Ogród piofigla cz1.
- Zielona_Ania
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3919
- Od: 2 mar 2010, o 17:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Ogród piofigla cz1.
Róże śliczne. Nad trzykrotką panujesz? Bo niektórzy narzekają że zanadto się rozrasta.
Re: Ogród piofigla cz1.
Jak się nadmiernie rozrośnie, to się piszę na sadzonkę
- e-genia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 32013
- Od: 5 wrz 2008, o 19:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Ogród piofigla cz1.
Tomek gdzieś przepadł
- piofigiel
- 1000p
- Posty: 1495
- Od: 11 lis 2009, o 17:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Ogród piofigla cz1.
Geniu nie przepadłem, czytam posty, chociażby w pracy, ale nie mam czasu odpowiedzieć od razu. Dzisiaj dotarły iryski od Ciebie, jestem bardzo wdzięczny, dziękuję (dzisiaj czyli w piątek, bo widzę że jest już sobota) Posadziłem je od razu kiedy wróciłem z pracy, obok szklarni, będzie tam kiedyś duża rabata z kwitnącymi roślinami, zobacz
Jesteś fantastyczna Geniu, obsadzasz wiele forumowych ogrodów, swoimi roślinami
Witaj Aniu, nad trzykrotką łatwiej panować niż nad barwinkiem czy konwaliami, ale ogólnie z braku czasu trudno mi panować nad czymkolwiek w ogrodzie, teraz jeszcze te komary zakłócają resztki wolnego czasu, nie wiem co dalej będzie
Witaj Reniu z sadzonką nie będzie problemu, nie wiem kiedy tylko się to robi?
Pysznogłówka kupiona w tym roku, zaczyna już kwitnąć
Pozdrawiam Tomek
Jesteś fantastyczna Geniu, obsadzasz wiele forumowych ogrodów, swoimi roślinami
Witaj Aniu, nad trzykrotką łatwiej panować niż nad barwinkiem czy konwaliami, ale ogólnie z braku czasu trudno mi panować nad czymkolwiek w ogrodzie, teraz jeszcze te komary zakłócają resztki wolnego czasu, nie wiem co dalej będzie
Witaj Reniu z sadzonką nie będzie problemu, nie wiem kiedy tylko się to robi?
Pysznogłówka kupiona w tym roku, zaczyna już kwitnąć
Pozdrawiam Tomek
- grazynarosa22
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8499
- Od: 16 mar 2009, o 12:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Ogród piofigla cz1.
Tomek.....co do komarów...ostatnio pryskałam taki preparatem....-moderator pozwoli??????
AROX z agrecolu...zwalcza owady latające i biegające....12 tyg. działanie,jeszcze coś takiego pisze-FENDONA....to chyba firma......jak na razie skuteczność dobra.....poplewiłam i posiedziałam na tarasie.....no może ze 2 były
AROX z agrecolu...zwalcza owady latające i biegające....12 tyg. działanie,jeszcze coś takiego pisze-FENDONA....to chyba firma......jak na razie skuteczność dobra.....poplewiłam i posiedziałam na tarasie.....no może ze 2 były
- Zielona_Ania
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3919
- Od: 2 mar 2010, o 17:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Ogród piofigla cz1.
Tomku, ogród widocznie postanowił żyć własnym życiem, efekty jak widzę są wyśmienite, bujnie, kolorowo. Na pewno sobie poradzisz z ogarnięciem, z nadwyżkami roślin nie będziesz miał problemu, w końcu forumkowe grono zawsze się chętnie zaopiekuje nimi
Na komary na razie używam tylko środków bezpośrednio do ochrony osobistej. Fendona to nazwa handlowa koncentratu do stosowania na zewnątrz jak i w pomieszczeniach. Podobnie działa Bagosel. Tylko co z tymi co od sąsiada przylecą.
Na komary na razie używam tylko środków bezpośrednio do ochrony osobistej. Fendona to nazwa handlowa koncentratu do stosowania na zewnątrz jak i w pomieszczeniach. Podobnie działa Bagosel. Tylko co z tymi co od sąsiada przylecą.
- e-genia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 32013
- Od: 5 wrz 2008, o 19:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Ogród piofigla cz1.
Tomku niech Ci pięknie kwitną .Szczególnie chciałam sprawić przyjemność Twojej mamie , co nie znaczy że nie myślałam też o Tobie.
