Po trudach i znojach w starciu z techniką

Parę zdjęć z ogródka. Jak będzie dalej padało, to sięgnę po zdjęcia z ubiegłego roku, bo wkoło zieloność...
Smagliczkę wysiałam w domu. Maleństwo dzielnie walczy w wodą i nawet kwitnie, o tak:
Hosty szaleją - właśnie zjadają żywcem hortensję... Tego się po nich nie spodziewałam...
I jeszcze raz Rh - zaczyna się rozpuszczać w deszczu. Ale daję mu nagrodę - przetrwał psie ataki i strugi wody. I widać go z daleka
O, na koniec zabłąkany irysek cebulowy. Ostał się tylko jeden...
No to dobranoc, albo dzień dobry
