Jola na włościach - czyli 3 ary różności.
- jode22
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4024
- Od: 22 lut 2011, o 14:07
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, Rembertów
Jola na włościach - czyli 3 ary różności.
Witajcie
Mam na imię Jola. Po dwóch latach obecności na Forum i napisaniu ponad 600 postów postanowiłam i ja wreszcie założyć swój wątek. Najbardziej wstrzymywało mnie to, że nie umiałam wstawiać zdjęć, ale chyba w końcu, po wielu próbach ?załapałam? jak to robić. No ale Ad rem:
Kocham kwiaty od zawsze i zawsze marzyłam o tym, żeby mieć kawałek własnej ziemi. 20 lat temu, dokładnie w listopadzie 1992 roku kupiłam działkę w ROD. Zaledwie 300 m2 ? 3 ary. Działka była już zagospodarowana i nie zaniedbana. Chyba za nią przepłaciłam, ale strasznie chciałam kupić. Przedtem oczywiście ileś tam obejrzałam, ale albo mi się nie podobały, albo były za daleko. Był porządny domek, szopy, skrzynia na narzędzia, nasadzenia drzew i krzewów owocowych. Uprawiana od 20 lat i poprzedni właściciel starał się podnosić jakość gleby, bo gleba rodzima to bielica. Z ogólnej powierzchni około 100 m2 stanowiła część warzywna i to się nie zmieniło. Po pierwszym roku wykarczowałam dwie stare jabłonie, które rodziły malutkie parchate jabłuszka a wciągu kilku następnych jeszcze jedną starą jabłoń i czereśnię, która właziła w świerk. Z nasadzeń mojego poprzednika pozostała tylko jabłoń papierówka (jak kupowałam działkę, to była młodziutka) która choć nie każdego roku ale daje obfitość jabłek, stara wiśnia i piękny świerk srebrzysty.
To zdjęcie wiosenne mojej jabłonki. Pod nią jest rabatka kwiatowa a na niej oprócz bylin tulipany, z którymi od 20 lat nic nie robię i które wiosną wyrastają całym łanem.
Od tego czasu robiłam próby z różnymi drzewami i krzewami owocowymi. Niektóre rosły kilkanaście lat dając owoce, inne po kilku latach zmagania się z ich chorobami i bezskutecznego oczekiwania na owoce poszły pod topór i szpadel. Sadziłam też dużo bylin i roślin cebulowych, ale bez jakiegoś planu. Po prostu kupowałam, jak mi się coś spodobało a potem wsadzałam, gdzie akurat miałam miejsce, bardziej na zasadzie ?utykania?. Na kwiaty nie miałam dużo czasu, bo jeżeli można poświęcić tylko sobotę i jeden czy dwa dni w tygodniu po pracy, to wiadomo jak to jest. Od początku większość tego czasu zajmowała mi uprawa warzyw w ogólności a pomidorów w szczególności. To zdjęcie części moich upraw.
I to tyle na dzień dzisiejszy. W następnych postach już historia zeszłoroczna.
Mam na imię Jola. Po dwóch latach obecności na Forum i napisaniu ponad 600 postów postanowiłam i ja wreszcie założyć swój wątek. Najbardziej wstrzymywało mnie to, że nie umiałam wstawiać zdjęć, ale chyba w końcu, po wielu próbach ?załapałam? jak to robić. No ale Ad rem:
Kocham kwiaty od zawsze i zawsze marzyłam o tym, żeby mieć kawałek własnej ziemi. 20 lat temu, dokładnie w listopadzie 1992 roku kupiłam działkę w ROD. Zaledwie 300 m2 ? 3 ary. Działka była już zagospodarowana i nie zaniedbana. Chyba za nią przepłaciłam, ale strasznie chciałam kupić. Przedtem oczywiście ileś tam obejrzałam, ale albo mi się nie podobały, albo były za daleko. Był porządny domek, szopy, skrzynia na narzędzia, nasadzenia drzew i krzewów owocowych. Uprawiana od 20 lat i poprzedni właściciel starał się podnosić jakość gleby, bo gleba rodzima to bielica. Z ogólnej powierzchni około 100 m2 stanowiła część warzywna i to się nie zmieniło. Po pierwszym roku wykarczowałam dwie stare jabłonie, które rodziły malutkie parchate jabłuszka a wciągu kilku następnych jeszcze jedną starą jabłoń i czereśnię, która właziła w świerk. Z nasadzeń mojego poprzednika pozostała tylko jabłoń papierówka (jak kupowałam działkę, to była młodziutka) która choć nie każdego roku ale daje obfitość jabłek, stara wiśnia i piękny świerk srebrzysty.
