Ogródek KaRo cz.6
Re: Ogródek KaRo cz.6
piękne , piękne radują oczy szczególnie róże
- tara
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12953
- Od: 16 mar 2008, o 22:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Koszalin
Re: Ogródek KaRo cz.6
Krysiu sporo czasu spędziłam w Twoim ogrodzie i wcale się nie dziwię że chciałabyś nawet pozostać w nim na noc,
slajdy róż zrobione perfekcyjnie z przyjemnością pozwoliłam sobie obejrzeć dwukrotnie, no jeszcze pęcherznica rozbrajająca, pozdrawiam serdecznie
slajdy róż zrobione perfekcyjnie z przyjemnością pozwoliłam sobie obejrzeć dwukrotnie, no jeszcze pęcherznica rozbrajająca, pozdrawiam serdecznie
- oliwka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5841
- Od: 24 mar 2008, o 13:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj. śląskie
Re: Ogródek KaRo cz.6
Z tych zdjęć bije taki spokój i harmonia....
Dla też najpiękniejszym czasem dla ogrodu jest czerwiec.
Później to już przeważnie jest różnie
Dla też najpiękniejszym czasem dla ogrodu jest czerwiec.
Później to już przeważnie jest różnie
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 21737
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Re: Ogródek KaRo cz.6
Otóż to ... lubię w ogrodzie marzec bo jest zwiastunem nadchodzącego sezonu,
kwiecień bo pozwala już poczuć smak tego co lubię,
maj bo daje żywą zieloną radość każdego dnia bardziej rozbujaną i wyraźną
i wreszcie czerwiec bo to euforia kolorów...
Pełnia lata to już wielka niewiadoma ale zwykle bywa 'przegrzanie' wszystkiego,
nawet wybrane miejsca to widoki jakieś wypalone,obrazujące leniwie płynący czas, noszące znamiona nieuchronnego końca sezonu.
Taki czas raczej mnie męczy niż raduje - zastój nie jest moim ulubionym stanem .
Dlatego intensywnie szukam ogrodowego zajęcia i zwykle wtedy dokonuję różnych "przemeblowań"
większych lub mniejszych ale zmuszam ogród do intensywniejszego życia i czas by biegł nieco szybciej .
Choć to pozorne działania to jednak pozwalają mi przetrwać ten stan stagnacji,którego nie znoszę.
Potem jesień,mnóstwo prac porządkowych przed zimą dodaje zastrzyku energii a potem ...
potem nastaje głęboka jesień i popadam w melancholię ...
Prawie zamknięty cykl .
Teraz jeszcze cieszy mnie ogród żywy intensywnością kolorów.
Głównie róż
kwiecień bo pozwala już poczuć smak tego co lubię,
maj bo daje żywą zieloną radość każdego dnia bardziej rozbujaną i wyraźną
i wreszcie czerwiec bo to euforia kolorów...
Pełnia lata to już wielka niewiadoma ale zwykle bywa 'przegrzanie' wszystkiego,
nawet wybrane miejsca to widoki jakieś wypalone,obrazujące leniwie płynący czas, noszące znamiona nieuchronnego końca sezonu.
Taki czas raczej mnie męczy niż raduje - zastój nie jest moim ulubionym stanem .
Dlatego intensywnie szukam ogrodowego zajęcia i zwykle wtedy dokonuję różnych "przemeblowań"
większych lub mniejszych ale zmuszam ogród do intensywniejszego życia i czas by biegł nieco szybciej .
Choć to pozorne działania to jednak pozwalają mi przetrwać ten stan stagnacji,którego nie znoszę.
Potem jesień,mnóstwo prac porządkowych przed zimą dodaje zastrzyku energii a potem ...
potem nastaje głęboka jesień i popadam w melancholię ...
Prawie zamknięty cykl .
Teraz jeszcze cieszy mnie ogród żywy intensywnością kolorów.
