Lato na Modraszkowej
- anabanana
- 1000p
- Posty: 1112
- Od: 5 lut 2012, o 12:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Stary Las (Kociewie) / Gdańsk
Lato na Modraszkowej
Wiosna modraszków została zamknięta w puszce z napisem http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=53353
Kochani, nie wiem jak Wy, ale ja już poczułam - LATO!!!
Ostatnio wybraliśmy się do Starego Lasu późną nocą, pospacerowałam trochę z latarenką, posiedzieliśmy w błogiej ciszy i miłym chłodku jeszcze chwil parę po czym ułożyliśmy się do snu. Zajęło mi jakiś kwadrans szukanie najbardziej dogodnej pozycji do odlotu, aby ostatecznie skonstatować, że W OGÓLE NIE CHCE MI SIĘ SPAĆ Zresztą - oświadczyłam - jest trzecia RANO (co za zmiana perspektywy ), zaraz i tak zrobi się widno. I tyle mnie było w namiocie.
Doznania nie do opisania. Opary nad stawem, gwiazdy na niebie i pozłotka nad horyzontem. Hektolitry rosy (obowiązkowy spacer na bosaka, choć w puchówce). I przede wszystkim - ptaki. Kiedy wyszłam z namiotu, była cisza jak makiem zasiał. Po pięciu minutach trel zaczął pierwszy śpiewak (zdążyłam w samą porę) a już po godzinie czułam się prawie jak na koncercie heavymetalowym (mierząc ilością, nie jakością decybeli). Zapach koszonej trawy i "parującego" leśnego runa - mieszanka przyprawiająca o zawrót głowy.
Jeszcze kilka takich wyjazdów i naprawdę wołami nie da się mnie stamtąd wyciągnąć.
Uznałam, że to najlepszy czas, by zastartować nowy wątek, letnio-wakacyjny, mam nadzieję, że będzie jeszcze bardziej intensywny niż część wiosenna. I wiem, że Wy mi w tym pomożecie
Zapraszam więc na spacer po rosie a potem miłe prażonko w pełnym słońcu...
-- 19 cze 2012, o 17:19 --
I W KOŃCU... TA-DAM!!!
Kochani, nie wiem jak Wy, ale ja już poczułam - LATO!!!
Ostatnio wybraliśmy się do Starego Lasu późną nocą, pospacerowałam trochę z latarenką, posiedzieliśmy w błogiej ciszy i miłym chłodku jeszcze chwil parę po czym ułożyliśmy się do snu. Zajęło mi jakiś kwadrans szukanie najbardziej dogodnej pozycji do odlotu, aby ostatecznie skonstatować, że W OGÓLE NIE CHCE MI SIĘ SPAĆ Zresztą - oświadczyłam - jest trzecia RANO (co za zmiana perspektywy ), zaraz i tak zrobi się widno. I tyle mnie było w namiocie.
Doznania nie do opisania. Opary nad stawem, gwiazdy na niebie i pozłotka nad horyzontem. Hektolitry rosy (obowiązkowy spacer na bosaka, choć w puchówce). I przede wszystkim - ptaki. Kiedy wyszłam z namiotu, była cisza jak makiem zasiał. Po pięciu minutach trel zaczął pierwszy śpiewak (zdążyłam w samą porę) a już po godzinie czułam się prawie jak na koncercie heavymetalowym (mierząc ilością, nie jakością decybeli). Zapach koszonej trawy i "parującego" leśnego runa - mieszanka przyprawiająca o zawrót głowy.
Jeszcze kilka takich wyjazdów i naprawdę wołami nie da się mnie stamtąd wyciągnąć.
Uznałam, że to najlepszy czas, by zastartować nowy wątek, letnio-wakacyjny, mam nadzieję, że będzie jeszcze bardziej intensywny niż część wiosenna. I wiem, że Wy mi w tym pomożecie
Zapraszam więc na spacer po rosie a potem miłe prażonko w pełnym słońcu...
-- 19 cze 2012, o 17:19 --
I W KOŃCU... TA-DAM!!!
Gdybym nie była człowiekiem, byłabym grzybem.
