Tak daleko stąd....
- Asiula z wyspy
- 200p
- Posty: 459
- Od: 9 mar 2010, o 23:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Rybnik, obecnie Dublin
Re: Tak daleko stąd....
A pewnie przydałoby się trochę nadrobić zaległości.... A więc o zeszłym sezonie wolałabym nie mówić więcej nic niż zostało powiedziane, nie mam siły. Było bardzo zimno wiele roślin nie miało najmniejszych szans urosnąć choćby do połowy swoich możliwości.
Zaskoczona jednak byłam tym co zrobiła rodzynka kalifornijska. Wyrosła w takie krzaczory i od sierpnia chyba jak zaczęła owocować to nic jej nie przeszkadzało, ani brak światła ani zimno(ale nie minusowe temperatury) a owocki były przepyszne. Tegoroczna zima była raczej jesienią tak że miałam rodzynki niepomarznięte aż do świąt! Po świętach parę dni mrozu dały sobie z nią radę. Ale na pewno będzie to już stała roślina w ogrodzie!
W połowie listopada wiejący przez całe lato wichrowy wiatr w końcu dał radę wyrwać mocowania mojej szklarni i pofrunęła. Mieliśmy szczęście że nikomu z sąsiadów szkód nie narobiła.
Szklarnia czekała chyba z miesiąc na przywrócenie jej na stałe miejsce. Teraz jest tak przytwierdzona że jak poleci to z metalowym płotem sąsiadki... ale do tego to chyba już tylko trąba powietrzna(pewnie nie powinnam głośno gadać bo za tydzień się to zdarzy )
A tak poza tym to wiosna do nas zawitała jak zwykle bardzo wcześnie, ale tym razem chyba jeszcze wcześniej. Dopiero parę dni temu zrobiłam jakieś zdjęcia i mam ich niewiele. Sezon zakupowy zaczęłam w iście... różowy sposób. Mój narzeczony wybrał, wręcz odmówił opuszczenia sklepu bez roślin zamieszczonych na poniższym zdjęciu nie ma to jak poznać kobiecą stronę swojego mężczyzny!
Z tyłu w ogrodzie dzieje się tyle:
I jeszcze jeden powód do dumy. Wiosną 2010 wykiełkowały mi helleboure posiane jesienią 2009. Nie spodziewałam się kwiatów jeszcze pewnie do przyszłego roku... a tu prosze. Jeden zrobił "mamie" ogromną przyjemność już tej wiosny. Mój własny dzidziuś kwitnie! Żadna tam wyrafinowana odmiana ale i tak cieszy
Zaskoczona jednak byłam tym co zrobiła rodzynka kalifornijska. Wyrosła w takie krzaczory i od sierpnia chyba jak zaczęła owocować to nic jej nie przeszkadzało, ani brak światła ani zimno(ale nie minusowe temperatury) a owocki były przepyszne. Tegoroczna zima była raczej jesienią tak że miałam rodzynki niepomarznięte aż do świąt! Po świętach parę dni mrozu dały sobie z nią radę. Ale na pewno będzie to już stała roślina w ogrodzie!
W połowie listopada wiejący przez całe lato wichrowy wiatr w końcu dał radę wyrwać mocowania mojej szklarni i pofrunęła. Mieliśmy szczęście że nikomu z sąsiadów szkód nie narobiła.
Szklarnia czekała chyba z miesiąc na przywrócenie jej na stałe miejsce. Teraz jest tak przytwierdzona że jak poleci to z metalowym płotem sąsiadki... ale do tego to chyba już tylko trąba powietrzna(pewnie nie powinnam głośno gadać bo za tydzień się to zdarzy )
A tak poza tym to wiosna do nas zawitała jak zwykle bardzo wcześnie, ale tym razem chyba jeszcze wcześniej. Dopiero parę dni temu zrobiłam jakieś zdjęcia i mam ich niewiele. Sezon zakupowy zaczęłam w iście... różowy sposób. Mój narzeczony wybrał, wręcz odmówił opuszczenia sklepu bez roślin zamieszczonych na poniższym zdjęciu nie ma to jak poznać kobiecą stronę swojego mężczyzny!
