Gdzieś tam na końcu świata...
- bwoj54
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6792
- Od: 8 wrz 2012, o 08:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Gdzieś tam na końcu świata...
Aniu!Twoje rabatki urzekają Ileż uroku jesienią wnoszą do ogrodu hortensje i dalie. Uwielbiam je . Kilka lat temu, głównymi, jesiennymi kwiatkami były astry , choć dalie też są w moim ogrodzie od dawien dawna. Pozdrawiam serdecznie!
"Ogród jest nie tylko rozkoszą dla oka, ale i ukojeniem dla duszy "(...) Pozdrawiam! Bogusia
Mój ogród na fotografii cz.10 Moje wątki
Mój ogród na fotografii cz.10 Moje wątki
- Andzia84
- 1000p
- Posty: 1137
- Od: 23 sty 2014, o 15:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: 40 km na pn-wsch od Warszawy
Re: Gdzieś tam na końcu świata...
Dziewczyny czy czujecie wiosnę w powietrzu? Bo ja przyznaję-jakoś słabo. Chyba dopadło mnie przesilenie zimowe-za oknem biało, mroźno i na dodatek co rusz pojawiają się nowe kopce kretów. Uparły się na jedną rabatę jakbym tam krecie złoto miała No nic-byle do wiosny...a przynajmniej do pięknych słonecznych, pachnących wilgocią i ziemią dni Póki co-obłowiłam się w nasionka i zamierzam je wysiać po 20 lutego. Miałam prawie nic nie siać, ale wyszło jak zwykle W zeszłym roku zaczęłam siać pod koniec stycznia, ale siewki były słabe, trzeba było uważać z podlewaniem i opieką nad nimi. Te wysiane pod koniec lutego były zdrowsze i bardzo szybko dogoniły te pierwsze. ... tylko,że powyrzucałam swoje zeszłoroczne tacki do wysiewów i teraz mam tylko kilka nowych. Byłam przekonana, że z zasiewami w domu koniec-bo to bałagan, bo na oknach w salonie (jedyne od południa) zamiast dorodnych doniczkowców stały tacki po owocach wypełnione ziemią i siewkami...heh..na przyszłość muszę być mądrzejsza i nie wierzyć własnym obietnicom; a przynajmniej tym dotyczącym ogrodu (z nowymi rabatkami też miał być koniec )
Madziu-U mnie jest niezła ziemia, może dlatego wszystko dobrze rośnie. Z tym, że traw mam tylko kilka-jedna NN (jeszcze nie kwitła), ale myślę, że może to być trawa pampasowa, proso od Danusi i kostrzewę siną. Miskant zebrinus chyba mi padł-nie wiem dlaczego, może coś nie tak było z sadzonką. A to co na zdjęciach przypomina trawy to w większości liliowce. Nie mam pojęcia jak będą kwitły. Ależ jestem ich ciekawa
Aniu-Ja mam chłodny garaż w bryle domu, więc z przechowywaniem bulw nie mam kłopotów. Dalie wkładam w skrzynki, lekko przysypuję piaskiem i trwają tak do wiosny. Nie wyobrażam sobie bez nich ogrodu-jak kwitną to nie ma nic piękniejszego w ogrodzie Ty masz za to wspaniałe róże-ja jeszcze się do nich w pełni nie przekonałam. Zobaczymy po tym sezonie-mam kilka nowych nabytków-może mnie oczarują, wtedy zamiast dalii będę sadzić róże.
Aniu canny podpędzam w domu pod koniec lutego w zwykłej ziemi z podwórka. Wtedy kwitną całkiem wcześnie i pięknie się rozrastają. Niemniej w tym roku podpędzę tylko dwie, które docelowo wylądują w donicach. Nie mam już takich wielkich donic-karpy bardzo się porozrastały i jest za dużo zachodu z ich podpędzaniem.
