Gabiś, niestety muszę się ze wstydem przyznać, że też wydałam okrzyk zachwytu na widok czerwonego neonu, na Twojej fotce Zaśnieżone krzaczorki owszem ładne, Fafcior fotogeniczny prezystojniak, ale myśl o bule przebiła wszystko. Jak to dobrze, że mam bliżej niż Hania

Ale fantastyczne zimowe fotki
U mnie też tak napadało że szok.
Ja do Mc mam blisko jakieś 15minut
busem ale rzadko z niego korzystam,
bo obok jest KFC

Hahhahaaa, więc okazuje się gabiniu, że wieśmak może być marzeniem.
5 lat temu, gdy codziennie niemal przejeżdżałam koło Mc Donald'a,
to było to jedzenie śmieciowe, w pełnym słowa znaczeniu.
Teraz, na głebokiej wsi, urosło do roli produktu cywilizacyjnego.
Serio.
Gdy skończy się chleb, to marne szanse na sklep nocny, bo w pobliżu nocny=alkoholowy,
w którym na zagrychę, można co najwyżej Milkę kupić, a nie bochenek chlebka.
Coż, różne są artykuły pierwszej potrzeby...
Dlatego, tak samo cienkie rajstopy i buty na szpilce, stały się dla mnie abstrakcyjnym wspomnieniem miejskiej ELEGANCJI.
Bo, gdzież tu zasuwać w szpilach i pończochaczach, wśród chaszczy i padołów?


Byt, jednak określa, świadomość.

witam noworocznie

piękny spacerek a co do mc don to mnie jakoś do niego nie ciągnie - żywiłem się w nim raz i starczy zdecydowanie wolę odwiedzać pizzerie lub bary gdzie podają pyszne knysze a latem lody z automatu

Haniu, oddałabym roczny przydział wieśn/m/iaków za możliwość spaceru w takim klimacie C U D O W N I E

Madziu, ja własnie byłam po wizytacji Mac-a a fuj

Krzysiu, a wiesz, ze gdybym miała do wyboru to padłoby na twistera

Karolu, pewnie nie ciągnie bo jadles raz, po kilku juz jest się prawie uzaleznionym, chyba cos dosypują A knysze też są super, ale tylko pozornie wyglądaja na zdrowsze, witaminkowe niby , ale te warzywka, sosy....lepiej sie nie zastanawiać Zresztą jak nad wszystkimi fast food - ami

Przed chwilka wróciłam z fafciorowego siusiania, kurna jakies łańcuchy trza se sprawic na buty chyba masakra, ale i tak ślicznie

Gabrysiu nie tylko pięknie wyglądają krzewy w tych śnieżnych
czapach ale jeszcze ochroni je przed mrozem i nawodni przy
roztopach - przy tych niedogodnościach właściwe jest pozytywne
myślenie

______________
cieplutko Danuta

Gabrysiu zdjęcia pokazują naszą prawdziwą zimę ze śniegiem po kolana. Mimo, że jest zimno ( u mnie było w nocy około -20 )to mnie cieszy, bo skrzypi śnieg pod nogami i przypomina mi się zima z moich młodych lat. Dziękuję Ci za takie widoki.
Ania

Karolku zlituj się!Knysze?????Nie jadam tego NIGDZIE po aferze z knyszami z Dworca Głównego ,gdy sanepid wykrył w nich......nasionka ,ale niestety ,nie kie były to nasionka kwiatków.....

Małgosiu - też słyszałem o tych nasionkach (ludzi zresztą ...) dlatego nie jadam na dworcu tylko w barach w kórych pracują znajomi ... a od knyszy to nie ma nic lepszego z fast foodów i mimo wszystko chyba są najmniej "sztuczne" - no chyba że ktoś zamawia z kotletem...

No fakt,u znajomych zjadłabym chętnie takie danie Też kiedyś je lubiłam....

Gabrysiu;Pozdrowienia z Torunia.Chciałem zobaczyć co słychać we Wrocławiu i widzę,że śniegu Ci nie brakuje.Widziałem Sylwestra w tv.pięknie to wszystko wyglądało.Jeszcze na Ducha nie dotarłem ale pamiętam.Ryszard

Danusiu, Aniu, bardzo sie ciesze z takiej zimy jak jest od kilku dni , nawet tej w opcji miejskiej / chociaż czekajac dzisiaj 40 min na autobus..... /. Wszystkim nam wyjdzie to na zdrowie, niech sobie jeszcze zima trwa, w takim wydaniu Z początkiem marca prosze o łagodne przejście na etap wiosenny

Małgosiu, Karolu, tak juz jest, jeden lubi wódke drugi zakąskę

Rysiu, sylwestrowe tło estradowe jak dla mnie super, ale prowadzenie i wykonawcy do bani
Widziałam zdjęcia z Torunia, aż mi sie łezka w oku zakręciła. Na Ducha poczekam Poprosze jeszcze o ul. Długa Pewnie już nie taka jak ja pamiętam

Gabrysiu - wyposzczony, oj wyposzczony Ja też jak tylko śnieg odpuści biegam do ogrodu sprawdzac czy już krokusiki i śnieżyczki wyłażą z ukrycia


Wszelkie jadłodajnie typu McD omijam szerokim łukiem...wystarczy popatrzec na amerykanów

Elu, juz niedługo bedziemy biegać z lupami po działkach

Dla takich widoczków warto wstać skoro świt, o 9






Dzisiaj na pewno posypie się na forum bajecznymi widoczkami

Gabisiu, a co to za piękne zasłonki na 2-gim zdjęciu ?
Cieniujesz balkon od strony południa ?

Haniu, znowu nie na temat jak nie buły to zasłonki. A ja tak sie staram Wiem, chodziło o zacienianie

Srodkowe zdjęcie jest akurat "kuchenne", str zach. / a to sa zwykłe fredzle tzw makarony/, na zdj wyszły ciemne, ale te sa akurat pomarańczowe, drugi tez waski pasek, od ściany brazowy.
Balkon mam słoneczny, az za bardzo / płd str/ , trudno cokolwiek latem utrzymac przy życiu w skrzynkach, tym bardziej , że chol....płyta nagrzewa się baardzo Jesienia pusciłam bluscz, może z czasem zacieni troszke tą "patelnię":?

Gabiś, w takiej scenerii, to nawet miasto jakieś takie przyjazne się robi
Hanutku, a firaneczko-zasłonki rzeczywiscie fikuśne - byłam, widziałam, zachwyciłam się