Planuję ogród nieśmiało
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11687
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Planuję ogród nieśmiało
Super plany ,różyczki są boskie i ładnie to sobie zaplanowałaś mikoryza,dobra ziemia i obornik będzie dobrze.
Ladne różyczki mają tu http://www.floribunda.pl/
Ladne różyczki mają tu http://www.floribunda.pl/
- avalonne
- 500p
- Posty: 723
- Od: 9 wrz 2012, o 22:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów - okolice
Re: Planuję ogród nieśmiało
To mój debiut różany, starałam się mieszać ziemię jak najlepiej.
Jeśli w przyszłym roku zakwitną, to chyba nie będę schodzić z ogrodu ze szczęścia
Jeśli w przyszłym roku zakwitną, to chyba nie będę schodzić z ogrodu ze szczęścia
- avalonne
- 500p
- Posty: 723
- Od: 9 wrz 2012, o 22:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów - okolice
Re: Planuję ogród nieśmiało
Annes, dzięki za doping Przyda się
Znowu zapatrzyłam się w zdjęcia róż... Nie wiem, czy to tylko ja mam tak, że mi pachną róże, gdy oglądam je na zdjęciach?
Znowu zapatrzyłam się w zdjęcia róż... Nie wiem, czy to tylko ja mam tak, że mi pachną róże, gdy oglądam je na zdjęciach?
-
- 200p
- Posty: 341
- Od: 17 maja 2012, o 20:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: strefa 6a
Re: Planuję ogród nieśmiało
To młode krzaczki więc, aż takiej gry nie ma. Właściwie to wszystkie jak na komendę puszczały pączki i kwitły w jednym terminie, to chyba zależało od nasłonecznienia. Wyjątkiem od tego jest oczywiście aspirynka, bo ten krzaczek dość rzadko był bez kwiatów - właściwie to w tej chwili też kwitnie i jeszcze parę pączków jest więc można by powiedzieć że kwitnie do grudnia, tyle że dużo liści już z niej opadło.
Z Chopinkiem rzeczywiście nie wyglądało to najlepiej i od początku wiosny planuje od razu wkroczyć z profilaktyką czyli miedzian w okresie bez liści. Myślę, że powinnaś tylko jemu zafundować trochę miedzianu, bo z moich obserwacji wynika, że to jest magnes na mączniaka. Deszczowy tydzień i już ma grzybka, a jak się nie zadziała w porę, albo zadziała słabo to reszta też się zarazi.
Tak. Topsin to był mój trzeci atak po mleku i po jeszcze jednej miksturze (łyżeczce proszku do pieczenia, łyżeczce płynu do mycia i łyżeczce oleju + litr wody). Topsin pomógł.
U mnie jest różna gleba, w jednym miejscu tam gdzie sadzę róże mam warstwę takiej normalnej i pod spodem budowlany piach tak od 60cm. Nie ma tu więc kłopotów z drenażem bo woda ładnie wsiąknie. Z tyłu mam trochę gliny, ale zaczyna się od głębokości 0,5 metra więc jak jej potrzebuje to trzeba pokopać. Na mieszance gliniano-piaszczystej róże ładnie rosną. Wyjątkiem była tu Flora Danica - nie wiem czemu zabrakło jej potasu.
Gnojówkę z pokrzyw proponuje wlać na kompostownik, przyspiesza rozkład.
Pokrzywy mam już zebrane i suszą się pod dachem. Planuje ich używać od wiosny. Czytałem tutaj, że w początkowej fazie robienia "wywaru" przez pierwsze dni moczenia ta jeszcze nieśmierdząca woda dobrze działa na mszyce. Tylko trzeba się pilnować, żeby nie zaopatrzyć się w kwitnące pokrzywy.
Dziwne te bzy. U siebie miałem dwa. Większy na oko 4 metrowy, na wiosnę zostawiłem mu tylko najgrubsze konary i resztę przyciąłem. Teraz widziałem dużo odrostów i to całkiem daleko od drzewka, dlatego planuje wbić jakaś małą palisadę naokoło niego. Drugi dziki niedawno wyciąłem i w jego miejsce posadziłem malutki (z 20cm) pęd białego grubego bzu od sąsiada. Może za parę lat coś z niego urośnie - ale też będzie się "rozłaził".
Planowałem clematisy od wiosny jednak coś mnie podkusiło i zamówiłem 4. Teraz zastanawiam się jak je bezpiecznie przezimować, bo poczytałem forum i u niektórych sadzone jesienią w grunt nie dotrwały do wiosny. W sumie chyba już trochę późno na sadzenie powojników.