Głównie róż
- Alania
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10449
- Od: 17 lip 2008, o 21:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Ogródek KaRo cz.6
Krysiu, masz piękny, krzaczasty ogród. Marzę o takich rozrośniętych roślinach, wśród których można prawdziwie się zrelaksować, schować przed całym światem. Pięknie u Ciebie
Re: Ogródek KaRo cz.6
Przecudne widoczki ogrodu jest tak tajemniczo super Wspaniale kwitnące różyczki i ile ich jest
Tak to jest że wypatrujemy wiosny - ja uwielbiam patrzeć jak wszystko wzrasta i budzi się do życia a z drugiej strony smucę się gdy mi coś pomarzło ....Potem praca i praca czasami mam wszystkiego dość ale to już z innych powodów i jesień ostatnie widoczki i wspomnienia ....a zima chyba najgorsza bo nie ma co robić za długo trwa , a chciało by się już podłubać To tak się można po zastanawiać kiedy jest lepiej a kiedy gorzej i chyba nigdy nie będzie dobrze
Tak to jest że wypatrujemy wiosny - ja uwielbiam patrzeć jak wszystko wzrasta i budzi się do życia a z drugiej strony smucę się gdy mi coś pomarzło ....Potem praca i praca czasami mam wszystkiego dość ale to już z innych powodów i jesień ostatnie widoczki i wspomnienia ....a zima chyba najgorsza bo nie ma co robić za długo trwa , a chciało by się już podłubać To tak się można po zastanawiać kiedy jest lepiej a kiedy gorzej i chyba nigdy nie będzie dobrze
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4841
- Od: 17 sty 2009, o 17:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Ogródek KaRo cz.6
Krysiu, jak szybko - w swej opowieści - "zakończyłaś" sezon, aż mi się żal zrobiło .
Póki co, cieszmy się z bujnej zieleni, lato dopiero się zaczęło.
Zawsze podobały mi się Twoje czerwone róże i muszę Ci się pochwalić,
że i ja mam już kilka, ostatni - jesienny nabytek to Piano.
Szkoda Twoich oleandrów, moje też nie są w najlepszej kondycji po ostatniej zimie.
Patrząc na widoczki z Twojego ogrodu utwierdzam się, że trawiaste brzegi rabat wyglądają tak naturalnie,
ale .... nie wiem, czy się nie złamię i nie "obwiodę" czymś rabat, pilnowanie tych brzegów jednak absorbuje .
Jak zimujesz swoją pienną różę? U nas zimne zimy , Janusz (drozd) swoje przygina i kopczykuje.
Póki co, cieszmy się z bujnej zieleni, lato dopiero się zaczęło.
Zawsze podobały mi się Twoje czerwone róże i muszę Ci się pochwalić,
że i ja mam już kilka, ostatni - jesienny nabytek to Piano.
Szkoda Twoich oleandrów, moje też nie są w najlepszej kondycji po ostatniej zimie.
Patrząc na widoczki z Twojego ogrodu utwierdzam się, że trawiaste brzegi rabat wyglądają tak naturalnie,
ale .... nie wiem, czy się nie złamię i nie "obwiodę" czymś rabat, pilnowanie tych brzegów jednak absorbuje .
Jak zimujesz swoją pienną różę? U nas zimne zimy , Janusz (drozd) swoje przygina i kopczykuje.
Pozdrawiam. Elżbieta
Ogród Elżbiety
Ogród Elżbiety
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2777
- Od: 17 sie 2010, o 11:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kwidzyn
Re: Ogródek KaRo cz.6
Krysiu widoczki ogólne wspaniałe czy mogę prosić o więcej ?
Re: Ogródek KaRo cz.6
Klimat jak w tajemniczym ogrodzie. Piękne, zdrowe róże. Zresztą całość robi duże wrażenie i bardzo mi się podoba.
Pozdrawiam. Krystyna.
- jola1010
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1652
- Od: 4 cze 2007, o 18:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: DOLNOśLąSKIE
Re: Ogródek KaRo cz.6
I ja proszę o więcej zdjęć malowniczych zakątków Uwielbiam takie obrazkiandrzejek pisze:Krysiu widoczki ogólne wspaniałe czy mogę prosić o więcej ?
Pozdrawiam Jola.
