Wymarzony ogród Moniki
Re: Wymarzony ogród Moniki
Już zapisałam kosodrzewinki.
Wiosną pojawiają się w sklepach i hipermarketach cebulki lilii w torebkach.Jak będziesz kupować to nie sugeruj się zdjęciem na opakowaniu. Są przeważnie podrasowane w programach do obróbki zdjęć a opisy też bywają błędne.
Przejrzyj sobie na spokojnie wątki o liliach. Jak już dojrzejesz do zakupów, to polecam Ci naszą forumkową Ewę. Moje najpiękniejsze lilie mam właśnie od niej. Zdrowe i ogromne cebule. Zajrzyj sobie też na stronę http://www.lilypol.pl
Chociaż jeśli chodzi o liliie to nie zdarzyło mi się jeszcze wyjśc ze sklepu gdzie były w sprzdaży cebule bez cebulek. Musiałam kupić.. Obiecywałm sobie ,że już więcej nie kupię i kończyło sie na tym, że docierałam do kasy dumna z siebie,że nie dałam im się uwieść a po chwili od kasy biegłam na drugi koniec sklepu po woreczek z cebulkami.
Choroba. Mój M nazywa to kompulsywnym zbieractwem cebul.
Wiosną pojawiają się w sklepach i hipermarketach cebulki lilii w torebkach.Jak będziesz kupować to nie sugeruj się zdjęciem na opakowaniu. Są przeważnie podrasowane w programach do obróbki zdjęć a opisy też bywają błędne.
Przejrzyj sobie na spokojnie wątki o liliach. Jak już dojrzejesz do zakupów, to polecam Ci naszą forumkową Ewę. Moje najpiękniejsze lilie mam właśnie od niej. Zdrowe i ogromne cebule. Zajrzyj sobie też na stronę http://www.lilypol.pl
Chociaż jeśli chodzi o liliie to nie zdarzyło mi się jeszcze wyjśc ze sklepu gdzie były w sprzdaży cebule bez cebulek. Musiałam kupić.. Obiecywałm sobie ,że już więcej nie kupię i kończyło sie na tym, że docierałam do kasy dumna z siebie,że nie dałam im się uwieść a po chwili od kasy biegłam na drugi koniec sklepu po woreczek z cebulkami.
Choroba. Mój M nazywa to kompulsywnym zbieractwem cebul.
Re: Wymarzony ogród Moniki
Aniu, coś mi się wydaje, że Ewę już zlokalizowałam- ktoś u siebie wspominał o pięknych lillach u Niej kupowanych..
Faktycznie z tym kupowaniem to ciężka sprawa- ja mam problem, żeby przejechać koło ogrodniczego bez sprawdzania "co dają"- najbardziej wiosną i jesienią. Latem skupiona jestem na tym, co rośnie, wiosną tak tęsknię już za roślinami że po prostu muszę coś kupić, a jesień- w panice przed zimą chcę jeszcze coś podziałać w ogródku. Masz rację- choroba! Twoja ładnie się nazywa
Muffka, co ja lubię.. czasem sama nie wiem..
Z zebrinusem to jeszcze musze dopytać- ktoś na pw podpowiedział mi, żebym nie ścinała trawy bo to co teraz uschnie to się zazieleni wiosną.. Ja myślałam, że na zimę sobie stoi kopczyk, wiosną wszystko ścinam nisko przy ziemi i wypuszczane są nowe pędy. To jak to jest z trawami..?
Myślę, że z przodu Zebrinusa widziałabym jakieś urocze małe trawki- takie wiesz.. dla kompletnego laika- ładne rosnące, mrozoodporne- a jakby jeszcze kwitły to byłoby super.. Coś, co wizualnie by pasowało do małej kompozycji z zebrinusem i rozplenicami. Doradzisz coś?
Pod nogami ognika- tzn przed nim, to nie wiem, czy coś wpychać, czy zostawić trochę "oddechu"..?
Z przodu przed Jałowcami Monarch może właśnie rozplenice-3 sztuki w rzędzie, może czymś przeplatane- ale nie wiem czy to będzie ładnie wyglądać..??
Ja kombinuję tak: przed zebrinusem kostrzewy, może przed ognikiem też- pomieszać sine/popielate z Gautiera, przed monarchami rozplenice przeplecione kostrzewami. Może przydałby się akcent czerwony- w jakiejś trawie? może bordo żurawka?