Z tyłu w ogrodzie dzieje się tyle:
I jeszcze jeden powód do dumy. Wiosną 2010 wykiełkowały mi helleboure posiane jesienią 2009. Nie spodziewałam się kwiatów jeszcze pewnie do przyszłego roku... a tu prosze. Jeden zrobił "mamie" ogromną przyjemność już tej wiosny. Mój własny dzidziuś kwitnie! Żadna tam wyrafinowana odmiana ale i tak cieszy
Ogród to dzieło sztuki.... w trakcie tworzenia !
Mój kawałek podłogi
Mój kawałek podłogi
Re: Tak daleko stąd....
Ładne roslinki. Kiedy będzie tak zielono?
Mój koci raj-zapraszam...
pozdrawiam Danka
pozdrawiam Danka
- gardener1987
- 500p
- Posty: 847
- Od: 10 lip 2010, o 21:47
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Skarżysko Kościelne (świętokrzyskie)
Re: Tak daleko stąd....
Asia jak miło ,że znów mogę oglądać twój piękny ogród roślinki u Ciebie jak zwykle piękne i już coś kwitnie Wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia
- Asiula z wyspy
- 200p
- Posty: 459
- Od: 9 mar 2010, o 23:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Rybnik, obecnie Dublin
Re: Tak daleko stąd....
Hola, hola wstrzymajcie konie! Ślub dopiero w lipcu tego roku, ale ja na odległość to mam większego stresa!
Ogród to dzieło sztuki.... w trakcie tworzenia !
Mój kawałek podłogi
Mój kawałek podłogi
- Isskaa
- 500p
- Posty: 708
- Od: 21 kwie 2011, o 15:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: UK
- Kontakt:
Re: Tak daleko stąd....
Takie wichury to i u mnie byly,tez nie raz tylko czekalam kiedy szklarnia pofrunie....ale na szczescie jeszcze stoi na swoim miejscu
U Was wiosna taka jak u nas,tulipany,wszystko kwitnie,juz nawet przekwitlo kilka.
Pieknie kolorowo u Ciebie.
U Was wiosna taka jak u nas,tulipany,wszystko kwitnie,juz nawet przekwitlo kilka.
Pieknie kolorowo u Ciebie.
- gardener1987
- 500p
- Posty: 847
- Od: 10 lip 2010, o 21:47
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Skarżysko Kościelne (świętokrzyskie)
Re: Tak daleko stąd....
Asia do lipca to jeszcze trochę czasu ale przygotowania pewnie już wielkie jak dobrze że ja na razie sobie odpuściłam, chociaż moja mama twierdzi że ja to już "przeterminowana " narzeczona jestem i należy mi się nowy pierścionek
- Alionuszka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5766
- Od: 16 cze 2009, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: z zielonych płuc Śląska
Re: Tak daleko stąd....
Asiu gratulacje... sporo zmian u Ciebie,a w ogrodzie jak zwykle rarytasy...a to dopiero początek... Ślub w Polsce?Lipiec daleko,ale myśli krążą pewnie w okolicach tegoż miesiąca...
Na szczęście wiatry u nas nie tak agresywne i moja szklarenka ,a raczej jego szkielecik jeszcze stoi na balkonie i czeka na nowe siewki...a dużo ich nie będzie,chociaż nic nie wiadomo,jak na razie posiałam tylko kobeę i thunbergie...niewiele powschodziło... Rodochitony sztuk 3 ,przezimowałam w piwnicy ,jeden żyje ,ale marny, dwa listeczki nowo wyrośnięte ,to nie oczekiwany zielony busz...
