednikach oraz gliny.
Krowieńca jakoś się nie odważyłam, choć jest pod nosem.
Lubię to kraszenie drzew
Siedlisko takie posprzątane i odświętne, gotowe na przyjście wiosny wtedy jest.
Róbmy chlebki - nawet buce na zdrowie
Dobór kolorów jest przypadkowy, Z. ma pracę związaną z farbami i resztki przynosi do domu.
Mówiłam żeby nie malował farbą w odcieniu wozu strażackiego bo domki pszczół widać z daleka co nie zawsze jest korzystne, zwłaszcza ,jak stoją np. na polu.
Mi osobiście najbardziej widzą się zielone i niebieskie.
Pszczoły oczywiście doskonale swoje ule rozróżniają, wkurzają się, gdy się je przestawi.
A tak na prawdę to owady te wybierają najstarsze i najbardziej zaniedbane ule, jak np. obce roje przylatują
Gdyby nie te farby Z. to by nasza chałupka się już na części rozpadła
Marysiu
Dziś mi się śniło, że byłam u Was Mieliście olbrzymią, betonową pergolę na winogrona, naruszoną zębem czasu, bardzo artystyczną, jak z filmu ''Władca Pierścienia'' i w ogóle dużo ciekawych roślin, oraz niespotykaną odmianę jeżyn.
Boszszszsz co za sny I dom - jak stara , angielska rezydencja, piętro wysokie na wiele metrów i balkony w środku. Ogólnie bardzo mi się podobał sen i Twoja Osoba występująca w nim .
Chyba niedobór Wit D3 ,muszę zacząć ją łykać
Marysiu nie strasz proszę, nie dawno coś zupełnie odmiennego czytałam na Fo.
My niegotowi do zimy, jeszcze trochę ''ciepła'' plisss
Kaktusy może szlak trafić. Duży masz laur Zawsze marzyłam o posiadaniu dużego okazu, zeby można było skubać listki do potraw. U nas sprzedają takie jakby lasy bobkowe Dużo siewek w jednej doniczce.
Staram się mieć ładny warzywnik, ale pogoda mi psuje moją wizję artystyczną.
Włóknina czarna zamieniła się w dywan plech i wodorostów co akurat nie jest szpetne, ale szkodliwe dla roślinek. Właśnie muszę w bagienku pogmerać i czosnki rozsadzić bo powypuszczały korzenie w całych główkach
Nasturcje podmarzły, ale muszę pozbierać bo ponoć świetne na przeziębienie są.
Z uczuleniem nie ma żartów, ale nie ma co panikować, zawsze może cóś nadlecieć i użreć obcego
Pomysł z kupnem wapna w ilości hurtowej jest genialny, przepłacamy często za jednostkowe opakowania. Ja tez się zcwaniłam i dodaję starego wapna po poprzednikach oraz gliny.
Krowieńca jakoś się nie odważyłam, choć jest pod nosem.
Lubię to kraszenie drzew
Siedlisko takie posprzątane i odświętne, gotowe na przyjście wiosny wtedy jest.
Róbmy chlebki - nawet buce na zdrowie
- asma
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7810
- Od: 19 wrz 2011, o 12:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdynia
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2
Agnieszko warzywnik mnie zadziwia wcale nie wygląda na późny listopad.Piękne warzywka
Nasturcja wyrasta z kompostownika-listki na herbatkę?...
Pszczółki już śpią?
Nasturcja wyrasta z kompostownika-listki na herbatkę?...
Pszczółki już śpią?
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42117
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2
pelagia72 pisze: Róbmy chlebki - nawet buce na zdrowie
Agnieszko! ja chcę do twojego snu....też mi się tam podoba. Nie zażywaj D3 tylko śnij dalej pliiiss!
Rezydencja....rozmarzyłam się! a był taki długi mur ceglany okalający ogród, bo też mi się marzy
Ja dzisiaj zagłębiłam się w internety i poczytałam rady wschodnich sąsiadów o uprawach różnistych. Zrobiłam trochę notatek i spróbuję coś zastosować
Wapno razem z innymi wspomagaczami do ogrodu kupiła na Al więc nie dość że taniej, dużo to jeszcze przynieśli do domu Wapnuję też nim kurniki na wiosnę. Co prawda zaprzyjaźniony rolnik poradził, że można jesienią w polu rozsypać ale na razie mam dolomit.