Chciałabym zrobić tu trawiasty kącik. Mam za mały ogródek, żeby z trawami latać po każdej rabacie bo zrobiłby się bałagan. Kiedyś tutaj będzie oczko- też z akcentami trawiastymi, to tu by pasowało chyba.. Jak myślisz..?
Miejsce przed monarchami może mieć ok70cm szerokości- ale to chyba akurat, żeby rozplenice się rozrosły i troszkę przewiesiły przez murek..
Myślę też, że może jakiś mały trawiasty akcent zrobiłabym na rabacie przed domem-ale jej jeszcze nie ma, więc nic nie planuję na razie.
Czy fragment rabaty z trawą wysypać korą, czy lepiej żwirkiem Trawy chyba lubią wilgoć- to pewno kora..?
Czy wymienione trawy wymagają częstego dzielenia- czy można na ileś lat zostawić w spokoju, żeby kępy się rozrastały i będą łądnie wyglądać np. 5 lat nieruszane? Jak to jest z opieką nad trawami w tym względzie.
Faktycznie z tym kupowaniem to ciężka sprawa- ja mam problem, żeby przejechać koło ogrodniczego bez sprawdzania "co dają"- najbardziej wiosną i jesienią. Latem skupiona jestem na tym, co rośnie, wiosną tak tęsknię już za roślinami że po prostu muszę coś kupić, a jesień- w panice przed zimą chcę jeszcze coś podziałać w ogródku. Masz rację- choroba! Twoja ładnie się nazywa
Muffka, co ja lubię.. czasem sama nie wiem..
Z zebrinusem to jeszcze musze dopytać- ktoś na pw podpowiedział mi, żebym nie ścinała trawy bo to co teraz uschnie to się zazieleni wiosną.. Ja myślałam, że na zimę sobie stoi kopczyk, wiosną wszystko ścinam nisko przy ziemi i wypuszczane są nowe pędy. To jak to jest z trawami..?
Myślę, że z przodu Zebrinusa widziałabym jakieś urocze małe trawki- takie wiesz.. dla kompletnego laika- ładne rosnące, mrozoodporne- a jakby jeszcze kwitły to byłoby super.. Coś, co wizualnie by pasowało do małej kompozycji z zebrinusem i rozplenicami. Doradzisz coś?
Pod nogami ognika- tzn przed nim, to nie wiem, czy coś wpychać, czy zostawić trochę "oddechu"..?
Z przodu przed Jałowcami Monarch może właśnie rozplenice-3 sztuki w rzędzie, może czymś przeplatane- ale nie wiem czy to będzie ładnie wyglądać..??
Ja kombinuję tak: przed zebrinusem kostrzewy, może przed ognikiem też- pomieszać sine/popielate z Gautiera, przed monarchami rozplenice przeplecione kostrzewami. Może przydałby się akcent czerwony- w jakiejś trawie? może bordo żurawka?
Chciałabym zrobić tu trawiasty kącik. Mam za mały ogródek, żeby z trawami latać po każdej rabacie bo zrobiłby się bałagan. Kiedyś tutaj będzie oczko- też z akcentami trawiastymi, to tu by pasowało chyba.. Jak myślisz..?
Miejsce przed monarchami może mieć ok70cm szerokości- ale to chyba akurat, żeby rozplenice się rozrosły i troszkę przewiesiły przez murek..
Myślę też, że może jakiś mały trawiasty akcent zrobiłabym na rabacie przed domem-ale jej jeszcze nie ma, więc nic nie planuję na razie.
Czy fragment rabaty z trawą wysypać korą, czy lepiej żwirkiem Trawy chyba lubią wilgoć- to pewno kora..?
Czy wymienione trawy wymagają częstego dzielenia- czy można na ileś lat zostawić w spokoju, żeby kępy się rozrastały i będą łądnie wyglądać np. 5 lat nieruszane? Jak to jest z opieką nad trawami w tym względzie.
- aage
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9926
- Od: 7 mar 2008, o 13:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mój Zakątek
Re: Wymarzony ogród Moniki
Mijamy się w kilku wątkach a więc postanowiłam zajrzeć w twoje progi.
Ogród raczkujący ale twoje doświadczenie śmiem twierdzić że już na wyższych poziomach wiedzy ogrodniczej.
Podziwiam za określoną koncepcję ogrodu którą masz w planach.
Trzymam kciuki i będę zaglądać i podczytywać twoje rozważania
Ogród raczkujący ale twoje doświadczenie śmiem twierdzić że już na wyższych poziomach wiedzy ogrodniczej.