Kolorystycznie kupiłem fiolety z różnych grup:
- polish spirit, będzie jako okrywkowy między róże
- the president, wielkokwiatowy na bez
- jackmanii i multiblue na płot, będą robić tło dla golden celebration chociaż nie w jednym terminie.
Z Chopinkiem rzeczywiście nie wyglądało to najlepiej i od początku wiosny planuje od razu wkroczyć z profilaktyką czyli miedzian w okresie bez liści. Myślę, że powinnaś tylko jemu zafundować trochę miedzianu, bo z moich obserwacji wynika, że to jest magnes na mączniaka. Deszczowy tydzień i już ma grzybka, a jak się nie zadziała w porę, albo zadziała słabo to reszta też się zarazi.
Tak. Topsin to był mój trzeci atak po mleku i po jeszcze jednej miksturze (łyżeczce proszku do pieczenia, łyżeczce płynu do mycia i łyżeczce oleju + litr wody). Topsin pomógł.
U mnie jest różna gleba, w jednym miejscu tam gdzie sadzę róże mam warstwę takiej normalnej i pod spodem budowlany piach tak od 60cm. Nie ma tu więc kłopotów z drenażem bo woda ładnie wsiąknie. Z tyłu mam trochę gliny, ale zaczyna się od głębokości 0,5 metra więc jak jej potrzebuje to trzeba pokopać. Na mieszance gliniano-piaszczystej róże ładnie rosną. Wyjątkiem była tu Flora Danica - nie wiem czemu zabrakło jej potasu.
Gnojówkę z pokrzyw proponuje wlać na kompostownik, przyspiesza rozkład.
Pokrzywy mam już zebrane i suszą się pod dachem. Planuje ich używać od wiosny. Czytałem tutaj, że w początkowej fazie robienia "wywaru" przez pierwsze dni moczenia ta jeszcze nieśmierdząca woda dobrze działa na mszyce. Tylko trzeba się pilnować, żeby nie zaopatrzyć się w kwitnące pokrzywy.
Dziwne te bzy. U siebie miałem dwa. Większy na oko 4 metrowy, na wiosnę zostawiłem mu tylko najgrubsze konary i resztę przyciąłem. Teraz widziałem dużo odrostów i to całkiem daleko od drzewka, dlatego planuje wbić jakaś małą palisadę naokoło niego. Drugi dziki niedawno wyciąłem i w jego miejsce posadziłem malutki (z 20cm) pęd białego grubego bzu od sąsiada. Może za parę lat coś z niego urośnie - ale też będzie się "rozłaził".
Planowałem clematisy od wiosny jednak coś mnie podkusiło i zamówiłem 4. Teraz zastanawiam się jak je bezpiecznie przezimować, bo poczytałem forum i u niektórych sadzone jesienią w grunt nie dotrwały do wiosny. W sumie chyba już trochę późno na sadzenie powojników.
Kolorystycznie kupiłem fiolety z różnych grup:
- polish spirit, będzie jako okrywkowy między róże
- the president, wielkokwiatowy na bez
- jackmanii i multiblue na płot, będą robić tło dla golden celebration chociaż nie w jednym terminie.
- avalonne
- 500p
- Posty: 723
- Od: 9 wrz 2012, o 22:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów - okolice
Re: Planuję ogród nieśmiało
Hmmm;
więc pewnie zamówię ten miedzian i potraktuję nim CHopina już wczesną wiosną...
Moje bzy rosły przez lata w ostrym słońcu i mało przyrastały. Mimo, że nawoziłam je co roku. Chyba bardzo kiepska ziemia u mnie jest.
A może jakieś gryzonie podgryzały im korzenie?
Mam na ogrodzie złośliwe krety i nornice. Teraz, jesienią, codziennie znajduję kilka nowych kopców. Wczoraj tuż przy tarasie było pięć dużych stert ziemi, jedna koło drugiej.
Nornice natomiast poprawiają po mnie przekopywanie ziemi. Za każdym razem, gdy coś skopię i posieję, to zaraz wtrąca się nornica i robi mi przekop tak, że na powierzchni powstaje wałek ziemi.
Zastanawiam się jeszcze nad jedną sprawą. Moja ziemia jest dość kwaśna. Mierzyliśmy kwasomierzem ziemię z pieczarkarni i okazała się jeszcze bardziej kwaśna. Więc - mieszając ziemię - zakwasiłam ją jeszcze bardziej.
