Mariuszu, z hibiskusem nie ma zimą żadnych problemów. W ogóle mało się nim zajmuję, przycinam go tylko po kwitnieniu żeby się mieścił, bo mało miejsca mu przeznaczyłam. Dzięki temu jest zwarty i ma dużo kwiatów, u sąsiadki rośnie nieprzycinany i jest wysoki i rozcapierzony.
Gosiu, hosta byłaby jeszcze większa, ale obcinam jej dolne liście, bo kładą się na ścieżkę.
Pomidorom obcinam boczne pędy, zwykle prowadzę na 2 do 4, czasem na 5 jak już zawiążą owoce to szkoda obciąć. Moje już chorują, kilka krzaków wyrzuciłam, resztę popryskałam i poobcinałam liście. Niewiele owoców wisi jeszcze na krzakach, powinny zdążyć dojrzeć. A nawet jeśli nie, to i tak ten sezon uważam za udany, jemy cały czas i trochę zamroziłam.
Soniu, leżak często w użyciu
Jabłek tylko 8, ale mimo to cieszą, zaczynają się już przebarwiać.
Dojrzewają teraz maliny.
Obcięłam gałązki czarnej porzeczki i w słoiku z wodą puściły korzonki, teraz już w ziemi. W ogródku nie mam miejsca, posadzę chyba w dużej donicy.
Bukszpan zjadły mi w zeszłym roku gąsienice ćmy bukszpanowej, obcięłam przy ziemi i rośnie od korzenia.
wspaniała ozdoba i jeszcze pożyteczna. Warzywnik już pięknie zarośnięty dorodnymi warzywami. 
Ja wysiałam jeszcze parę fasolek i sałat na późny zbiór, może zdążą urosnąć. U mnie też poskrzypka grasowała, ale dość szybko zauważyłam i niewiele lilii ucierpiało. Zawilce jakoś nostalgicznie na mnie działają, kojarzą mi się z jesienią. 
Fiołki rogate piękne. Miałam po raz pierwszy, zebrałam nasiona i już popikowane w doniczki. Może będę mieć w przyszłym roku własne. 
Miłych chwil w ogrodzie. 
Pomidory pięknie Ci obrodziły. 
Leżaczek biały taki sam jak u Ciebie to ulubione miejsce mojej żonki u nas na działce 