Podziwiam za określoną koncepcję ogrodu którą masz w planach.
Trzymam kciuki i będę zaglądać i podczytywać twoje rozważania
Re: Wymarzony ogród Moniki
Witaj Moniko!
Widzę, że kroi się rabata trawiasta... taka, połączona z sosenkami (kosówkami), byłaby uroczym akcentem w ogrodzie...
Traw nie ścinamy na zimę w zasadzie głównie ze względu na ich ozdobne walory... wiechy kołyszące się zimą na wietrze, czy ocukrzone mrozem, wyglądają zjawiskowo. Ścinamy je wiosną, jakieś 10cm od poziomu gruntu, wszystkie, poza turzycami. Odbijają od korzeni.
Zebrinusy i rozplenice w połączeniu z kosówkami bardzo widzę... czerwony akcent trawiasty to może być Imperata Red Baron, albo coś innego, np. wspomniane żurawki.
Z trawami dobrze też komponują się rozchodniki okazałe, czy np. jeżówki.
Jest w czym wybierać
Jako wyściółkowanie rabaty jak najbardziej polecam korę.
Dobrego dnia Ci życzę!
Widzę, że kroi się rabata trawiasta... taka, połączona z sosenkami (kosówkami), byłaby uroczym akcentem w ogrodzie...
Traw nie ścinamy na zimę w zasadzie głównie ze względu na ich ozdobne walory... wiechy kołyszące się zimą na wietrze, czy ocukrzone mrozem, wyglądają zjawiskowo. Ścinamy je wiosną, jakieś 10cm od poziomu gruntu, wszystkie, poza turzycami. Odbijają od korzeni.
Zebrinusy i rozplenice w połączeniu z kosówkami bardzo widzę... czerwony akcent trawiasty to może być Imperata Red Baron, albo coś innego, np. wspomniane żurawki.
Z trawami dobrze też komponują się rozchodniki okazałe, czy np. jeżówki.
Jest w czym wybierać
Jako wyściółkowanie rabaty jak najbardziej polecam korę.
Dobrego dnia Ci życzę!
- Iga51
- 200p
- Posty: 358
- Od: 27 paź 2013, o 20:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kujawsko-pomorskie
Re: Wymarzony ogród Moniki
Moniko. Jak czytam Twoją wymianę poglądów i doświadczeń Mufki, to aż mi głupio, że ja tak nie potrafię. Ty dokładnie wiesz, czego chcesz, A Mufka świetnie Ci doradza. Aga również fajnie radzi. Ja jestem na etapie o całe lata świetlne przed Tobą. Nie znam roślin tak jak Ty, biegam więc po różnych wątkach i czytam, czytam, czytam.......... A stroik w pucharku wspaniały.
Pozdrawiam. Iga
Re: Wymarzony ogród Moniki
aage- witam serdecznie i zapraszam na bieżąco do kibicowania- mam nadzieje, że wiosną (wczesna- bo takiej się spodziewam ) będzie co oglądać. Odwiedzałam już wcześniej Twój ogród- pełen poezji- pod względem wpisów, jak i zdjęć. Wstyd trochę z moimi zdjęciami. Staram się nadrabiać entuzjazmem
Dziękuję za słowa wsparcia- to duża motywacja, jakże potrzebna- jednak ja swój "wyższy" poziom oceniłabym jako wysokość pierwszego stopnia , jeszcze całe schody przede mną
Agnieszko- dzięki, dzięki. Tej nazwy mi brakowało- Red Baron. Z widzenia znam te czerwone płomyczki, tylko skleroza mnie opanowała. Kosówka mówisz- niezły pomysł.. chyba nawet bardziej mi tu pasuje jakaś mała, niż żurawki, jeśli akcentem czerwonym będzie Baron Rozchodniki też lubię bardzo.
