Witaj Romkurm27 pisze:Elu, a chłopakom tu już nic się nie należy? Miło pospacerowało się po Twoim ogrodzie. Krety nie szkodzą roślinom, robią tylko bałagan na rabatach. Po przejściu kreta trzeba przydeptac ziemię i zlikwidować poduszkę powietrzną pod roślinami. Gorzej z nornicami. U mnie też jest z nimi utrapienie. Tym bardziej, że z jednej strony graniczę z niekoszoną łąką. W takich warunkach walka z nimi to syzyfowa praca. Co wytruję to przychodzą nowe. Też życzę Wesołych Świąt i umiarkowanie mokrego Dyngusa.
Mam nadzieję, że żaden chłopak nie poczuł się urażony .....tak się jakoś składa, że chłopcy mało coś gadatliwi są....cichaczem przemkną, śladu nie zostawią, więc mi się wydaje, że tylko dziewczyny tu zagadają
To prawda, że utrapienie z tymi szkodnikami jest.....mało mają naturalnych wrogów, więc się mnożą....
W miniowych latach w każdym prawie domu były koty, a teraz kotów prawie wcale nie ma, są za to psy i to po kilka, a to zaden wróg nornic.
Ja mam kota, ale dostaje dobrze jeść, to do ogrodu idzie się wyspać w słoneczku....taki 'pracowity' skubaniec
Dziękuję serdecznie za życzenia