Wynajmowane ogrody Margolci (a tak chce mieć własny!)

Zdjęcia naszych ogrodów.
Zablokowany
Awatar użytkownika
robertP2
1000p
1000p
Posty: 4804
Od: 7 lut 2011, o 22:22
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Wynajmowane ogrody Margolci (a tak chce mieć własny!)

Post »

Zaciekawiony wpadłem :wit Zdjęcia cuuuuuudowne :D i tak przejrzawszy Twoje zdjęcia, życzę jednego SPEŁNIENIA MARZEŃ/ a w szczególności tego jednego :wink: bije od tych zdjęć radość i energia. Część tych widoków to moje dzieciństwo.
Zamiast mercedesa kupa zielska
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Awatar użytkownika
Margolcia_K
200p
200p
Posty: 206
Od: 27 kwie 2014, o 14:58
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Lubuskie, nad Wartą w lesie

Re: Wynajmowane ogrody Margolci (a tak chce mieć własny!)

Post »

Wiesz Marysiu, w tej chwili to jakby mniej jesteśmy zainteresowani zakupem tej działki. Dowiedzieliśmy się, i zresztą już zaczęły się prace, że sąsiad zza płotu rozbudowuje swój chlew. W tej chwili to on tam ma kilkadziesiąt tych świnek i specjalnie to nie przeszkadza, bo ten chlew jest trochę oddalony. Ale zaczyna budować, tzn. na razie rozwala starą stodołę, dużą chlewnię, która ma stać przy samym ogrodzeniu. I to nas już zniechęciło, a zresztą już wiemy w jakim stanie jest dom i nie stać nas na remont, a właściwie na wynajęcie buldożera i ... ;:164
Wolimy poszukać czegoś innego. Mam namierzone kilka obiektów do obejrzenia. Teraz w okolicach Czarnkowa i Ujścia. Tak, że myślę, że w przyszłym tygodniu znów czeka nas wycieczka.

Dorotko, zapraszam. Bywaj częściej. Może u mnie też zrobi się ciekawiej?! ;:oj

Witam Cię serdecznie Robercie, cieszę się że do mnie trafiłeś. Zapraszam "na stałe". :wit

Z góry przepraszam jeśli nie od razu odpowiadam na Wasze posty. :oops: ;:180 U mnie w lesie dość fanaberyjnie działa internet. Dzis też wyjątkowo kiepsko chodzi. Żeby przeczytać forum i coś napisać, musiałam wielokrotnie zmieniać położenie anteny, a nawet w czasie odbierania trzymałam ja w ręku nad głową, bo z nieznanej mi przyczyny, tam działała najlepiej.

U nas dziś zimno i pada, i mogłabym posiedzieć przy forum, poczytać, ponapawać się widokami, nauczyć czegoś ... to nie! Internet nie współpracuje. Dlatego nie mogę wstawić żadnych zdjęć bo nie idą. Poprawię się jak to diabelstwo zacznie działać normalnie. ;:161
Awatar użytkownika
Margolcia_K
200p
200p
Posty: 206
Od: 27 kwie 2014, o 14:58
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Lubuskie, nad Wartą w lesie

Re: Wynajmowane ogrody Margolci (a tak chce mieć własny!)

Post »

Niestety, dzis znów pogoda nieciekawa. Pochmurno, przekropno i na dokładkę zimno.
Miałam chęć popracować na działce, ale wiatr i deszczyk, który co chwilę popaduje, zniechęcił mnie zdecydowanie.
Internet się ciut poprawił, ale daleko mu do doskonałości (oczywiście tej w naszym wydaniu!), ale postaram się pokazać parę widoczków z działki.

Fragment skoszony juz pokazałam, to teraz ten busz, którego nie kosimy

Obrazek Obrazek

Ale dzięki temu, że sporej części działki nie kosimy, a zarośnięta jest mnóstwem drzew i krzewów, rosnących bez ładu, składu i żadnego planu, na działce pojawia się mnóstwo różnych ptaszków. Poidełko, które im zorganizowałam też jest bardzo chętnie i tłumnie odwiedzane.

tutaj kopciuszek i dzięcioł średni
Obrazek Obrazek

a tu trznadel i kowalik oraz dwa mazurki
Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
patusia336
1000p
1000p
Posty: 2520
Od: 31 sty 2011, o 19:42
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.