Jest w czym wybierać- cieszę się bardzo bo wreszcie moja rabata trawiasta zaczyna nabierać kształtu i powoli ją "widzę". Kręciłam się w c.ogrodniczych wokół traw cały ten rok, ale nie mogłam się na nic zdecydować patrząc na oferowane wymęczone, mizerne kłosy. Fabrykę Traw, która polecasz już zlokalizowałam, kawałek drogi jest, ale skoro warto się wybrać- to uzbrojona w listę wiosennych zakupów wybiorę się na wycieczkę:)
Iga51 biegaj, czytaj, nie załamuj się. Ja zawsze sercem wyrywałam się do ogrodu, ale u Rodziców znałam tylko rododendrony, hortensje, iglaki-i to tez niewiele. Bylin praktycznie nie było u nas wcześniej, a trawa- to tylko w formie murawy:) Zaczynając planowanie swojego ogródka dużo chodziłam po sklepach ogrodniczych oglądając rośliny, na które wcześniej nie zwracałam uwagi. Czasem kupowałam "oczami", a czasem wracałam do domu poczytać o nich na necie. Sporo roślin znam "z widzenia" a nie umiem dopasować nazwy..
Powoli zaczynam planować swój ogródek, ale też trochę roślin ściągam do Rodziców- 2 lata temu pojawiły się nieznane nam wcześniej żurawki. Też biegam po wątkach tutaj na forum i zerkam na kompozycje, poszczególne rośliny-podpytuję "a co to takie zielone z tyłu za tym fioletowym" itp..
Uczę się, że trzeba czytać o wymaganiach, przyszłych rozmiarach- jakoś wcześniej nie przychodziło mi to do głowy
Zobacz- to fragment rabaty, którą zrobiłam kilka lat temu u Rodziców.
To łaciate to 2 iglaki kupione 8 lat temu, jako słodkie maleństwa- variegaty, nie wiem jakie dokładnie.. Kiedyś kupowałam "tu i teraz" nie patrząc na dokładne nazwy ani przyszłe rozmiary. Zobacz- nie mają miejsca i tłoczą się na sobie. W dodatku mam rododendrona, którego podlewałam nawozem a i tak ma najbrzydsze liście z nich wszystkich.. Rekompensuje to najlepszym kwitnieniem co roku- pozostałe albo mają po jednym kwiatku, albo idą w same liście- nie wiem dlaczego..? A ten regularnie zawiązuje dużo kwiatów. Tu na forum dopiero wyczytałam, że trzeba popryskać chelatem żelaza, może to jakoś poprawi jego wygląd- już mam na liście wiosennych zakupów.. Dodam jeszcze, że byłam święcie przekonana, że jak coś kwitnie to potrzebuje słońca, więc pierwsze lata największy rododendron spędził na pełnym słońcu- cud, że przeżył przesadzenie.. Wiosną po murze pnie się winobluszcz, który jesienią pięknie przebarwia się na czerwono, więc "jakos" to wygląda.. ale i tak jest napchane- no bo kto by pomyślał, że rośliny się rozrosną
Już rozmyślam, co by tu ulepszyć
Próbowałam kiedyś rodo podsadzić wrzosami, bo jakoś wizualnie mi tu pasowały-niestety nigdy nie udało mi się wrzosów utrzymać przez zimę przy życiu.. Teraz myślę, czy nie poszerzyć rabaty i pod nogi rodo nie dać jakiś funkii z biało obrzeżonymi liśćmi do rozjaśnienia, albo żurawki bordo- dla koloru..
Oglądając forumowe ogrody dostrzegam, ile błędów popełniłam i jak wszystko jest mizerne na tle tych bujnych, wysmakowanych ogrodów. No po prostu forum "wjechało mi na ambicję"
Nie martw się- jakos będziemy dawać sobie radę
Dziękuję za słowa wsparcia- to duża motywacja, jakże potrzebna- jednak ja swój "wyższy" poziom oceniłabym jako wysokość pierwszego stopnia , jeszcze całe schody przede mną
Agnieszko- dzięki, dzięki. Tej nazwy mi brakowało- Red Baron. Z widzenia znam te czerwone płomyczki, tylko skleroza mnie opanowała. Kosówka mówisz- niezły pomysł.. chyba nawet bardziej mi tu pasuje jakaś mała, niż żurawki, jeśli akcentem czerwonym będzie Baron Rozchodniki też lubię bardzo.
Jest w czym wybierać- cieszę się bardzo bo wreszcie moja rabata trawiasta zaczyna nabierać kształtu i powoli ją "widzę". Kręciłam się w c.ogrodniczych wokół traw cały ten rok, ale nie mogłam się na nic zdecydować patrząc na oferowane wymęczone, mizerne kłosy. Fabrykę Traw, która polecasz już zlokalizowałam, kawałek drogi jest, ale skoro warto się wybrać- to uzbrojona w listę wiosennych zakupów wybiorę się na wycieczkę:)
Iga51 biegaj, czytaj, nie załamuj się. Ja zawsze sercem wyrywałam się do ogrodu, ale u Rodziców znałam tylko rododendrony, hortensje, iglaki-i to tez niewiele. Bylin praktycznie nie było u nas wcześniej, a trawa- to tylko w formie murawy:) Zaczynając planowanie swojego ogródka dużo chodziłam po sklepach ogrodniczych oglądając rośliny, na które wcześniej nie zwracałam uwagi. Czasem kupowałam "oczami", a czasem wracałam do domu poczytać o nich na necie. Sporo roślin znam "z widzenia" a nie umiem dopasować nazwy..
