Kajbar -Dziękuje za odwiedziny ,szklarnie - sąsiada w tym okresie nie widać granic działek.Rzeczywiście czekam na wiosnę z niecierpliwością , ale każdy dzień przybliża nas do niej .
U mnie dzisiaj bardzo ładnie świeci słonko i jest dość ciepło - niestety muszę dzisiaj siedzieć w pracy , więc na działeczkę polecę zobaczyć popołudniu.
Olu - strasznie mi przykro ,że smyk znów przeziębiony ale tak to już jest z tymi maluchami w wieku przedszkolnym - muszą swoje odchorować ( moje dziewczyny też mi tak chorowały).Całuski dla bąbelka i szybkiego powrotu do zdrowia.
Nutko - dziękuje za rewizytę i zapraszam ponownie.
Życzę wszystkim weekendu.

Bardzo chętnie będę do Ciebie wpadała bo choć sama nie lubię grzebać w ogródku to lubię patrzeć co dzieje się u innych.

U ciebie wiosna też piękna, ja też byłam na działce ale odpoczywałam.

U mnie też już zrobiło się wiosennie. Trochę wczoraj popracowałam ale ziemia jest jeszcze zamarznięta więc nie przemęczyłam się. Moja Pusia też lubi wąchać kwiatki i działka to jej ukochane miejsce na ziemi. Pozdrawiam i życzę miłej niedzieli.

I tu się z tobą absolutnie zgadzam, nie ma to jak czas spędzony w ogrodzie po pracy. Można odreagować. Wiem że w Pl cudna pogoda a u nas deszcz Takię żarciki pogodowe

Witajcie w poniedziałkowy poranek.
U mnie dzisiaj dość ciepło ale pogoda się już zmienia - niestety
Weekend był piękny ciepły i słoneczny , więc nie mogłam się oprzeć i popołudniu w sobotę poleciałam na działkę .Miała być tylko mała wizytacja ale nie wytrzymałam i trochę popracowałam .Dokończyłam płotek bo na jesieni zabrakło mi czasu.

Zrobiłam nową rabatkę - (w trakcie prac)

Wybrałam ziemię i nasypałam świeżej .Końcowy efekt w czasie późniejszym bo padł mi telefon i nie zrobiłam najważniejszych zdjęć
A to nowe maleństwa ;

A na koniec posypałam trawkę nawozem ,a mąż wziął się za naprawę altanki.
A w niedzielę pojechaliśmy na wycieczkę do lasu nawiozłam sobie szyszek i małe korzonki no i oczywiści kamienie .
Fajnie tak już popracować ale dzisiaj to wszystko mnie boli - tak to jest -jak to mówi moja koleżanka SKS to nie żarty.
Mam nadzieję , że pogoda już bardzo się nie zmieni i w sobotę (bo mam wolną ) popracuję cały dzień.

Widzę , że prace wiosenne idą na całego .
Nowa rabatka tzn bardziej kwiecisty ogród .

Jak to miło czytać, że wszyscy coś zrobili, cos zaplanowali i coś zakwitło. Nowe rabatki to jest to co nam najbardziej potrzebne ponieważ nasze chciejstwa rosną, a przyjemności kupowania nie można sobie odmówić.

Krysiu masz rację nasze chciejstwa są tak duże ,że to aż strach
Ale jak ty przejść obojętnie jak na półkach takie śliczności leżą . Stanowczo brak silnej woli . U mnie to już nałóg roślinkowy .
Dobrze ,że nie mam innych nałogów więc ten jest chyba- no chyba, najbezpieczniejszy ale pocieszam się chociaż ,że ogólnie bilans wychodzi na zero
Teraz tylko potrzebna poprawa pogody , bo znów zimno się zrobiło.
A roślinki kupione czekają i pchają się na świat , moje parapety i stół przepełnione i potrzebują .

Ula to Ty krajanka jesteś ,na nowej działeczce to sobie zrobisz jak zechcesz
a i tak już masz ładnie...a widzę tyle roślin nasadziłaś i nasiałaś to będziesz miała pięknie
...potrzeba tylko słońca i ciepełka...Pozdrawiam Nie przejmuj się w chorobę
forumowa i tak wpadniesz nie ma inaczej

Tak Ula trudno przejść koło roślin, ja dzisiaj tak tylko weszłam do biedronki zobaczy (to było wejście 4 raz w życiu) i oczywiście kupiłam po sztuce lilii. Małe były ale stwierdziła, że urosną.

Witaj Ulko Wpadłam z rewizytą. Ładnie i wiosennie u Ciebie Pozdrawiam

Ulcia - ale piekne prace porządkowe! Nim zacznę swoje to jeszcze troszke czasu minie.. Miło popatrzec jak już ktoś coś robi

Powiedz czy ten rollborder jest zaimpregnowany czy z folią? Sama to robiłaś czy kupiłaś juz taki pomalowany?

Oj naiwna naiwna może teraz bilans jeszcze Ci wychodzi na zero ale jeszcze troszkę i zaczniesz kupować na przykład takie sadzonki http://pi-ma.pl/shop/product.php?id_product=211 a przecież nie są to jeszcze sadzonki z najwyższej pułki cenowej.

Olu - ten rollborder udało mi się kupić w takiej okolicznej rupieciarni - żałuję ,że nie wzięłam ich więcej jest super.
Oryginalnie jest zaimpregnowany ale czym to nie mam pojęcia.
Niedaleko mojej miejscowości są takie szroty - gdzie ludziska sprowadzają z niemiec i holandii takie różności nowe i stare.
Jakieś półtora miesiąca temu pojechałam tam i nakupowałam cudeniek na działkę .
W garażu czekają na wiosnę i przewiezienie na działkę .
W tamten weekend rzeczywiście spędziłam pracowicie a ten jak pogoda się nie zmieni to znów będzie siedzenie w domku i oglądanie moich rosnących z domku maluchów .
Miłego popołudnia i

Ojejku Krzysztofie aż mi tchu zabrakło i z zachwytu i ceny .
Widzę ,że jednak niebezpieczny nałóg mnie dopadł.

Oj niebezpieczny on Ci jest, niebezpieczny ale czegoż nie zrobimy dla zielonego ja w tym roku wydałem już przeszło pięć stówek