Modraszkowa Łąka, Lato na Modraszkowej
Ogrody postrzelone lub nie całkiem
Modraszkowa Łąka, Lato na Modraszkowej
Ogrody postrzelone lub nie całkiem
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2777
- Od: 17 sie 2010, o 11:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kwidzyn
Re: Lato na Modraszkowej
Piękne widoczki .Tak to można spędzać każdy dzień
- AGNESS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 24813
- Od: 5 wrz 2008, o 16:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Lato na Modraszkowej
No tak.....takie widoczki to raj....Aniu masz wspaniałe miejsce, w nim cały zgiełk, troski i problemy muszą pierzchnąć.....sama natura, relaks i błogi spokój.....po prostu raj....
- anabanana
- 1000p
- Posty: 1112
- Od: 5 lut 2012, o 12:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Stary Las (Kociewie) / Gdańsk
Re: Lato na Modraszkowej
Witaj, Andrzejku Cieszę się, że widoczki przypadły do gustu - choć aparat "cienki" do robienia zdjęć o takiej porze, a ręka pani fotografki jeszcze cieńsza Mogłabym tak spędzać każdy dzień, nie powiem...
Polecę z rewizytą jak tylko skończę wstawiać foty. Widzę, że prawie-prawie po sąsiedzku stacjonujemy Często przejeżdżałam pociągiem przez Twoje miasto pociągiem za czasów studenckich... ale jakoś nigdy nie udało mi się w nim wysiąść Kolejna pozycja na liście "NADROBIĆ"
Polecę z rewizytą jak tylko skończę wstawiać foty. Widzę, że prawie-prawie po sąsiedzku stacjonujemy Często przejeżdżałam pociągiem przez Twoje miasto pociągiem za czasów studenckich... ale jakoś nigdy nie udało mi się w nim wysiąść Kolejna pozycja na liście "NADROBIĆ"
Gdybym nie była człowiekiem, byłabym grzybem.
Modraszkowa Łąka, Lato na Modraszkowej
Ogrody postrzelone lub nie całkiem
Modraszkowa Łąka, Lato na Modraszkowej
Ogrody postrzelone lub nie całkiem
- PiotrekP
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2518
- Od: 18 wrz 2011, o 08:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie
Re: Lato na Modraszkowej
Woda woda woda... to jest to widoki piękne
- Sosenki4
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6846
- Od: 8 lut 2012, o 12:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Lato na Modraszkowej
Pięknie...nic więcej nie przychodzi mi do głowy. Mogłabym tam zostać na stałe... Woda jednak dodaje czaru i wszystko wygląda jak z bajki. Robisz cudne zdjęcia, pięknie piszesz, Twoje wątki to sama przyjemność dla oczu i zmysłów, czasem nawet czuć zapach patrząc na Twoje zdjęcia i czytając Twoje posty
- anabanana
- 1000p
- Posty: 1112
- Od: 5 lut 2012, o 12:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Stary Las (Kociewie) / Gdańsk
Re: Lato na Modraszkowej
Aguniu, witaj Ja się zgadzam w pełni - to jest raj najprawdziwszy. Bardzo się staram, żeby tego nie sknocić Wszystko bym dała, by móc tam spędzać więcej czasu, ale na razie to niestety niemożliwe. Cieszę się więc podwójnie każdą spędzoną chwilą.
Dzięki, że dotrzymujesz mi towarzystwa
Piotrku, a tej wody coraz mniej chociaż ostatnio popadało porządnie, a i wczoraj jeszcze burza się trafiła wraz z chmury oberwaniem. Mam nadzieję, że nie skończy się na kąpielach błotnych. Zresztą - co ja mówię! Ryby nam na to nie pozwolą Witaj "na nowym"
-- 19 cze 2012, o 17:41 --
Marzko, teraz mi brak słów Dziękuję Ci ślicznie
Lusiu - wszystko przed Tobą! Teraz pewno będziesz mieć trochę więcej czasu na Ślimacze? Ja mam nadzieję, że kiedyś dane mi będzie Cię u siebie ugościć "na żywo" - ale póki co, to byłby wstydek trochę Wszystko jeszcze w powijakach... Cieszę się wielce, że mnie tu odwiedzasz
Dzięki, że dotrzymujesz mi towarzystwa
Piotrku, a tej wody coraz mniej chociaż ostatnio popadało porządnie, a i wczoraj jeszcze burza się trafiła wraz z chmury oberwaniem. Mam nadzieję, że nie skończy się na kąpielach błotnych. Zresztą - co ja mówię! Ryby nam na to nie pozwolą Witaj "na nowym"
-- 19 cze 2012, o 17:41 --
Marzko, teraz mi brak słów Dziękuję Ci ślicznie
Lusiu - wszystko przed Tobą! Teraz pewno będziesz mieć trochę więcej czasu na Ślimacze? Ja mam nadzieję, że kiedyś dane mi będzie Cię u siebie ugościć "na żywo" - ale póki co, to byłby wstydek trochę Wszystko jeszcze w powijakach... Cieszę się wielce, że mnie tu odwiedzasz
Gdybym nie była człowiekiem, byłabym grzybem.