Jeżeli chodzi o komary to u nas w tym roku jeszcze nie dokuczają więc nic nie używam , mam nadzieję że będzie tak nadal , bo wiem jak potrafią dokuczać .
Genia
Jeżeli chodzi o komary to u nas w tym roku jeszcze nie dokuczają więc nic nie używam , mam nadzieję że będzie tak nadal , bo wiem jak potrafią dokuczać .
Genia
- piofigiel
- 1000p
- Posty: 1495
- Od: 11 lis 2009, o 17:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Ogród piofigla cz1.
Grażynko dziękuję za odwiedziny i informacje dotyczące zwalczania plagi komarów. Cieszę się że zastosowane środki i ich skuteczność, pozwoliły Ci na swobodną pracę w ogrodzie i wypoczynek, bez którego nie byłoby radości z posiadania ogrodu
Aniu masz rację jest bujnie, aż za bujnie, większość roślin oczekuje na strzyżenie, część nie pierwszy już raz w tym roku. Największy problem mam z bukszpanami, mają duże przyrosty które w czasie deszczu stają się ciężkie deformując rośliny, a wtedy nie da się przycinać bo efekt będzie nie taki jakby się chciało, czekam na suchszą pogodę.
Mieszkamy niedaleko od siebie Aniu, to chyba wierzysz mi że z komarami mam wielki problem, też stosuję środki osobiste (bez rezultatu), no i ubieram się grubo jak w zimie, ale pozostaje twarz której się najwięcej dostaje. Zwykle w sezonie, cały czas od przyjścia z pracy do późnego wieczora poświęcałem ogrodowi, teraz ze względu na ten brzęcząco-gryzący problem jest to trudne.
Dzisiaj wyjdę na ogród dopiero po obiedzie, jeśli pogoda pozwoli, spróbuję coś poplewić
Geniu dziękujemy wraz z mamą, wszystkie rezultaty kwitnienia Twoich kwiatów, będę Ci relacjonował, cieszymy się bardzo z prezentu.
Życzę Ci Geniu, żeby u Ciebie sytuacja na froncie komarowym nie uległa zmianie, niech omijają Twój ogród szerokim łukiem
Pozdrawiam Tomek
Aniu masz rację jest bujnie, aż za bujnie, większość roślin oczekuje na strzyżenie, część nie pierwszy już raz w tym roku. Największy problem mam z bukszpanami, mają duże przyrosty które w czasie deszczu stają się ciężkie deformując rośliny, a wtedy nie da się przycinać bo efekt będzie nie taki jakby się chciało, czekam na suchszą pogodę.
Mieszkamy niedaleko od siebie Aniu, to chyba wierzysz mi że z komarami mam wielki problem, też stosuję środki osobiste (bez rezultatu), no i ubieram się grubo jak w zimie, ale pozostaje twarz której się najwięcej dostaje. Zwykle w sezonie, cały czas od przyjścia z pracy do późnego wieczora poświęcałem ogrodowi, teraz ze względu na ten brzęcząco-gryzący problem jest to trudne.
Dzisiaj wyjdę na ogród dopiero po obiedzie, jeśli pogoda pozwoli, spróbuję coś poplewić
Geniu dziękujemy wraz z mamą, wszystkie rezultaty kwitnienia Twoich kwiatów, będę Ci relacjonował, cieszymy się bardzo z prezentu.
Życzę Ci Geniu, żeby u Ciebie sytuacja na froncie komarowym nie uległa zmianie, niech omijają Twój ogród szerokim łukiem
Pozdrawiam Tomek
- e-genia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 32013
- Od: 5 wrz 2008, o 19:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Ogród piofigla cz1.
Dzięki Tomku Ciebie też niech komary nie dręczą .
Genia
Genia
- jola1010
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1652
- Od: 4 cze 2007, o 18:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: DOLNOśLąSKIE
Re: Ogród piofigla cz1.
Witam.
Wszystko u Ciebie takie piękne,dorodne i kolorowe i do tego jeszcze masz takiego wuja...
Bardzo fajne te drewniane donice na parapet.
Pozdrawiam Jola.
Wszystko u Ciebie takie piękne,dorodne i kolorowe i do tego jeszcze masz takiego wuja...
Bardzo fajne te drewniane donice na parapet.
Pozdrawiam Jola.
- piofigiel
- 1000p
- Posty: 1495
- Od: 11 lis 2009, o 17:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Ogród piofigla cz1.