Zastanawiam się więc, czy by lekko nie odkwasić ziemi i wokół każdej róży teraz rozgarnąć jeszcze ziemię i wsypać po garści kruszonych łupin jaj.
Obiekcje moje dotyczą jedynie ptaków, bo jak kiedyś podsypaliśmy drzewka owocowe i wymieszaliśmy ziemię z łupinami, to zleciało się stado gawronów i przez trzy dni dziobały te łupiny, aż wydziobały całkiem....
A może te łupiny jakoś przerobić i na wiosnę je zaaplikować...? Ktoś ma jakiś pomysł?
więc pewnie zamówię ten miedzian i potraktuję nim CHopina już wczesną wiosną...
Moje bzy rosły przez lata w ostrym słońcu i mało przyrastały. Mimo, że nawoziłam je co roku. Chyba bardzo kiepska ziemia u mnie jest.
A może jakieś gryzonie podgryzały im korzenie?
Mam na ogrodzie złośliwe krety i nornice. Teraz, jesienią, codziennie znajduję kilka nowych kopców. Wczoraj tuż przy tarasie było pięć dużych stert ziemi, jedna koło drugiej.
Nornice natomiast poprawiają po mnie przekopywanie ziemi. Za każdym razem, gdy coś skopię i posieję, to zaraz wtrąca się nornica i robi mi przekop tak, że na powierzchni powstaje wałek ziemi.
Zastanawiam się jeszcze nad jedną sprawą. Moja ziemia jest dość kwaśna. Mierzyliśmy kwasomierzem ziemię z pieczarkarni i okazała się jeszcze bardziej kwaśna. Więc - mieszając ziemię - zakwasiłam ją jeszcze bardziej.
Zastanawiam się więc, czy by lekko nie odkwasić ziemi i wokół każdej róży teraz rozgarnąć jeszcze ziemię i wsypać po garści kruszonych łupin jaj.
Obiekcje moje dotyczą jedynie ptaków, bo jak kiedyś podsypaliśmy drzewka owocowe i wymieszaliśmy ziemię z łupinami, to zleciało się stado gawronów i przez trzy dni dziobały te łupiny, aż wydziobały całkiem....
A może te łupiny jakoś przerobić i na wiosnę je zaaplikować...? Ktoś ma jakiś pomysł?
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11687
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Planuję ogród nieśmiało
Przy kwaśnej ziemi można uprawiać z powodzeniem azalie i różaneczniki
- avalonne
- 500p
- Posty: 723
- Od: 9 wrz 2012, o 22:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów - okolice
Re: Planuję ogród nieśmiało
Do tego etapu wtajemniczenia jeszcze nie doszłam ;)
Na razie chcę poznać uprawę róż i stworzyć im odpowiednie warunki. Jak to mi wyjdzie, to zabiorę się za inne rośliny, mimo, że mężowi obiecałam, że "na różach się skończy"
Na razie chcę poznać uprawę róż i stworzyć im odpowiednie warunki. Jak to mi wyjdzie, to zabiorę się za inne rośliny, mimo, że mężowi obiecałam, że "na różach się skończy"
- avalonne
- 500p
- Posty: 723
- Od: 9 wrz 2012, o 22:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów - okolice
Re: Planuję ogród nieśmiało
całe szczęście, że on jeszcze o tym nie wie
- avalonne
- 500p
- Posty: 723
- Od: 9 wrz 2012, o 22:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów - okolice
Re: Planuję ogród nieśmiało
No i stało się. Zła zima przyszła i zmroziła wszystko dokoła....
Moje róże już zakopczykowane i mam nadzieję, że przetrwają do wiosny.
Wszystkie róże najpierw podsypałam zgniecionymi skorupkami jajek i odrobinką dolomitu. Potem przysypałam je warstwą obornika przekompostowanego, pozbawionego już zapachu. Na to nasypałam ziemi i trocin. W sumie kopczyki są na 30 cm - ledwo im końcówki pędów wystają z tych kopców.... Mam nadzieję, że nie przemarzną. Więcej myślałam o tych nowych różach niż o jakichkolwiek roślinach
Nie wiem, czy dobrze zrobiłam, ale powojniki i winorośle tez okopczykowałam. Chociaz one ponoć nie potrzebują okrycia na zimę... tak przynajmniej jest napisane w opisie roślin.
Moje to:
Clematis "Emilia Plater"
Clematis "Słowianka"
Clematis "Kiri Te Kanawa"
Winorośl pachnąca
Winorośl japońska.
