Ogródek Berry
- Aza
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3346
- Od: 10 lut 2008, o 18:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zakopane
Re: Ogródek Berry
Byłam w twoim ogrodzie z rewizytą, ale przegapiłam kwitnące bzy, a moze ich nie wstawiłaś.Głaski dla piesków.
OLGA od malamutów
Wątki Azy
Wątki Azy
- Berry
- 100p
- Posty: 127
- Od: 22 lip 2010, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Okolica Sochaczewa
Re: Ogródek Berry
Faktycznie w maju najpiekniej u mnie jest bo kwitną bzy, jaśmin, liliowce, irysy duże białe i niebieskie mniejsze, piwonia, a ja to wszystko przegapiłam, byc może popstrykałam trochę zdjęc przejżę w przyszłym tygodniu i może coś odkopię.
Głaski przekażę, Azo również proszę utulić ode mnie swoją ferajnę.
Z prac ogrodowych wczoraj pokrzywówką zasilone pomidory ogrodowe, a tarasowe azofoską, wykonane podlewanie warzywniaka i pierwsze podejście do misji ODCHWASZCZANIE. Mini Mailinki czekają na zbiór w ilości sporej. Pod pomidorami posiany koperek (w końcu) bo mi się dopiero skończył zapas zeszłoroczny, ale nie powinnam czekać do tego momentu i pietrucha naciowa. Ogórki kwitną
Fotogalerię uzupełnie troszkę w przyszłym tygodniu, póki co moją głowę zaprząta Dogtrekking w Łodzi.
Głaski przekażę, Azo również proszę utulić ode mnie swoją ferajnę.
Z prac ogrodowych wczoraj pokrzywówką zasilone pomidory ogrodowe, a tarasowe azofoską, wykonane podlewanie warzywniaka i pierwsze podejście do misji ODCHWASZCZANIE. Mini Mailinki czekają na zbiór w ilości sporej. Pod pomidorami posiany koperek (w końcu) bo mi się dopiero skończył zapas zeszłoroczny, ale nie powinnam czekać do tego momentu i pietrucha naciowa. Ogórki kwitną
Fotogalerię uzupełnie troszkę w przyszłym tygodniu, póki co moją głowę zaprząta Dogtrekking w Łodzi.
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25125
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Ogródek Berry
Gdzie Ty się podziewasz?
Gdzie zdjęcia z ogródka?
Czy wybierasz sie do Skierniewic?
Ustalamy spotkanie na sobotę.
Gdzie zdjęcia z ogródka?
Czy wybierasz sie do Skierniewic?
Ustalamy spotkanie na sobotę.
- sangwinaria
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3545
- Od: 9 lip 2011, o 14:05
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
- Kontakt:
Re: Ogródek Berry
Jagoda -czekam na efekty twoich prac w ogrodzie . Teraz jesienią na pewno dużo się dzieje
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3339
- Od: 16 lip 2011, o 12:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Ogródek Berry
No właśnie,gdzie gospodyni Pewnie przekopuje wszystko,co napotka a ja przyszłam pochwalić ogród Masz już to do czego ja dążę,mianowicie duże drzewa w ogrodzie,które dają klimat.To będzie wspaniały ogród ale pracy w nim Ci nie zabraknie Życzę wielu pomysłów i siły do ich realizacji
Każdy człowiek potrzebuje stale nawet pewnej ilości trosk,cierpień lub biedy,tak jak okręt potrzebuje balastu,by płynąć prosto i równo.(Arthur Schopenhauer) Pozdrawiam Mirka
Mój ci On, Mój ci On cz.2,
Mój ci on cz. 3
Mój ci On, Mój ci On cz.2,
Mój ci on cz. 3
- Berry
- 100p
- Posty: 127
- Od: 22 lip 2010, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Okolica Sochaczewa
Re: Ogródek Berry
Oj kochane dziękuję za zainteresowanie, ściągnęłyście mnie tu z powrotem.
Do Skierniewic chyba też nie zajadę (bo i u Szmita nie byłam), bo w tym czasie mam super szkolenie związane z psiakami, hmmm mam nadzieję, że będzie super Bo przez przełożenie jego terminu kilka planów mi się posypało, z czego właśnie Skierniewice wrrrr, ale nie ma co płakać
Już idę przeglądać zdjęcia które mam i postaram się coś popstrykać.