To zdjęcie wiosenne mojej jabłonki. Pod nią jest rabatka kwiatowa a na niej oprócz bylin tulipany, z którymi od 20 lat nic nie robię i które wiosną wyrastają całym łanem.
Od tego czasu robiłam próby z różnymi drzewami i krzewami owocowymi. Niektóre rosły kilkanaście lat dając owoce, inne po kilku latach zmagania się z ich chorobami i bezskutecznego oczekiwania na owoce poszły pod topór i szpadel. Sadziłam też dużo bylin i roślin cebulowych, ale bez jakiegoś planu. Po prostu kupowałam, jak mi się coś spodobało a potem wsadzałam, gdzie akurat miałam miejsce, bardziej na zasadzie ?utykania?. Na kwiaty nie miałam dużo czasu, bo jeżeli można poświęcić tylko sobotę i jeden czy dwa dni w tygodniu po pracy, to wiadomo jak to jest. Od początku większość tego czasu zajmowała mi uprawa warzyw w ogólności a pomidorów w szczególności. To zdjęcie części moich upraw.
I to tyle na dzień dzisiejszy. W następnych postach już historia zeszłoroczna.
-
- 200p
- Posty: 323
- Od: 9 sty 2013, o 21:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdynia
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności.
Witam Joluś
Przepiękne to zdjęcie z jabłonką na pocztówkę by się nadawało tulipanki pasują idealnie.
Obiecuje zaglądać,jestem bardzo ciekawa historii zeszłorocznej
Pozdrawiam
Przepiękne to zdjęcie z jabłonką na pocztówkę by się nadawało tulipanki pasują idealnie.
Obiecuje zaglądać,jestem bardzo ciekawa historii zeszłorocznej
Pozdrawiam
Joanna
-
- 500p
- Posty: 606
- Od: 20 sty 2009, o 10:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa i nie tylko 6a/6b
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności.
Zdjęcie jabłonki z tulipanami świetne.
Zazdroszę Ci,że nie masz nornic . Ja muszę sadzić tulipany w koszykach
a taki sposób wymaga wykopywania co roku.
Zazdroszę Ci,że nie masz nornic . Ja muszę sadzić tulipany w koszykach
a taki sposób wymaga wykopywania co roku.
Pozdrawiam , Joanna
- Jatra
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3244
- Od: 18 sie 2011, o 22:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie-wlkp
- Kontakt:
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności.
Witaj Jolu .
Jakie piekne łany tulipanów i ta jabłoneczka , wyglada to wszystko jakby malarz namalował
Cudownie
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16028
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności.
Witam cię Jolu również.tym bardziej, że jesteśmy prawie sąsiadkami. Czy swoją działkę masz może na Utracie (Targówek)?
Z ciekawością poznam historię twojego skrawka nieba.
Czy ta jabłonka, to właśnie papierówka, o której wspomniałaś? Pięknie zgrała się z kwitnieniem tulipanów. Razem tworzą malowniczy wiosenny obraz
Z ciekawością poznam historię twojego skrawka nieba.
Czy ta jabłonka, to właśnie papierówka, o której wspomniałaś? Pięknie zgrała się z kwitnieniem tulipanów. Razem tworzą malowniczy wiosenny obraz
- jode22
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4024
- Od: 22 lut 2011, o 14:07
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, Rembertów
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności.
Witajcie.
Cieszę się, że do mnie zajrzałyście. Ta jabłoneczka to właśnie papierówka. Przez dwa lata, przez wiosenne przymrozki miała tylko pojedyńcze jabłuszka. Ale za to w ubiegłym obrodziła tak, że rozdawałam sąsiadom a przecierów narobiłam tyle, że starczy na dwa lata .
Jo37, nornice na działce mam, ale z rzadka zaglądają pod jabłonkę i nie widzę, żeby tych tulipanów ubywało. Poza tym myślę, że ponieważ rosną tam naprawdę baardzo długo, niektóre ponad dwadzieścia lat, mają poopuszczane cebule i może dlatego nornice do nich nie docierają. Natomiast te odmianowe co sadzę w innych miejscach, to niestety też muszę w koszyczkach .
wanda7, moja działeczka jest w przeciwnym kierunku, przy Wale Miedzeszyńskim. Ale niewiele brakowało a byłybyśmy sąsiadkami, bo jak szukałam działki, to oglądałam działeczkę (nie wiem jak się ten ROD nazywa) przy Radzymińskiej, kawałek za ul. Bieżuńską. Przecinał je kanałek, czy może rzeczka.
