Mój kawałek świata - iwa27 - 1 cz.
- iwa27
- 1000p
- Posty: 2456
- Od: 19 maja 2009, o 07:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Nowy Las k. Głuchołaz
Mój kawałek świata - iwa27 - 1 cz.
Witajcie Miałam już mała próbę wejścia na to forum, ale teraz nieśmiało zapraszam Was do mojego ogrodu, a raczej do uczestniczenia w tym jak będę tworzyć mój ogród.
Małe wprowadzenie, które ma znaczenie w późniejszych wątkach. Jestem rodowitą Ślązaczką, mieszkam w prawie 60-cio tysięcznym zadymionym mieście, ale całe życie marzyłam o domu na wsi. No i to marzenie spełniło się w moim bardzo już dorosłym życiu.
Późną jesienią 2007r kupiliśmy z mężem dom ? stary przedwojenny dom we wsi koło Głuchołaz. Znaleźliśmy go w sierpniowy piękny dzień i jak tylko wyszłam z auta i zobaczyłam olbrzymią brzozę przy bramie i widok gór (Jesenniki czeskie) to byłam zakochana. Nic innego się już nie liczyło.
Dom od 6-ciu lat był nie zamieszkały, więc wymagał wielu prac remontowych. Zaczęliśmy, więc od remontu domu nie zajmując się obejściem. Dom stoi na działce 1 800 m2, która wyglądała jak prawdziwa dżungla. Mała typowa wiejska rabatka kwiatowa pod domem, a poza tym dużo starych i chorych, częściowo wyschniętych drzew owocowych, no i wszędzie różnorakie samosiejki i chaszcze. Później się okazało, że te chaszcze zarastają gruzowisko na tyle działki, które powstało po rozebranej stodole. W gruzowisku tym było też śmietnisko.
Małe wprowadzenie, które ma znaczenie w późniejszych wątkach. Jestem rodowitą Ślązaczką, mieszkam w prawie 60-cio tysięcznym zadymionym mieście, ale całe życie marzyłam o domu na wsi. No i to marzenie spełniło się w moim bardzo już dorosłym życiu.
Późną jesienią 2007r kupiliśmy z mężem dom ? stary przedwojenny dom we wsi koło Głuchołaz. Znaleźliśmy go w sierpniowy piękny dzień i jak tylko wyszłam z auta i zobaczyłam olbrzymią brzozę przy bramie i widok gór (Jesenniki czeskie) to byłam zakochana. Nic innego się już nie liczyło.
Dom od 6-ciu lat był nie zamieszkały, więc wymagał wielu prac remontowych. Zaczęliśmy, więc od remontu domu nie zajmując się obejściem. Dom stoi na działce 1 800 m2, która wyglądała jak prawdziwa dżungla. Mała typowa wiejska rabatka kwiatowa pod domem, a poza tym dużo starych i chorych, częściowo wyschniętych drzew owocowych, no i wszędzie różnorakie samosiejki i chaszcze. Później się okazało, że te chaszcze zarastają gruzowisko na tyle działki, które powstało po rozebranej stodole. W gruzowisku tym było też śmietnisko.
Życie jest jak bajka, nie ważne żeby było długie, ale ważne żeby było ciekawe
Mój kawałek świata.
część 3
Mój kawałek świata.