Niestety ogród raczej zarasta, ale są i plusy, na tarasie hoduje przedszkole, zakątek pod rabatę przekopany w większości, krzewuszka (chyba bo mi się myli z forsycją) posadzona/odratowana bo coś ją zaatakowalo, ale ma piękne czubeczki więc będzie dobrze i jeszcze jedno miejsce też przkopane czeka na lokatora. Niestety brak mi jeszcze przekopanego miejsca ok 200 mkw na roślineczki z "małego" ogródka, aby je tam tymczasowo przesiedlić, aby w przyszłym roku był w nim warzywniak.
Do Skierniewic chyba też nie zajadę (bo i u Szmita nie byłam), bo w tym czasie mam super szkolenie związane z psiakami, hmmm mam nadzieję, że będzie super Bo przez przełożenie jego terminu kilka planów mi się posypało, z czego właśnie Skierniewice wrrrr, ale nie ma co płakać
Już idę przeglądać zdjęcia które mam i postaram się coś popstrykać.
Niestety ogród raczej zarasta, ale są i plusy, na tarasie hoduje przedszkole, zakątek pod rabatę przekopany w większości, krzewuszka (chyba bo mi się myli z forsycją) posadzona/odratowana bo coś ją zaatakowalo, ale ma piękne czubeczki więc będzie dobrze i jeszcze jedno miejsce też przkopane czeka na lokatora. Niestety brak mi jeszcze przekopanego miejsca ok 200 mkw na roślineczki z "małego" ogródka, aby je tam tymczasowo przesiedlić, aby w przyszłym roku był w nim warzywniak.
- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 21497
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Ogródek Berry
Też się zastanawiałam, gdzie się podziałaś Pokaż, czego dokonałaś Interesuje mnie, kto przebywa w przedszkolu.
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25125
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Ogródek Berry
Miałaś wstawić zdjęcia.
Czy szkolenie się udało?
Widzę, że psiaki to największa Twoja pasja.
Czy szkolenie się udało?
Widzę, że psiaki to największa Twoja pasja.
- Berry
- 100p
- Posty: 127
- Od: 22 lip 2010, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Okolica Sochaczewa
Re: Ogródek Berry
I znów mnie tu przywołałaś, to bardzo miłe
Szkolenie było wspaniałe, porywające, uskrzydlające, relaksujace i w ogóle super, sobie nie wyobrażasz jak ja pragnęłabym pracować z psami, to moje wielkie marzenie, nad którym pracuję, aby się ziściło.
Od zdjęć odciągnęło mnie przygotowywanie albumu zdjęciowego, które pochłonęło dużo więcej czasu niż myślałam i w dodatku zrobiłam go tylko multimedialnie, a chciałabym wydrukować i założyć a'la kronikę rodzinną. I tak zapomniałam o tym poście i o zdjęciach, z resztą wraz z przejściem wiosny w lato mój zapał się studził i więcej było zajęć, a mniej pstrykania i obserowania.
Cóż, mogę tylko po raz kolejny obiecać, że coś wstawię.
W przedszkolu jest, a właśnie w najbliższym czasie będę przesadzała do gruntu - lawendę, naparstnice, sadzonki bukszpanu, aronii, dąbrówki, siewki niezapominajki, sadzonki truskawek i sadzonki trzmielin. Były też łubiny i różne sadzonki kupione przez forum, ze szkółki i z ogrodu mamy.
Szkolenie było wspaniałe, porywające, uskrzydlające, relaksujace i w ogóle super, sobie nie wyobrażasz jak ja pragnęłabym pracować z psami, to moje wielkie marzenie, nad którym pracuję, aby się ziściło.
Od zdjęć odciągnęło mnie przygotowywanie albumu zdjęciowego, które pochłonęło dużo więcej czasu niż myślałam i w dodatku zrobiłam go tylko multimedialnie, a chciałabym wydrukować i założyć a'la kronikę rodzinną. I tak zapomniałam o tym poście i o zdjęciach, z resztą wraz z przejściem wiosny w lato mój zapał się studził i więcej było zajęć, a mniej pstrykania i obserowania.
Cóż, mogę tylko po raz kolejny obiecać, że coś wstawię.
W przedszkolu jest, a właśnie w najbliższym czasie będę przesadzała do gruntu - lawendę, naparstnice, sadzonki bukszpanu, aronii, dąbrówki, siewki niezapominajki, sadzonki truskawek i sadzonki trzmielin. Były też łubiny i różne sadzonki kupione przez forum, ze szkółki i z ogrodu mamy.
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25125
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Ogródek Berry
Czyli przybywa.