Martuś Lubię takie mini rabatki-ale coś czuję, że będą się one rozrastać do midi-rabatek Dalie uwielbiam, nie mogę się im napatrzeć. ...zamówiłam 10 nowych Miałam tylko trzy miniaturowe, ale nie mogłam się oprzeć zdjęciom. Twarda byłam-mieczykom się oparłam, floksom się oparłam, daliom nie dałam rady. Piotrek mnie zamorduje bo mu garaż bulwami obstawię w końcu tak, że nie będzie mógł samochodem wjechać Ale jak tu oprzeć się takiej urodzie.
AniuLubię pokazywać ogród tak jak sama lubię oglądać u innych. Mój ogródek jest jeszcze bardzo młody-szczególnie widać to zimą, tym bardziej cieszę się że się podoba Ale mając za wzór takich mistrzów aranżacji jak Ty liczę na to, że i mi wyjdzie z niego coś ładnego
Renatko-nie ma sprawy
Aniu-Kusisz, kusisz Powoli przemycam róże...chyba cichcem przed samą sobą. Na razie muszę wymienić gislaine de felig..coś tam coś tam(wybacz-te nazwy są katorgą dla języka-nie umiem ich rozpoznawać:D) bo przyszła przesuszona i tak czułam że nic z niej nie będzie. Bardzo podoba mi się alchemist, ale to chyba nie na moje rejony. Chciałabym coś wesołego, lubię róże puste w środku, kolorowe...może coś doradzisz? Powinna być pnąca lub parkowa, odporna przede wszystkim na mróz i mączniaka.
Bogusiu Dziękuję U mnie astrów nie ma, ani jednorocznych ani marcinków. Zamierzam zdecydowanie to zmienić bo astry bylinowe bardzo mi się podobają. Chociaż dalie to i tak dla mnie najpiękniejsze kwiaty na świecie (chyba bo generalnie co zdjęcie u Was to co innego jest najpiękniejsze na świecie
Na pierwszym planie-sadźce z mojego siewu. Miały może ze 40 cm, ale kwitły. Ciekawe czy w tym roku bedą wyższe.
Madziu-U mnie jest niezła ziemia, może dlatego wszystko dobrze rośnie. Z tym, że traw mam tylko kilka-jedna NN (jeszcze nie kwitła), ale myślę, że może to być trawa pampasowa, proso od Danusi i kostrzewę siną. Miskant zebrinus chyba mi padł-nie wiem dlaczego, może coś nie tak było z sadzonką. A to co na zdjęciach przypomina trawy to w większości liliowce. Nie mam pojęcia jak będą kwitły. Ależ jestem ich ciekawa
Aniu-Ja mam chłodny garaż w bryle domu, więc z przechowywaniem bulw nie mam kłopotów. Dalie wkładam w skrzynki, lekko przysypuję piaskiem i trwają tak do wiosny. Nie wyobrażam sobie bez nich ogrodu-jak kwitną to nie ma nic piękniejszego w ogrodzie Ty masz za to wspaniałe róże-ja jeszcze się do nich w pełni nie przekonałam. Zobaczymy po tym sezonie-mam kilka nowych nabytków-może mnie oczarują, wtedy zamiast dalii będę sadzić róże.
Aniu canny podpędzam w domu pod koniec lutego w zwykłej ziemi z podwórka. Wtedy kwitną całkiem wcześnie i pięknie się rozrastają. Niemniej w tym roku podpędzę tylko dwie, które docelowo wylądują w donicach. Nie mam już takich wielkich donic-karpy bardzo się porozrastały i jest za dużo zachodu z ich podpędzaniem.
Martuś Lubię takie mini rabatki-ale coś czuję, że będą się one rozrastać do midi-rabatek Dalie uwielbiam, nie mogę się im napatrzeć. ...zamówiłam 10 nowych Miałam tylko trzy miniaturowe, ale nie mogłam się oprzeć zdjęciom. Twarda byłam-mieczykom się oparłam, floksom się oparłam, daliom nie dałam rady. Piotrek mnie zamorduje bo mu garaż bulwami obstawię w końcu tak, że nie będzie mógł samochodem wjechać Ale jak tu oprzeć się takiej urodzie.