Re: Wynajmowane ogrody Margolci (a tak chce mieć własny!)

Post »

Jakie cudowne ptaszki, widać dobrze im u Ciebie ;:215
Awatar użytkownika
Maska
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 42117
Od: 19 lut 2012, o 19:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska
Kontakt:

Re: Wynajmowane ogrody Margolci (a tak chce mieć własny!)

Post »

Margolciu dlatego w ogrodzie powinny być różne strefy, ja teraz wchodząc w różne miejsca czuję się intruzem. Co jakiś czas coś wyfruwa i próbuje mnie podciągnąć bo pewnie w pobliżu było gniazdko. To są cudowne obserwacje ;:173
U mnie też mży, wilgoć, zimno i robi się ciemno jakby była 20,30 :wink:
Awatar użytkownika
Margolcia_K
200p
200p
Posty: 206
Od: 27 kwie 2014, o 14:58
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Lubuskie, nad Wartą w lesie

Re: Wynajmowane ogrody Margolci (a tak chce mieć własny!)

Post »

U mnie się trochę poprawiła pogoda, od rana jest słonecznie, choć wietrznie a znad puszczy nadciąga ogromna czarna chmura.
Od rana rzuciłam się do obsługi róż, które kwitną (i pachną) jak szalone. Co prawda jakieś wyjątkowo nietrwałe mają w tym roku kwiaty. W zasadzie codziennie muszę jakieś obcinać bo przekwitły. A przekwitają w tempie przyspieszonym. Dziś się rozwija kwiat z pąka, jutro jest, a pojutrze już się sypią płatki. Dziś obcinałam te kwiaty, które jeszcze sie nie sypały, wygrabiałam te, które juz opadły, pazurkowałam i starałam się popodwiązywać te, którym nie posłużył ostatni wiatr. Jestem w związku z tym podrapana, jakbym walczyła z całym stadem wściekłych kotów. Niestety właściciele posadzili te róże pod murem, bez pomysłu, jak leci i za gęsto i jest do nich utrudniony dostęp. Dobrze, że je podcięłam w zeszłym roku, to lepiej kwitną.

A takie są piękne.
Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
Maska
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 42117
Od: 19 lut 2012, o 19:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska
Kontakt:

Re: Wynajmowane ogrody Margolci (a tak chce mieć własny!)

Post »

Rzeczywiście piękne są, a moje jeszcze nie kwitną....no niektóre i to nieśmiało ...pewnie pod tym murem jest im cieplutko :lol:
No i miałaś słoneczko :?
Awatar użytkownika
Margolcia_K
200p
200p
Posty: 206
Od: 27 kwie 2014, o 14:58
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Lubuskie, nad Wartą w lesie

Re: Wynajmowane ogrody Margolci (a tak chce mieć własny!)

Post »

Maska pisze:Rzeczywiście piękne są, a moje jeszcze nie kwitną....no niektóre i to nieśmiało ...pewnie pod tym murem jest im cieplutko :lol:
No i miałaś słoneczko :?
U nas pogoda taka bardziej "w kratkę", trochę słonka, zaraz potem chmury i od czasu do czasu silnie wieje. Raczej jest ciepło, choć ten wiatr dość przejmujący jest. Nie pada i podlewać trzeba "non stop". Pewnie dlatego te moje róże tak szybko przekwitają. Na piachu, i wiadomo że żadna konewkowa nie podleje tak jak solidny, ciepły deszcz.

Dzisiejszy dzień do południa spędziliśmy na oglądaniu następnych dwóch domów, tym razem w okolicy Czarnkowa, nad Notecią.

I aż mi się ciśnie na usta to, co kilka lat temu napisała Pati (survivor26) w wątku "Wiejski eksperyment Pat - część archeologiczna, czyli remont"
Mam nadzieję Pat, że nie obrazisz się jak zacytuje Twoje słowa? Ale tak jest, nic dodać, nic ująć.