część 3
- iwa27
- 1000p
- Posty: 2456
- Od: 19 maja 2009, o 07:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Nowy Las k. Głuchołaz
Za porządkowanie terenu wzięliśmy się dopiero wiosna. Powycinaliśmy stare i chore drzewa oraz wszystkie samosiejki wszelkiej maści. Wtedy to odkryliśmy zagłuszony krzak bukszpanu. Rósł w bardzo nieciekawym dla niego miejscu, więc postanowiłam go przesadzić. Po krzywej jabłonce pozostał pień, który nie pozwoliłam wykarczować bo miałam wizje . Właśnie przy tym pniu posadziliśmy bukszpan. Bardzo się bałam, że go stracę, bo był już bardzo duży i nie wiedziałam jak zniesie przeprowadzkę, ale poradził sobie i dziś jest ozdoba mojego wrzosowiska. Obsadziliśmy płoty od zachodu tj. od ulicy i od południa tujami. Te duże na zdjęciu to od sąsiadów, nasze są ledwo widoczne
Obok bukszpanu i pieńka zaczęłam gromadzić kamienie na skalniaki i posadziłam 2 tuja orientalis aurea nana (chyba, bo wtedy jeszcze nie starałam się zapamiętywać, co sadzę). W kwietniu posadziłam po 3 krzaczki 3 odmian wrzośca – różowy, biały i biały, ale z cytrynowymi listkami – niestety nie znam ich nazw. Kupiłam je w ogrodnictwie, ale nie były opisane, co gorsza pani sprzedawczyni – mimo, że mówiłam jej, że nie mam doświadczenia w ogrodzie i prosiłam o poradę nie powiedziała mi, że powinnam je przyciąć zaraz po kwitnięciu i w pierwszym roku mi trochę zmarniały, ale już odbiły . Posadziłam tam też pozostałą z osadzania płotów tujkę (która zmieniła jeszcze dwa razy miejsce, ale o tym później). Wiosna okazało się, że właśnie w tym miejscu wysunęły z ziemi łebki przebiśniegu
Obok bukszpanu i pieńka zaczęłam gromadzić kamienie na skalniaki i posadziłam 2 tuja orientalis aurea nana (chyba, bo wtedy jeszcze nie starałam się zapamiętywać, co sadzę). W kwietniu posadziłam po 3 krzaczki 3 odmian wrzośca – różowy, biały i biały, ale z cytrynowymi listkami – niestety nie znam ich nazw. Kupiłam je w ogrodnictwie, ale nie były opisane, co gorsza pani sprzedawczyni – mimo, że mówiłam jej, że nie mam doświadczenia w ogrodzie i prosiłam o poradę nie powiedziała mi, że powinnam je przyciąć zaraz po kwitnięciu i w pierwszym roku mi trochę zmarniały, ale już odbiły . Posadziłam tam też pozostałą z osadzania płotów tujkę (która zmieniła jeszcze dwa razy miejsce, ale o tym później). Wiosna okazało się, że właśnie w tym miejscu wysunęły z ziemi łebki przebiśniegu
Życie jest jak bajka, nie ważne żeby było długie, ale ważne żeby było ciekawe
Mój kawałek świata.
część 3
Mój kawałek świata.
część 3
- iwa27
- 1000p
- Posty: 2456
- Od: 19 maja 2009, o 07:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Nowy Las k. Głuchołaz
Z przodu ogrodu zakryta metalową płytą jest studzienka drenażowa. Nie miałam na razie pomysłu na zagospodarowanie tego miejsca więc przykryłam tą brzydką płytę kamieniami i kupiłam dwa większe iglaki – jałowiec łuskowy i cyprysik groszkowy sungold - ale głowy nie dam sobie uciąć, że tak się zwią . Razem z ocalonym od piły starym, lecz poprzycinanym lilakiem utworzyły małą, tymczasową kompozycję.
Na urodziny dostałem rododendrona niestety nie znam jego nazwy. Prawdę mówiąc nie długo się zastanawiałam gdzie go posadzić. Pomyślałam, że musi być z przodu ogrodu więc posadziłam go samotnie na trawniku nieopodal brzozy. Teraz mam plany dokupić mu towarzyszy i stworzyć kwitnącą wiosną rabatę.
Na urodziny dostałem rododendrona niestety nie znam jego nazwy. Prawdę mówiąc nie długo się zastanawiałam gdzie go posadzić. Pomyślałam, że musi być z przodu ogrodu więc posadziłam go samotnie na trawniku nieopodal brzozy. Teraz mam plany dokupić mu towarzyszy i stworzyć kwitnącą wiosną rabatę.
Życie jest jak bajka, nie ważne żeby było długie, ale ważne żeby było ciekawe
Mój kawałek świata.
część 3
Mój kawałek świata.
część 3
- iwa27
- 1000p
- Posty: 2456
- Od: 19 maja 2009, o 07:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Nowy Las k. Głuchołaz
Do mojego ukochanego wrzosowiska dokupiłam jodłę koreańską wyciętą w kulę, karmnik ościsty oraz irgę Dammera, którą posadziłam tak, aby oplotła w przyszłości pochyły pieniek. (nawet nie wiecie jakiego mam stresa pisząc nazwy moich roślinek, żeby znowu nie palnąć gafy).