AniuLubię pokazywać ogród tak jak sama lubię oglądać u innych. Mój ogródek jest jeszcze bardzo młody-szczególnie widać to zimą, tym bardziej cieszę się że się podoba Ale mając za wzór takich mistrzów aranżacji jak Ty liczę na to, że i mi wyjdzie z niego coś ładnego
Renatko-nie ma sprawy
Aniu-Kusisz, kusisz Powoli przemycam róże...chyba cichcem przed samą sobą. Na razie muszę wymienić gislaine de felig..coś tam coś tam(wybacz-te nazwy są katorgą dla języka-nie umiem ich rozpoznawać:D) bo przyszła przesuszona i tak czułam że nic z niej nie będzie. Bardzo podoba mi się alchemist, ale to chyba nie na moje rejony. Chciałabym coś wesołego, lubię róże puste w środku, kolorowe...może coś doradzisz? Powinna być pnąca lub parkowa, odporna przede wszystkim na mróz i mączniaka.
Bogusiu Dziękuję U mnie astrów nie ma, ani jednorocznych ani marcinków. Zamierzam zdecydowanie to zmienić bo astry bylinowe bardzo mi się podobają. Chociaż dalie to i tak dla mnie najpiękniejsze kwiaty na świecie (chyba bo generalnie co zdjęcie u Was to co innego jest najpiękniejsze na świecie
Na pierwszym planie-sadźce z mojego siewu. Miały może ze 40 cm, ale kwitły. Ciekawe czy w tym roku bedą wyższe.
Zbudowałam dom, urodziłam syna, czas posadzić drzewo
Gdzieś tam na końcu świata...mój raczkujący ogródek
Gdzieś tam na końcu świata cz.2
Gdzieś tam na końcu świata...mój raczkujący ogródek
Gdzieś tam na końcu świata cz.2
- Krychna
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2044
- Od: 23 mar 2010, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Małopolska Beskid Wyspowy
Re: Gdzieś tam na końcu świata...
Aniu ja też u siebie wiosny nie czuję jakieś takie ostatnio mam chandrowate dni... u mnie zima , puchem okryty cały ogród. Ale Twoje ujęcia ogrodowe są takie piękne, bardzo lubię je oglądać i zaraz weselej człowiekowi. Pozdrawiam i przesyłam
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11686
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Gdzieś tam na końcu świata...
Aniu wiem,że u Ciebie przodują dalie,są piękne,gdy kwitną Pojawiają się coraz to nowe,wymyślniejsze odmiany i można je podzielić,przez co jest ich więcej albo się wymieniać.
Lubisz róże puste z małymi kwiatkami? Może zobacz sobie na hmfie Cornelię?
Theresa Bugnet to bardzo odporna róża,dosyć spora rośnie,ale naprawdę godna uwagi:)
Z terminatorek mam jeszcze Nevadę z białymi kwiatami,a w środku żółte pylniki
Lubisz róże puste z małymi kwiatkami? Może zobacz sobie na hmfie Cornelię?
Theresa Bugnet to bardzo odporna róża,dosyć spora rośnie,ale naprawdę godna uwagi:)
Z terminatorek mam jeszcze Nevadę z białymi kwiatami,a w środku żółte pylniki
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11515
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Gdzieś tam na końcu świata...
Piękne te rabaty, a taki zielony trawnik, to u mnie tylko marzenie. U mnie dziś ptaki śpiewały, tak, że nie spieszyło mi się do domu.
Re: Gdzieś tam na końcu świata...
Aniu wysepki wyglądają bardzo delikatnie na trawniku...można trawnik podbierać i podbierać, zazdroszczę ile Masz jeszcze wolnego miejsca Różyczkę jedną mam różową z małymi płatkami, wpadła mi w oko jeszcze biała...tylko nie wiem jak się nazywa. Nevada też ciekawa, tamta była inna...z mniejszą ilością płatków.
- Sylwia85
- 1000p
- Posty: 3555
- Od: 24 lut 2013, o 16:57
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Siedlec
Re: Gdzieś tam na końcu świata...
Aniu też tak uważam że najfajniejsze jest to że ogród cały czas się zmienia. Jak nie pora roku to inne nasadzanie, dodatki. I jak tu nie kochać tego co się robi.