Modraszkowa Łąka, Lato na Modraszkowej
Ogrody postrzelone lub nie całkiem
Modraszkowa Łąka, Lato na Modraszkowej
Ogrody postrzelone lub nie całkiem
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2777
- Od: 17 sie 2010, o 11:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kwidzyn
Re: Lato na Modraszkowej
To trzeba nadrobić ,bo miasto się zmienia i pięknieje ,a przy okazji zapraszam do mnie .
Tylko musisz uprzedzić ,żebym jakby co pomalował trawnik i posprzątał w ogrodzie
Tylko musisz uprzedzić ,żebym jakby co pomalował trawnik i posprzątał w ogrodzie
- anabanana
- 1000p
- Posty: 1112
- Od: 5 lut 2012, o 12:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Stary Las (Kociewie) / Gdańsk
Re: Lato na Modraszkowej
Andrzejku, dla mnie bomba! Uwielbiam odkrywać nowe miejsca, zwłaszcza z kompetentnym przewodnikiem Dziś wieczór ląduję u Ciebie na stronie, a w przyszłości - na wyczesanym trawniku Do zobaczyska
No to idziemy dalej... już w pełnym słońcu. Prażyło szalenie i jarzyło tak, że kolory wychodziły jak na psychodelicznym technoparty Wybieram te najnormalniejsze
Zakwitła wreszcie Robusta, pewno nie każdemu różomaniakowi przypadnie do gustu, ale ja jestem nią wprost zachwycona!
Jak trio z Belleville
Szałwia spokojna...
i szałwii szał
Panna lepnica herbu nadmorska
Kobold Drugi
Gazanii wreszcie usunęłam przekwitnięte kwiatuchy, odpłaciła pięknym
No to idziemy dalej... już w pełnym słońcu. Prażyło szalenie i jarzyło tak, że kolory wychodziły jak na psychodelicznym technoparty Wybieram te najnormalniejsze
Zakwitła wreszcie Robusta, pewno nie każdemu różomaniakowi przypadnie do gustu, ale ja jestem nią wprost zachwycona!
Jak trio z Belleville
Szałwia spokojna...
i szałwii szał
Panna lepnica herbu nadmorska
Kobold Drugi
Gazanii wreszcie usunęłam przekwitnięte kwiatuchy, odpłaciła pięknym
Gdybym nie była człowiekiem, byłabym grzybem.
Modraszkowa Łąka, Lato na Modraszkowej
Ogrody postrzelone lub nie całkiem
Modraszkowa Łąka, Lato na Modraszkowej
Ogrody postrzelone lub nie całkiem
- anabanana
- 1000p
- Posty: 1112
- Od: 5 lut 2012, o 12:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Stary Las (Kociewie) / Gdańsk
Re: Lato na Modraszkowej
Moje kochane maleństwo. Robię się coraz bardziej porządnicka w kwestii nazewnictwa, więc oficjalnie zapisuję go jako fiołek rogaty Viola cornuta PENNY MARLIES. No proszę - jak to dumnie brzmi. A ja i tak konfidencjonalnie tytułuję go brateczkiem Po co mam mu wytykać "rogatość" przy każdej okazji...
A to sprawczyni rogatości, mieszka tuż za... rogiem. Taka niby skromna panna tawułka. Dopóki mieszkali na rabacie bez towarzyszy, byli dziwną, lecz kochającą się parą. Wszystko się zmieniło z dniem, kiedy wśród nowych współlokatorów na namiotowej jeden (co najmniej jeden - reszta się nadal nie chce ujawnić) okazał się być MIKOŁAJKIEM! Możecie sobie wyobrazić, co się tam teraz na rabacie wyprawia!
