Jak zielono... i kolorowo już. U mnie jeszcze szarawo, niestety. Piękne zakupy zrobiłaś , a co do RZEWIENIA , sądzę że klimat będzie mu sprzyjał i zajmie połowę rabaty ! Ale to wspaniała roślina , więc nie ma co żałować jej miejsca.
Asiu, czy ja dobrze pamiętam ,że w zeszłym sezonie wyklejałaś ceramiką ogrodowy stolik ? Masz zdjęcie?
Tak daleko stąd....
- grazka2211
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2820
- Od: 14 paź 2008, o 11:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: MILICZ-CAVAN-IRLANDIA
Re: Tak daleko stąd....
Asiu zaglądam do Ciebie często ale nie piszę.
Zastanawia mnie cały czas czemu odfrunęła Tobie szklarenka chyba za słabo ją przymocowałaś.U siebie musiałam dodatkowo wzmocnić szyby bo potrafiły mi "wyskakiwać".Teraz ma spokój zakupiliśmy specjalne uchwyty w Woodisie .
Twoje nasturcje w szklarni są takie duże jak moje na ogródku.Nasiona przezimowały w gruncie i wykiełkowały .Część już przepikowałam i czekam na efekty bytności ślimaków .Resztę usunę lub oddam komuś bo znajduję osóbki które wezmą i podziękują jeszcze za darmowe roślinki -a niech też mają.
Pogoda zrobiła się do bani pada i wieje.Brrr...
Zastanawia mnie cały czas czemu odfrunęła Tobie szklarenka chyba za słabo ją przymocowałaś.U siebie musiałam dodatkowo wzmocnić szyby bo potrafiły mi "wyskakiwać".Teraz ma spokój zakupiliśmy specjalne uchwyty w Woodisie .
Twoje nasturcje w szklarni są takie duże jak moje na ogródku.Nasiona przezimowały w gruncie i wykiełkowały .Część już przepikowałam i czekam na efekty bytności ślimaków .Resztę usunę lub oddam komuś bo znajduję osóbki które wezmą i podziękują jeszcze za darmowe roślinki -a niech też mają.
Pogoda zrobiła się do bani pada i wieje.Brrr...
doniczkowe , prace mojej córki ZAPRASZAM.
Przepraszam za błędy w tekstach .Winą jest sprzęt z którego korzystam .
Przepraszam za błędy w tekstach .Winą jest sprzęt z którego korzystam .
Re: Tak daleko stąd....
Asiu, dwa lata temu dostałam od Ciebie powojnika botanicznego ,niebieskiego z białym, posadziłam go we wrześniu do ogrodu, ale wiosną w zeszłym roku zmarniał mi. Cierpiałam w ciszy, nie przyznałam się do tej straty.Wyobraź sobie, że to maleństwo wyszło teraz.Prawie nie mogłam uwierzyć, biegałam co chwilę sprawdzić czy nie przewidziało mi się. Czyż to nie cudowne.