Krzaczki Kani
- silvarerum
- 1000p
- Posty: 1149
- Od: 16 kwie 2012, o 21:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Krzaczki Kani
Urokliwe to zdjęcie z brzozami.
Cieszę się, że w końcu po tych ulewach i zimnie przyszła piękna pogoda - ja lubię jesień, to specyficzne światło, mgły o poranku, nawoływania ptaków przed odlotem...
Co do szpadla - owszem, ku mojemu zaskoczeniu i dzięki pięknej pogodzie udało mi się oczyścić i przekopać fragment podjazdu przed domem, bo i tak nic tam na razie nie będzie robione, a w końcu coś ruszy w temacie zazieleniania frontu. Jeszcze czekają na mnie cebule tulipanów, jakieś 200 sztuk i 6 róż do wkopania, ale to bliżej końca miesiąca.
Cieszę się, że w końcu po tych ulewach i zimnie przyszła piękna pogoda - ja lubię jesień, to specyficzne światło, mgły o poranku, nawoływania ptaków przed odlotem...
Co do szpadla - owszem, ku mojemu zaskoczeniu i dzięki pięknej pogodzie udało mi się oczyścić i przekopać fragment podjazdu przed domem, bo i tak nic tam na razie nie będzie robione, a w końcu coś ruszy w temacie zazieleniania frontu. Jeszcze czekają na mnie cebule tulipanów, jakieś 200 sztuk i 6 róż do wkopania, ale to bliżej końca miesiąca.
Zapraszam: silvarerum czyli szwedzki ogrodnik w akcji.
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=88534
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=88534
- amba19
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7946
- Od: 11 kwie 2007, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk/Chrztowo
Re: Krzaczki Kani
Kasiu - ale poszalałaś na działce i w rabatkach i z aparatem! Ale i pogoda była cudna. My planowaliśmy powrót w niedzielę a wróciliśmy ..we wtorek
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16587
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Krzaczki Kani
Kasiu, gdy doczekasz emerytury, to sama się przekonasz, jak to jest mieć za dużo czasu.
Ja byłam bardzo zapracowana, miałam calutkie dni, a często i znaczną część nocy zajęte, to po przejściu na emeryturę bywa, że muszę szukać roboty, co by nie zgnuśnieć.
Nieustająco podziwiam Twoje wrzosowisko.
Dobrego tygodnia życzę.
Ja byłam bardzo zapracowana, miałam calutkie dni, a często i znaczną część nocy zajęte, to po przejściu na emeryturę bywa, że muszę szukać roboty, co by nie zgnuśnieć.
Nieustająco podziwiam Twoje wrzosowisko.
Dobrego tygodnia życzę.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- Ignis05
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8312
- Od: 16 gru 2009, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Niedaleko Gdańska
Re: Krzaczki Kani
Kasiu
w moim ogrodzie też hortensje przebarwiają się później, przynajmniej w tym roku.
Miałyśmy więcej deszczowych dni niż słonecznych i to jest chyba przyczyna.
A taka Vanilia Frase , gdzie indziej aż bordowa , u mnie lekko różowa a już jej kwiaty od wody butwieją.
Ale nic to. Może w przyszłym sezonie będziemy miały więcej słońca
w moim ogrodzie też hortensje przebarwiają się później, przynajmniej w tym roku.
Miałyśmy więcej deszczowych dni niż słonecznych i to jest chyba przyczyna.
A taka Vanilia Frase , gdzie indziej aż bordowa , u mnie lekko różowa a już jej kwiaty od wody butwieją.
Ale nic to. Może w przyszłym sezonie będziemy miały więcej słońca
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7095
- Od: 20 sty 2013, o 10:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko - pomorskie
Re: Krzaczki Kani
Kasiu, hortensja za rok nabierze masy. Moje zawsze przez rok, dwa się zbierały do działania. Ale jak już się zebrały, to było na co popatrzeć. I nadal jest, bo lato mokre sprzyjało tym krzewom.
Widzę, że brzozy masz na działce. Ja swoje zaczęłam wycinać, bo nie dają żyć okolicznym roślinkom. Nie wszystko sobie poradzi w jej towarzystwie.
