Per aspera ad astra, czyli chwaszczoria :)
- spagusia
- 200p
- Posty: 211
- Od: 4 maja 2010, o 21:40
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wałcz
Re: Per aspera ad astra, czyli chwaszczoria :)
A dziękować, z pewnością przekażę naszej gwieździe osiedlowej Dżedajką została właśnie ze względu na te uszka -> patrz: Mistrz Jedi- Yoda, Gwiezdne Wojny jak była malutka, miała klapnięte uszka, małą mordkę i mówiliśmy na nią Dżetka- jak Jumbo Jett, bo była bardzo szybka. A potem wyrosły jej te radary z dredami, to i imię się ewoluowało
Re: Per aspera ad astra, czyli chwaszczoria :)
Skojarzenie miałam dokładnie takie, nawet miałam zapytać, czy imię dostałą dzięki podobieństwu do Mistrza !
Proszę ją wygłaskać ode mnie!
Proszę ją wygłaskać ode mnie!
- Ruda_Zaba
- 1000p
- Posty: 1137
- Od: 28 cze 2012, o 19:29
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Zielonka
Re: Per aspera ad astra, czyli chwaszczoria :)
O jaka piękna psuka ech, jaka szkoda, że nie mam czasu na psa
- spagusia
- 200p
- Posty: 211
- Od: 4 maja 2010, o 21:40
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wałcz
Re: Per aspera ad astra, czyli chwaszczoria :)
Żabulko, wielka szkoda, że nie możesz mieć psiaka. Ale rzeczywiście wymaga to czasu- nawet dla takiego małogabarytowego stwora trzeba znaleźć chwilkę na zabawę, no i oczywiście spacery. Naszej babciuszce trzeba też specjalnie gotować, bo raz ktoś ją prawie ukatrupił trucizną i od tamtej pory ma kłopoty z trawieniem. Zatem kuchnia jak dla niemowlaka- gotowany kurczak+ryż+tarta marchewka[ewentualnie warzywka z zupy]- potem pasteryzacja w słoikach po koncentracie -> mój M się śmieje, że się szykuje do roli ;)
Wielki szacunek dla Ciebie, że myślisz odpowiedzialnie. Szlag mnie trafia, jak ludzie biorą psiaka na zasadzie elementu wyposażenia. Husky/bokser/itp w bloku? ok, można zaakceptować, ale do ch...y jasnej, wychodźcie ludzie z tymi zwierzami na długie spacery! niech się wybiegają...
Naszą Dżedajkę to i w mieszkaniu możnaby wybiegać [ok, czasem tak robię jak mi np kręgosłup siądzie], ale nie traktuję tego jak codzienne rozwiązanie....
Aniu, to machnij mi łapką jak będziesz nad to morze jechać nie ma to jak nasze zakorkowane miasteczko w sezonie urlopowym ;) A z moim kręgosłupem to stara sprawa- jestem już 15 lat po operacji wstawienia implantów. Powodem była skolioza idiopatyczna, niestety częsta u wcześniaków. No i załapałam się na Czarnobyl Po wielu latach ćwiczeń, konieczna była operacja. Ale spokojnie- da się z tym żyć i ogród uprawiać Tylko muszę częściej przerwy robić, by mi tytan nie trzasnął Co do starej działki, to postaram się coś Wam pokazać w najbliższym czasie. Co chcę powielić? Gnojówkę z pokrzywy! Bo się sprawdza No i, jak już wcześniej wspomniałam, huśtawko-hamaczki A tak to lecimy od podstaw. Nigdy nie mieliśmy drzewek owocowych, więc teraz to zaprząta naszą uwagę. Resztę się jakoś upcha po kątach
Dopada mnie powoli szał zakupowy. Po dwuletniej abstynencji jest co nadrabiać. Poszłam dziś do Biedry po płatki owsiane na zakwas, a wróciłam z 3 paczkami mieczyków, słoneczniczkiem i konwaliami. Bez płatków oczywiście. Ciekawe czy jak jutro pójdę, to uda mi się o nich nie zapomnieć Bo inaczej z żurku nici...
Asiu, Dżedajka została należycie wygłaskana w Twoim imieniu. Właśnie mi chrumi przez sen na kolanach.