Miałam dzisiaj na wszystkich zbiorniczkach z wodą tafelkę półcentymetrową lodu, więc wszelkie bulwy i inne wrażliwce już w domowej piwniczce...koniec! to nie przelewki.
Laur mam nieduży, bo go tnę mocno, zrobiłam parę sadzonek, potem trochę chorował (miseczniki czy tarczniki) też pocięłam, teraz odżył ale w domu nie może być za duży. Listki używam w kuchni. Najwięcej skubię rozmaryn do focacii i ziemniaczków ...uwielbiamy!
Życzę ciepła i słoneczka
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7960
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2
Marysiu
Chleb buc = jak pisze Agnieszka ciężki, zbity i gniot Przynajmniej ja tak to pojęcie rozumiem.
Lepszy zbity a zdrowy chleb niż puchate buły.
Tak w tym śnie było ciekawie , ponad to Twoja Osoba występowała , jak by to napisać, nooo jakby cofnięta w czasie z 20 - ścia lat
Muru nie pamiętam, ale było coś w tle bo stał stół i jeżyny miniaturowe w doniczkach na nim.
Jeżyny miały niespotykany smak, odmienny od tych popularnych.
Marysiu wschodnich sąsiadów to rozumiem cyrylicą czytasz
Ciekawe co tam radzą.
To my farciarze, bo u nas minus 2 maks. było, nawet dalia w donicy tzn. starym garnku od kur jeszcze żyje.
Ja też dolomitu używam za radą Teściów mojego Brata zapalonych działkowców.
Nawet do donic z roślinami kubłowymi lubiącymi wapń dosypuję
Chleb buc = jak pisze Agnieszka ciężki, zbity i gniot Przynajmniej ja tak to pojęcie rozumiem.
Lepszy zbity a zdrowy chleb niż puchate buły.
Tak w tym śnie było ciekawie , ponad to Twoja Osoba występowała , jak by to napisać, nooo jakby cofnięta w czasie z 20 - ścia lat
Muru nie pamiętam, ale było coś w tle bo stał stół i jeżyny miniaturowe w doniczkach na nim.
Jeżyny miały niespotykany smak, odmienny od tych popularnych.
Marysiu wschodnich sąsiadów to rozumiem cyrylicą czytasz
Ciekawe co tam radzą.
To my farciarze, bo u nas minus 2 maks. było, nawet dalia w donicy tzn. starym garnku od kur jeszcze żyje.
Ja też dolomitu używam za radą Teściów mojego Brata zapalonych działkowców.
Nawet do donic z roślinami kubłowymi lubiącymi wapń dosypuję
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42117
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2
Agnieszko ja też zdecydowanie wolę napakowane pieczywo i bułki i chleb! Zawsze staram się macać ...tak samo jak rolki papieru toaletowego
Rozumiem, rozumiem byłam młodsza to nawet mur daruję wzamian
Nawet smaki rozróżniasz w śnie
Dużo z ruskiego zapomniałam, ale od czego tłumacz w googlach. Najciekawsze dwie rzeczy no może trzy, które wypróbuję to uprawa cebuli po chińsku....cebula na wierzchu w skrócie, nawożenie gnojówką beztlenową i sianie grzybów...ciekawie brzmi? ale tłumaczyć będę na bieżąco, a inspiracji różnistych szukam tutaj https://pl.pinterest.com
U mnie mróz też był niewiele wyższy, ale zmroziło parę roślin... a dalie już w piwniczce pod schodami, mieczyki też i liczę że się ładnie przechowają. Niestety nie mam mieczyków posegregowanych kolorami bo wiele ze Stark nie zakwitło to poszły do pudła razem
Mimo, że leje to życzę miłego dnia
Rozumiem, rozumiem byłam młodsza to nawet mur daruję wzamian
Nawet smaki rozróżniasz w śnie
Dużo z ruskiego zapomniałam, ale od czego tłumacz w googlach. Najciekawsze dwie rzeczy no może trzy, które wypróbuję to uprawa cebuli po chińsku....cebula na wierzchu w skrócie, nawożenie gnojówką beztlenową i sianie grzybów...ciekawie brzmi? ale tłumaczyć będę na bieżąco, a inspiracji różnistych szukam tutaj https://pl.pinterest.com
U mnie mróz też był niewiele wyższy, ale zmroziło parę roślin... a dalie już w piwniczce pod schodami, mieczyki też i liczę że się ładnie przechowają. Niestety nie mam mieczyków posegregowanych kolorami bo wiele ze Stark nie zakwitło to poszły do pudła razem
Mimo, że leje to życzę miłego dnia
- Aguss85
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4956
- Od: 21 lut 2016, o 18:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia, gmina Długołęka
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2
Ciężki i zbity gniot- doskonale go opisałaś Muszę spróbować pszenny zrobić na tym zakwasie, zakwas mam niby z dobrej mąki (żytniej 2000) i powinien mieć siłę podnieść nawet żytni chleb, ale może za młody?
