Możliwość planowania to super sprawa, z jednej strony chcemy,żeby wszystko było na "już" a z drugiej , później chcemy cały czas coś zmieniać 
Zazdroszczę kącika z drzewem, ja u siebie cierpię na brak starych drzew i związanego z nimi cienia. Powodzenia w zagospodarowywaniu własnego kącika no i czekamy na WIOSNĘ 
Wiosenne zdjęcia wprawiają w przyjemny nastrój, ciekawa jestem, co tej wiosny zakwitnie, skoro szalone cebule powychodziły zimą, a potem zastał je kilkunastostopniowy mróz 
Gdyby mój M. był tak uzdolniony jak Twój, wymarzony murek przy palenisku i coś na wzór "donicy" zrobiłby sam.. A tak pewnie w tym roku palenisko pozostanie nadal tylko w sferze marzeń.
a krokusiki przepiękne i uwijające się pszczółki na nich.
Są piękne wiosną, jak obsypują się kwiatami, do..powiedzmy sierpnia, a potem przyprawiają o ból głowy (dosłownie i w przenośni)bo lecą z nich jabłka..szare renety, czyli całkiem sporawe okazy..nie wszystkie udaje się zużyć więc jest codzienne zbieranie, a i kwiaty mi łamią 
jak takie uderzy to roślinka nie ma szans.
to wam wrzucę jak planuję to zrobić...planuję mężowymi rękami (no może będę kamorki podawała i ocierała pot z czoła i oczywiście duużo chwaliła 
)
)
Tylko pewnie nie o takie chodziło, kiedy zamawiałaś 
Na altanie dobrze wyglądałyby Atragene, bo wielkie rosną, raczej nie chorują i nie wolno ich ciąć. Maidwell Hall, Albina Plena i Purple Spider powtarzają kwitnienie-inne testuję 
?? Kolor żółty akurat mi nie przeszkadza..tylko co z tym tanguckim z tych które mi podałaś to myślałam o Albina Plena, ostatnio właśnie u ciebie go wyhaczyłam 
aczkolwiek Maidwell Hall też piękny...do altany mam jeszcze czas. W tym roku obym zaliczyła palenisko, drabinki zamurowaną rabatą i kamienie pod stół i krzesła, bez zadaszenia będę się jeszcze musiała pomęczyć sezon czy dwa (zależnie od czasu i chęci mojego M, gdyż wszystko ma w planach ZROBIĆ SAM) 
.Jestem nowa na forum ale na pewno często będę wpadać do Twojego wątku ponieważ tworzysz swój ogródek od zera tak jak ja. 
tylko czekam aż coś z tego posypie lub co gorsza popada a później zmrozi. Jednym zdaniem - ani śladu po wczorajszej przedwiosennej aurze. Miałam dzisiaj sianie uskuteczniać, ale tak naprawdę to mam ochotę schować się pod kocyk i przysiąść gdzieś w zasięgu kominkowego ognia..brrrr.. zimno
i u mnie dziś jakieś chmury nadciągają a jeszcze przed chwilą świeciło słonko ,ale pokazuj te piękne kwiaty i przywołuj wiosnę.
Doczytałam między wierszami, że łatwo z tym ogrodem nie macie 
)Nadzieja umiera ostatnia...