Powoli zaczynam planować swój ogródek, ale też trochę roślin ściągam do Rodziców- 2 lata temu pojawiły się nieznane nam wcześniej żurawki. Też biegam po wątkach tutaj na forum i zerkam na kompozycje, poszczególne rośliny-podpytuję "a co to takie zielone z tyłu za tym fioletowym" itp..
Uczę się, że trzeba czytać o wymaganiach, przyszłych rozmiarach- jakoś wcześniej nie przychodziło mi to do głowy
Zobacz- to fragment rabaty, którą zrobiłam kilka lat temu u Rodziców.
To łaciate to 2 iglaki kupione 8 lat temu, jako słodkie maleństwa- variegaty, nie wiem jakie dokładnie.. Kiedyś kupowałam "tu i teraz" nie patrząc na dokładne nazwy ani przyszłe rozmiary. Zobacz- nie mają miejsca i tłoczą się na sobie. W dodatku mam rododendrona, którego podlewałam nawozem a i tak ma najbrzydsze liście z nich wszystkich.. Rekompensuje to najlepszym kwitnieniem co roku- pozostałe albo mają po jednym kwiatku, albo idą w same liście- nie wiem dlaczego..? A ten regularnie zawiązuje dużo kwiatów. Tu na forum dopiero wyczytałam, że trzeba popryskać chelatem żelaza, może to jakoś poprawi jego wygląd- już mam na liście wiosennych zakupów.. Dodam jeszcze, że byłam święcie przekonana, że jak coś kwitnie to potrzebuje słońca, więc pierwsze lata największy rododendron spędził na pełnym słońcu- cud, że przeżył przesadzenie.. Wiosną po murze pnie się winobluszcz, który jesienią pięknie przebarwia się na czerwono, więc "jakos" to wygląda.. ale i tak jest napchane- no bo kto by pomyślał, że rośliny się rozrosną
Już rozmyślam, co by tu ulepszyć
Próbowałam kiedyś rodo podsadzić wrzosami, bo jakoś wizualnie mi tu pasowały-niestety nigdy nie udało mi się wrzosów utrzymać przez zimę przy życiu.. Teraz myślę, czy nie poszerzyć rabaty i pod nogi rodo nie dać jakiś funkii z biało obrzeżonymi liśćmi do rozjaśnienia, albo żurawki bordo- dla koloru..
Oglądając forumowe ogrody dostrzegam, ile błędów popełniłam i jak wszystko jest mizerne na tle tych bujnych, wysmakowanych ogrodów. No po prostu forum "wjechało mi na ambicję"
Nie martw się- jakos będziemy dawać sobie radę
Re: Wymarzony ogród Moniki
Patrzę na to zdjęcie i już zdecydowałam..
Ta donica po lewej stronie (opiera się o altanę)- z niej wyrasta winobluszcz, który pnie się po boku altany, przechodzi na murek i dalej idzie po nim. W sumie w sezonie lubię ten spokojny zakątek w różnych odcieniach zieleni..
Więc.. na wiosnę poszerzę tę rabatę, obejmując donicę. Przed rododendronami posadzę funkie jakieś średniej wielkości z białymi akcentami na liściach (będą pasować do plamiastych iglaków), a do donicy, w nogi bluszczu posadzę petunie, które będą w tej okolicy jedyną plamą żywego koloru.
To będzie dobrze wyglądać cały sezon, a dla Mamy niekłopotliwe w opiece, jak ja się wyprowadzę.
Mam tylko nadzieję, że uda mi się poprawić kondycje liści największego rododendrona- kwitnie pięknie, ale mizerota z niego.. Planuje też spróbować podciąć tą łysą kolumnę cisa- może troszkę się zagęści od dołu..
Off topic-
Moja poranna konwersacja z Mężem:
on- znowu siedzisz na forum ogrodniczym..
ja- taaak, planuję nam rabatki
on- ooo..to super, koniecznie musimy porozmawiać o tym wieczorem (ton głosu i mina mówią z goła co innego)..