No, ale zaniepokoił mnie wpis, że w miarę przejścia wiosny w lato Twój zapał znikał.
Ale do czego? Do pracy w ogróku, czy do bycia na forum.
To drugie zrozumiem
No, ale zaniepokoił mnie wpis, że w miarę przejścia wiosny w lato Twój zapał znikał.
Ale do czego? Do pracy w ogróku, czy do bycia na forum.
To drugie zrozumiem
- Berry
- 100p
- Posty: 127
- Od: 22 lip 2010, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Okolica Sochaczewa
Re: Ogródek Berry
No i minął rok, niepostrzeżenie tak szybko, że szok! W między czasie pochłonęły mnie sprawy nieogrodowe, choć w ziemi czasem grzebałam, a zwłaszcza latałam z kosiarką, hehe w tym roku po raz pierwszy też użyłam swojego kompostu, cudna sprawa .
Ogród jest niemal w niezmienionym stanie, ale jednak z niektórymi roślinami się lepiej dogaduje - widzę po migdałku i brzoskwini, jedne maleństwa się przyjęły z zeszłego roku - hosta, liliowiec a inne nie (jeżówka), teraz też dosadziłam dwa maleństwa upolowane na targowisku - dzielżan i marcinka fioletowego za które trzymam kciuki.
W dziale sprzedaż chciałam się podzielić sadzonkami z małego ogrodu, ale wyczytałam, że musiałabym być posiadaczką opryskiwacza żeby zamieszczać ogłoszenia, hmmm i odpadłam.
Mały ogród zarasta zwłaszcza malinami, irysami i wieloma innymi kwiatami dla których nie mam pomysłu. Ale widać nie pisane jest mi się ich pozbyć, więc rozejrzę się po działce i poszukam sił do przesadzenia.
Domowe dosyć dobrze się trzymają, do września cieszyły się świeżym powietrzem na tarasie i przy wejściu do domu, o dziwo kochany fiołek przeżył i anthurium też kwitnie, sadzonki się poprzyjmowały i powiększyły domową kolekcję.
Fotek niemal zero, muszę przejrzeć aparat z tego roku. Pozdrawiam forumowiczów.
Ogród jest niemal w niezmienionym stanie, ale jednak z niektórymi roślinami się lepiej dogaduje - widzę po migdałku i brzoskwini, jedne maleństwa się przyjęły z zeszłego roku - hosta, liliowiec a inne nie (jeżówka), teraz też dosadziłam dwa maleństwa upolowane na targowisku - dzielżan i marcinka fioletowego za które trzymam kciuki.
W dziale sprzedaż chciałam się podzielić sadzonkami z małego ogrodu, ale wyczytałam, że musiałabym być posiadaczką opryskiwacza żeby zamieszczać ogłoszenia, hmmm i odpadłam.
Mały ogród zarasta zwłaszcza malinami, irysami i wieloma innymi kwiatami dla których nie mam pomysłu. Ale widać nie pisane jest mi się ich pozbyć, więc rozejrzę się po działce i poszukam sił do przesadzenia.
Domowe dosyć dobrze się trzymają, do września cieszyły się świeżym powietrzem na tarasie i przy wejściu do domu, o dziwo kochany fiołek przeżył i anthurium też kwitnie, sadzonki się poprzyjmowały i powiększyły domową kolekcję.
Fotek niemal zero, muszę przejrzeć aparat z tego roku. Pozdrawiam forumowiczów.
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25125
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Ogródek Berry
Co Cię tak pochłoneło, że nie miałas nawet chwili na forum?
Szkoda, że nie robiłas fotek.
Szkoda, że nie robiłas fotek.
- Berry
- 100p
- Posty: 127
- Od: 22 lip 2010, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Okolica Sochaczewa
Re: Ogródek Berry
Witaj Margo, miło, że zaglądasz
Sporo się działo
Robiliśmy remont kuchni plus zakup i niezapomniana przygoda ze skręcaniem mebli no i oczywiście wykończenie i porządki.
Praca licencjacka, którą już mam za sobą, plus nie darowali nam i zaliczenia wszystkich przedmiotów. Zapisanie się do nowej szkoły, a w między czasie troszkę pomoc schronisku i udział w 2 zawodach na spacerkach z psami.
