Amury są piękne, majestatyczne, ale niestety bardzo szybko ziszczą wam ten staw.

a dlaczego?

Amur jest jak krowa.Dość szybko potrafi oczyścić staw z roślonności wodnej.Skutkuje to zwiekszeniem w wodzie związków azotu i fosforu.W efekcie zwiększa się ilość glonów w tym głownie sinic.Zmniejsza się przeżroczystość wody,a zwiększa deficyt tlenowy.Dalej nie będę opisywał bo to już jest wystarczająco nieciekawe.

zakładam wrzosowisko ale burza mnie przegania

szukamy pomocy , wsparcia - rak sutka - grozi za kilka dni eutanazja !

Biedna sunia! Widać smutek w jej oczach!

Wiesiu te wrzosy - powiało jesienią!

Lepiej nic nie mów , juz sierpień - a ja ...ech ....daleko w polu - dzisiaj migrena gigant , upał - oszaleje

Do nas do firmy przychodziła przez 2 lata sunia. W trzecim roku przyszła z guzem na sutku. Szef zawiózł do weta. Było już zapóźno. Taka operacja tylko przedłuży cierpienie tej suni. Jednak skoro są ludzie dobrej woli, to można próbować. Goldenka- śliczna.

Wrzosowisko przerabiałam, u mnie niewypał. Życzę powodzenia.

upał mi nie pomaga ,ziemia skała- mam mieszana ziemię z gliną - i jak upał to łopaty chłop wbic nie moze a co dopiero ja - wiec 2 wrzosy juz uschły - ale mam nadzieję ze jednak uda mi sie .

Moje przepiórki nosza się doskonale - po 5 dniach mam srednio 20 jajeczek

witam , wrzosy posadzone ale trafiłam na okres upałów i mimo lania wody ok 10 chyba uschło - no zobaczymy - reszt rosnie .
a teraz troszke zrobionych sadzonek - ok 36




zobaczymy ile sie ukorzeni

sadzonkujesz jak profesjonalista. Z tego co czytam, to powinno Ci się wszystko udać, bo wdzięczne do tego rośliny wybrałaś.
Co z Goldenką?

dzięki ci

Goldenka jest u kolezanki i czeka na swój dom - aby mogła tam trafic zaraz po zabiegu - kolezanka nie ma takiej możliwości - wyciagneła ja ze schronu aby mogła życ ale długiej opieki nie moze jej dać

szukamy jej domku - idealnie stróżuje

Widzę ,że nikt się za mną nie stęsknił no cóż - ale ja byłam sobie daleko i dam krótką relację - dodam tylko ,że jadłam figi z drzewa - rewelacja




wywiało mnie az do Macedonii - no na całe 7 dni + dojazd - i oczywiście na psie wystawy









wspaniała wyprawa , zdobylismy wiele tytułów ale i też wspaniałe widoki - ale roślinnosć uboga. okolica zaniedbana , pełno śmieci , wyschniete trawy - nic nie dbają o otoczenie choć woda krystaliczna w wielkim jeziorze Ohrid - jak morze - ale co z tego jak otoczenie jak na smietnisku - ale może za 10 lat już zaczną dbać - zadbane tylko centra miasteczek

Nagrody zdobyte to najważniejsze! a brud nie pamiętasz naszego jeszcze niedawno a i teraz jak leciałam samolotem nad moimi okolicami to najbardziej zapamiętałam plamy wyrzuconych śmieci na tle pięknej zieleni!

oj pamietam ,pamietam - ale tam mogli by miec raj na ziemi - i widza co dzieje sie w innych krajach - mogli by sie zebrać - podobnie zreszta lata całe a w Grecji podobny syf - to takie narody - ale na te oleandry miałam ochotę i ziarenka z pnączy - straki zabrałam ale za mało dojrzałe jednak były - szkoda

Wiesiu dobrze, że już jesteś - jeszcze raz gratuluję wystawy, pięknej podróży ale najbardziej wyników i zdobytych nagród. Twoje poczyniania śledzę na FB

dziękuję bardzo