Ta donica po lewej stronie (opiera się o altanę)- z niej wyrasta winobluszcz, który pnie się po boku altany, przechodzi na murek i dalej idzie po nim. W sumie w sezonie lubię ten spokojny zakątek w różnych odcieniach zieleni..
Więc.. na wiosnę poszerzę tę rabatę, obejmując donicę. Przed rododendronami posadzę funkie jakieś średniej wielkości z białymi akcentami na liściach (będą pasować do plamiastych iglaków), a do donicy, w nogi bluszczu posadzę petunie, które będą w tej okolicy jedyną plamą żywego koloru.
To będzie dobrze wyglądać cały sezon, a dla Mamy niekłopotliwe w opiece, jak ja się wyprowadzę.
Mam tylko nadzieję, że uda mi się poprawić kondycje liści największego rododendrona- kwitnie pięknie, ale mizerota z niego.. Planuje też spróbować podciąć tą łysą kolumnę cisa- może troszkę się zagęści od dołu..
Off topic-
Moja poranna konwersacja z Mężem:
on- znowu siedzisz na forum ogrodniczym..
ja- taaak, planuję nam rabatki
on- ooo..to super, koniecznie musimy porozmawiać o tym wieczorem (ton głosu i mina mówią z goła co innego)..
- dorcia7
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12458
- Od: 13 lip 2011, o 13:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Wymarzony ogród Moniki
Mile spędziłam czas czytając Twój wątek poparty zdjęciami,jestem ciekawa dalszych poczynań,a jeśli mogę się wymądrzyć to ta rozcapierzona zyrawka to na moje oko nie zurawka (heuchera) ale żuraweczka ( heucherella ) odmiana Brass Lantern -ale to tylko mi się wydaje bo barwy jesienne zmieniają
Ze średniej wielkości funkii z ciapkami polecam Fire and Ice,Revolution,White Feather i Christmas Cookies
Ja mam pod rhododendronem funkię w towarzystwie emimedium Rubrum i modrzewnicy, epimedium pięknie się rozrasta ,na początku ma urocze kwiatki a potem ozdobą są sercowate liscie im dalej idąc w sezon zmieniające kolor aż do zielonkawo czerwonych ,świetnie kryją łyse przestrzenie pod krzewami
Ze średniej wielkości funkii z ciapkami polecam Fire and Ice,Revolution,White Feather i Christmas Cookies
Ja mam pod rhododendronem funkię w towarzystwie emimedium Rubrum i modrzewnicy, epimedium pięknie się rozrasta ,na początku ma urocze kwiatki a potem ozdobą są sercowate liscie im dalej idąc w sezon zmieniające kolor aż do zielonkawo czerwonych ,świetnie kryją łyse przestrzenie pod krzewami
- majowa
- 1000p
- Posty: 2339
- Od: 20 kwie 2010, o 11:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: k/Radom
Re: Wymarzony ogród Moniki
Witaj Moniko
Z przyjemnością będę kibicowac Twojej ogrodowo-forumowej przygodzie. Jestem pewna, że juz za chwilę ujrzymy Twój ogród jako przemyślne, piękne dzieło - Ty doskonale wiesz co chcesz osiągnąć.
Z przyjemnością będę kibicowac Twojej ogrodowo-forumowej przygodzie. Jestem pewna, że juz za chwilę ujrzymy Twój ogród jako przemyślne, piękne dzieło - Ty doskonale wiesz co chcesz osiągnąć.
- aage
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9926
- Od: 7 mar 2008, o 13:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mój Zakątek
Re: Wymarzony ogród Moniki
Moniś...zgadzam się w 100% ze słowami Iwonki.
Ty wiesz co chcesz osiągnąć a to już naprawdę duży sukces
Czuję że ogród w przyszłym sezonie zmieni się nie do poznania i będziemy mogli podziwiać kolejny piękny, przemyślany pod względem każdej kompozycji, ogród.
A teraz właśnie mamy czas na debatowanie, plany, ustalanie szczegółów aby później już tylko chwycić za łopaty i zamienić swoje plany w czyny.