Uwielbiam wiosnę może dlatego że tak bardzo jest się spragnionym kwiatów, i słońca. Już się nie mogę doczekać
Jak ja to dobrze znam. Też się zarzekałam że z sadzeniem wcześniej roślin będzie koniec a tu szykuję się pomalutku co prawda do tegorocznego sadzenia wcześniej dali, begonii ( których jeszcze nie mam ale już myślę ).
Aniu a jak tak u Ciebie krajobraz ? Nadal zimowy?
Uwielbiam wiosnę może dlatego że tak bardzo jest się spragnionym kwiatów, i słońca. Już się nie mogę doczekać
Jak ja to dobrze znam. Też się zarzekałam że z sadzeniem wcześniej roślin będzie koniec a tu szykuję się pomalutku co prawda do tegorocznego sadzenia wcześniej dali, begonii ( których jeszcze nie mam ale już myślę ).
Aniu a jak tak u Ciebie krajobraz ? Nadal zimowy?
Ogród początki - zapraszam serdecznie
Ogród cz.2-poprawianie tego co jest i ciągłe zmiany lato/jesień/zima
Moje małe, wielkie szczęście - ogród cz. III-aktualny- http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=74317" onclick="window.open(this.href);return false;
Ogród cz.2-poprawianie tego co jest i ciągłe zmiany lato/jesień/zima
Moje małe, wielkie szczęście - ogród cz. III-aktualny- http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=74317" onclick="window.open(this.href);return false;
- gracha
- 1000p
- Posty: 4328
- Od: 23 maja 2012, o 21:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: Gdzieś tam na końcu świata...
Witaj Andziu , zauważyłam u Ciebie w donicach canny ,jak rosły dalie to miałam w donicach też mi ładnie rosły ,muszę spróbować z cannami bo mało miejsca na rabatach
- Andzia84
- 1000p
- Posty: 1137
- Od: 23 sty 2014, o 15:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: 40 km na pn-wsch od Warszawy
Re: Gdzieś tam na końcu świata...
Krysiu-Dziękuję za miłe słowa Żebyś wiedziała-i ja ostatnio jestem jakaś podminowana, nic mi się nie chce, jakoś tak smutno. Ale to chyba efekt zimy, która przyszła nagle po pięknych, ciepłych dniach. Wszyscy myśleliśmy, że to już wiosna, a tu klops...nic to-jeszcze trochę i znów skowronki zaczną swoje trele.
Aniu-No właśnie-tyle jest pięknych dalii i tak łatwo je mnożyć. Ja już swoje podzieliłam i rozdałam, ale przyjdą kolejne. Nie mogę się doczekać, żeby to wszystko posadzić
Co do różyczek to nadal temat otwarty. Ten Alchemist-ach...ale myślę też o jakichś żółtych-herbacianych. Heh tyle ich jest:) Popatrzyłam w internecie na Teresę. Piękna róża. I teraz zastanawiam się czy ja przypadkiem takiej nie mam Co prawda kwitła w tym roku tylko pięcioma kwiatami, ale opis się zgadza, wczesne kwitnienie też- jednorazowe, cienkie, przewieszające się pędy. Aniu spójrz-czy to może być ona? Pytam tylko hipotetycznie bo pewnie do właściwego rozpoznania trzeba więcej danych, kwiatów...ale może...
Soniu-Miło, że Ciebie zimowe przesilenie nie łamie U mnie było dziś cały dzień na lekkim minusie i ptaków nie słychać. Ale dobrze, że u Ciebie jest inaczej. To zawsze zwiastun, ze i do mnie wróci ocieplenie.
Soniu u mnie jest gliniasta ziemia. Na jedno to dobrze-wszystko rośnie pięknie. Ale z drugiej strony-dłuższe opady wiążą się z małymi podtopieniami-niektóre rośliny tego nie wytrzymują. Dwa lata temu straciłam tak wszystkie dalie (których zresztą do dziś nie mogę przeboleć. Szczególnie jednej. A ze oczywiście nazw nie znam, to teraz nie mogę na nią trafić.