Na szczęście wiatry u nas nie tak agresywne i moja szklarenka ,a raczej jego szkielecik jeszcze stoi na balkonie i czeka na nowe siewki...a dużo ich nie będzie,chociaż nic nie wiadomo,jak na razie posiałam tylko kobeę i thunbergie...niewiele powschodziło... Rodochitony sztuk 3 ,przezimowałam w piwnicy ,jeden żyje ,ale marny, dwa listeczki nowo wyrośnięte ,to nie oczekiwany zielony busz...
Pozdrawiam Nela
Ogródkowe rozmaitości
Ogródkowe rozmaitości
- Zielona_Ania
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3919
- Od: 2 mar 2010, o 17:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Tak daleko stąd....
Asiu, no wreszcie!
Ale u Ciebie trawa zielona - ja już teraz nawet na kwiaty nie patrzę, tylko na to co zostało z mojego trawnika po zimie i najbardziej czekam czy odżyje.
Nieźle Ci tam wiało, dobrze że nic nie uszkodziło. A narzeczony, no trzeba przyznać że ma oko do roślin.
Ale u Ciebie trawa zielona - ja już teraz nawet na kwiaty nie patrzę, tylko na to co zostało z mojego trawnika po zimie i najbardziej czekam czy odżyje.
Nieźle Ci tam wiało, dobrze że nic nie uszkodziło. A narzeczony, no trzeba przyznać że ma oko do roślin.
- ElleBelle
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 7430
- Od: 5 paź 2009, o 15:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Tak daleko stąd....
Asiu nareszcie jesteś jestem Twoja stałą fanką i podziwiam Twoje poczynania podziwiałam tylko po cichu i całą zimę zagladałam do Ciebie. Oczywiście jesteś usprawiedliwiona jak takie ważne życiowe wydarzenia Cię czekaja,wiem ile jest zachodu bo miałam śluby swoich trójki dzieci.Wiosna u Ciebie jak zwykle piękna. U nas też już coś drgneło a tulipanki zaczynaja wychodzic ale jest nadzieja Gratuluję takiego ogrodu i zapraszam do mnie
Pozdrawiam, Ela
...mój azyl w środku miasta...
Kwiaty Eli- w ogrodzie i nie tylko cz. 7- Kolejna Wiosna...
...mój azyl w środku miasta...
Kwiaty Eli- w ogrodzie i nie tylko cz. 7- Kolejna Wiosna...
- Asiula z wyspy
- 200p
- Posty: 459
- Od: 9 mar 2010, o 23:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Rybnik, obecnie Dublin
Re: Tak daleko stąd....
Iza ja trochę przesadziłam z tak mizernym mocowaniem tej szklarni za pierwszym razem. Powiem tak... raczej mi się należało Na wyspach wiosna raczej galopuje w tym samym tempie. A jak u was z porą zwaną latem w innych krajach? Też taka kupa, bo wiem że w niektórych regionach UK jest w porządku.
Aniu ale twoja mama ma pomysł niezły... Jakby tak nałożyć na ten narzeczeński związek termin roczny to ja też miałabym nowy pierścionek, bardzo mi się podoba
Nelu tak ślub w Polsce, i staram się o tym nie myśleć.. każdego dnia. W weekendy robię sobie wolne ;) W ogrodzie te same rarytasy co w zeszłym roku, muszę odpuścić sobie zakupy. Nie ma tego potem gdzie sadzić, ale to u ciebie przewałkowany problem
Wiesz mieć jeden Rodochiton a mieć zero to i tak wyczyn trzymam kciuki żeby przeżył hartowanie. Ja też skromne siewy w tym roku. Trochę groszku i nasturcje. A oprócz tego 12(?) odmian dieramy, tego dziwactwa co to mu wiszą takie dwoneczki przez 2 tygodnie a całą resztę roku to zielona trawa... Ale na kwiaty liczę tak za 5 lat, jak dobrze pójdzie
Aniu zielona trawnik u mnie tak jakoś dziko rośnie że nie wiem... Twojej nie zazdroszczę, pewnie ledwo co doprowadzisz ją do jakiegoś wyglądu po zimie to ci się zaczyna sucho robić i znowu fiasko.. To jest jedyny plus tutejszej pogody, szybko rosnąca trawa.