A to ciąg dalszy historii:
Jesienią zeszłego roku minęło 20 lat mojego gospodarowania a jednocześnie 40 lat istnienia mojego ROD. Od przeszło roku jestem też na wcześniejszej emeryturze i w związku z tym nareszcie mogłam solidnie zająć się działką.
Zaczęłam od tego, o czym myślałam już od dawna, ale nie starczało mi czasu i nie wiedziałam jak to fizycznie zrobić ? mianowicie podniesienie żyzności gleby. Pomyszkowałam na All..gro i odkryłam, że można tam kupić ziemię ogrodową. No i zamówiłam ? w workach. Pan mi przywiózł, wniósł na działkę worki, ale ja później musiałam je rozwlec po działce i wysypać. Utachałam się okropnie. Tą ziemię dałam głównie na część warzywną ? ok. 7 cm, ale przy okazji sadzenia roślin w częściach kwiatowych, one też dostały lepszej ziemi.
Przez to Forum, podczytywanie wątków, oglądanie pięknych ogrodów i cudownych roślin opanowało mnie kilka manii. W zeszłym roku kupiłam mnóstwo roślin i przeorganizowałam i odnowiłam kwiatowe rabatki, a to oczywiście jeszcze nie koniec.
Po pierwsze liliowcomania. Nakupowałam wiele cudnych odmian:
Większość mi zakwitła. Będę po trochu pokazywała ich zdjęcia. Najbardziej lubię takie w ciepłych kolorach. Ale muszę dokupić coś z niebieskim, dla kontrastu.
Po drugie żurawkomania. Też jest ich trochę, ale są jeszcze malutkie i nie dają efektu. Mam nadzieję, że w tym roku będę miała co fotografować.
cdn.
Cieszę się, że do mnie zajrzałyście. Ta jabłoneczka to właśnie papierówka. Przez dwa lata, przez wiosenne przymrozki miała tylko pojedyńcze jabłuszka. Ale za to w ubiegłym obrodziła tak, że rozdawałam sąsiadom a przecierów narobiłam tyle, że starczy na dwa lata .
Jo37, nornice na działce mam, ale z rzadka zaglądają pod jabłonkę i nie widzę, żeby tych tulipanów ubywało. Poza tym myślę, że ponieważ rosną tam naprawdę baardzo długo, niektóre ponad dwadzieścia lat, mają poopuszczane cebule i może dlatego nornice do nich nie docierają. Natomiast te odmianowe co sadzę w innych miejscach, to niestety też muszę w koszyczkach .
wanda7, moja działeczka jest w przeciwnym kierunku, przy Wale Miedzeszyńskim. Ale niewiele brakowało a byłybyśmy sąsiadkami, bo jak szukałam działki, to oglądałam działeczkę (nie wiem jak się ten ROD nazywa) przy Radzymińskiej, kawałek za ul. Bieżuńską. Przecinał je kanałek, czy może rzeczka.
A to ciąg dalszy historii:
Jesienią zeszłego roku minęło 20 lat mojego gospodarowania a jednocześnie 40 lat istnienia mojego ROD. Od przeszło roku jestem też na wcześniejszej emeryturze i w związku z tym nareszcie mogłam solidnie zająć się działką.
Zaczęłam od tego, o czym myślałam już od dawna, ale nie starczało mi czasu i nie wiedziałam jak to fizycznie zrobić ? mianowicie podniesienie żyzności gleby. Pomyszkowałam na All..gro i odkryłam, że można tam kupić ziemię ogrodową. No i zamówiłam ? w workach. Pan mi przywiózł, wniósł na działkę worki, ale ja później musiałam je rozwlec po działce i wysypać. Utachałam się okropnie. Tą ziemię dałam głównie na część warzywną ? ok. 7 cm, ale przy okazji sadzenia roślin w częściach kwiatowych, one też dostały lepszej ziemi.
Przez to Forum, podczytywanie wątków, oglądanie pięknych ogrodów i cudownych roślin opanowało mnie kilka manii. W zeszłym roku kupiłam mnóstwo roślin i przeorganizowałam i odnowiłam kwiatowe rabatki, a to oczywiście jeszcze nie koniec.
Po pierwsze liliowcomania. Nakupowałam wiele cudnych odmian:
Większość mi zakwitła. Będę po trochu pokazywała ich zdjęcia. Najbardziej lubię takie w ciepłych kolorach. Ale muszę dokupić coś z niebieskim, dla kontrastu.
Po drugie żurawkomania. Też jest ich trochę, ale są jeszcze malutkie i nie dają efektu. Mam nadzieję, że w tym roku będę miała co fotografować.
cdn.