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 21737
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Re: Ogródek KaRo cz.6
klio,Jolu,Andrzejku Postaram się sprostać Waszym życzeniom ale ...
mój ogródek jest mały,maleńki wręcz więc obrazków nie może być zbyt wiele
Moniko - sama się zdziwisz jak szybko i u Ciebie postaną zakątki,jak szybko ogród zarośnie.
Na prawdę dzieje się to szybko,nawet zbyt szybko.
Istotne jest,że wprowadzasz do ogrodu krzewy i drzewa i wtedy niemalże lotem błyskawicy ogród przeistacza się w dojrzały niemal gąszcz.
Beatko witaj w moim ogródku.
Masz rację,nigdy nie jest dobrze,nawet z pogody bywamy niezadowoleni,to za mocno grzeje to za długo leje więc i pory roku szczególnie własnie zima budzą w nas niedobre uczucia.
Dobrze jednak,że to nie od nas ludzi to zależy,my musimy tylko się dostosować reszta w rekach natury .
Elu pewnie łatwo mi to zakończenie przyszło bo za oknem jest mnóstwo kolorów i wiem,że za dzień czy dwa znowu zaświeci słońce i zrobi się przyjemnie.
Pewnie jesienią trochę dłużej bym ponarzekała ... na naturę.
Nie znałam Piano ale powinnam ja zakupić,podoba mi się,bo praktycznie z czerwonych róż mam tylko Jazz, Sympatię,Eroticę i Europana aaaa... no i jeszcze Ninę Weibull i Rotkappchen i Blaze Superior.
Zaczynając te wyliczankę myślałam o 3 odmianach a wyszło oj mam ich nawet sporo.
Obwiedzenie rabat to dobry pomysł Elu.Zaoszczędzisz czasu i pracy.
Może i mnie uda się kiedyś zrealizować ten plan.
Ja myślę o położeniu nieco niżej niz jest trawnik jednej warstwy kostki,identycznej jaką będzie wykładany w przyszłości podjazd.Tymczasem pozostaje mi minimum 3 razy w sezonie "szpadel w garść!"
Lubie jednak te robotę... po jej skończeniu efekt jest satysfakcjonujący.
Powiem szczerze,że mam ogromny lęk przed przygięciem piennej róży więc owijam jedynie miejsce szczepienia i już.
Nawet korony róży nie pakuję w nic ,tylko owijam miejsce szczepienia.
Nie miałam sensacji jak dotąd poza Rosarium U - która jako pienna padła po ostatniej zimie mimo okrycia ale to była wyjątkowa zima i wyjątkowa wiosna i zapewne ta róża padła mi nie z powodu zimna lecz z innego zimowo-wiosennego kataklizmu. Mimo top nie odważę sie przygiąć mojej jedynej piennej róży. Po prostu sie boję
Igorze nie mam pojęcia skąd przywędrowały do mnie te maki
W ubiegłym roku pojawił sie jeden a w tym juz cała masa.
Wyrywałam mnóstwo siewek ale kilka pozostawiłam i oto mam i nie zamierzam ich plewić.
Ładne są i nawet żałuję,że tak błyskawicznie przekwitają.
Czy wiesz,że te kwiaty od momentu pęknięcia pąka są w takiej kondycji jak widzisz zaledwie 1 dzień?
Niemalże jak liliowiec a szkoda i dlatego trzeba chyba mieć dużo siewek by miec radość z nich.
mój ogródek jest mały,maleńki wręcz więc obrazków nie może być zbyt wiele
Moniko - sama się zdziwisz jak szybko i u Ciebie postaną zakątki,jak szybko ogród zarośnie.
Na prawdę dzieje się to szybko,nawet zbyt szybko.
Istotne jest,że wprowadzasz do ogrodu krzewy i drzewa i wtedy niemalże lotem błyskawicy ogród przeistacza się w dojrzały niemal gąszcz.
Beatko witaj w moim ogródku.
Masz rację,nigdy nie jest dobrze,nawet z pogody bywamy niezadowoleni,to za mocno grzeje to za długo leje więc i pory roku szczególnie własnie zima budzą w nas niedobre uczucia.
Dobrze jednak,że to nie od nas ludzi to zależy,my musimy tylko się dostosować reszta w rekach natury .