Widzę, że brzozy masz na działce. Ja swoje zaczęłam wycinać, bo nie dają żyć okolicznym roślinkom. Nie wszystko sobie poradzi w jej towarzystwie.
- kania
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3198
- Od: 25 maja 2009, o 10:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i okolice
Re: Krzaczki Kani
Sylwio, podajesz jakieś abstrakcyjne liczby 200 tulipanów i 6 róż. O matulu! Ja posadziłam 25 tulipanów i przyjmuję zakłady czy uda mi się nimi cieszyć. Raz, że nornice a dwa, brak wiosny, śnieg prawie do maja a potem wzrok skierowany na róże. No ale parę groszy kosztowały te cebulki więc zaryzykowałam.
Marysiu, wtedy kiedy robiłam zdjęcia, to był mój ostatni pobyt na działce. Teraz siedzę sobie na Morenie i wzdycham do tych pagórków leśnych, do tych łąk zielonych...
Lucynko, gdy doczekam emerytury (jestem pewna, że do tego czasu emerytura będzie oznaczała wyłącznie fakt zaprzestania świadczenia pracy a nie jakiekolwiek pieniądze ) i zdrowie będzie dopisywało, to będzie piękny czas w moim życiu.
Krysiu, jeżeli w przyszłym roku nie uda mi się kwitnienie hortensji ogrodowej, biorę pod uwagę powiększenie ilości bukietowych z sadzonek mojej domniemanej Pinky Wiky a także zakup Vanille Fraise.
Małgosiu, ja również lubię brzozy. Moje były sadzone jako chude patyczki, kiedy jeszcze nic nie wiedziałam o roślinach. Posadziłam w ich pobliżu thuje odmiany Danica, bo nie zdawałam sobie sprawy w jaki sposób działa sąsiedztwo brzóz. Rosną ładnie te moje tujki ale już nawet zwykły berberys ledwo zipie. Obok tych brzóz dobrze rosną jeszcze tylko wrzosy.
Mało mnie już na działce, mało mnie już w tym wątku. Przenoszę siły z ogrodu do domu. Ciasta piekę, tapetuję, kupuję jakieś pierdutki do domu, żeby odpędzić nieuchronną jesienną szarugę, albo przynajmniej jeszcze się jej nie dać . Jakoś tak się zrobiło, że polubiłam storczyki i teraz one mnie cieszą. To bardzo wdzięczne rośliny a kiedyś byłam przekonana, że są bardzo trudne w uprawie. To nieprawda. Mam ich pięć plus jeden w pracy. Kwitną, cieszą
Bardzo rzadko przynoszę kwiaty z działki do domu ale hortensja w tym roku wydała jedyny kwiat, który odbył ze mną podróż. .
A kwiatki na działce, no cóż, moczą nogi w błocie i szykują się do zimy. Róże powiązałam sznurkiem, gromadzę liście w workach i kartony i rozpracowuję w głowie plan, w jaki sposób okryć te królewny . Wymyśliłam, że będę robiła kopce z piasku ale nie wiem czy to dobry pomysł. Zadałam pytanie w stosownym wątku ale tam cisza .
Marysiu, wtedy kiedy robiłam zdjęcia, to był mój ostatni pobyt na działce. Teraz siedzę sobie na Morenie i wzdycham do tych pagórków leśnych, do tych łąk zielonych...
Lucynko, gdy doczekam emerytury (jestem pewna, że do tego czasu emerytura będzie oznaczała wyłącznie fakt zaprzestania świadczenia pracy a nie jakiekolwiek pieniądze ) i zdrowie będzie dopisywało, to będzie piękny czas w moim życiu.
Krysiu, jeżeli w przyszłym roku nie uda mi się kwitnienie hortensji ogrodowej, biorę pod uwagę powiększenie ilości bukietowych z sadzonek mojej domniemanej Pinky Wiky a także zakup Vanille Fraise.
Małgosiu, ja również lubię brzozy. Moje były sadzone jako chude patyczki, kiedy jeszcze nic nie wiedziałam o roślinach. Posadziłam w ich pobliżu thuje odmiany Danica, bo nie zdawałam sobie sprawy w jaki sposób działa sąsiedztwo brzóz. Rosną ładnie te moje tujki ale już nawet zwykły berberys ledwo zipie. Obok tych brzóz dobrze rosną jeszcze tylko wrzosy.