U mnie był przymrozek "na termometrze", ale jakoś roślin nie dotknął i szałwie, nasturcje, kobee rosną jak rosły. Może był tak krótko, że nie zdążył im zaszkodzić. Ale co się odwlecze...
Podoba mi się wizja Marysinego ogrodu w stylu władcy pierścieni, od razu pomyślałam o tej altanie z Rivendell: https://static2.stuff.co.nz/1352422130/160/7929160.jpg Marysiu może to dobry pomysł na zagospodarowanie kolejnego kawałka włości?
U mnie był przymrozek "na termometrze", ale jakoś roślin nie dotknął i szałwie, nasturcje, kobee rosną jak rosły. Może był tak krótko, że nie zdążył im zaszkodzić. Ale co się odwlecze...
Podoba mi się wizja Marysinego ogrodu w stylu władcy pierścieni, od razu pomyślałam o tej altanie z Rivendell: https://static2.stuff.co.nz/1352422130/160/7929160.jpg Marysiu może to dobry pomysł na zagospodarowanie kolejnego kawałka włości?
"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić."
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7960
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2
Marysiu
Ale przecież macać nie wolno
Kupuję okiszowy i żytni chlebek , jak brak to możliwie z dużym udziałem ciemnej mąki.
Co ciekawe na wiosze trudno dostać zdrowe wypieki, więc własny gniot nieoceniony.
Mówisz, że mur darujesz Nie no naprawdę miły sen był i ciekawy plastycznie
Zresztą Toja Osoba mi się nie pierwszy raz śniła.
Bardzo ciekawie się zapowiadają porady wschodnich ogrodników
Musisz coś nam jeszcze opowiedzieć.
Mnie również wiele mieczy nie zakwitło, ale mam wszystko kolorami posadzone i opisane, chyba, że kot mi pomiesza w przechowalni.
Będą niespodzianki mieczykowe w następnym roku
Dzięki U nas słonko a pelasia chciała sobie gnaty wygrzać, poszła na solarium, było zimne i się załatwiła Zawiało zatoki.
Ago
Przepraszam, ale bardziej swój przeciętny wypiek miałam na myśli
Zakwas ekologiczny w proszku, niemiecki - polecam Dodaję jeszcze drożdży na początku.
U mnie tak samo, część nasturcji żyje tzn. wegetuje.
Ta pergola we śnie była bardziej w formie zbudowanej jakby z prostopadłościanów, trejaż to się nazywa tak Konstrukcja - tunel dla pnączy.
Swoją drogą oprawa plastyczna tego filmu dla mnie jest na medal.
Marysia przez moje wybujałe sny będzie mieć problem
Pomijając numer z przeziębieniem to muszę się pochwalić zdobyciem wielkiej donicy ze sklepu ze starociami - czytaj rzeczami z niemieckiego szrotu.
Wpadałam tam i od razu się nadziałam na ten gliniany pojemnik.
Boję się jednak na zimę zostawiać bo malutkie odpęknięcia ma.
Ale radocha dla zbieracza donic Wiecie ile ja tego mam
Teraz sobie marzę co na wiosnę w tym cylindrze posadzę
No i tradycyjnie już znalazłam zgubione jasno - fioletowe tulipany. Rok temu w ... grudniu to samo.
One się chowają.
Ale przecież macać nie wolno
Kupuję okiszowy i żytni chlebek , jak brak to możliwie z dużym udziałem ciemnej mąki.