Aniu Nevada jest przepiękna, ale mam nieco podobną Mme Plantier (tak, tak-tylko kolor jest ten sam, ale dla mnie laika różanego to dużo ) Chciałabym coś nieco innego. Bardzo podoba mi się róża historyczna Agnes, ale chciałabym w końcu coś co powtarza kwitnienie. Nie wiem dlaczego tak strasznie podobają mi się różyczki które kwitną tylko raz Ale doszłam do wniosku, że to ma być jasna róża-żółtawa, morelowa, biało-jakaś tam....jeeej tyle ich jest. A i musi pachnieć. Uwielbiam pachnące róże
Aniu trawnik podbieram średnio dwa razy w sezonie. Niemniej Piotrek powiedział, że może już wystarczy, żebym trochę przestrzeni zostawiła. Nie zastosuję się do polecenia Co więcej-zamierzam wejść na jego teren-drugą część działki z sadkiem, kojcem psa i budyneczkiem gospodarczym. Pod budyneczkiem w zeszłym roku kwitły słoneczniki. Piotrek kręcił na to nosem, ale że lubi ozdobne i normalne słoneczniki to nic nie mówił. W tym roku 'walnę; tam z grubej rury-kosmosy i słoneczniki -w końcu rabatka już jest....i mam plan kolejny, ale to muszę już ostrożnie, maleńkimi kroczkami, powolutku..
Sylwuś-Koniecznie NIE SADŹ jeszcze dalii. Ja swoje podpędzałam w zeszłym roku od początku marca, a może to nawet nieco później było. W każdym razie to za wcześnie na podpędzanie. One jak już skiełkują to rosną bardzo szybko, a że nie można ich wynieść na dwór to robią się anemiczne, wyciągnięte i bez podpórki ani rusz. Zdecydowanie wystarczy jeśli zaczniesz je podpędzać na początku kwietnia. Ja już mam nauczkę. W tym roku podpędzę tylko kilka-do donic. Resztę wsadzę bezpośrednio w ziemię. Za to jakbyś chciała spróbować to już można powolutku szykować się do podpędzania cann. Ja w zeszłym roku zaczęłam to robić w połowie lutego i to był bardzo optymalny termin.
Grażynko-Widzę, że ze zdrówkiem lepiej. To dobrze. Trzymaj się ciepło Kochana
U mnie canny w donicach rosły rewelacyjnie. Podlewałam je mocno, co jakiś czas z odżywką do pelargonii-bo akurat taką miałam Te z donic były najpiękniejsze i najokazalsze, ale donice były ogromne. Jesienią Piotrek ledwo wyciągnął karpy tak się rozrosły. Korzenie zajęły calusieńką tę wielką donicę. No, ale posadziłam je w czystym kompoście bo zabrakło mi ziemi. Piękne były. W tym roku zrobię powtórkę.
I na koniec, aby troszkę odpędzić te chandry...pojazdy najczęściej parkujące u mnie w ogródku:
oraz takie, które czasem widać poza moim ogrodzeniem Proszę dobrze się przyjrzeć
A że temat był nieco różany; róża, która pachnie niezwykle-trochę waniliowo, trochę owocowo. NN, przytargana ze starego gospodarstwa, półdzika-zarosła tam całe podwórze. Kwitnie bardzo wcześnie-razem z piwoniami i tylko raz. Ma silnie kolczaste gałązki i sięga nieco ponad kolana. Nie wiem nawet jak ją ciąć...w każdym razie urzeka wiosną zapachem.
Aniu-No właśnie-tyle jest pięknych dalii i tak łatwo je mnożyć. Ja już swoje podzieliłam i rozdałam, ale przyjdą kolejne. Nie mogę się doczekać, żeby to wszystko posadzić
Co do różyczek to nadal temat otwarty. Ten Alchemist-ach...ale myślę też o jakichś żółtych-herbacianych. Heh tyle ich jest:) Popatrzyłam w internecie na Teresę. Piękna róża. I teraz zastanawiam się czy ja przypadkiem takiej nie mam Co prawda kwitła w tym roku tylko pięcioma kwiatami, ale opis się zgadza, wczesne kwitnienie też- jednorazowe, cienkie, przewieszające się pędy. Aniu spójrz-czy to może być ona? Pytam tylko hipotetycznie bo pewnie do właściwego rozpoznania trzeba więcej danych, kwiatów...ale może...