Mało mnie już na działce, mało mnie już w tym wątku. Przenoszę siły z ogrodu do domu. Ciasta piekę, tapetuję, kupuję jakieś pierdutki do domu, żeby odpędzić nieuchronną jesienną szarugę, albo przynajmniej jeszcze się jej nie dać . Jakoś tak się zrobiło, że polubiłam storczyki i teraz one mnie cieszą. To bardzo wdzięczne rośliny a kiedyś byłam przekonana, że są bardzo trudne w uprawie. To nieprawda. Mam ich pięć plus jeden w pracy. Kwitną, cieszą
Bardzo rzadko przynoszę kwiaty z działki do domu ale hortensja w tym roku wydała jedyny kwiat, który odbył ze mną podróż. .
A kwiatki na działce, no cóż, moczą nogi w błocie i szykują się do zimy. Róże powiązałam sznurkiem, gromadzę liście w workach i kartony i rozpracowuję w głowie plan, w jaki sposób okryć te królewny . Wymyśliłam, że będę robiła kopce z piasku ale nie wiem czy to dobry pomysł. Zadałam pytanie w stosownym wątku ale tam cisza .
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16587
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Krzaczki Kani
Śliczne storczyki, Kasiu! Ja mam jednego po raz pierwszy, bo też bałam się uprawy tych pięknych roślin. Jeszcze żyje, a nawet widzę oznaki chęci do dalszego życia, a co będzie, się okaże.
Róże kopczykuję kompostem od zawsze i stwierdzam, że bardzo dobrze się ten sposób sprawdza, bo rośliny dostają jednocześnie nawóz. Sąsiad obsypuje ziemią działkową i jego róże też mają się dobrze. Co do piasku... no nie wiem...
Róże kopczykuję kompostem od zawsze i stwierdzam, że bardzo dobrze się ten sposób sprawdza, bo rośliny dostają jednocześnie nawóz. Sąsiad obsypuje ziemią działkową i jego róże też mają się dobrze. Co do piasku... no nie wiem...
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7095
- Od: 20 sty 2013, o 10:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko - pomorskie
Re: Krzaczki Kani
Kasiu, i ja się schowałam w domku, bo ogród zapada powoli w zimowy sen. Nie będę przeszkadzała.
Storczyki rosną mi najpiękniej w pracy. Zapominam o podlewaniu, a jak sobie przypominam to dosypuję fusów z expresu. Są wdzięczne i niesamowicie kwitną. Na tyle, że kolega naukowiec nasz nadworny postanowił zrobić badania....które storczyki lepiej kwitną po kawie. Podobno ma już pewne wyniki
Róże późną jesienią obsypuję kopczykiem z kompostu. I tak sobie do wiosny odpoczywają. A pod koniec marca tnę i zaczynam nowy sezon. A te róże na rabatach ze ściółką z kory po prostu obsypuję korą.
Storczyki rosną mi najpiękniej w pracy. Zapominam o podlewaniu, a jak sobie przypominam to dosypuję fusów z expresu. Są wdzięczne i niesamowicie kwitną. Na tyle, że kolega naukowiec nasz nadworny postanowił zrobić badania....które storczyki lepiej kwitną po kawie. Podobno ma już pewne wyniki
Róże późną jesienią obsypuję kopczykiem z kompostu. I tak sobie do wiosny odpoczywają. A pod koniec marca tnę i zaczynam nowy sezon. A te róże na rabatach ze ściółką z kory po prostu obsypuję korą.
- kania
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3198
- Od: 25 maja 2009, o 10:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i okolice
Re: Krzaczki Kani
Lucynko, tak wiem, kompost, kora, ziemia ogrodowa, to są materiały tradycyjnie używane do kopczykowania. Ja też używałam ziemi ogrodowej (nie mam kompostu) ale ja mam glinę, ciężką, mokrą . Nie chcę używać tej z okolicy krzaczka więc kopię z innego miejsca i to też jest kłopot. Potem na wiosnę trudno się usuwa taki ciężki, mokry, lepki kloc. Piasku mam dużo, jest suchy, sypki, lekki i dlatego o nim pomyślałam.