Za północną ścianą naszego domu mamy szambo no i trochę bałaganu jeszcze (oops). Chcąc ten zakątek ogrodu ukryć posadziłam tam dwa krzaki hortensji – tego drugiego nie widać na zdjęciu bo jest taki malutki. Jedna hortensja to Hortensja ogrodowa macrophylla Bouqet Rose, zaś ta mniejsza posadzona trochę dalej to Hortensja bukietową (paniculata) o nieznanej mi nazwie. Za domem rosła kiedyś stara, wysoka ale spróchniała jabłonka. Nie pozwoliłam jej całkiem wyciąć. Ucięliśmy ją tuż nad dużą dziuplą i posadziłam dookoła niej gałązkę bluszczu oraz dwie sadzonki winobluszcza.
Za północną ścianą naszego domu mamy szambo no i trochę bałaganu jeszcze (oops). Chcąc ten zakątek ogrodu ukryć posadziłam tam dwa krzaki hortensji – tego drugiego nie widać na zdjęciu bo jest taki malutki. Jedna hortensja to Hortensja ogrodowa macrophylla Bouqet Rose, zaś ta mniejsza posadzona trochę dalej to Hortensja bukietową (paniculata) o nieznanej mi nazwie. Za domem rosła kiedyś stara, wysoka ale spróchniała jabłonka. Nie pozwoliłam jej całkiem wyciąć. Ucięliśmy ją tuż nad dużą dziuplą i posadziłam dookoła niej gałązkę bluszczu oraz dwie sadzonki winobluszcza.
Życie jest jak bajka, nie ważne żeby było długie, ale ważne żeby było ciekawe
Mój kawałek świata.
część 3
Mój kawałek świata.
część 3
- iwa27
- 1000p
- Posty: 2456
- Od: 19 maja 2009, o 07:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Nowy Las k. Głuchołaz
Zapragnęłam mieć pod oknem skalniak z miniaturowymi iglakami i różnymi pięknymi roślinami. Mąż wydarniował mi skarpę pod oknami i przekopał ziemię. Jako pierwsze zagościły tam dwa iglaki ze studni drenażowej. Studnię zaś obsadziłam sadzonkami podarowanymi mi przez sąsiadów trzmieliny fortune’a i gałązką bluszczu oraz dołożyłam kamieni . Na moim skalniaczku zamieszkały zaś – mały kulisty bukszpan, świerk pospolity Nidiformis, ostrokrzew trzykolor, kiścień, bergenia sercowa, miodunka pstra – jedna o większych, a druga o mniejszych liściach, funkia falista oraz jakaś malutka funkia. Posadziłam sobie jeszcze coś co w OBI ambitnie nazwano byliny mix i nie wiem co to jest, ale o tym później . Na szczycie skalniaczka posadziłam jeszcze jakiegoś świerka, który jednak padł od jakiejś choroby, albo przędziorka. Próbowałam go ratować ale się nie udało. We wgłębieniach starego korzenia posadziłam takie rozchodniki w kształcie dużych mięsistych różyczek – nie znam nazwy, a roślinki dostałam od sąsiada.
Nadszedł okres kwitnienia moich ukochanych wrzosów. Kupiłam więc w OBI po 3 krzaczki Allegro i Holandii oraz u naszej Pani ogrodnik po 3 krzaczki z 3 innych gatunków, których nazw niestety od pani się nie dowiedziałam. Dostałam od znajomych jeszcze 3 różne krzaczki – biały, różowy i o pięknych pomarańczowych listkach i posadziłam je kolorystycznie jako uzupełnienie wrzośców. Kocham moje wrzosowisko
Nadszedł okres kwitnienia moich ukochanych wrzosów. Kupiłam więc w OBI po 3 krzaczki Allegro i Holandii oraz u naszej Pani ogrodnik po 3 krzaczki z 3 innych gatunków, których nazw niestety od pani się nie dowiedziałam. Dostałam od znajomych jeszcze 3 różne krzaczki – biały, różowy i o pięknych pomarańczowych listkach i posadziłam je kolorystycznie jako uzupełnienie wrzośców. Kocham moje wrzosowisko
Życie jest jak bajka, nie ważne żeby było długie, ale ważne żeby było ciekawe
Mój kawałek świata.