Niech Moc będzie z Wami!
Wielki szacunek dla Ciebie, że myślisz odpowiedzialnie. Szlag mnie trafia, jak ludzie biorą psiaka na zasadzie elementu wyposażenia. Husky/bokser/itp w bloku? ok, można zaakceptować, ale do ch...y jasnej, wychodźcie ludzie z tymi zwierzami na długie spacery! niech się wybiegają...
Naszą Dżedajkę to i w mieszkaniu możnaby wybiegać [ok, czasem tak robię jak mi np kręgosłup siądzie], ale nie traktuję tego jak codzienne rozwiązanie....
Aniu, to machnij mi łapką jak będziesz nad to morze jechać nie ma to jak nasze zakorkowane miasteczko w sezonie urlopowym ;) A z moim kręgosłupem to stara sprawa- jestem już 15 lat po operacji wstawienia implantów. Powodem była skolioza idiopatyczna, niestety częsta u wcześniaków. No i załapałam się na Czarnobyl Po wielu latach ćwiczeń, konieczna była operacja. Ale spokojnie- da się z tym żyć i ogród uprawiać Tylko muszę częściej przerwy robić, by mi tytan nie trzasnął Co do starej działki, to postaram się coś Wam pokazać w najbliższym czasie. Co chcę powielić? Gnojówkę z pokrzywy! Bo się sprawdza No i, jak już wcześniej wspomniałam, huśtawko-hamaczki A tak to lecimy od podstaw. Nigdy nie mieliśmy drzewek owocowych, więc teraz to zaprząta naszą uwagę. Resztę się jakoś upcha po kątach
Dopada mnie powoli szał zakupowy. Po dwuletniej abstynencji jest co nadrabiać. Poszłam dziś do Biedry po płatki owsiane na zakwas, a wróciłam z 3 paczkami mieczyków, słoneczniczkiem i konwaliami. Bez płatków oczywiście. Ciekawe czy jak jutro pójdę, to uda mi się o nich nie zapomnieć Bo inaczej z żurku nici...
Asiu, Dżedajka została należycie wygłaskana w Twoim imieniu. Właśnie mi chrumi przez sen na kolanach.
Niech Moc będzie z Wami!
- aage
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9926
- Od: 7 mar 2008, o 13:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mój Zakątek
Re: Per aspera ad astra, czyli chwaszczoria :)
Witam imienniczkę z wielkim zapałem w rękach i mega ognistą czupryną....nie wiem czemu ale uwielbiam wszystko co rude.
Będę zaglądać i kibicować
Będę zaglądać i kibicować
- Ruda_Zaba
- 1000p
- Posty: 1137
- Od: 28 cze 2012, o 19:29
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Zielonka
Re: Per aspera ad astra, czyli chwaszczoria :)
spagusia: szczególnie, że mi się od wielu lat marzy staffior ... no ale tu nie ma przebacz, grzeczny stafik to zmęczony stafik a zmęczyć terriera to nie tak prosto ;) a że mnie nie ma po 14h na dobę.... cóż kotom to nie przeszkadza ;) babciuszke wyrdap za uchem, a potrawę znam doskonale - mój ś.p. Felicjan rasy kundelbury jadł toto jako dodatek do suchej karmy
o nieodpowiedzialnych właścicielach nawet nic mi nie mów, bo mi się od razu krew gotuje trzy lata temu zwinęłam z jezdni ślepego, głuchego i ledwo człapiącego staruszka... pies się zużył, to trzeba było wywalić odszedł za TM w zeszłe wakacje w wieku prawdopodobnie lat około 20.
o nieodpowiedzialnych właścicielach nawet nic mi nie mów, bo mi się od razu krew gotuje trzy lata temu zwinęłam z jezdni ślepego, głuchego i ledwo człapiącego staruszka... pies się zużył, to trzeba było wywalić odszedł za TM w zeszłe wakacje w wieku prawdopodobnie lat około 20.
