Witam wszystkich bardzo miłych gości po ciężkim dniu pracy

na tej patelni to dzisiaj można było się usmażyć ale dałam radę i skończyłam kosić trawnik. Zostało mi tylko pozbierać poobcinane gałęzie i wyciąć suche badyle z jednego berberysa. Jakoś mi schną od sąsiadów a takie wielkie i piękne porosły.
Kasia, Beata, Henia, Jadzia, Aneta zaraz coś tam pokażę choć nie za dużo bo ledwo żyję.
Asia róża którą podejrzewam o bycie Koszutami została uratowana od zagłady z opuszczonego ogrodu, pewnie była kupiona jako szczepiona ale w tak zarośniętym chwastami miejscu rosła że albo się ukorzeniły pędy albo od urodzenia tak ma że rozłazi się rozłogami. Pachnie mocno i cudnie, Ty pewnie nie znasz ale starsi na pewno spotkali olejki różane przywożone z Bułgarii i ten zapach przypomina mi ten olejek. Czasami potrafię za każdym razem jak tamtędy przechodzę wąchać wszystkie kwiatki tak jakby zapach wystarczyć miał na cały rok bo ona dość szybko przekwita i trzeba czekać calutki rok na podobne doznania.
Na prośbę
Anety Pashmina która ciągle nie chce się rozwinąć, na zdjęciach specjalnie napisałam daty żeby było bardziej zobrazowane jej lenistwo.

Jest to sadzonka kupiona jesienią 2011 roku z Francji. Wszyscy pisali że to taki zmarzluch a ona najładniej przezimowała z jesiennego sadzenia i dość szybko zabrała się za rośnięcie.

a tak wygląda cały krzaczek w porannym słońcu
Aga to jest parzydło leśne i jak na jego możliwości to kwiatostany w tym roku nie są za duże bo albo żarły ją gąsienice albo przymroził majowy przymrozek albo grad je potrzaskał i ciągle jakieś plagi spadały.

takie były w zeszłym roku
Kolejna nowość to
Burgundy Ice kupiona jesienią 2011 roku w Anglii, kiepsko przezimowała i był taki moment że myślałam że już padła ale powolutku zabrała się za rośnięcie i nawet zakwitła.

w końcu dzisiaj pokazała swoje oczko

i na tej dzisiejszej patelni troszkę się przypiekła, ma dość pusto koło siebie bo miała tam być posadzona Jacques du Pre ale rośnie w doniczce a jednoroczne ciągle do niej nie chcą trafić.
Podobna do poprzedniej ale bardziej kolor wpadający w czerwień to kolejna nówka
Souvenir du Dr. Jamain kupiona jesienią 2011 roku w Czechach ale nie u Sipa.

pierwszy kwiatek dość szybko przekwitł, dwa dni choć jeszcze się trzyma ale nie jest to ładny widok.