Witaj Geniu, dzięki, ale tak mi już dopiekły że dzisiaj po pracy zamiast do ogrodu, poszedłem sobie do pościeli. Obym się nawrócił, bo ogród czeka, niedługo wakacyjni goście ściągają i wtedy na ogrodnictwo nie będzie już prawie w ogóle czasu, jedynie nieodzowne koszenie i ewentualne zbieranie plonów, których tegoroczna aura raczej nam poskąpi. Jak to przyjemnie byłoby pójść do ogródka, oberwać fasolek, przynieść śliwek, gruszek, wskoczyć do szklarni po pomidorki i ogóreczki, zerwać kabaczków na leczo, no u nas w tym roku to tylko marzenie, nie pamiętam tak beznadziejnego czasu, dopiero zerwaliśmy na miseczkę parę agreścików, klęska:D
Jolu witam serdecznie i dziękuję za miłe słowa, jak większość z nas powiem skromnie że są one na wyrost, ale to bardzo miłe i budujące. Donice dawno już pomalowane i rosną w nich pelargonie, ale zdjęć na razie nie pokażę, bo jeszcze nie rosną najlepiej, mimo wydanych 5zł na każdą z nich, a może wszystkiemu znowu winna ta pogoda?
Pozdrawiam Tomek
Jolu witam serdecznie i dziękuję za miłe słowa, jak większość z nas powiem skromnie że są one na wyrost, ale to bardzo miłe i budujące. Donice dawno już pomalowane i rosną w nich pelargonie, ale zdjęć na razie nie pokażę, bo jeszcze nie rosną najlepiej, mimo wydanych 5zł na każdą z nich, a może wszystkiemu znowu winna ta pogoda?
Pozdrawiam Tomek
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2749
- Od: 13 lip 2009, o 20:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Ogród piofigla cz1.
Witaj Tomku ! Twoje pomidory wyglądają tak imponująco, dlaczego martwisz się o plony ? Z Twoich opinii wynika, że lepiej, że nie założyłam warzywnika w tym roku, bo bym zwątpiła w swoje możliwości i go zlikwidowała. Połowa znajomych odradza mi założenie grządki warzywnej, mówiąc, że nic mi nie urośnie...
Podoba mi się powojnik Westerplatte - piękne połączenie jasnej zieleni liści i głębokiej czerwieni kwiatów. Pokaż jeszcze swoje naparstnice...
Podoba mi się powojnik Westerplatte - piękne połączenie jasnej zieleni liści i głębokiej czerwieni kwiatów. Pokaż jeszcze swoje naparstnice...
- piofigiel
- 1000p
- Posty: 1495
- Od: 11 lis 2009, o 17:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Ogród piofigla cz1.
Witam Cię Izo. Martwię się o pomidory, ponieważ rosną i bujają tylko w łodygi a nie wiele zawiązują owoców.
Tak, w tym roku mogłabyś się zniechęcić do uprawiania warzyw, dawno nie było tak nie sprzyjających czasów, mam nadzieję że to się zmieni i powróci do jako takiej normy. Myślę inaczej jak połowa Twoich znajomych, że jeśli rok byłby sprzyjający to warzywa pewnie by Ci się udały, bo one lubią rosnąć na tzw. "nowiźnie". Zdecydujesz w przyszłym sezonie.
Powojnik "Westerplatte" kupiłem w miejsce powojnika który nam zmarzł, kiedy go sadziłem było tak mokro że woda stała w dołku który przygotowałem do sadzenia, wsypałem tylko drenaż i na razie rośnie, zobaczymy co będzie dalej.
Pozdrawiam Tomek
Tak, w tym roku mogłabyś się zniechęcić do uprawiania warzyw, dawno nie było tak nie sprzyjających czasów, mam nadzieję że to się zmieni i powróci do jako takiej normy. Myślę inaczej jak połowa Twoich znajomych, że jeśli rok byłby sprzyjający to warzywa pewnie by Ci się udały, bo one lubią rosnąć na tzw. "nowiźnie". Zdecydujesz w przyszłym sezonie.
Powojnik "Westerplatte" kupiłem w miejsce powojnika który nam zmarzł, kiedy go sadziłem było tak mokro że woda stała w dołku który przygotowałem do sadzenia, wsypałem tylko drenaż i na razie rośnie, zobaczymy co będzie dalej.
Pozdrawiam Tomek