Marysiu
Jestem niestety już w mieście ale do 30 km. odległej pasieki robimy wypady.
Tam w sadzie to sarny nie mają prawa w ogóle wchodzić. Psy muszą być na noc puszczone, bo sad kilka hektarów ma i trzeba pilnować.
Sad przylega do lasu i przy jego ścianie mamy pasiekę wraz z mini ogródeczkiem w doniczkach w w ziemi.
Oj Róże i zioła muszę pookrywać, choć ciepło jeszcze jest.
Geniu
To się cieszę
Z tymi dzikami to na prawdę horror. Powinni odłowić albo odstrzelić.
Dobrze, że nie przychodzą do Was, oby tak dalej.
W przypadku gdyby udało im się wejść do o grodu, tfu tfu tfu, nic by się ani Wam ani nam już nie chciało w nim robić.
Pamiętam co było gdy pod blokiem grasowały, wszystkie cebule wyryły i zeżarły
Ogród Pelagii cz.3
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42116
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Ogród Pelagii cz.3
Agnieszko,
mylą mi się te Twoje włości. Coś mówią, że do końca listopada a potem.... Jakie zioła okrywasz?
mylą mi się te Twoje włości. Coś mówią, że do końca listopada a potem.... Jakie zioła okrywasz?
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7956
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Pelagii cz.3
Marysiu
Do końca listopada ciepło ?
Eeeee czytałam, że grudzień ma być też łagodny i prawdziwej zimy na razie nie będzie
To teraz będzie zupełne zmotanie z włościami wszelakimi. Wczoraj oglądaliśmy pasiekę zmarłego kolegi pszczelarza, będziemy się nią opiekować. Jest na trasie do najbliższego pasieczyska, nawet bliżej Trójmiasta. Melduję również, że sezon zakopanych aut uważam za otwarty.
Wjechaliśmy, no i oczywiście z powrotem nie mogliśmy się wgraśkać na górkę.
Kombiak ciężki, jak diabli, moje mięśnie się rozrastają z roku na rok
Oczywiście Z. mi zabrania pchania ze względu na kręgosłup, ale nie potrafię stać i patrzeć , jak On sam się męczy. Na szczęście była z nami trzecia osoba. Standardowo we dwójkę, jak zwykle wyciągamy auto z błota czy śniegu, tym razem byśmy nie dali rady.
Moja duma została urażona, duma niedoszłego , przyszłego kierowcy. Często ja wsiadam i próbuję wyjechać, tym razem zostałam zdetronizowana, zastąpiła mnie bez pardonu wnuczka pszczelarza, której Z. kazał wsiadać i kierować. Dodam skromnie , że na dzień dzisiejszy nie posiadam prawa jazdy, co nie znaczy, że nie potrafię ruszyć autem i jechać
Z. kocham oczywiście nadal.
Muszę napisać o traktorku, bo nie wytrzymię
Rodzina kolegi pszczel. posiada niesamowicie fantastyczne, jak na nasz gust urządzenie.
Jest to mały, litewski traktorek z różnymi przystawkami, kosiarką, glebogryzarką, przyczepą itp.
Można nim z powodzeniem orać pole itp. No i chcemy go kupić oczywiście, lecz chętnych jest wielu i będzie licytacja. Już sobie wyobrażamy ,jak orzemy nim działkę i warzywnik.
Jest stary i złomiasty, ale nasz zięciu zna się na silnikach.
Proszę moderatorów o zamknięcie trzeciej części mojego wątku ogrodniczego.
I za razem o otwarcie nowej, czwartej części.
Ogród Agnieszki i Zbyszka - tak teraz będzie się nazywał mój nowy wątek.
A znajdziecie go tutaj.
Do końca listopada ciepło ?
Eeeee czytałam, że grudzień ma być też łagodny i prawdziwej zimy na razie nie będzie
To teraz będzie zupełne zmotanie z włościami wszelakimi. Wczoraj oglądaliśmy pasiekę zmarłego kolegi pszczelarza, będziemy się nią opiekować. Jest na trasie do najbliższego pasieczyska, nawet bliżej Trójmiasta. Melduję również, że sezon zakopanych aut uważam za otwarty.
Wjechaliśmy, no i oczywiście z powrotem nie mogliśmy się wgraśkać na górkę.
Kombiak ciężki, jak diabli, moje mięśnie się rozrastają z roku na rok
Oczywiście Z. mi zabrania pchania ze względu na kręgosłup, ale nie potrafię stać i patrzeć , jak On sam się męczy. Na szczęście była z nami trzecia osoba. Standardowo we dwójkę, jak zwykle wyciągamy auto z błota czy śniegu, tym razem byśmy nie dali rady.
Moja duma została urażona, duma niedoszłego , przyszłego kierowcy. Często ja wsiadam i próbuję wyjechać, tym razem zostałam zdetronizowana, zastąpiła mnie bez pardonu wnuczka pszczelarza, której Z. kazał wsiadać i kierować. Dodam skromnie , że na dzień dzisiejszy nie posiadam prawa jazdy, co nie znaczy, że nie potrafię ruszyć autem i jechać
Z. kocham oczywiście nadal.
Muszę napisać o traktorku, bo nie wytrzymię
Rodzina kolegi pszczel. posiada niesamowicie fantastyczne, jak na nasz gust urządzenie.
Jest to mały, litewski traktorek z różnymi przystawkami, kosiarką, glebogryzarką, przyczepą itp.
Można nim z powodzeniem orać pole itp. No i chcemy go kupić oczywiście, lecz chętnych jest wielu i będzie licytacja. Już sobie wyobrażamy ,jak orzemy nim działkę i warzywnik.
Jest stary i złomiasty, ale nasz zięciu zna się na silnikach.
Proszę moderatorów o zamknięcie trzeciej części mojego wątku ogrodniczego.
I za razem o otwarcie nowej, czwartej części.
Ogród Agnieszki i Zbyszka - tak teraz będzie się nazywał mój nowy wątek.
A znajdziecie go tutaj.
- e-genia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 32013
- Od: 5 wrz 2008, o 19:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Ogród Pelagii cz.3
Agnieszko ja na razie też swoich roślinek nie zabezpieczam czekam aż zapowiadać będą mrozy przynajmniej -10 stopni .