Praca swoją drogą, dojazdy i nieobecność w domu po 12h na dobę, a w wolne weekendy sprzątanie, zakupy, koszenie itp. Ahhh no i od sierpnia popołudniami kurs na prawo jazdy, które niedługo dobiega finału. No i szukanie sali na przyszły rok, którą już zarezerwowaliśmy
W tym roku zdążyłam zebrać aronię przed tym nim poczęstowały się nią ptaki, zamroziłam, ale jeszcze nic nie zrobiłam, nalewka byłaby pyszna. Częścią owoców postanowiłam się jednak podzielić i zostawiłam na krzaczku, ptaszyny zadowolone dokończyły zbieranie.
Udało mi się przekonać M aby odgrodzić przed psami część ogródka, która jest przed domem i troszkę się za nią biorę, odkopałam z trawy i chwastów nasz różę, i posotałe roślinki dosadziłam nowe, ale to zaledwie 1/4 więc jeszcze trochę. Chcę zlikwidować skalniak i chyba 3 lub 4 metrową siewkę tuji, której pozwoliliśmy rosnąć, ale nie wiem czy uda mi sie to w tym roku.
Wywieźliśmy złom z za garażu więc wymarzone miejsce na kompostownik jest, no i zrobiliśmy furteczkę do tylniego wejścia, zakupione listwy, zbite i zabezpieczone, no i przy okazji na tarasie też kratka i skrzynia zyskały nowy kolor.
No i na tarasie niestety ciężki żywot miały pomidorki hodowane od nasionka, bo w weekend majowy zostały bez podlewania no i cały taki sezon miała, zapominalski o nich, ale zebrałam troszkę pyszności. Eksperymentowałam z dalią, fuksją i begonią. Mam nadzieję, ze przezimują w letniaku lub w piwnicy.
Mam nadzieję, ze kilka zdjęć znajdę. Teraz pracuję na to, aby troszkę dorobić kasy i doprowadzić dziadka laptopa do użyteczności no i być w większym kontakcie ze światem.
Byłam u Ciebie wczoraj, przepiękny masz ogród, widać w nim masę miłości, pasji, czasu i pracy.
Sporo się działo
Robiliśmy remont kuchni plus zakup i niezapomniana przygoda ze skręcaniem mebli no i oczywiście wykończenie i porządki.
Praca licencjacka, którą już mam za sobą, plus nie darowali nam i zaliczenia wszystkich przedmiotów. Zapisanie się do nowej szkoły, a w między czasie troszkę pomoc schronisku i udział w 2 zawodach na spacerkach z psami.
Praca swoją drogą, dojazdy i nieobecność w domu po 12h na dobę, a w wolne weekendy sprzątanie, zakupy, koszenie itp. Ahhh no i od sierpnia popołudniami kurs na prawo jazdy, które niedługo dobiega finału. No i szukanie sali na przyszły rok, którą już zarezerwowaliśmy
W tym roku zdążyłam zebrać aronię przed tym nim poczęstowały się nią ptaki, zamroziłam, ale jeszcze nic nie zrobiłam, nalewka byłaby pyszna. Częścią owoców postanowiłam się jednak podzielić i zostawiłam na krzaczku, ptaszyny zadowolone dokończyły zbieranie.
Udało mi się przekonać M aby odgrodzić przed psami część ogródka, która jest przed domem i troszkę się za nią biorę, odkopałam z trawy i chwastów nasz różę, i posotałe roślinki dosadziłam nowe, ale to zaledwie 1/4 więc jeszcze trochę. Chcę zlikwidować skalniak i chyba 3 lub 4 metrową siewkę tuji, której pozwoliliśmy rosnąć, ale nie wiem czy uda mi sie to w tym roku.
Wywieźliśmy złom z za garażu więc wymarzone miejsce na kompostownik jest, no i zrobiliśmy furteczkę do tylniego wejścia, zakupione listwy, zbite i zabezpieczone, no i przy okazji na tarasie też kratka i skrzynia zyskały nowy kolor.
No i na tarasie niestety ciężki żywot miały pomidorki hodowane od nasionka, bo w weekend majowy zostały bez podlewania no i cały taki sezon miała, zapominalski o nich, ale zebrałam troszkę pyszności. Eksperymentowałam z dalią, fuksją i begonią. Mam nadzieję, ze przezimują w letniaku lub w piwnicy.
Mam nadzieję, ze kilka zdjęć znajdę. Teraz pracuję na to, aby troszkę dorobić kasy i doprowadzić dziadka laptopa do użyteczności no i być w większym kontakcie ze światem.
Byłam u Ciebie wczoraj, przepiękny masz ogród, widać w nim masę miłości, pasji, czasu i pracy.