Działka korzo_m 2009
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Magda wybieram się jutro, ale dzisiaj wysłałam czujkę wiem, że są już nasionka. Na pewno coś kupię. Jak zobaczyłam u Ciebie kosmosy chyba w tym roku je kupię, a może też znajdę kosmos rurkowaty ten ,którego nie kupiłaś w zeszłym roku.
Dzisiaj zamówiłam sobie kilka host, których jeszcze nie mam, stwierdzam,że moja choroba zakupów już się rozpoczęła,
jak jutro kupię nasionka to porobię zdjęcia i pokażę.
Dzisiaj zamówiłam sobie kilka host, których jeszcze nie mam, stwierdzam,że moja choroba zakupów już się rozpoczęła,
jak jutro kupię nasionka to porobię zdjęcia i pokażę.
- maakita
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2379
- Od: 17 maja 2007, o 08:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wieś pod Krakowem
Który jest Twój ulubiony sklep?korzo_m pisze:Agnieszko poczekajmy, jeszcze za wcześnie na sianie. Ja jak czas dopisze idę w środę do mojego ulubionego sklepu ogrodniczego, zobaczę jakie nasionka kwiatów są. W tym roku muszę kupić nasiona -pewniaki, takie ,które mnie nie zawiodą i w 100% wykiełkują. Ziemię do której je wysieję wcześniej wyprażę na ognisku. W zeszłym roku dużo nasion wykiełkowanych załtwiły mi takie malutkie czarne muszki, ani rosiczki, ani pryskanie chemią im nie pomogło. Żarły wybrane roślinki, a ja rozpaczałam ,że one właśnie padają jak muchy, a muszki latały koło mojego nosa
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Mam 2 ulubione sklepy, pierwszy najbliżej mojego miejsca zamieszkania jest na rogu ulic Malborskiej i Wielickiej mają tam dużą ofertę nasion różnych firm, a drugi sklep firmowy Polanu przy ul. Basztowej (sklep jest w podworcu), a jak jestem blisko kleparza to zawsze przejdę bo tamteż są dwie budki w których sprzedają nasiona, ale jeden otwierają jak się ociepli. A Ty gdzie kupujesz?
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Wiem, że sklep na Szpitalnej był w zeszłym roku. A pisałam o Starym Kleparzu. Ja lubię sklep przy Basztowej, ja wiem, że jest mały, ale pamiętam panią ,która w nim sprzedaje jak był jeszcze stary duży sklep przy tej ulicy, ale to było ponad 40 lat temu. Ona zawsze doradzi, da nasiona które się sprawdzają.
Przy Nowym Kleparzu na Długiej też jest sklep z nasionami Polanu.
Przy Nowym Kleparzu na Długiej też jest sklep z nasionami Polanu.
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Karolcia masz rację czujka to mama, ale dostała przykaz, aby nic nie kupować. Nasionek dużo, ale w tym sklepie kupiłam tylko 3 torebeczki, poszalałam na Basztowej w Polanie, mąż musiał mnie wesprzeć finansowo . Jutro na Malborską dostaną większy wybór poproszę mamę ,aby kupiła mi te nasionka których jeszcze nie było- kosmos rurkowany, malwę dziką i koleusy zwykłe.
Makitko myślę,że zgrzyt z panią to czysty przypadek, może wtedy było dużo ludzi i była zmęczona. Ona jest sympatyczną, miłą kobietą, spróbuj jeszcze raz. Ja chodzę do tego sklepu z listą ułatwia mnie i jej zakupy. :P :P
Gabrysiu tak nie pomyliłam się, tak dawno to było. Pamiętam to był duży sklep na parterze sprzedawali nasiona warzyw, a na piętrze kwiatów. Zawsze były ogromne kolejki, wtedy w Krakowie były tylko jak się nie mylę dwa sklepy na Siennej i Basztowej. My jako dzieci ,pamiętam czekałyśmy w tym tłumie na parterze, miałyśmy być grzeczne, przyjeżdżała moja ciocia z Opola, taki był coroczny rytuał kupowania nasion, a my bidusie z kuzynką na w tym zatłoczonym sklepie trzymające się za ręce, aby ktoś nas nie zadeptał. Ja już wtedy chodziłam do szkoły podstawowej, oj jak to dawno było, a sklep w innym już pomieszczeniu, nie takim okazałym ,ale przetrwał razem z panią sprzedającą. Moja mama jak tam idzie to zawsze z nią wspomina jakie były piękne i młode......., chyba na mnie też czas już tak wspominać
Aga ja już czuję wiosnę, ale wczoraj zapowiadali,że od przyszłego tygodnia nawrót zimy.
Wiolu wszystkie zakupione nasionka pokażę, ale mąż okupuje mi biurko, robi zestawienia materiałów budowlanych do urzędu skarbowego, na razie nie chcę go denerwować. Tymbardziej, że moje zakupy przeżył dzielnie, jeszcze mnie wsparł finansowo. Dobrze,że po sklepie chodził mały ,miły kotek, który z nim się bawił, a w domu po powrocie czekała na niego jego ukochana kiciunia. Dobrze mieć takie wyłagadzające napięcia zwierzątka.
Makitko myślę,że zgrzyt z panią to czysty przypadek, może wtedy było dużo ludzi i była zmęczona. Ona jest sympatyczną, miłą kobietą, spróbuj jeszcze raz. Ja chodzę do tego sklepu z listą ułatwia mnie i jej zakupy. :P :P
Gabrysiu tak nie pomyliłam się, tak dawno to było. Pamiętam to był duży sklep na parterze sprzedawali nasiona warzyw, a na piętrze kwiatów. Zawsze były ogromne kolejki, wtedy w Krakowie były tylko jak się nie mylę dwa sklepy na Siennej i Basztowej. My jako dzieci ,pamiętam czekałyśmy w tym tłumie na parterze, miałyśmy być grzeczne, przyjeżdżała moja ciocia z Opola, taki był coroczny rytuał kupowania nasion, a my bidusie z kuzynką na w tym zatłoczonym sklepie trzymające się za ręce, aby ktoś nas nie zadeptał. Ja już wtedy chodziłam do szkoły podstawowej, oj jak to dawno było, a sklep w innym już pomieszczeniu, nie takim okazałym ,ale przetrwał razem z panią sprzedającą. Moja mama jak tam idzie to zawsze z nią wspomina jakie były piękne i młode......., chyba na mnie też czas już tak wspominać
Aga ja już czuję wiosnę, ale wczoraj zapowiadali,że od przyszłego tygodnia nawrót zimy.
Wiolu wszystkie zakupione nasionka pokażę, ale mąż okupuje mi biurko, robi zestawienia materiałów budowlanych do urzędu skarbowego, na razie nie chcę go denerwować. Tymbardziej, że moje zakupy przeżył dzielnie, jeszcze mnie wsparł finansowo. Dobrze,że po sklepie chodził mały ,miły kotek, który z nim się bawił, a w domu po powrocie czekała na niego jego ukochana kiciunia. Dobrze mieć takie wyłagadzające napięcia zwierzątka.