Witam miłych gości.
Cóż....wiosna już tuż, tuż. Co prawda nocami zimno, ale dzionki bywają naprawdę ciepłe.
Troszkę za szybko. Rośliny się pobudziły i tego się właśnie obawiam. Niestety to taki czas , że zima jeszcze może narobić bałaganu.
Niemniej jednak widać sporo oznak wiosny. Tulipany, narcyzy i inne cebulowce są już spore. Krzaczorki mają coraz większe pąki. Róże aż się proszą o cięcie.
Łapki swędzą, ale jeszcze czas.
Czeka mnie strasznie dużo pracy, bo jesienią z powodów zdrowotnych nic nie zrobiłam. Teraz też nie jest lepiej, ale mam nadzieję, że jakoś to będzie i dam radę.
Na razie staram się wykaraskać z przeziębienia i poprawiam sobie humor obserwując wschodzące siewki moich niewielkich parapetowych wysiewów.
Wiem, wiem.... miałam nie siać nic, ale tak mi już pilno było do pogrzebania w ziemi.
Marysiu to nasze forum jest podobne do zatłoczonego autobusu, w którym jadą chore osoby na różne choroby. Każda z nich prycha i kicha, więc każda inna coś dodatkowego złapie.
Ja zdaje się ,że siedziałam gdzieś na środku i złapałam wszystkiego po troszkę.
Tereniu to takie zwyklaczki, tak jak wszystko u mnie. Nie mam ich zbyt wiele, ale na razie wystarczy.
Jadziu ja miejsca mam jeszcze dużo, ale nie planuję już kolejnych rabat. Na obecnych mam jeszcze miejsce, a do tego nornice i inne gady dbają, by nie było za gęsto..
Kasiulko podziwiam Cię z Twoim zaparciem do wysiewów wszelakich. Mi brak już do tego cierpliwości, choć mam też rośliny z nasionka, bądź maleńkiej szczepeczki.
Z aparatem to jest tak, ze ja nie bardzo lubię focić pojedyncze rośliny. Wolę szersze widoki, a do tego jakoś tak nie mam parcia na seanse jednej rośliny.
To oczywiście się potem odbija, bo okazuje się że mam po jednym zdjęciu rośliny w sezonie i to czasem niewyraźnym, albo wcale.
Aparatu nie noszę cały czas, ale od wiosny postaram się poprawić.
Juz nie mam za bardzo co Wam pokazać i zastanawiałam sie nawet nad zamknięciem wątku, ale na razie ...tulipanek?