Soniu-Miło, że Ciebie zimowe przesilenie nie łamie U mnie było dziś cały dzień na lekkim minusie i ptaków nie słychać. Ale dobrze, że u Ciebie jest inaczej. To zawsze zwiastun, ze i do mnie wróci ocieplenie.
Soniu u mnie jest gliniasta ziemia. Na jedno to dobrze-wszystko rośnie pięknie. Ale z drugiej strony-dłuższe opady wiążą się z małymi podtopieniami-niektóre rośliny tego nie wytrzymują. Dwa lata temu straciłam tak wszystkie dalie (których zresztą do dziś nie mogę przeboleć. Szczególnie jednej. A ze oczywiście nazw nie znam, to teraz nie mogę na nią trafić.
Aniu Nevada jest przepiękna, ale mam nieco podobną Mme Plantier (tak, tak-tylko kolor jest ten sam, ale dla mnie laika różanego to dużo ) Chciałabym coś nieco innego. Bardzo podoba mi się róża historyczna Agnes, ale chciałabym w końcu coś co powtarza kwitnienie. Nie wiem dlaczego tak strasznie podobają mi się różyczki które kwitną tylko raz Ale doszłam do wniosku, że to ma być jasna róża-żółtawa, morelowa, biało-jakaś tam....jeeej tyle ich jest. A i musi pachnieć. Uwielbiam pachnące róże
Aniu trawnik podbieram średnio dwa razy w sezonie. Niemniej Piotrek powiedział, że może już wystarczy, żebym trochę przestrzeni zostawiła. Nie zastosuję się do polecenia Co więcej-zamierzam wejść na jego teren-drugą część działki z sadkiem, kojcem psa i budyneczkiem gospodarczym. Pod budyneczkiem w zeszłym roku kwitły słoneczniki. Piotrek kręcił na to nosem, ale że lubi ozdobne i normalne słoneczniki to nic nie mówił. W tym roku 'walnę; tam z grubej rury-kosmosy i słoneczniki -w końcu rabatka już jest....i mam plan kolejny, ale to muszę już ostrożnie, maleńkimi kroczkami, powolutku..
Sylwuś-Koniecznie NIE SADŹ jeszcze dalii. Ja swoje podpędzałam w zeszłym roku od początku marca, a może to nawet nieco później było. W każdym razie to za wcześnie na podpędzanie. One jak już skiełkują to rosną bardzo szybko, a że nie można ich wynieść na dwór to robią się anemiczne, wyciągnięte i bez podpórki ani rusz. Zdecydowanie wystarczy jeśli zaczniesz je podpędzać na początku kwietnia. Ja już mam nauczkę. W tym roku podpędzę tylko kilka-do donic. Resztę wsadzę bezpośrednio w ziemię. Za to jakbyś chciała spróbować to już można powolutku szykować się do podpędzania cann. Ja w zeszłym roku zaczęłam to robić w połowie lutego i to był bardzo optymalny termin.
Grażynko-Widzę, że ze zdrówkiem lepiej. To dobrze. Trzymaj się ciepło Kochana
U mnie canny w donicach rosły rewelacyjnie. Podlewałam je mocno, co jakiś czas z odżywką do pelargonii-bo akurat taką miałam Te z donic były najpiękniejsze i najokazalsze, ale donice były ogromne. Jesienią Piotrek ledwo wyciągnął karpy tak się rozrosły. Korzenie zajęły calusieńką tę wielką donicę. No, ale posadziłam je w czystym kompoście bo zabrakło mi ziemi. Piękne były. W tym roku zrobię powtórkę.
I na koniec, aby troszkę odpędzić te chandry...pojazdy najczęściej parkujące u mnie w ogródku:
oraz takie, które czasem widać poza moim ogrodzeniem Proszę dobrze się przyjrzeć
A że temat był nieco różany; róża, która pachnie niezwykle-trochę waniliowo, trochę owocowo. NN, przytargana ze starego gospodarstwa, półdzika-zarosła tam całe podwórze. Kwitnie bardzo wcześnie-razem z piwoniami i tylko raz. Ma silnie kolczaste gałązki i sięga nieco ponad kolana. Nie wiem nawet jak ją ciąć...w każdym razie urzeka wiosną zapachem.