część 3
Mój kawałek świata.
część 3
- iwa27
- 1000p
- Posty: 2456
- Od: 19 maja 2009, o 07:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Nowy Las k. Głuchołaz
W tak zwanym międzyczasie szalałam na zakupach na wyprzedażach w OBI, NOMI i Castoramie. Kupiłam ostrokrzew meserwy i irgę rozkrzewiona i razem z podarowanym mi przez znajomych bukszpanem posadziłam je przy studni drenażowej
W likwidowanym ogrodnictwie kupiłam za grosze dwa przypalone iglaki (wybaczcie ale nie wiem czy to cyprysiki czy tuje, a może jeszcze co innego) i sąsiad poprzycinał mi je fantazyjnie. Posadziłam je trochę jeszcze bez planu nieopodal wrzosowiska, a zaraz przy paproci, która sama wyrosła w tym miejscu – miały być zaczątkiem grupy roślin, które w przyszłości zasłonią kącik z meblami ogrodowymi od strony ulicy. Dokoła nich – też bez planu wsadziłam wszystkie te swoje zdobycze, czyli dwa berberysy thunberga – odmiany miniaturowe – żółta Golden Carpet i czerwona Atropurpurea Nana, dwa rozchodniki okazałe jeden zakwitł pięknymi różowymi kwiatami, drugi żółtawy był bardzo rachityczny i nie zakwitł, ale czego można oczekiwać od roślinki, która kosztowała 2,50 zł. Jak widać na zdjęciu przesadziłam tam biedną tuję, która najpierw rosła obok bukszpanu, ale stwierdziłam że mi się tam nie komponuje. Później dosadziłam jeszcze dwa ogniki – jeden ognik szkarłatny Soleil d’Or, a drugi Ognik szkarłatny Orange Glow.
W likwidowanym ogrodnictwie kupiłam za grosze dwa przypalone iglaki (wybaczcie ale nie wiem czy to cyprysiki czy tuje, a może jeszcze co innego) i sąsiad poprzycinał mi je fantazyjnie. Posadziłam je trochę jeszcze bez planu nieopodal wrzosowiska, a zaraz przy paproci, która sama wyrosła w tym miejscu – miały być zaczątkiem grupy roślin, które w przyszłości zasłonią kącik z meblami ogrodowymi od strony ulicy. Dokoła nich – też bez planu wsadziłam wszystkie te swoje zdobycze, czyli dwa berberysy thunberga – odmiany miniaturowe – żółta Golden Carpet i czerwona Atropurpurea Nana, dwa rozchodniki okazałe jeden zakwitł pięknymi różowymi kwiatami, drugi żółtawy był bardzo rachityczny i nie zakwitł, ale czego można oczekiwać od roślinki, która kosztowała 2,50 zł. Jak widać na zdjęciu przesadziłam tam biedną tuję, która najpierw rosła obok bukszpanu, ale stwierdziłam że mi się tam nie komponuje. Później dosadziłam jeszcze dwa ogniki – jeden ognik szkarłatny Soleil d’Or, a drugi Ognik szkarłatny Orange Glow.
Życie jest jak bajka, nie ważne żeby było długie, ale ważne żeby było ciekawe
Mój kawałek świata.
część 3
Mój kawałek świata.
część 3
- iwa27
- 1000p
- Posty: 2456
- Od: 19 maja 2009, o 07:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Nowy Las k. Głuchołaz
Za tym całym towarzystwem panował straszny bałagan, bo wywieźliśmy gruz i śmieci., które gromadzone tam były chyba latami. Ukazał się teren raczej nieciekawy. Tam właściwie nie ma ziemi tylko piasek, czy jakaś sucha glinka. Jest to miejsce po stodole – murek po niej jest widoczny na zdjęciu. Zostawiliśmy go bo nam się podoba ta różnica poziomów – coś tam wymyślimy. Od pola rozebraliśmy resztki walącego się płota i poukładali walające się po całym terenie cegły – na razie na stosik, bo mogą się jeszcze przydać – remont domu nie jest jeszcze całkiem skończony.