Entuzjazm i twoje wpisy...czytam z zapartych tchem
Co do wiedzy teoretycznej jestem zdania że wiele da się doczytać a niestety tego odpowiedniego zmysłu nie da się wyczuć
Trzymam kciuki
Ty wiesz co chcesz osiągnąć a to już naprawdę duży sukces
Czuję że ogród w przyszłym sezonie zmieni się nie do poznania i będziemy mogli podziwiać kolejny piękny, przemyślany pod względem każdej kompozycji, ogród.
A teraz właśnie mamy czas na debatowanie, plany, ustalanie szczegółów aby później już tylko chwycić za łopaty i zamienić swoje plany w czyny.
Entuzjazm i twoje wpisy...czytam z zapartych tchem
Co do wiedzy teoretycznej jestem zdania że wiele da się doczytać a niestety tego odpowiedniego zmysłu nie da się wyczuć
Trzymam kciuki
Re: Wymarzony ogród Moniki
Myślę, Moniko, że to bardzo dobry pomysł, by rabatę poszerzyć... obrzeżone na biało hosty fajnie się skomponują z różanecznikami.
Może winobluszcz z donicy przenieś do gruntu? Wówczas całą donicę będziesz mogła wykorzystać na petunie... mogą być białe, które są przepiękne i tworzą cudną kaskadę, albo lawendowe, pełne - nie wiem, czy je znasz, są wyjątkowe.
Konwersacja z M. skądś mi znajoma
Może winobluszcz z donicy przenieś do gruntu? Wówczas całą donicę będziesz mogła wykorzystać na petunie... mogą być białe, które są przepiękne i tworzą cudną kaskadę, albo lawendowe, pełne - nie wiem, czy je znasz, są wyjątkowe.
Konwersacja z M. skądś mi znajoma
Re: Wymarzony ogród Moniki
Kochane jesteście- Wasze miłe słowa dodają skrzydeł!
Chociaż z tym "wiedzeniem" co się chce.. ja bardziej się czuję, jakbym się miotała dookoła w amoku- że wszystko ładne i muszę mieć.. albo że co nie wymyślę to nieciekawe.. Cieszę się jednak, że chociaż sprawiam wrażenie zdecydowanej
Na razie mam sporo miejsc w ogródku, z którymi nie mam zupełnie pojęcia co zrobić- postanowiłam więc skupić się na innych fragmentach, na które mam chociaż wstępne pomysły. Cały pagórek przy brzozach i pagórek przy klonie Crimson Sentry. Na razie nie mam natchnienia na te miejsca
dorcia7, bardzo się cieszę, że do mnie zawitałaś i chciało CI się czytać moje przydługie wywody..
Dziękuję bardzo za pomysł na odmiany host- ja ich jeszcze kompletnie nie rozpoznaję "po imieniu", więc szukanie polega na przeglądaniu kolejno stron na necie. Dzięki za nakierowanie mnie na trop!!
W sprawie żurawki- może być tak jak mówisz.. Co prawda wydawało mi się, że kupowałam żurawkę- ale że wtedy- 2 lata temu- nie wiedziałam jeszcze o czymś takim, jak żuraweczka-mogłam nie zwrócić uwagi na końcówkę nazwy.. Jak pierwszy raz w sklepie zobaczyłam z daleka to "coś"- pomyślałam, że to jakaś nowa odmiana kapusty ozdobnej
majowa, czuję się zaszczycona, że właścicielka tak pięknego ogrodu mnie odwiedziła!! Teraz to aż nie wypada nie stanąć na wysokości zadania
Agniesiu- rada dobra z donicą, tylko raczej niemożliwa do realizacji. Prawie 10 lat temu, jak budowałam altankę wpadłam na- jak się wtedy wydawało- genialny pomysł.. Postawiłam donicę, ale z obciętym dnem- że niby bluszcz wyrasta z donicy, ale ma swobodę dla korzeni. Teraz likwidacja donicy to pewno byłby koniec żywota winobluszczu- więc sama widzisz.. trzeba pokochać donicę taką, jaka jest- i obsadzić petuniami Pełne petunie pierwszy raz widziałam tu na Fo i mnie zachwyciły! W tym roku nie zwracałam uwagi na jednoroczne doniczkowe w sklepach, więc nie jestem w temacie. Poprawię się na wiosnę.. a w kwestii kolorystyki- każdy odcień fioletu- czy to nazwany lawendą, wrzosem, fioletem fiołków- wprost uwielbiam!