Elu pewnie łatwo mi to zakończenie przyszło bo za oknem jest mnóstwo kolorów i wiem,że za dzień czy dwa znowu zaświeci słońce i zrobi się przyjemnie.
Pewnie jesienią trochę dłużej bym ponarzekała ... na naturę.
Nie znałam Piano ale powinnam ja zakupić,podoba mi się,bo praktycznie z czerwonych róż mam tylko Jazz, Sympatię,Eroticę i Europana aaaa... no i jeszcze Ninę Weibull i Rotkappchen i Blaze Superior.
Zaczynając te wyliczankę myślałam o 3 odmianach a wyszło oj mam ich nawet sporo.
Obwiedzenie rabat to dobry pomysł Elu.Zaoszczędzisz czasu i pracy.
Może i mnie uda się kiedyś zrealizować ten plan.
Ja myślę o położeniu nieco niżej niz jest trawnik jednej warstwy kostki,identycznej jaką będzie wykładany w przyszłości podjazd.Tymczasem pozostaje mi minimum 3 razy w sezonie "szpadel w garść!"
Lubie jednak te robotę... po jej skończeniu efekt jest satysfakcjonujący.
Powiem szczerze,że mam ogromny lęk przed przygięciem piennej róży więc owijam jedynie miejsce szczepienia i już.
Nawet korony róży nie pakuję w nic ,tylko owijam miejsce szczepienia.
Nie miałam sensacji jak dotąd poza Rosarium U - która jako pienna padła po ostatniej zimie mimo okrycia ale to była wyjątkowa zima i wyjątkowa wiosna i zapewne ta róża padła mi nie z powodu zimna lecz z innego zimowo-wiosennego kataklizmu. Mimo top nie odważę sie przygiąć mojej jedynej piennej róży. Po prostu sie boję
Igorze nie mam pojęcia skąd przywędrowały do mnie te maki
W ubiegłym roku pojawił sie jeden a w tym juz cała masa.
Wyrywałam mnóstwo siewek ale kilka pozostawiłam i oto mam i nie zamierzam ich plewić.
Ładne są i nawet żałuję,że tak błyskawicznie przekwitają.
Czy wiesz,że te kwiaty od momentu pęknięcia pąka są w takiej kondycji jak widzisz zaledwie 1 dzień?
Niemalże jak liliowiec a szkoda i dlatego trzeba chyba mieć dużo siewek by miec radość z nich.
- Gencjana
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3032
- Od: 27 sty 2010, o 22:14
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Ogródek KaRo cz.6
Krysiu, ładnie przedstawiłaś roczny cykl ogrodniczki. Podoba mi się bardzo Twój ogród. Nie natrafiłam na info o rozmiarach.
Co to znaczy taki malutki? Wcale na taki nie wygląda. Mieści się tyle drzew i krzewów. Ja też mam dylemat z obrzeżami.
Na razie radzę sobie podobnie, ale używam już nie szpadla, a specjalnego narzędzia. Jest o wiele wygodniejsze.
Co to znaczy taki malutki? Wcale na taki nie wygląda. Mieści się tyle drzew i krzewów. Ja też mam dylemat z obrzeżami.
Na razie radzę sobie podobnie, ale używam już nie szpadla, a specjalnego narzędzia. Jest o wiele wygodniejsze.
- Miiriam
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6148
- Od: 13 maja 2007, o 00:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Ogródek KaRo cz.6
Krysiu - pisałaś kiedyś, że Twój ogród niewielki .. a na fotkach wygląda na dośc spory i taki przemyślany , wypieszczony ....
cudny
Wszystkie 4 twoje czarne róże odnalazłam w wątku różanym - spisałam nazwy - przedstawiłam M ... ( na co on, że już nie nadąża za moimi chciejstwami ) ale, że spodobały się bardzo - to poszukiwania rozpoczęte i miejsce w ogrodzie na nie tez już wyznaczone
cudny
Wszystkie 4 twoje czarne róże odnalazłam w wątku różanym - spisałam nazwy - przedstawiłam M ... ( na co on, że już nie nadąża za moimi chciejstwami ) ale, że spodobały się bardzo - to poszukiwania rozpoczęte i miejsce w ogrodzie na nie tez już wyznaczone