Małgosiu, napisz proszę coś więcej o tej kawie , brzmi bardzo ciekawie.
Małgosiu, napisz proszę coś więcej o tej kawie , brzmi bardzo ciekawie.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7095
- Od: 20 sty 2013, o 10:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko - pomorskie
Re: Krzaczki Kani
Nie wyrzucam fusów z maszyny tylko wsypuję do doniczek. Oczywiście nie codziennie tylko jak sobie przypomnę.
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16587
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Krzaczki Kani
Kasiu, też mam gliniaste podłoże, które po kilku latach stosowania kompostu, a początkowo ziemi kupowanej w ogrodniczym, także dzięki stosowania guano, stało się bardzo przyzwoite. Glina wprawdzie nie wybyła, ale siedzi dość głęboko.
Piasek wprawdzie rozluźnia glebę, ale nie nawozi, czyniąc ją tym samym uboższą w składniki pokarmowe.
Pomyśl na przyszłość o kompostowniku, bo warto.
Pozdrawiam cieplutko w ten wietrzny i zimny wieczór.
Piasek wprawdzie rozluźnia glebę, ale nie nawozi, czyniąc ją tym samym uboższą w składniki pokarmowe.
Pomyśl na przyszłość o kompostowniku, bo warto.
Pozdrawiam cieplutko w ten wietrzny i zimny wieczór.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Krzaczki Kani
Jakie te brzozy mają bieluśkie pnie Cudnie wyglądają w tym zakątku Twoje rabaty zalane słońcem, też tak chcę
- kania
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3198
- Od: 25 maja 2009, o 10:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i okolice
Re: Krzaczki Kani
Małgosiu, wypróbuję ten sposób na storczyku w pracy. W moim pokoju będzie miał fusy z kilku kaw, bo u mnie sami kawosze .
Lucynko, chociaż nie mam kompostownika nie marnuje się u mnie nic co nadaje się do kompostowania, a i z domu często zawożę na działkę worki z odpadkami domowymi. Mój sposób na kompostowanie jest taki, że przykopuję dość płytko te wszystkie odpadki na bieżąco pomiędzy roślinami na rabatach. Rozkładają się najczęściej w ciągu jednego sezonu. Nie wiem czy zachodzą tu takie same reakcje jak w przypadku kompostowania ale ziemia po kilku sezonach faktycznie jest zupełnie inna, tyle że jednak dość płytko. Wydzielam też co roku w warzywniku fragment, którego nie obsadzam i tam składam odpadki. Przez cały czas ten fragment jest przykryty czarną włókniną. Na jesieni sypię tam liście a na wiosnę sadzę i sieję a pod składowisko wyznaczam inny fragment. Tak sobie wymyśliłam trzy lata temu. Każdy orze, jak może .
Iwonko, ja też tak chcę! Bo już teraz niestety błocisko a na niebie bura szmata, bleeee
Lucynko, chociaż nie mam kompostownika nie marnuje się u mnie nic co nadaje się do kompostowania, a i z domu często zawożę na działkę worki z odpadkami domowymi. Mój sposób na kompostowanie jest taki, że przykopuję dość płytko te wszystkie odpadki na bieżąco pomiędzy roślinami na rabatach. Rozkładają się najczęściej w ciągu jednego sezonu. Nie wiem czy zachodzą tu takie same reakcje jak w przypadku kompostowania ale ziemia po kilku sezonach faktycznie jest zupełnie inna, tyle że jednak dość płytko. Wydzielam też co roku w warzywniku fragment, którego nie obsadzam i tam składam odpadki. Przez cały czas ten fragment jest przykryty czarną włókniną. Na jesieni sypię tam liście a na wiosnę sadzę i sieję a pod składowisko wyznaczam inny fragment. Tak sobie wymyśliłam trzy lata temu. Każdy orze, jak może .
Iwonko, ja też tak chcę! Bo już teraz niestety błocisko a na niebie bura szmata, bleeee