Nie lubię zimy i zawsze z utęsknieniem czekam do wiosny - zawsze mnie cieszą kolory w ogrodzie, a słońce i ciepło dodają mi sił do życia
Wszyscy się ze mnie śmieją, że powinnam właśnie zimę kochać za to, że to jedyna pora roku, gdy nie biegam od rana do nocy, ale mam czas na dobrą książkę i ciekawy film, więcej czasu dla rodziny.... Tak powinnam, jednak mróz i wiatr psują sprawiają, że ciągle tylko chce mi się spać...
Jak to dobrze, że na tym forum tyle zdjęć - do wiosny będę oglądać sobie kwieciste zdjęcia i wyobrażać sobie zapachy.
Moje róże już zakopczykowane i mam nadzieję, że przetrwają do wiosny.
Wszystkie róże najpierw podsypałam zgniecionymi skorupkami jajek i odrobinką dolomitu. Potem przysypałam je warstwą obornika przekompostowanego, pozbawionego już zapachu. Na to nasypałam ziemi i trocin. W sumie kopczyki są na 30 cm - ledwo im końcówki pędów wystają z tych kopców.... Mam nadzieję, że nie przemarzną. Więcej myślałam o tych nowych różach niż o jakichkolwiek roślinach
Nie wiem, czy dobrze zrobiłam, ale powojniki i winorośle tez okopczykowałam. Chociaz one ponoć nie potrzebują okrycia na zimę... tak przynajmniej jest napisane w opisie roślin.
Moje to:
Clematis "Emilia Plater"
Clematis "Słowianka"
Clematis "Kiri Te Kanawa"
Winorośl pachnąca
Winorośl japońska.
Nie lubię zimy i zawsze z utęsknieniem czekam do wiosny - zawsze mnie cieszą kolory w ogrodzie, a słońce i ciepło dodają mi sił do życia
Wszyscy się ze mnie śmieją, że powinnam właśnie zimę kochać za to, że to jedyna pora roku, gdy nie biegam od rana do nocy, ale mam czas na dobrą książkę i ciekawy film, więcej czasu dla rodziny.... Tak powinnam, jednak mróz i wiatr psują sprawiają, że ciągle tylko chce mi się spać...
Jak to dobrze, że na tym forum tyle zdjęć - do wiosny będę oglądać sobie kwieciste zdjęcia i wyobrażać sobie zapachy.
-
- 500p
- Posty: 812
- Od: 7 kwie 2011, o 14:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: południe Warszawy
Re: Planuję ogród nieśmiało
Celinko witaj
Bardzo dobrze ,że okopczykowałaś powojniki , zobacz http://www.clematis.com.pl/wms/wmsg.php/65163.html - wybierz:informacje o roślinach,dalej charakterystyka i uprawa- powojniki, mrozoodporność i przeczytaj ostatni akapit.To jest strona naszego najbardziej znanego hodowcy i producenta powojników. Warto poczytać a może już ją znasz?
Skorupki jajek można zmielić przed wysypaniem na rabatę.
Wracam na początek, żeby dokladnie poznać Twoje plany i osiągnięcia
Bardzo dobrze ,że okopczykowałaś powojniki , zobacz http://www.clematis.com.pl/wms/wmsg.php/65163.html - wybierz:informacje o roślinach,dalej charakterystyka i uprawa- powojniki, mrozoodporność i przeczytaj ostatni akapit.To jest strona naszego najbardziej znanego hodowcy i producenta powojników. Warto poczytać a może już ją znasz?
Skorupki jajek można zmielić przed wysypaniem na rabatę.
Wracam na początek, żeby dokladnie poznać Twoje plany i osiągnięcia
Pozdrawiam
Ewa
Ewa
- avalonne
- 500p
- Posty: 723
- Od: 9 wrz 2012, o 22:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów - okolice
Re: Planuję ogród nieśmiało
Ewo, moje plany są wielkie, ale osiągnięcia na razie żadne. Jak dotąd miałam na ogrodzie mnóstwo trawy i kilkanaście drzew owocowych, tui, drobne kwiaty jednoroczne. Poważne przedsięwzięcie rozpoczynam dopiero teraz sadząc róże, powojniki i winorośle.
A na wiosnę dosadzam nowe róże, mimo, że się zarzekałam, że muszę się wpierw sprawdzić w tym, co już mam
Oczywiście znam stronę pana Marczyńskiego
Aniu witaj
A na wiosnę dosadzam nowe róże, mimo, że się zarzekałam, że muszę się wpierw sprawdzić w tym, co już mam
Oczywiście znam stronę pana Marczyńskiego
Aniu witaj