Eliza, jednak coś powschodziło. Przysypywałaś ziemią? Może za mocno? Wtedy to dłużej trwa. Najważniejsze, że wreszcie wychodzi
Kamila, to powinno pójść do gruntu. Choć prawdę mówiąc i tak powinna wykiełkować. Siałam już byliny w domu bez większych problemów.
Ewa, nie panikuj, tylko siej i patrz, czy już wschodzi Na pewno się dochowasz własnych roślin.

Te kwiatki z pierwszego zdjęcia są nie do przebicia

ooo Ewcia nam się rozmnożyła 2 aktualne wątki ma

jejku już czwarta część ale Ty kochana pędzisz....
zatem melduję, że jestem

Ania, dziękuję w imieniu kwiatków
Aguśka, to chyba najlepsza miara mojego gadulstwa W jednym wątku się nie mieszczę
Marta, miło Cię widzieć

nie, niczym jej właśnie nie przysypyałam oby było gęściej, bo jak widzę w jakich ilościach u innych ona wschodzi to aż zazdroszczę

No i dobrze zrobiłaś Myślę, że jeszcze trochę się pokaże.

Oczywiście i mnie nie może zabraknąć żeby oglądać te wszystkie cudowności, które niebawem zaczną się tu pojawiać . Obejrzałam torebeczki nasion na poprzedniej stronie i sześć takich samych jak u mnie naliczyłam . Ale będzie kwieciście

Francesca Wszędzie pojawi się mnóstwo nowości-już nie mogę się doczekać. Wiosna zwleka. Pamiętam takie lata, kiedy już w lutym zaczynałam przycinać tawuły japońskie i pięciornik. Tym razem nic z tego.

Ewo melduję się i ja .Zakupy widzę udane i można już siać

Andrzejek, część już wschodzi na parapecie Reszta pójdzie do kuwety w połowie marca, inne do gruntu.

Cześć Ewciu
Żałuje, ze nie mogę mieć takich kwiatuchów , jakie nam pokazałaś na początku.....dzieciństwo spędziłam wsród takich.....

A swoje torebki z nasionami schowalam, czekają jeszcze troszkę, na marcowe wysiewy i do gruntu....tez zaszalałam z ilością.....

Justyna, mnie też dużo zostało do siania w połowie marca w domu, a potem do gruntu Planuję nowe rabaty, więc potrzebuję więcej roślin. Zakręciło mnie.

Ewuniu czarujące te słodkie futrzaki, już sobie wyobrażam jaką będziesz miała pomoc przy pikowaniu kwiatów. Cudne te begonie.

To koty będą ci dbały o siewki . Ja też mam jeszcze sporo do wysiania

Irena, koty są niezastąpione przy takich pracach Mam nadzieję, że zignorują doniczki z popikowanymi siewkami.
Andrzejek, mam nadzieję, że przyzwyczają się do dziwnych rzeczy na parapecie, a wiosną będą raczej wolały grasować na podwórku

Mojej ostatnio doniczka zbyt przeszkadzała (taka duża) to sru z parapetu i doniczka w pół poszła