Zbudowałam dom, urodziłam syna, czas posadzić drzewo
Gdzieś tam na końcu świata...mój raczkujący ogródek
Gdzieś tam na końcu świata cz.2
Gdzieś tam na końcu świata...mój raczkujący ogródek
Gdzieś tam na końcu świata cz.2
- Andzia84
- 1000p
- Posty: 1137
- Od: 23 sty 2014, o 15:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: 40 km na pn-wsch od Warszawy
Re: Gdzieś tam na końcu świata...
Jest-znalazłam różę dla siebie The Pilgrim Piekna jest....co prawda nici z pustaczkowatości, ale jest piękna Odporna na choroby, na mróz-mogłoby być nieco lepiej, ale skoro tatoo okrywam i już wyrosła na 2 metry (co jest ponoć niemożliwe przy tej róży w naszym klimacie) to i tę okryję , pachnie i powtarza kwitnienie. Teraz tylko muszę ją znaleźć i kupić
Macie może taką różyczkę?
Macie może taką różyczkę?
Zbudowałam dom, urodziłam syna, czas posadzić drzewo
Gdzieś tam na końcu świata...mój raczkujący ogródek
Gdzieś tam na końcu świata cz.2
Gdzieś tam na końcu świata...mój raczkujący ogródek
Gdzieś tam na końcu świata cz.2
- Viola K
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2356
- Od: 14 mar 2013, o 19:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Trzebnicy
Re: Gdzieś tam na końcu świata...
Aniu..
..spaceruję sobie po Twoim ogrodzie nocą .. i tak mi fajnie ciepło się robi , zielono i kolorowo - będę miała lepszy sen
Łubinów Ci zazdroszczę , jak ja je uwielbiam - dużo wysiałam
... a patrzę na Kubę i buzia mi się śmieje, fajny ten Twój malec
Pozdrawiam Cię .
..spaceruję sobie po Twoim ogrodzie nocą .. i tak mi fajnie ciepło się robi , zielono i kolorowo - będę miała lepszy sen
Łubinów Ci zazdroszczę , jak ja je uwielbiam - dużo wysiałam
... a patrzę na Kubę i buzia mi się śmieje, fajny ten Twój malec
Pozdrawiam Cię .
- amba19
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7946
- Od: 11 kwie 2007, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk/Chrztowo
Re: Gdzieś tam na końcu świata...
Aniu - czytam, że kupiłaś nasionka - pochwal się zakupami
Ja już pierwsze wysiewy mam za sobą. Miałam mocne postanowienie, że w domu nie będę siała nic oprócz pelargonii, ale...zawsze jest jakieś ale prawda
Dalie masz obłędne! Gdzie przechowujesz bulwy? Masz pewnie dobrą piwnicę. Ja w tym roku kupiłam nasiona dalii i będę siała pod płotem, liczę na kolorowy busz...
Ja już pierwsze wysiewy mam za sobą. Miałam mocne postanowienie, że w domu nie będę siała nic oprócz pelargonii, ale...zawsze jest jakieś ale prawda
Dalie masz obłędne! Gdzie przechowujesz bulwy? Masz pewnie dobrą piwnicę. Ja w tym roku kupiłam nasiona dalii i będę siała pod płotem, liczę na kolorowy busz...
- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 21497
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Gdzieś tam na końcu świata...
Pilgrim raczej nie będzie pnąca, ale angielki lubią wyrosnąć w spore krzaki Pnąca półpełna i odporna jest Iceberg, ogromna raz kwitnąca Lykkefund, moja ulubiona śmieciucha to New Dawn, ale ta jest różowa. Theresa Bugnet powtarza kwitnienie i pachnie, zimą pędy przebarwiają się na czerwono i jest to ogromny krzak-z czasem Możliwości róż można sprawdzić na tej stronie.