Comciowe zmiany ogrodowe c.d.
- przemo1669
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4054
- Od: 27 cze 2011, o 11:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: Comciowe zmiany ogrodowe
A ja już myślałem, że tu żadnego Dolnoślązaka nie ma
- Monika76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1434
- Od: 10 wrz 2007, o 17:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Comciowe zmiany ogrodowe
Dolnoślązaków jest tu wielu.
Tak się składa, że prawie w każdej dzielnicy jest ktoś od nas.
Tak się składa, że prawie w każdej dzielnicy jest ktoś od nas.
- przemo1669
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4054
- Od: 27 cze 2011, o 11:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: Comciowe zmiany ogrodowe
Ode mnie to nawet z Powiatu Strzelińskiego nie ma nikogo
- Comcia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13455
- Od: 9 maja 2008, o 14:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Comciowe zmiany ogrodowe
Jacku - tak, złocień i maruna arktyczna to ta sama roślina.
Moja maruna jakoś dziwnie nie przyrasta, z roku na rok jest mniejsza, bo co roku kawałeczek wydaję.
Te niskie, białe marcinki zastałam już na działce, krążą na forum już od kilku lat, wiem że nazywane są "wędrującymi" właśnie z tego powodu. Czy mają zawędrować również do Ciebie ?
U mnie z zimowaniem pelargonii może być problem, bo mogę o nich po jakimś czasie zapomnieć.
Z wysiewami jest łatwiej, bo od stycznia zaczyna mnie nosić i szukam co by tu można już wysiać.
Monika ma rację, wrocławiaków na forum jest wielu, mamy swój wątek spotkaniowy.
Moja maruna jakoś dziwnie nie przyrasta, z roku na rok jest mniejsza, bo co roku kawałeczek wydaję.
Te niskie, białe marcinki zastałam już na działce, krążą na forum już od kilku lat, wiem że nazywane są "wędrującymi" właśnie z tego powodu. Czy mają zawędrować również do Ciebie ?
U mnie z zimowaniem pelargonii może być problem, bo mogę o nich po jakimś czasie zapomnieć.
Z wysiewami jest łatwiej, bo od stycznia zaczyna mnie nosić i szukam co by tu można już wysiać.
Monika ma rację, wrocławiaków na forum jest wielu, mamy swój wątek spotkaniowy.
- wielkakulka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8593
- Od: 5 wrz 2012, o 12:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: 30 km poniżej Wrocławia
Re: Comciowe zmiany ogrodowe
Nie wiedziałam - jak mogłaś???
- przemo1669
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4054
- Od: 27 cze 2011, o 11:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: Comciowe zmiany ogrodowe
a ja w końcu znalazłem kogoś z okolic Strzelina
- ada.kj
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5077
- Od: 2 gru 2008, o 12:03
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Comciowe zmiany ogrodowe
Witam również dolnoślązaków. Do Strzelina mam duży sentyment, gdyż parę ładnych lat w nim pracowałam. Z Waszego rejonu jest jeszcze Alinka662, która mieszka w Szczodrowicach. Kto będzie odwiedzał Mariolkę to i tak wyląduje na mojej działce, gdyż Mariola swoich gości u mnie przyjmuje więc serdecznie zapraszam.
Co my wiemy to tylko kropelka. Czego nie wiemy to cały ocean.
Pozdrawiam cieplutko Ada vel Krysia
Księżycowe rabatki u Adki adolinki
Pozdrawiam cieplutko Ada vel Krysia
Księżycowe rabatki u Adki adolinki
- przemo1669
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4054
- Od: 27 cze 2011, o 11:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: Comciowe zmiany ogrodowe
Ja mam praktyki w szczodrowicach kiedyś z braku czasu chodziłem po całej wsi i widziałem kilka pięknych ogrodów więc pewnie jeden z nich jest jej
- Comcia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13455
- Od: 9 maja 2008, o 14:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Comciowe zmiany ogrodowe
W sobotę była Monika i wytrzymała na krzesełku postawionym obok wielkiej wyrwy po ławce.ada.kj pisze: Mariola swoich gości u mnie przyjmuje
P.S. Wyrwa już zakopana.
Mam przed oczami wizję rabatki Dali, gdzie wokół drzewa ma posadzone hosty.
Zawsze mnie ona zachwycała ale nie miałam możliwości by coś takiego zrobić.
Od niedzieli mam - ławka poszła poza działkę i zrobiło się śliczne miejsce pod jabłonią na hosty.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4841
- Od: 17 sty 2009, o 17:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Comciowe zmiany ogrodowe
Ja też "zmałpowałam" od Dali i mam hosty pod jabłonką, pięknie wyglądają do lata,
kiedy to zaczynają spadać jabłka. Wtedy mam zapach kielichowca wonnego za darmo i pełne ręce roboty.
Dla jasności dodam, że pełne ręce roboty miałam tam również przed posadzeniem host .
Wiedziałam, że chcesz oddać ławkę, nigdy tego nie rozumiałam, ciekawam, kiedy zechcesz znów ławkę kupić .
kiedy to zaczynają spadać jabłka. Wtedy mam zapach kielichowca wonnego za darmo i pełne ręce roboty.
Dla jasności dodam, że pełne ręce roboty miałam tam również przed posadzeniem host .
Wiedziałam, że chcesz oddać ławkę, nigdy tego nie rozumiałam, ciekawam, kiedy zechcesz znów ławkę kupić .
Pozdrawiam. Elżbieta
Ogród Elżbiety
Ogród Elżbiety
- JolantaG
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9576
- Od: 3 lis 2008, o 14:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ostrzeszów,Wielkopolska
Re: Comciowe zmiany ogrodowe
U Ciebie trzmielina pięknie się już przebarwila ,a dębolistna dopiero nabiera jesiennych kolorków .U mnie odwrotnie .Dębolistna już ciemno bordowa ,a trzmielina oskrzydlona jeszcze zielona .Nie wiem od czego to zależy .