Ale żeby bratek się nie dołował, sprowadziłam mu przezornie całe stado szalonych maciejek. Na razie nie są zbyt otwarte, ale to się powoli zmienia. Mam nadzieję, że Niebieski nie w ciemię bity i odnajdzie się w sytuacji...
A to sprawczyni rogatości, mieszka tuż za... rogiem. Taka niby skromna panna tawułka. Dopóki mieszkali na rabacie bez towarzyszy, byli dziwną, lecz kochającą się parą. Wszystko się zmieniło z dniem, kiedy wśród nowych współlokatorów na namiotowej jeden (co najmniej jeden - reszta się nadal nie chce ujawnić) okazał się być MIKOŁAJKIEM! Możecie sobie wyobrazić, co się tam teraz na rabacie wyprawia!
Ale żeby bratek się nie dołował, sprowadziłam mu przezornie całe stado szalonych maciejek. Na razie nie są zbyt otwarte, ale to się powoli zmienia. Mam nadzieję, że Niebieski nie w ciemię bity i odnajdzie się w sytuacji...
Gdybym nie była człowiekiem, byłabym grzybem.
Modraszkowa Łąka, Lato na Modraszkowej
Ogrody postrzelone lub nie całkiem
Modraszkowa Łąka, Lato na Modraszkowej
Ogrody postrzelone lub nie całkiem
Re: Lato na Modraszkowej
Muszę się wpisać, żeby wątek mi nie uciekł.
Poranne (a może nocne ) zdjęcia piękne. Ta mgła nad wodą stwarza taki bajkowy klimat...aż się rozmarzyłam A ile razy spojrzę na te twoje bratki szpiegi z drugiego planu to śmiać mi się chce To takie agenty obserwujące co się dzieje dookoła!
Poranne (a może nocne ) zdjęcia piękne. Ta mgła nad wodą stwarza taki bajkowy klimat...aż się rozmarzyłam A ile razy spojrzę na te twoje bratki szpiegi z drugiego planu to śmiać mi się chce To takie agenty obserwujące co się dzieje dookoła!
- anabanana
- 1000p
- Posty: 1112
- Od: 5 lut 2012, o 12:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Stary Las (Kociewie) / Gdańsk
Re: Lato na Modraszkowej
Dokładnie tak, Maryśku Dobrze Cię widzieć
-- 19 cze 2012, o 18:38 --
Rumiankowo już działa pełną parą!
A to santolina - obiekt moich westchnień, ale i dumy. W tym roku będzie jeszcze piękniejsza niż w ubiegłym!
Tuż obok zagrzewa się do boju czosnek kazachstański...
i cesarskie chabry.
Dobrze się stało, że czosnki musiałam sadzić wiosną. Ich kwiaty mi zdecydowanie bardziej pasują do lata niż wiosny. Chyba tak będę robić co roku. Chociaż ostatecznie i tak pewnie okażę się na to zbyt leniwa.
Kiedy ten fragment obsadzałam w kwietniu, oczyma wyobraźni widziałam piękny kwiatowy i różnokolorowy łan... No, łanek... Wyszła wersja "na ubogo' myślałam, że więcej tego urośnie. Ale do następnego roku ładnie się rozsieją i już będzie cacy, prawda?
-- 19 cze 2012, o 18:38 --
Rumiankowo już działa pełną parą!
A to santolina - obiekt moich westchnień, ale i dumy. W tym roku będzie jeszcze piękniejsza niż w ubiegłym!
Tuż obok zagrzewa się do boju czosnek kazachstański...
i cesarskie chabry.
Dobrze się stało, że czosnki musiałam sadzić wiosną. Ich kwiaty mi zdecydowanie bardziej pasują do lata niż wiosny. Chyba tak będę robić co roku. Chociaż ostatecznie i tak pewnie okażę się na to zbyt leniwa.
Kiedy ten fragment obsadzałam w kwietniu, oczyma wyobraźni widziałam piękny kwiatowy i różnokolorowy łan... No, łanek... Wyszła wersja "na ubogo' myślałam, że więcej tego urośnie. Ale do następnego roku ładnie się rozsieją i już będzie cacy, prawda?
Gdybym nie była człowiekiem, byłabym grzybem.
Modraszkowa Łąka, Lato na Modraszkowej
Ogrody postrzelone lub nie całkiem
Modraszkowa Łąka, Lato na Modraszkowej
Ogrody postrzelone lub nie całkiem