...Natomiast, ponieważ wiele osób jest dopiero przed taką decyzją jak my, to myślę sobie, że mogłabym służyć jakąś radą odnośnie nabywania starych domów, a wiec na miły początek dnia, krótki poradnik dla czytających ogłoszenia o sprzedaży nieruchomości. Jako że jestem tłumaczem i w tej dziedzinie czuję się najpewniej, mały słowniczek najczęściej stosowanych w tej branży określeń nieruchomości:

- dom z duszą ? pokutującą zwykle?przedwojennych mieszkańców, których ciała astralne nie mogą opuścić swojego obejścia, gdyż wygląda dokładnie tak, jak 70 lat temu, gdy je fizycznie opuszczali.

- dom z klimatem ? przeciwieństwo domu z duszą, czyli powojenni właściciele zrobili co mogli, żeby zastane domostwo przerobić na gust własny; im gust gorszy, tym przeróbki gruntowniejsze i trudniejsze do odkręcenia. Moje ulubione, spotkane podczas poszukiwania domu, to plastikowe kasetony na dębowej powale, tynk zewnętrzny w kolorze fuksji, od którego oczy wypadają, oraz panele podłogowe przybite pracowicie gwoździkami do polepy gliniano-betonowej.

- dla miłośników natury ? sypiące się chałupki w krzaczorach tak gęstych, że agent nie dał rady dojechać i zrobić zdjęć, ale wie na pewno, że sprzedaje cudo prawdziwe, a dla chcącego nic trudnego i co za problem dokupić sobie do domu garść poręcznych maczet. Do tej kategorii należą też domy położone nad górskimi potokami, o których wiadomo, że rok w rok zmieniają się w rwące rzeki, ale właściciele strategicznie zakrywając plamy po powodzi na ścianach naprędce sadzonymi różami czy innymi kolczastymi krzewami (żeby dojść i sprawdzić nie można było), zapewniają, że owszem zdarza się, że wieś zalewa, ale ich to NIGDY. Rozczulił mnie swą szczerością pewien pan z domu położonego jakieś 100 m od Odry, że tak owszem wylewa, raz w roku przynajmniej, i owszem długo i wysoko stoi (tak na metr co najmniej), ale tylko do drogi dochodzi, a dom stoi metr dalej, więc co za problem nabyć sobie szalupę i każdej wiosny nią przemieszczać się po wsi?)

- dom dla ludzi z pomysłem - zwykle bez podstawowych elementów konstrukcyjnych, typu strop czy ściany nośne, ale co to za problem dla człowieka z pomysłem?

- przytulny domek na wsi - zwykle rozmiarów mniejszej stróżówki (ale za to łatwy do ogrzania ogniskiem, bo innych źródeł ciepła zwykle nie posiada), alternatywnie dom ze stropami na wysokości 1,60 m (i tu każdorazowo agentom rzedła mina jak witali się z moim mężem, który ma 188 cm wzrostu, bo już wiedzieli, ze ciężko mu będzie przetłumaczyć, że niskie stropy mają swoje uroki)


No więc, my dzisiaj oglądaliśmy dwa domy:

jeden to przytulny domek na wsi, z klimatem (gdyby mój pies miał budę, to byłaby większa, a pies jest jamnikiem!), dla pomysłowych (tudzież pracowitych i majętnych) miłośników natury (gęste krzaczory przysłaniały ruiny szopki i czegoś co zapewne w latach świetności było obórką na jedną kozę miniaturkę). Domek położony na terenie "niezalewowym" bo położony na górce (tak na oko wysokości 20 cm). W tym domku były dwa, obszerne (!) pokoje (w jednym miałam problem z obróceniem się ... no dobrze, za gruba jestem!) i kuchnia (ja wzrostu siedzącego psa, nie musiałam stawać na palcach aby dostać do sufitu - podwieszanego, z zamontowanym oświetleniem ledowym)

drugi zaś dom w uroczej okolicy, położony był przy dość ruchliwej szosie, mając po jednej stronie coś w rodzaju "szrotu" samochodowego, prowadzonego raczej "na dziko" przez przedsiębiorczych "biznesmenów", a po drugiej gospodarstwo rolno-hodowlane prowadzone przez osoby z porządkiem i higieną na bakier. Więc szczerze się przyznam, że wnętrza już nie oglądałam.

