Na Piastowskim szlaku
Na Piastowskim szlaku
Witam,
Jak wielu nowych forumowiczów ,i ja przez wiele miesięcy śledziłam to forum zwłaszcza wtedy kiedy nie mogłam pracować w swoim ogrodzie ,czerpałam stąd pomysły i inspiracje oraz zdobywałam wiedzę z pokorą przyglądając się tym którzy "zjedli zęby " na tworzeniu i pielęgnacji swoich ogrodów.Dziękuję wam wszystkim za to że mogę z tych doświadczeń korzystać ,jesteście kopalnią wiedzy której żadna książka nie dorówna ,zachwyciłam się atmosferą jaka tu panuje, tym jak chętnie pomagacie sobie ,wzajemny szacunek i pasja do tego co robicie po prostu zwaliły mnie z nóg ,więc i ja zapragnęłam do was dołączyć.Moje doświadczenia z własnym ogrodem rozpoczęłam 3 lata temu kiedy wspólnie z mężem kupiliśmy działkę 480 m w ROD położoną w lesie niedaleko przebiegającego szlaku Piastów , miejsce urokliwe ,ciche i spokojne ,od razu stało się naszym azylem , działka była zaniedbana ,zarośnięta ,drewniany dom który stał na niej,nie był widoczny z drogi w chaszczach jakie go zarosły. Wiedzieliśmy że będzie ciężko doprowadzić to ładu ,ale to była miłość od pierwszego wejrzenia ,a na nią jak wiecie nie ma lekarstwa Nie chcę was przynudzać moją historią ,jeśli zapragniecie wiedzieć coś więcej dajcie znać ,chętnie podzielę się moimi trudnymi początkami i tym co udało mi się już wypracować .
Jak wielu nowych forumowiczów ,i ja przez wiele miesięcy śledziłam to forum zwłaszcza wtedy kiedy nie mogłam pracować w swoim ogrodzie ,czerpałam stąd pomysły i inspiracje oraz zdobywałam wiedzę z pokorą przyglądając się tym którzy "zjedli zęby " na tworzeniu i pielęgnacji swoich ogrodów.Dziękuję wam wszystkim za to że mogę z tych doświadczeń korzystać ,jesteście kopalnią wiedzy której żadna książka nie dorówna ,zachwyciłam się atmosferą jaka tu panuje, tym jak chętnie pomagacie sobie ,wzajemny szacunek i pasja do tego co robicie po prostu zwaliły mnie z nóg ,więc i ja zapragnęłam do was dołączyć.Moje doświadczenia z własnym ogrodem rozpoczęłam 3 lata temu kiedy wspólnie z mężem kupiliśmy działkę 480 m w ROD położoną w lesie niedaleko przebiegającego szlaku Piastów , miejsce urokliwe ,ciche i spokojne ,od razu stało się naszym azylem , działka była zaniedbana ,zarośnięta ,drewniany dom który stał na niej,nie był widoczny z drogi w chaszczach jakie go zarosły. Wiedzieliśmy że będzie ciężko doprowadzić to ładu ,ale to była miłość od pierwszego wejrzenia ,a na nią jak wiecie nie ma lekarstwa Nie chcę was przynudzać moją historią ,jeśli zapragniecie wiedzieć coś więcej dajcie znać ,chętnie podzielę się moimi trudnymi początkami i tym co udało mi się już wypracować .
Pozdrawiam i zapraszam do mnie Izabela :)
Na Piastowskim szlaku
Na Piastowskim szlaku
Re: Na Piastowskim szlaku
Witaj Izabelo!
Prosimy o ciąg dalszy... takie historie pracy od podstaw są baaardzo wciągające!
Jeśli jeszcze poparte by były dokumentacją fotograficzną... miło by było
Ale jeśli zdjęć brak, nie wątpię, że namalujesz nam obrazy słowami!
Prosimy o ciąg dalszy... takie historie pracy od podstaw są baaardzo wciągające!
Jeśli jeszcze poparte by były dokumentacją fotograficzną... miło by było
Ale jeśli zdjęć brak, nie wątpię, że namalujesz nam obrazy słowami!
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3339
- Od: 16 lip 2011, o 12:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Na Piastowskim szlaku
Witaj Trzy lata to już pewnie masz co pokazać,nie zwlekaj zatem
Każdy człowiek potrzebuje stale nawet pewnej ilości trosk,cierpień lub biedy,tak jak okręt potrzebuje balastu,by płynąć prosto i równo.(Arthur Schopenhauer) Pozdrawiam Mirka
Mój ci On, Mój ci On cz.2,
Mój ci on cz. 3
Mój ci On, Mój ci On cz.2,
Mój ci on cz. 3
- Anitaaa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2512
- Od: 8 maja 2008, o 14:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujaws-pomor,okolice Brześcia Kuj.
- Kontakt:
Re: Na Piastowskim szlaku
Witaj Izabelo na forum
Ja też mieszkam niedaleko przebiegającego szlaku Piastów
Możesz zdradzić okolicę w jakiej mieszkasz?