Co ciekawe na wiosze trudno dostać zdrowe wypieki, więc własny gniot nieoceniony.
Mówisz, że mur darujesz Nie no naprawdę miły sen był i ciekawy plastycznie
Zresztą Toja Osoba mi się nie pierwszy raz śniła.
Bardzo ciekawie się zapowiadają porady wschodnich ogrodników
Musisz coś nam jeszcze opowiedzieć.
Mnie również wiele mieczy nie zakwitło, ale mam wszystko kolorami posadzone i opisane, chyba, że kot mi pomiesza w przechowalni.
Będą niespodzianki mieczykowe w następnym roku
Dzięki U nas słonko a pelasia chciała sobie gnaty wygrzać, poszła na solarium, było zimne i się załatwiła Zawiało zatoki.
Ago
Przepraszam, ale bardziej swój przeciętny wypiek miałam na myśli
Zakwas ekologiczny w proszku, niemiecki - polecam Dodaję jeszcze drożdży na początku.
U mnie tak samo, część nasturcji żyje tzn. wegetuje.
Ta pergola we śnie była bardziej w formie zbudowanej jakby z prostopadłościanów, trejaż to się nazywa tak Konstrukcja - tunel dla pnączy.
Swoją drogą oprawa plastyczna tego filmu dla mnie jest na medal.
Marysia przez moje wybujałe sny będzie mieć problem
Pomijając numer z przeziębieniem to muszę się pochwalić zdobyciem wielkiej donicy ze sklepu ze starociami - czytaj rzeczami z niemieckiego szrotu.
Wpadałam tam i od razu się nadziałam na ten gliniany pojemnik.
Boję się jednak na zimę zostawiać bo malutkie odpęknięcia ma.
Ale radocha dla zbieracza donic Wiecie ile ja tego mam
Teraz sobie marzę co na wiosnę w tym cylindrze posadzę
No i tradycyjnie już znalazłam zgubione jasno - fioletowe tulipany. Rok temu w ... grudniu to samo.
One się chowają.
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42117
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2
Agnieszko Gospodyni!
Przed folię (pakowane) czy rękawiczką wolno macać
Ostatnio wzięło mnie na pieczenie bułek, ale drożdżowych pełnoziarnistych Do chleba się przymierzam i też wspomogę drożdżami bo zakwas młodziutki
Musimy koniecznie zrealizować spotkanie żeby śnić realnie Może gdzieś w połowie drogi...chociaż teraz pendolino za 6 godz jest nad morzem...no albo w Krakowie
Strasznie się zapaliłam czytając https://pl.pinterest.com a nawet oglądając...przepadam na całe wieczory
U mnie sporo mieczyków wyszło całkiem innych niż rok temu i te od Ciebie też się skrzyżowały, ale były cudne koloru bzu! Ja nie jestem za grosz systematyczna więc klapa z segregacją.
Moja biedna Pelasia niech parzy rumianek z szałwią i co tam jeszcze ma i naparami koniecznie grzeje zatoki
Agnieszko Gościu ja niestety nie z ery Władcy Pierścieni i marna miłośniczka SF i altany nie planuję albo budowę owszem...tylko że taką użytkową gdzie by można usmażyć i owędzić W głowie plan się już kluje
Rany! ile planów w mojej głowie się rodzi
Agnieszko Pelasiu pokaż swoją zdobycz, ale schowaj na zimę do swoich licznych zabudowań, bo ja tak straciłam piękną donicę i bekę kamionkową Czy tulipany to miały być sadzone rok temu czy latem, bo jak latem to wsadź do donicy i zadołuj
Przed folię (pakowane) czy rękawiczką wolno macać
Ostatnio wzięło mnie na pieczenie bułek, ale drożdżowych pełnoziarnistych Do chleba się przymierzam i też wspomogę drożdżami bo zakwas młodziutki
Musimy koniecznie zrealizować spotkanie żeby śnić realnie Może gdzieś w połowie drogi...chociaż teraz pendolino za 6 godz jest nad morzem...no albo w Krakowie
Strasznie się zapaliłam czytając https://pl.pinterest.com a nawet oglądając...przepadam na całe wieczory
U mnie sporo mieczyków wyszło całkiem innych niż rok temu i te od Ciebie też się skrzyżowały, ale były cudne koloru bzu! Ja nie jestem za grosz systematyczna więc klapa z segregacją.