Po powrocie, dla odreagowania usiadłam sobie na działce, z kawą na krzesełku i obserwowałam przyrodę i zauważyłam, że w starej budce dla szpaków zagnieździły nam się kopciuszki. I mają tam pisklątka, bo oboje rodzice znoszą im robale. Cała zesztywniałam, żeby je sfotografować i zdjęcia nie wyszły mi najlepsze, ale zawsze ...

Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
Maska
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 42117
Od: 19 lut 2012, o 19:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska
Kontakt:

Re: Wynajmowane ogrody Margolci (a tak chce mieć własny!)

Post »

Pochwalę tylko zdjęcia kopiuszków....i dodam domek na Was czeka, a może jeżdżąc po wsiach popytajcie, jak znalazłam pytając miejscowych :lol:
x-sz-i
---
Posty: 795
Od: 24 lut 2014, o 10:20
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Wynajmowane ogrody Margolci (a tak chce mieć własny!)

Post »

Po twoim poście stwierdzam, że mój dom jest idealny :D zastanawiam się co " architekt" miał na celu stawiając takie bunkry bo inaczej tego nazwać nie można, szkoda że szukanie domu idzie tak opornie.
Awatar użytkownika
Margolcia_K
200p
200p
Posty: 206
Od: 27 kwie 2014, o 14:58
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Lubuskie, nad Wartą w lesie

Re: Wynajmowane ogrody Margolci (a tak chce mieć własny!)

Post »

No i znów pada. Nie wiem jak wytrzymają to moje roślinki. Najpierw lało i było zimno, więc nie chciały rosnąć. Potem zrobiło sie tropikalnie i sucho i na dodatek wicher wiał, więc rosły kiepsko, a teraz znów pada od wczoraj. W zeszłym roku o tej porze koper był duży i jędrny, a w tym roku malutki, cieniutki i na dokładkę mszyce sie na niego rzuciły. Wczoraj musiałam wyrwać z jednej grządki cały koper i wywalić, bo taki był poskręcany i lichy ;:202 , że nawet gdybym go czymś opryskała (a tego nie robię!) to nie nadawał by się do niczego.
I cebulka mi źle rośnie, i siedmiolatka. Nie jest dobry dla warzyw ten rok. ;:185
Na pociechę tylko mam sałatę, której jedzenie wczoraj uroczyście zainaugurowałam. Jak na razie nic jej nie zżera i zmienność aury specjalnie jej nie szkodzi.
Dziś jak przestanie lać to muszę dosiać kopru i sałaty i chyba dosieje nasturcji, niech sobie ją mszyce jedzą, a nie mój koperek.
Awatar użytkownika
survivor26
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4397
Od: 31 sty 2012, o 14:23
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: ok. Lwówka Śl.

Re: Wynajmowane ogrody Margolci (a tak chce mieć własny!)

Post »

Margolciu, cierpliwości! Wiem, że łatwo się mówi, bo przerabiałam tę drogę...przez dwa lata (w sumie trzy, ale jeden rok poświęciłam na umartwianie się, że nigdy nie wyprowadzę się z szuflady :wink: ) niemal co weekend ruszaliśmy w świat oglądać domy, zawsze pełni nadziei i wracaliśmy z nosami na kwintę... ale w końcu znaleźliśmy naszą kochaną ruinkę, Twoja - mam nadzieję nie ruinka - też na Ciebie czeka, ale moze jej obecny właściciel jeszcze nawet nie wie, ze chce ją sprzedać? :wink:

A na razie masz takie cudowne widoki za oknem, przyrodę pchającą się niemal na próg domu, więc korzystaj póki można i zbieraj siły, bo przyjdzie nowy dom i nie będziesz miała czasu taczki załadować, żeby go urządzić, o nowym ogrodzie nie wspominając :wink:
Awatar użytkownika
Maska
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 42117
Od: 19 lut 2012, o 19:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska
Kontakt:

Re: Wynajmowane ogrody Margolci (a tak chce mieć własny!)

Post »

Margolciu przez Ciebie wczoraj spędziłam parę godzin szukając domu w okolicy wody i lasu ....i chyba nie jest najgorzej. Chociaż w Małopolsce zniknęły domy z drugiej ręki do kupienia tzn. jest ich niewiele :oops: Powodzenia!
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”