Ja też mieszkam niedaleko przebiegającego szlaku Piastów
Możesz zdradzić okolicę w jakiej mieszkasz?
Re: Na Piastowskim szlaku
Oj ,jak miło że ktoś się odezwał ,no ale nie powinnam się przecież dziwić ,przecież własnie dlatego tak bardzo chciałam włączyć się na forum,a odpowiadając wam na pytania to oczywiście że poprę to dokumentacją zdjęciową ,jak dam radę opanować wrzucanie zdjęć to zrobię to jeszcze dziś a na pewno za niedługo ,też jestem ciekawa waszych opinii ,jeśli chodzi o okolicę ,to jest to w pobliżu Lednogóry , tym czasem będę próbować wrzucić zdjęcia
-- 18 paź 2011, o 21:55 --
Mam nadzieję że uda mi się coś wrzucić ,uwaga próbuję
-- 18 paź 2011, o 21:55 --
Mam nadzieję że uda mi się coś wrzucić ,uwaga próbuję
Pozdrawiam i zapraszam do mnie Izabela :)
Na Piastowskim szlaku
Na Piastowskim szlaku
Re: Na Piastowskim szlaku
Sztuka wstawiania zdjęć opanowana, pierwsze koty za płoty...
To teraz czekamy... snuj swoją opowieść
To teraz czekamy... snuj swoją opowieść
Re: Na Piastowskim szlaku
Witaj imienniczko. Chętnie poczytam twoją historię
Re: Na Piastowskim szlaku
Witam,
Jak na wstępie wspomniałam mój ogród ma 480 m ,jest ogrodem w ROD i z miejsca zamieszkania mam do niego 27 km ,jest na leśnym terenie więc gleba jest piaszczysta i woda znika w zastraszającym tempie ,zwłaszcza wtedy kiedy tego nie chcę Kiedy go kupiliśmy ,to od 2 lat nie był tknięty ręką człowieka ,ponieważ poprzedni właściciele już w nim nic nie robili a ich pierwotny zamysł zagospodarowania działki był delikatnie mówiąc mało przemyślany ,drzewa i krzewy nasadzone w tak małych odległościach że po tym jak przestali robić w nim cokolwiek ,wejście do niego graniczyło z cudem no i trzeba było wpierw stoczyć bitwę z dzikimi różami ,mirabelkami i innymi zdziczałymi krzewami aby dostać się pod dom. Ponieważ w przeważającej części dominowały dojrzałe sosny,świerki,daglezje to mieliśmy ograniczone możliwości zagospodarowania tego według własnych wizji ,ponadto trudno nam było zdecydować się na jakiś konkretny styl ,wybraliśmy wiec z każdego coś co o nas urzekło. Praca była mordercza ,tylko weeckendami ,więc wiele prac rozkładaliśmy na małe etapy , dodatkowym utrudnieniem była nasza niecierpliwość . Przez pierwszy sezon czyściliśmy wszystko co dziko urosło oraz to dlaczego upływ czasu był nie łaskawy ,gałęzie z iglaków w dolnych partiach były powrastane w ziemię ,więc nie jeden raz były koziołki jak w końcu konar puścił . Sąsiedzi bacznie nas obserwowali ,widząc jak z tygodnia na tydzień coraz więcej było widać z tej dziczyzny domu ,pięknych ale zaniedbanych drzew ,pewnie robili zakłady kiedy odpuścimy .Wszystkie prace wykonaliśmy samodzielnie ,starałam się dotrzymać tempa mojemu mężowi , więc nie raz pęcherze były jak bulwy ,zjednoczyło nas to całe zmaganie bardziej niż kiedykolwiek ,a mój mąż który jest totalnym mieszczuchem i nigdy nie miał z ogrodem nic do czynienia zaskakiwał mnie coraz bardziej . Niestety w tej chwili nie mogę wrzucić zdjęć z tego etapu prac ,więc załączam aktualne zdjęcia ogrodu ,już po wszystkich przemianach ,uzupełnie ten brak do opowieści w najbliższym czasie
-- 19 paź 2011, o 20:39 --
Jak na wstępie wspomniałam mój ogród ma 480 m ,jest ogrodem w ROD i z miejsca zamieszkania mam do niego 27 km ,jest na leśnym terenie więc gleba jest piaszczysta i woda znika w zastraszającym tempie ,zwłaszcza wtedy kiedy tego nie chcę Kiedy go kupiliśmy ,to od 2 lat nie był tknięty ręką człowieka ,ponieważ poprzedni właściciele już w nim nic nie robili a ich pierwotny zamysł zagospodarowania działki był delikatnie mówiąc mało przemyślany ,drzewa i krzewy nasadzone w tak małych odległościach że po tym jak przestali robić w nim cokolwiek ,wejście do niego graniczyło z cudem no i trzeba było wpierw stoczyć bitwę z dzikimi różami ,mirabelkami i innymi zdziczałymi krzewami aby dostać się pod dom. Ponieważ w przeważającej części dominowały dojrzałe sosny,świerki,daglezje to mieliśmy ograniczone możliwości zagospodarowania tego według własnych wizji ,ponadto trudno nam było zdecydować się na jakiś konkretny styl ,wybraliśmy wiec z każdego coś co o nas urzekło. Praca była mordercza ,tylko weeckendami ,więc wiele prac rozkładaliśmy na małe etapy , dodatkowym utrudnieniem była nasza niecierpliwość . Przez pierwszy sezon czyściliśmy wszystko co dziko urosło oraz to dlaczego upływ czasu był nie łaskawy ,gałęzie z iglaków w dolnych partiach były powrastane w ziemię ,więc nie jeden raz były koziołki jak w końcu konar puścił . Sąsiedzi bacznie nas obserwowali ,widząc jak z tygodnia na tydzień coraz więcej było widać z tej dziczyzny domu ,pięknych ale zaniedbanych drzew ,pewnie robili zakłady kiedy odpuścimy .Wszystkie prace wykonaliśmy samodzielnie ,starałam się dotrzymać tempa mojemu mężowi , więc nie raz pęcherze były jak bulwy ,zjednoczyło nas to całe zmaganie bardziej niż kiedykolwiek ,a mój mąż który jest totalnym mieszczuchem i nigdy nie miał z ogrodem nic do czynienia zaskakiwał mnie coraz bardziej . Niestety w tej chwili nie mogę wrzucić zdjęć z tego etapu prac ,więc załączam aktualne zdjęcia ogrodu ,już po wszystkich przemianach ,uzupełnie ten brak do opowieści w najbliższym czasie
-- 19 paź 2011, o 20:39 --
Pozdrawiam i zapraszam do mnie Izabela :)
Na Piastowskim szlaku
Na Piastowskim szlaku
- reniuniek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4615
- Od: 30 sie 2010, o 08:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Czerwionka koło Rybnika
Re: Na Piastowskim szlaku
Witam
Ostatnia fotka bajeczna,odwaliliście kawał dobrej roboty Śliczne miejsce macie,tylko troche daleko od miejsca zamieszkania,ale dla chcącego nic trudnego
Ostatnia fotka bajeczna,odwaliliście kawał dobrej roboty Śliczne miejsce macie,tylko troche daleko od miejsca zamieszkania,ale dla chcącego nic trudnego
Mój zielony kwadrat cz.5-aktualna
Zapraszam Renata
Zapraszam Renata
- agatka123
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4201
- Od: 23 sty 2011, o 21:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Na Piastowskim szlaku
Witaj Iza .
Bardzo milutko u Ciebie
Bardzo milutko u Ciebie
- Ewelina
- Przyjaciel Forum
- Posty: 7484
- Od: 4 lut 2007, o 16:26
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Na Piastowskim szlaku
Piękne miejsce do wakacyjnego i weekendowego wypoczynku ! Okolice Lednogóry są bardzo malownicze, mnie ich zachwalać nie trzeba Jesteście szczęściarzami,że udało się Wam kupić działkę w tym rejonie. A ogródek - nic dodać , nic ująć - widać , ile włożyłaś serca ( i pracy ) w jego staranne zagospodarowanie . Gratuluję
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3339
- Od: 16 lip 2011, o 12:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Na Piastowskim szlaku
No rzeczywiście kawał roboty,jaka szkoda,że nie ma dokumentacji zdjęciowej Ale bo to raz człowiek pomyśli po czasie Efekt rewelacyjny,nawet już grill jest,kupiony?
Każdy człowiek potrzebuje stale nawet pewnej ilości trosk,cierpień lub biedy,tak jak okręt potrzebuje balastu,by płynąć prosto i równo.(Arthur Schopenhauer) Pozdrawiam Mirka
Mój ci On, Mój ci On cz.2,
Mój ci on cz. 3
Mój ci On, Mój ci On cz.2,
Mój ci on cz. 3
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7669
- Od: 21 kwie 2009, o 21:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Na Piastowskim szlaku
WITAJ IZABELO....ja też z tego szlaku i z działką w ROD o bardzo podobnej powierzchni, tylko moja w moim posiadaniu troszkę dłużej.......ale wypatrzyłaś sobie piękny kącik do odpoczynku i nie tylko, a te duże drzewa to dopiero rarytas takiej działki....
....odległość troszkę duża a mówię dlatego, że duża bo ja na swoją 10min. ale to nie będzie dla Was też przeszkodą.....pięknie zagospodarowaliście...oczko szumi ......
widzę samochód stojący na działce...czy u Was można wjeżdżać na teren ogrodu samochodami
będę zaglądać i podziwiać Wasz zakątek
....odległość troszkę duża a mówię dlatego, że duża bo ja na swoją 10min. ale to nie będzie dla Was też przeszkodą.....pięknie zagospodarowaliście...oczko szumi ......
widzę samochód stojący na działce...czy u Was można wjeżdżać na teren ogrodu samochodami
będę zaglądać i podziwiać Wasz zakątek