Moja biedna Pelasia niech parzy rumianek z szałwią i co tam jeszcze ma i naparami koniecznie grzeje zatoki
Agnieszko Gościu ja niestety nie z ery Władcy Pierścieni i marna miłośniczka SF i altany nie planuję albo budowę owszem...tylko że taką użytkową gdzie by można usmażyć i owędzić W głowie plan się już kluje
Rany! ile planów w mojej głowie się rodzi
Agnieszko Pelasiu pokaż swoją zdobycz, ale schowaj na zimę do swoich licznych zabudowań, bo ja tak straciłam piękną donicę i bekę kamionkową Czy tulipany to miały być sadzone rok temu czy latem, bo jak latem to wsadź do donicy i zadołuj
- asma
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7810
- Od: 19 wrz 2011, o 12:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdynia
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7960
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2
Marysiu
Oj takie świeżutkie własne bułeczki zjadło by się wraz z masłem Asi asmy
Do naszego spotkania musi w końcu dojść Pamiętam moją złość i rozczarowanie, jak na naszym ostatnim zjeździe w Sulejowie Ciebie zabrakło Humor miałam już do końca imprezy zepsuty.
Potem zresztą już nie jeździliśmy.
Mieczyki się skrzyżowały tak szybko
Marysiu piję różne własne ziółka i mikstury, mam tego trochę, zatoki grzeję fasolką w woreczku [ zamiast miast piasku] ugrzaną na piecu. Już lepiej Ale zeszło niżej i kaszelek cudowny mam.
Nie powinnam wychodzić na zewnątrz, tam wieje i jest 2 - 3 stopnie.
Ale ja jestem typem , który się do łóżka nie kładzie, jak choruje, nosi mnie i muszę działać to szybciej przechodzi. Wczoraj skosiłam podwórko z liści i zaraz zaczął padać śnieg
Donicę obfocę i zaraz schowam co by nie pękła.
Szkoda Twoich pojemników, kamionka ta domowa do kiszonek nie jest odporna na mróz.
Wczoraj właśnie za pomocą Z. wtoczyłam swój najstarszy , wielki gar do garażu.
Chowam też jednak rośliny, pelargonie żyją jeszcze na dworze.
Marysiu tulipany rok temu posadziłam w grudniu i nic nie było znać wiosną, tzn. normalnie zakwitły, a tym roku udało mi się je znaleźć szybciej.
Przy tylu cebulach trudno o porządek, tyle się dzieje w sezonie, wykopuję i wrzucam do chlewu.
Będą niespodzianki bo cóś z etykietami pomięszałam
Asiu
Ciekawy sposób z obierkami, tylko my zjedliśmy już wszystkie ziemniaki własne a Stefan nie sprzeda bo mało ma.
Masełko wyglada smakowicie, zresztą jak wszystko w Twoim wydaniu.
Nie chce się wierzyć, że ze sklepowej kremówki można masło ukręcić
My zawsze robiliśmy z wiejskiej.
Ja jestem też oburzona ceną masła, ostatnio jemy margarynę, zresztą mam na masło uczulonko, jak i na wszystkie krowie produkty.
Ostatnio poczytałam sobie na pewnym blogu o jajkach kupnych z chowu klatkowego i więcej nie tknę tych ze sklepu. Postanowiłam tylko od sąsiadów na wsi kupować. Zresztą masło i twaróg też mają swój dobrej jakości.
Szkoda tylko ,że mięska przez U.E. nie mogą odsprzedawać a Stefan dobrze, naturalnie karmi swoje zwierzęta.
Oj takie świeżutkie własne bułeczki zjadło by się wraz z masłem Asi asmy
Do naszego spotkania musi w końcu dojść Pamiętam moją złość i rozczarowanie, jak na naszym ostatnim zjeździe w Sulejowie Ciebie zabrakło Humor miałam już do końca imprezy zepsuty.
Potem zresztą już nie jeździliśmy.
Mieczyki się skrzyżowały tak szybko
Marysiu piję różne własne ziółka i mikstury, mam tego trochę, zatoki grzeję fasolką w woreczku [ zamiast miast piasku] ugrzaną na piecu. Już lepiej Ale zeszło niżej i kaszelek cudowny mam.