Re: Per aspera ad astra, czyli chwaszczoria :)
hej hej, wpadłam sobie tak przelotem bo łacina mi mignęła i tak już to zostanę
no widzę, że z Wałcza Agnieszko jesteś .....okolice znam bo moja mama stamtąd pochodzi....a mieszkała w Różewie, a dokładnie Chwiram
okolica malownicza, te małe wioski......jej......cuuudnie tam było i pewnie jest, bo od kilku już lat tam nie jeździmy - rodzice mamy tam mieszkali ale już nie żyją więc już tam tak często nie jeździmy
biedulko......kręgosłup, nie przemęczaj się aby........bo wiem jak to potrafi boleć, ja co prawda tfu tfu na to nie cierpię ale mam w domku osóbkę już po 4 operacji kręgosłupa i to całkiem niedawnej, teraz w szyi ma 2 blaszki i płytki zamiast kręgów - czyli mój Szkodnik ala mama oooooo Czarnobyl....czyżby roczniki 1985-1987?bo tu się 85 kłania
Dżedajka przesłodka.....
no widzę, że z Wałcza Agnieszko jesteś .....okolice znam bo moja mama stamtąd pochodzi....a mieszkała w Różewie, a dokładnie Chwiram
okolica malownicza, te małe wioski......jej......cuuudnie tam było i pewnie jest, bo od kilku już lat tam nie jeździmy - rodzice mamy tam mieszkali ale już nie żyją więc już tam tak często nie jeździmy
biedulko......kręgosłup, nie przemęczaj się aby........bo wiem jak to potrafi boleć, ja co prawda tfu tfu na to nie cierpię ale mam w domku osóbkę już po 4 operacji kręgosłupa i to całkiem niedawnej, teraz w szyi ma 2 blaszki i płytki zamiast kręgów - czyli mój Szkodnik ala mama oooooo Czarnobyl....czyżby roczniki 1985-1987?bo tu się 85 kłania
Dżedajka przesłodka.....
- spagusia
- 200p
- Posty: 211
- Od: 4 maja 2010, o 21:40
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wałcz
Re: Per aspera ad astra, czyli chwaszczoria :)
Witam Was babuski
Shirall, bardzo ładnie wytypowałaś rocznik- I'86 A w Różewie od niedawna mieszka mój tata- świat jest maleńki Okolice rzeczywiście są cudne- kiedy pierwszy raz przywiozłam tu mojego męża [wówczas chłopaka], to zakochał się nieprzytomnie. Kiedy się zaręczyliśmy, to orzekł, że nigdzie indziej on rodziny zakładał nie będzie, tylko w Wałczu. I tak mnie wyciągnął ze Szczecina w rodzinne strony.
Maminkę pozdrów koniecznie- pewnie w przewidywaniu zmian pogody jest lepsza niż starzy górale Mój M. przestał oglądać prognozy pogody- pyta mnie, czy mi gnaty strzelają
Ago, ja też wszystko rude uwielbiam, dlatego trochę oszukuję naturę dodając sobie sztucznej inteligencji [pod spodem jestem blond].
Żabulka, mam coraz większy szacun dla Ciebie , fajosko, że choć kociamberki masz. Ile ich?
A Dżedajka też z tej znamiennej rasy z tradycjami- kundelbury środkowoeuropejski. Lub jak to twierdzi M - wilkor miniaturka
Shirall, bardzo ładnie wytypowałaś rocznik- I'86 A w Różewie od niedawna mieszka mój tata- świat jest maleńki Okolice rzeczywiście są cudne- kiedy pierwszy raz przywiozłam tu mojego męża [wówczas chłopaka], to zakochał się nieprzytomnie. Kiedy się zaręczyliśmy, to orzekł, że nigdzie indziej on rodziny zakładał nie będzie, tylko w Wałczu. I tak mnie wyciągnął ze Szczecina w rodzinne strony.
Maminkę pozdrów koniecznie- pewnie w przewidywaniu zmian pogody jest lepsza niż starzy górale Mój M. przestał oglądać prognozy pogody- pyta mnie, czy mi gnaty strzelają
Ago, ja też wszystko rude uwielbiam, dlatego trochę oszukuję naturę dodając sobie sztucznej inteligencji [pod spodem jestem blond].
Żabulka, mam coraz większy szacun dla Ciebie , fajosko, że choć kociamberki masz. Ile ich?