aage bardzo, bardzo mi miło, że tak oceniasz moje starania- czasem nieudolne.. ale od czego mam FO
Czuję się dzięki wam tak zmotywowana pochwałami.. wiem..wiem.. trochę na wyrost i na zachętę- ale mimo wszystko tak to miłe Jednak i dreszczyk emocji tez jest- macie tak piękne ogrody a ja się tu wychylam z moimi łysymi rabatkami.. Uczę się jednak od najlepszych i zapraszam zawsze w odwiedziny! Ehhh.. oby na wiosnę nie okazało się, że moje zimowe pomysły okażą się wizualną klapą
Chociaż z tym "wiedzeniem" co się chce.. ja bardziej się czuję, jakbym się miotała dookoła w amoku- że wszystko ładne i muszę mieć.. albo że co nie wymyślę to nieciekawe.. Cieszę się jednak, że chociaż sprawiam wrażenie zdecydowanej
Na razie mam sporo miejsc w ogródku, z którymi nie mam zupełnie pojęcia co zrobić- postanowiłam więc skupić się na innych fragmentach, na które mam chociaż wstępne pomysły. Cały pagórek przy brzozach i pagórek przy klonie Crimson Sentry. Na razie nie mam natchnienia na te miejsca
dorcia7, bardzo się cieszę, że do mnie zawitałaś i chciało CI się czytać moje przydługie wywody..
Dziękuję bardzo za pomysł na odmiany host- ja ich jeszcze kompletnie nie rozpoznaję "po imieniu", więc szukanie polega na przeglądaniu kolejno stron na necie. Dzięki za nakierowanie mnie na trop!!
W sprawie żurawki- może być tak jak mówisz.. Co prawda wydawało mi się, że kupowałam żurawkę- ale że wtedy- 2 lata temu- nie wiedziałam jeszcze o czymś takim, jak żuraweczka-mogłam nie zwrócić uwagi na końcówkę nazwy.. Jak pierwszy raz w sklepie zobaczyłam z daleka to "coś"- pomyślałam, że to jakaś nowa odmiana kapusty ozdobnej
majowa, czuję się zaszczycona, że właścicielka tak pięknego ogrodu mnie odwiedziła!! Teraz to aż nie wypada nie stanąć na wysokości zadania
Agniesiu- rada dobra z donicą, tylko raczej niemożliwa do realizacji. Prawie 10 lat temu, jak budowałam altankę wpadłam na- jak się wtedy wydawało- genialny pomysł.. Postawiłam donicę, ale z obciętym dnem- że niby bluszcz wyrasta z donicy, ale ma swobodę dla korzeni. Teraz likwidacja donicy to pewno byłby koniec żywota winobluszczu- więc sama widzisz.. trzeba pokochać donicę taką, jaka jest- i obsadzić petuniami Pełne petunie pierwszy raz widziałam tu na Fo i mnie zachwyciły! W tym roku nie zwracałam uwagi na jednoroczne doniczkowe w sklepach, więc nie jestem w temacie. Poprawię się na wiosnę.. a w kwestii kolorystyki- każdy odcień fioletu- czy to nazwany lawendą, wrzosem, fioletem fiołków- wprost uwielbiam!
aage bardzo, bardzo mi miło, że tak oceniasz moje starania- czasem nieudolne.. ale od czego mam FO
Czuję się dzięki wam tak zmotywowana pochwałami.. wiem..wiem.. trochę na wyrost i na zachętę- ale mimo wszystko tak to miłe Jednak i dreszczyk emocji tez jest- macie tak piękne ogrody a ja się tu wychylam z moimi łysymi rabatkami.. Uczę się jednak od najlepszych i zapraszam zawsze w odwiedziny! Ehhh.. oby na wiosnę nie okazało się, że moje zimowe pomysły okażą się wizualną klapą
- Iga51
- 200p
- Posty: 358
- Od: 27 paź 2013, o 20:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kujawsko-pomorskie
Re: Wymarzony ogród Moniki
Widzisz Moniko, już masz odpowiedź. I Dorotka i Agunia dobrze Ci radzą, ale zwróć uwagę, że obie popierają Twoje pomysły. Poszerzenie rabaty, funkie, żurawki. Czyli Ty wiesz dobrze co chcesz zrobić, a nasze mistrzynie Cię w tym utwierdzają. I po to potrzebne jest to forum. Żebyśmy się nawzajem wspierały i utwierdzały w słuszności tego co robimy. O do diabła, ale się wymądrzyłam. No ale wiecie o co mi chodzi.
Miłej nocy kochane dziewczyny.
Miłej nocy kochane dziewczyny.
Pozdrawiam. Iga