Nie powinnam wychodzić na zewnątrz, tam wieje i jest 2 - 3 stopnie.
Ale ja jestem typem , który się do łóżka nie kładzie, jak choruje, nosi mnie i muszę działać to szybciej przechodzi. Wczoraj skosiłam podwórko z liści i zaraz zaczął padać śnieg
Donicę obfocę i zaraz schowam co by nie pękła.
Szkoda Twoich pojemników, kamionka ta domowa do kiszonek nie jest odporna na mróz.
Wczoraj właśnie za pomocą Z. wtoczyłam swój najstarszy , wielki gar do garażu.
Chowam też jednak rośliny, pelargonie żyją jeszcze na dworze.
Marysiu tulipany rok temu posadziłam w grudniu i nic nie było znać wiosną, tzn. normalnie zakwitły, a tym roku udało mi się je znaleźć szybciej.
Przy tylu cebulach trudno o porządek, tyle się dzieje w sezonie, wykopuję i wrzucam do chlewu.
Będą niespodzianki bo cóś z etykietami pomięszałam
Asiu
Ciekawy sposób z obierkami, tylko my zjedliśmy już wszystkie ziemniaki własne a Stefan nie sprzeda bo mało ma.
Masełko wyglada smakowicie, zresztą jak wszystko w Twoim wydaniu.
Nie chce się wierzyć, że ze sklepowej kremówki można masło ukręcić
My zawsze robiliśmy z wiejskiej.
Ja jestem też oburzona ceną masła, ostatnio jemy margarynę, zresztą mam na masło uczulonko, jak i na wszystkie krowie produkty.
Ostatnio poczytałam sobie na pewnym blogu o jajkach kupnych z chowu klatkowego i więcej nie tknę tych ze sklepu. Postanowiłam tylko od sąsiadów na wsi kupować. Zresztą masło i twaróg też mają swój dobrej jakości.
Szkoda tylko ,że mięska przez U.E. nie mogą odsprzedawać a Stefan dobrze, naturalnie karmi swoje zwierzęta.
- lanceta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3927
- Od: 13 wrz 2010, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk-Legnica
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2
Agnieszko,przypominają mi się czasy dzieciństwa.Wychowałam się na naturalnych, zdrowych produktach.Tylko wtedy,nie doceniałam tego.Teraz,można tylko powspominać.....
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7960
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2
Lodziu
Zazdroszczę Powinno to wróżyć zdrowe życie
Zawsze jeszcze można wdrożyć możliwie zdrowe pożywienie.
Dziś ślizgając się po mokrym śniegu wyłuskałam kapustę i zaczęłam produkcję kiszonej.
W ogrodzie z powodu zimna i deszczu oraz mojego osobistego przeziębienia nic się nie dało robić.
Sąsiadka przyniosła próbki pysznej nalewki na naszym miodzie i cytrynie oraz własne jaja - to a propos's zdrowego żywienia
W tym roku zrobiłam nalewki z porzeczki czarnej, pigwy , truskawek , jagody kamczackiej i lecznicze z jeżówki oraz pędów sosny - miał być syrop, ale za suchy był.
Chciała bym jeszcze coś nastawić.
Zazdroszczę Powinno to wróżyć zdrowe życie
Zawsze jeszcze można wdrożyć możliwie zdrowe pożywienie.
Dziś ślizgając się po mokrym śniegu wyłuskałam kapustę i zaczęłam produkcję kiszonej.
W ogrodzie z powodu zimna i deszczu oraz mojego osobistego przeziębienia nic się nie dało robić.
Sąsiadka przyniosła próbki pysznej nalewki na naszym miodzie i cytrynie oraz własne jaja - to a propos's zdrowego żywienia
W tym roku zrobiłam nalewki z porzeczki czarnej, pigwy , truskawek , jagody kamczackiej i lecznicze z jeżówki oraz pędów sosny - miał być syrop, ale za suchy był.
Chciała bym jeszcze coś nastawić.
- Florian Silesia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2318
- Od: 3 lip 2016, o 19:56
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jastrzębie-Zdrój
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2
Podziwiam Twój warzywnik. Pory super dorodne!