A Dżedajka też z tej znamiennej rasy z tradycjami- kundelbury środkowoeuropejski. Lub jak to twierdzi M - wilkor miniaturka
- Ruda_Zaba
- 1000p
- Posty: 1137
- Od: 28 cze 2012, o 19:29
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Zielonka
Re: Per aspera ad astra, czyli chwaszczoria :)
spagusia: Dżedajka na tym zdjęciu trochę do papillona podobna kotów mam 5 swoich i 4 na tymczasie, prawdopodobnie dożywotnim bo 3 to półdziki, które powinny mieszkać w domu z ogrodem ale pod ścisłym nadzorem, bo nie mają zębów - kolejki się nie ustawiają i jedna to larwa, która wróciła do mnie z adopcji (splot okoliczności życiowych dotychczasowej opiekunki) a jako, że lat ma 8, to też chętnych nie widzę
Re: Per aspera ad astra, czyli chwaszczoria :)
czyli nerwica rabatkowa....spagusia pisze: Dopada mnie powoli szał zakupowy.
Ania
Działeczka-marzenia się spełniają
Ziemia nie należy do nas, my tylko wypożyczamy ją od naszych dzieci...
Działeczka-marzenia się spełniają
Ziemia nie należy do nas, my tylko wypożyczamy ją od naszych dzieci...
- aage
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9926
- Od: 7 mar 2008, o 13:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mój Zakątek
Re: Per aspera ad astra, czyli chwaszczoria :)
Blond to tak jak ja
- spagusia
- 200p
- Posty: 211
- Od: 4 maja 2010, o 21:40
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wałcz
Re: Per aspera ad astra, czyli chwaszczoria :)
genialne określenie!nyna76 pisze: czyli nerwica rabatkowa....
Żabulko, Markowa Mama też obstawia skrzyżowanie z papillonem. Nawet pani vet się nad tym zastanawiała. Ale Dżedajka jest takiej popegieerowskiej wsi na końcu świata, to skąd tam papillony? Przecież to nie jest raczej popularna rasa.
Agu, Markowemu nadal się marzę ja w wersji naturell, ale jakoś mi ten blond nie po drodze Rudy idzie w zgodzie z moim charakterem przynajmniej nie ma niedomówień
Miałam ostatnio plan na ocalenie i podkarmienie cebulek, które zastałam w trawniku, pamiętacie? To już sobie mogę go wsadzić między perz a podagrycznik . Marecki umówił się z moim tatą na dziś, na koszenie działki kosą spalinową. Zmienił mu się jednak grafik- mieli przełożyć na inny termin. Jednak mój szanowny, w gorącej wodzie kąpany, rodziciel postanowił się nie przejmować zmianą planów. O swoim pomyśle nie raczył uprzedzić. Zadzwonił do mnie o 9.30, że od 8.00 kosi i żebym mu dostarczyła kanapki i grabie. Gdy dotarłam na miejsce, oczywiście po kwiatkach nie było już śladu Za to mission completed, Czesław Action zakończona, a Tatko niezmiernie z siebie dumny... Żegnajcie moje tulipany/irysy/hiacynty/szafirki/orliki i wszystko inne, co chciałam ocalić niech Wam będzie dobrze, w Waszym kwietnym raju
Fotorelacja z Czesław Action
I żeby nie było, mi też coś kwitnie. Niestety wiem tylko, że jakieś drzewko owocowe. Dowiem się co to, jak owoc zawiąże - taka ze mnie ogrodniczka
- Ruda_Zaba
- 1000p
- Posty: 1137
- Od: 28 cze 2012, o 19:29
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Zielonka
Re: Per aspera ad astra, czyli chwaszczoria :)
Wjeżdżacie z glebogryzarką?
co do Dżedajki: hodowla to nic innego jak zawężanie i wzmacnianie jakiejś grupy genów, najwyraźniej ona jest taki samoistny papillon polny jaki jest plus? - na pewno jest niepowtarzalna ja na tej zasadzie mam kota rasy brytyjskiej polnej
co do Dżedajki: hodowla to nic innego jak zawężanie i wzmacnianie jakiejś grupy genów, najwyraźniej ona jest taki samoistny papillon polny jaki jest plus? - na pewno jest niepowtarzalna ja na tej zasadzie mam kota rasy brytyjskiej polnej