EluWitaj miło cię widzieć. Dobrze, że u was coś drga, w końcu już wiosna nawet w kalendarzu!
Dzisiaj mogę się już pochwalić zmianami które zaszły z przodu domu. Nie jest to wykończone w żadnym stopniu jakbym chciała, no ale cóż na tutaj musi wystarczyć. Dzisiaj dokończyłam rabatę pod oknem. Zamówione są jeszcze dwie róże pnące Gertruda Jekyll i Uetersener Klosterrose(też nie mogli prościej ). Na razie nie wygląda imponująco, wiadomo musi się rozrosnąć, ale jestem zadowolona.
Zamiast rozpadającej się drewnianej beczki donica(wybaczcie to podwiędnięnte biedactwo ale dopiero co przesadzone)
A tu druga strona podjazdu i zbliżenie na nowy krzaczek z ostatnich zakupów. Będzie z nim ciężko bo bardzo wrażliwy ale zobaczymy, może się uda.
Z tyłu wiosna w rozkwicie, niestety nie będzie w tym roku koron, mam wiele pędów ale żaden nie ma pąków
Pierwiosnki poustawiane na parapecie. Są niezwykle pocieszne. Co prawda narcyzy jakoś szwankują z kwitnieniem, ale przez moment wyglądało całkiem nieźle w duecie!
Jutro w planach prace budowlane. Jak wyjdzie i jak wyjdę z tego cało to wam pokażę
Aniu ale twoja mama ma pomysł niezły... Jakby tak nałożyć na ten narzeczeński związek termin roczny to ja też miałabym nowy pierścionek, bardzo mi się podoba
Nelu tak ślub w Polsce, i staram się o tym nie myśleć.. każdego dnia. W weekendy robię sobie wolne ;) W ogrodzie te same rarytasy co w zeszłym roku, muszę odpuścić sobie zakupy. Nie ma tego potem gdzie sadzić, ale to u ciebie przewałkowany problem
Wiesz mieć jeden Rodochiton a mieć zero to i tak wyczyn trzymam kciuki żeby przeżył hartowanie. Ja też skromne siewy w tym roku. Trochę groszku i nasturcje. A oprócz tego 12(?) odmian dieramy, tego dziwactwa co to mu wiszą takie dwoneczki przez 2 tygodnie a całą resztę roku to zielona trawa... Ale na kwiaty liczę tak za 5 lat, jak dobrze pójdzie
Aniu zielona trawnik u mnie tak jakoś dziko rośnie że nie wiem... Twojej nie zazdroszczę, pewnie ledwo co doprowadzisz ją do jakiegoś wyglądu po zimie to ci się zaczyna sucho robić i znowu fiasko.. To jest jedyny plus tutejszej pogody, szybko rosnąca trawa.
EluWitaj miło cię widzieć. Dobrze, że u was coś drga, w końcu już wiosna nawet w kalendarzu!
Dzisiaj mogę się już pochwalić zmianami które zaszły z przodu domu. Nie jest to wykończone w żadnym stopniu jakbym chciała, no ale cóż na tutaj musi wystarczyć. Dzisiaj dokończyłam rabatę pod oknem. Zamówione są jeszcze dwie róże pnące Gertruda Jekyll i Uetersener Klosterrose(też nie mogli prościej ). Na razie nie wygląda imponująco, wiadomo musi się rozrosnąć, ale jestem zadowolona.
Zamiast rozpadającej się drewnianej beczki donica(wybaczcie to podwiędnięnte biedactwo ale dopiero co przesadzone)
A tu druga strona podjazdu i zbliżenie na nowy krzaczek z ostatnich zakupów. Będzie z nim ciężko bo bardzo wrażliwy ale zobaczymy, może się uda.