Nadchodziła zima, już czuć było jej tchnienie. Tuje wzdłuż płotów wszystkie się przyjęły i nawet troszkę urosły. Przygotowałam sobie gałązki igliwia do okrycia mojego wrzosowiska oraz kupiłam agrowłókninę do otulenia niektórych krzewów. Tak mnie cieszyła każda chwila spędzona wśród moich roślin, że bez opamiętania robiłam im ciągle zdjęcia.
Nadszedł taki dzień, że wszystko okryło się śniegiem i nie mogłam już ich doglądać.
Wzięłam się, więc do przeglądania specjalistycznej prasy i stron w Internecie. Mąż wgrał mi w komputer program Garden Composer i tak cały wolny czas spędzam na planowaniu swojego ogrodu. A wolnego czasu od poniedziałku do czwartku mam dużo, bo muszę się wam teraz przyznać, że ja niestety nie mieszkam w tym naszym wymarzonym domu. Tzn. mieszkam, ale nie stale. Mój mąż jest już na rencie, więc on po prostu się spakował i wprowadził tam na stałe, a ja jeszcze pracuję i do emerytury mam jeszcze kilkanaście lat. Więc wygląda to tak, że do tego wymarzonego domu przyjeżdżam tylko na weekendy, święta i urlopy.
Tyle opowieści na dziś. Myślę, że i tak was zanudziłam. Za jakiś czas wkleję dalszą część opowieści o moich wyczynach w ogrodzie po zakończeniu zimy, czyli wczesną wiosną tego roku i o dalszych moich planach.
Nadchodziła zima, już czuć było jej tchnienie. Tuje wzdłuż płotów wszystkie się przyjęły i nawet troszkę urosły. Przygotowałam sobie gałązki igliwia do okrycia mojego wrzosowiska oraz kupiłam agrowłókninę do otulenia niektórych krzewów. Tak mnie cieszyła każda chwila spędzona wśród moich roślin, że bez opamiętania robiłam im ciągle zdjęcia.
Nadszedł taki dzień, że wszystko okryło się śniegiem i nie mogłam już ich doglądać.
Wzięłam się, więc do przeglądania specjalistycznej prasy i stron w Internecie. Mąż wgrał mi w komputer program Garden Composer i tak cały wolny czas spędzam na planowaniu swojego ogrodu. A wolnego czasu od poniedziałku do czwartku mam dużo, bo muszę się wam teraz przyznać, że ja niestety nie mieszkam w tym naszym wymarzonym domu. Tzn. mieszkam, ale nie stale. Mój mąż jest już na rencie, więc on po prostu się spakował i wprowadził tam na stałe, a ja jeszcze pracuję i do emerytury mam jeszcze kilkanaście lat. Więc wygląda to tak, że do tego wymarzonego domu przyjeżdżam tylko na weekendy, święta i urlopy.
Tyle opowieści na dziś. Myślę, że i tak was zanudziłam. Za jakiś czas wkleję dalszą część opowieści o moich wyczynach w ogrodzie po zakończeniu zimy, czyli wczesną wiosną tego roku i o dalszych moich planach.
Życie jest jak bajka, nie ważne żeby było długie, ale ważne żeby było ciekawe
Mój kawałek świata.
część 3
Mój kawałek świata.
część 3
- iwa27
- 1000p
- Posty: 2456
- Od: 19 maja 2009, o 07:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Nowy Las k. Głuchołaz
Elila, coleżka, Priam, iwonaxp - bardzo mi miło gościć Was u mnie. Dziękuję za miłe słowa i liczę na pomoc, bo przede mna naprawdę jeszcze bardzo dużo pracy. Prócz ogrodu musimy wymienić płot, zrobić podjazd, chodniki, wyremontować szopę.........oj przydała by sie wygrana w totolotek . Dalszą część opowieści może uda mi się przygotować na jutro, ale nie obiecuję
Życie jest jak bajka, nie ważne żeby było długie, ale ważne żeby było ciekawe
Mój kawałek świata.
część 3
Mój kawałek świata.
część 3