- AGNESS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 24813
- Od: 5 wrz 2008, o 16:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności.
Witaj Jolu
Przepiękny widok kwitnącej jabłoneczki z morzem przepięknych, kolorowych tulipanów u stóp...... podejrzewam, ze każdy gość odwiedzający Twoją działkę jest nim zauroczony
Wcale się nie dziwię, ze oczarowały Cię zarówno liliowce jak i żurawki bo to wspaniałe rośliny.... piękne i niekłopotliwe. Z ciekawością będę zaglądała w oczekiwaniu na kolejne odsłony Twoich roślinnych skarbów
Przepiękny widok kwitnącej jabłoneczki z morzem przepięknych, kolorowych tulipanów u stóp...... podejrzewam, ze każdy gość odwiedzający Twoją działkę jest nim zauroczony
Wcale się nie dziwię, ze oczarowały Cię zarówno liliowce jak i żurawki bo to wspaniałe rośliny.... piękne i niekłopotliwe. Z ciekawością będę zaglądała w oczekiwaniu na kolejne odsłony Twoich roślinnych skarbów
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5867
- Od: 23 wrz 2010, o 14:43
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności.
Jola ,podoba mi się Twój kawałek świata. Czytam Twoje posty w dziale warzywniczym i wiem ,że masz dużo fachowej wiedzy.
Będę Cie odwiedzać. Mam nadzieję ,że warzywa też będą się przewijały w Twoich opowieściach udokumentowane fotkami
Asia
Będę Cie odwiedzać. Mam nadzieję ,że warzywa też będą się przewijały w Twoich opowieściach udokumentowane fotkami
Asia
- jode22
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4024
- Od: 22 lut 2011, o 14:07
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, Rembertów
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności.
AGNESS, Asiu, dziękuję za odwiedziny.
Moja działka, to tak jak w tytule różności. Drzewa, krzewy byliny i warzywka. Szkoda tylko, że jest to tylko 300 m2 .
No to teraz ciąg dalszy:
Następną nową manią jest jeżówkomania. Zaczęło się dwa lata temu, jesienią 2011r. Odkryłam wątek o jeżówkach i wpadłam. Zaczęłam o nich czytać i musiałam je mieć ? a był już koniec października. Zakupiłam na All..gro 10 pięknych odmian i zasadziłam. Bałam się, że mi pomarzną, ale przykryłam liśćmi a dodatkowo stroiszem. Wiosną ubiegłego roku doszło jeszcze kilka. Teraz jest to już jeżówkowa grządka.
To jedna z moich ulubionych:
Moja działka, to tak jak w tytule różności. Drzewa, krzewy byliny i warzywka. Szkoda tylko, że jest to tylko 300 m2 .
No to teraz ciąg dalszy:
Następną nową manią jest jeżówkomania. Zaczęło się dwa lata temu, jesienią 2011r. Odkryłam wątek o jeżówkach i wpadłam. Zaczęłam o nich czytać i musiałam je mieć ? a był już koniec października. Zakupiłam na All..gro 10 pięknych odmian i zasadziłam. Bałam się, że mi pomarzną, ale przykryłam liśćmi a dodatkowo stroiszem. Wiosną ubiegłego roku doszło jeszcze kilka. Teraz jest to już jeżówkowa grządka.
To jedna z moich ulubionych:
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności.
Przyszłam się przywitać . Zauroczyła mnie ta przepiękna jabłonka , moja jest tak młoda, że jeszcze nie kwitła, a ja tak marzę o własnych jabłuszkach . Bardzo jestem ciekawa kolekcji liliowców i żurawek, mam do nich słabość .
- jode22
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4024
- Od: 22 lut 2011, o 14:07
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, Rembertów
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności.
- jode22
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4024
- Od: 22 lut 2011, o 14:07
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, Rembertów
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8030
- Od: 12 kwie 2012, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności.
Witam Cię Piękne to zdjęcie z tulipanami i jabłonią. Jestem początkującą osobą w temacie sadzenia, upraw i generalnie "działkowania". Piszesz że od 20 lat nic nie robisz z tulipanami.. to jak to jest posadziłaś raz i się odnawiają co roku? Myślałam że jak chce się mieć tulipanki to trzeba je co roku sadzić Myślałam o zakupieniu tulipanów w tym roku do siebie ale nie wiem czy wystarczy im podlewanie dwa razy w tygodniu? I to tylko sobota, niedziela? Na działce niestety jestem tylko weekendowo. Pozdrawiam, Magda