Z tyłu wiosna w rozkwicie, niestety nie będzie w tym roku koron, mam wiele pędów ale żaden nie ma pąków
Pierwiosnki poustawiane na parapecie. Są niezwykle pocieszne. Co prawda narcyzy jakoś szwankują z kwitnieniem, ale przez moment wyglądało całkiem nieźle w duecie!
Jutro w planach prace budowlane. Jak wyjdzie i jak wyjdę z tego cało to wam pokażę
Ogród to dzieło sztuki.... w trakcie tworzenia !
Mój kawałek podłogi
Mój kawałek podłogi
- dodad
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5860
- Od: 21 cze 2009, o 18:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska Gorlice
Re: Tak daleko stąd....
Asia, nareszcie sie pokazałaś!
Przede wszystkim gratuluję
Wiosna na wyspach jak zwykle znacznie szybsza. Tulipany, złotliny
Zmiay przed domem będzie pięknie
Przede wszystkim gratuluję
Wiosna na wyspach jak zwykle znacznie szybsza. Tulipany, złotliny
Zmiay przed domem będzie pięknie
- gardener1987
- 500p
- Posty: 847
- Od: 10 lip 2010, o 21:47
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Skarżysko Kościelne (świętokrzyskie)
Re: Tak daleko stąd....
Asiu uwielbiam patrzeć na te twoje kwiatki ja mogłabym tak godzinami:) piękna wiosna na wyspach:)
- Asiula z wyspy
- 200p
- Posty: 459
- Od: 9 mar 2010, o 23:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Rybnik, obecnie Dublin
Re: Tak daleko stąd....
Dorotko dziękuję . Jak znam moje szczęście to wyjadę na ten mój wielki dzień i jakiś wypad i mnie najpiękniejsze kwitnienie w ogrodzie minie.... chociaż tam zawsze coś się dzieje Miło patrzeć na twoje zdjęcia tych wynurzających się nosków z ziemi... zawsze takie podekscytowanie co będzie za niedługo wisi w powietrzu.
Aniu ja też mogę godzinami Tylko najgorzej jest jak przychodzę zmęczona z pracy a jeszcze jasno na dworze. Tak mnie korci żeby sobie do ogrodu wyjść, posiedzieć, odpocząć. Ale ja nigdy nie potrafię z dupą siedzieć w tym ogrodzie!
A jeszcze zapomniałam wam pokazać co się stało przez ostatni tydzień w moim garażu. Od paru dni widziałam dwa ptaki kursują w stronę drzwi do garażu. Dzioby pełne listków, mchu i takich tam. Myślałam że się wije gdzieś w dziurze w pustaku, pod sufitem tam są takie. Widziałam i czyżyka i rudzika. Ale śpiewa tylko rudzik. A dzisiaj znalazłam to. Niechcący poruszyłam tym wieszakiem bo wkładałam reklamówkę, mam nadzieję że się nie przestraszył. Wieczorem siedział i śpiewałłłłł. Tylko czy to rudzik czy czyżyk?
Aniu ja też mogę godzinami Tylko najgorzej jest jak przychodzę zmęczona z pracy a jeszcze jasno na dworze. Tak mnie korci żeby sobie do ogrodu wyjść, posiedzieć, odpocząć. Ale ja nigdy nie potrafię z dupą siedzieć w tym ogrodzie!
A jeszcze zapomniałam wam pokazać co się stało przez ostatni tydzień w moim garażu. Od paru dni widziałam dwa ptaki kursują w stronę drzwi do garażu. Dzioby pełne listków, mchu i takich tam. Myślałam że się wije gdzieś w dziurze w pustaku, pod sufitem tam są takie. Widziałam i czyżyka i rudzika. Ale śpiewa tylko rudzik. A dzisiaj znalazłam to. Niechcący poruszyłam tym wieszakiem bo wkładałam reklamówkę, mam nadzieję że się nie przestraszył. Wieczorem siedział i śpiewałłłłł. Tylko czy to rudzik czy czyżyk?
Ogród to dzieło sztuki.... w trakcie tworzenia !
Mój kawałek podłogi
Mój kawałek podłogi