Zazdraszczam owocków na trzmielinie .Na moich jeszcze nigdy nie było .
A KRYSI znów się oberwało .
Zazdraszczam owocków na trzmielinie .Na moich jeszcze nigdy nie było .
A KRYSI znów się oberwało .
- Comcia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13455
- Od: 9 maja 2008, o 14:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Comciowe zmiany ogrodowe
Ale się dzisiaj naszarpałam !
Przesadziłam cztery hosty, niby nic nadzwyczajnego, ale jedna z nich to było jakieś bydlę, nie hosta. Wykopać to już był wyczyn, jak zobaczyłam wielkość bryły korzeniowej to wiedziałam że lekko nie będzie, a i tak jak ją dźwignęłam to ona mnie na glebę przewróciła.
Potem to tylko szarpałam, rzucałam metr dalej i tak po kawałeczku dotargałam na miejsce.
Żeby nie było, że to koniec "zabawy".
Trzeba było wykopać dołek i znów zaczęły się schody.
Nie dość że masa kamieni i cegieł to jeszcze korzenie jabłoni.
Kopałam "kratery" a nie dołki, bo jak widziałam że są kamienie i cegły to usiłowałam wydobyć jak najwięcej.
Hosty mi w dołkach się topiły, więc musiałam je częściowo zasypywać by było je widać.
Nie wiem jak to wyszło, nie wiem jak będzie za rok, dwa, ale tego "bydlaka" nie ruszę już nigdy i za żadne skarby.
Prędzej przesadzę jabłonkę.
Dla relaksu i w ramach odpoczynku łamałam gałęzie moreli i paliłam następną porcję.
Przede mną jeszcze co najmniej pięć balii popiołu.
Co do mojego oddawania ławki, to nikt tego nie rozumie.
Przez cztery lata nie pamiętam bym chociaż raz na niej siedziała, służyła mi jako podręczny magazynek na doniczki i narzędzia ogrodnicze.
To po co mi taka zawalidroga ?
Na szczęście wystawiona na ścieżkę znalazła nowego właściciela, może chociaż ktoś na niej posiedzi ?
Moja trzmielina oskrzydlona słabo się przebarwiała, dopiero przesadzona w bardziej słoneczne miejsce zaczęła nabierać jesienią odpowiednich kolorków.
Minęła połowa października i mam nadzieję że zima długo jeszcze nie przyjdzie, bo ja tradycyjnie nie mogę wyrobić się z robotą. Na dodatek od jutra mam Paulinkę, starsza córka wyjeżdża w delegację na drugi koniec Polski i wróci w niedzielę. Pytałam młodszą córkę, czy nie zostałaby z Paulinką na kilka godzin w sobotę, to się dowiedziałam że na sobotę dostanę jeszcze drugą wnuczkę pod opiekę.
Nie ma to jak ubić dobry interes.
Przesadziłam cztery hosty, niby nic nadzwyczajnego, ale jedna z nich to było jakieś bydlę, nie hosta. Wykopać to już był wyczyn, jak zobaczyłam wielkość bryły korzeniowej to wiedziałam że lekko nie będzie, a i tak jak ją dźwignęłam to ona mnie na glebę przewróciła.
Potem to tylko szarpałam, rzucałam metr dalej i tak po kawałeczku dotargałam na miejsce.
Żeby nie było, że to koniec "zabawy".
Trzeba było wykopać dołek i znów zaczęły się schody.
Nie dość że masa kamieni i cegieł to jeszcze korzenie jabłoni.
Kopałam "kratery" a nie dołki, bo jak widziałam że są kamienie i cegły to usiłowałam wydobyć jak najwięcej.
Hosty mi w dołkach się topiły, więc musiałam je częściowo zasypywać by było je widać.
Nie wiem jak to wyszło, nie wiem jak będzie za rok, dwa, ale tego "bydlaka" nie ruszę już nigdy i za żadne skarby.
Prędzej przesadzę jabłonkę.
Dla relaksu i w ramach odpoczynku łamałam gałęzie moreli i paliłam następną porcję.
Przede mną jeszcze co najmniej pięć balii popiołu.
Co do mojego oddawania ławki, to nikt tego nie rozumie.
Przez cztery lata nie pamiętam bym chociaż raz na niej siedziała, służyła mi jako podręczny magazynek na doniczki i narzędzia ogrodnicze.
To po co mi taka zawalidroga ?
Na szczęście wystawiona na ścieżkę znalazła nowego właściciela, może chociaż ktoś na niej posiedzi ?
Moja trzmielina oskrzydlona słabo się przebarwiała, dopiero przesadzona w bardziej słoneczne miejsce zaczęła nabierać jesienią odpowiednich kolorków.
Minęła połowa października i mam nadzieję że zima długo jeszcze nie przyjdzie, bo ja tradycyjnie nie mogę wyrobić się z robotą. Na dodatek od jutra mam Paulinkę, starsza córka wyjeżdża w delegację na drugi koniec Polski i wróci w niedzielę. Pytałam młodszą córkę, czy nie zostałaby z Paulinką na kilka godzin w sobotę, to się dowiedziałam że na sobotę dostanę jeszcze drugą wnuczkę pod opiekę.
Nie ma to jak ubić dobry interes.
- wielkakulka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8593
- Od: 5 wrz 2012, o 12:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: 30 km poniżej Wrocławia
Re: Comciowe zmiany ogrodowe
Wyślij wnuczki do mnie może mi praktyki zaliczą zaocznie?