Powolna metamorfoza - 2008 cz.1
- krzysiek86
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6274
- Od: 15 maja 2008, o 20:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Katowice
- Kontakt:
- tu.ja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8927
- Od: 21 lip 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Witaj Krzysztofie! Sporo pracy i serca włożyłeś już przemianę ogrodu. Efekty są widoczne gołym okiem. Nie narzekaj więc - inni mają gorzej. Są tacy ( na forum też) co zaczynają od zera - na gołym polu lub w buszu z chwastów. Ten ostatni mieczyk pokazany przez Ciebie - cud malina. Mam nadzieję,że urlop udany i wypoczęty wrócisz do ogrodu i do nas.
- bishop
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5191
- Od: 4 cze 2008, o 22:54
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ze wsi/prawie środek Polski
- Kontakt:
Witam, i dziękuje Wam wszystkim, którzy do mnie zaglądaliście
Na szczęście już po wczasach, w ostatnim dniu przejazdu przez pół Polski w deszczu przyplątalo mi się zapalenie ucha. Teraz chodze głuchy jednostronnie i jakiś taki przekrzywiony To chyba bakteryjne, więc zaraz zacznę się dezynfekować otrzymaną kiedyś buteleczką bimberku ;:38 Jest jak znalazl
Z powodu tego ucha z ogródkiem przywitałem się dopiero dzisiaj. Ulewy żadnych większych szkód nie poczyniły, jednak chwasty wykorzystały nieobecność i poczuły się jak u siebie. Trawa też zaszalała, więc dzień dzisiejszy zejdzie mi pewnie na sprzątaniu . Całe szczęście póki co słonecznie, więc nawet w uchu tak bardzo nie rwie
Pomidorki też nie prożnowały, oparły sie deszczom i wykorzystały te niedługie przebłyski słońca:
Najwyraźniej przyjęły się także gałązki bukszpanu, które kiedyś powtykałem w doniczki. Natomiast lawenda nie wyraziła takiej ochoty. Może ma za mokro?
Pod śliwami fioletowy dywan, i ostry zapach fermentacji. I mnóstwo brzęku pszczół, takie to jeszcze lipcowe Swoją drogą, skoro pszczoły wszystkie zażyte toksyny zostawiają w sobie, to muszą teraz latać nieźle nabuzowane po takiej śliwkowej uczcie
I pytanie do fachowców: Czy mogę do kompostu wrzucac spleśniałe owoce? We wszystkich poradnikach kompostowania jest zazwyczaj przedstawiana idealna sytuacja, dla idealnych odpadów roślinnych. A co z pleśnią? Kiedyś się nad tym nie zastanawiałem, teraz jednak mam wątpliwości, jaki to będzie miało wpływ na przyszły kompost. Z drugiej strony jednak, kompost przemysłowy jest robiony często z o wiele gorszego syfu, patogenów pewnie w nim co nie miara... Tylko, że on chyba jest sterylizowany. Czy ktoś doradzi coś z własnych doświadczeń?
Wracam do zbierania śliwek, zanim trawa przeschnie a ja wkroczę z kosiarką.
Na szczęście już po wczasach, w ostatnim dniu przejazdu przez pół Polski w deszczu przyplątalo mi się zapalenie ucha. Teraz chodze głuchy jednostronnie i jakiś taki przekrzywiony To chyba bakteryjne, więc zaraz zacznę się dezynfekować otrzymaną kiedyś buteleczką bimberku ;:38 Jest jak znalazl
Z powodu tego ucha z ogródkiem przywitałem się dopiero dzisiaj. Ulewy żadnych większych szkód nie poczyniły, jednak chwasty wykorzystały nieobecność i poczuły się jak u siebie. Trawa też zaszalała, więc dzień dzisiejszy zejdzie mi pewnie na sprzątaniu . Całe szczęście póki co słonecznie, więc nawet w uchu tak bardzo nie rwie
Pomidorki też nie prożnowały, oparły sie deszczom i wykorzystały te niedługie przebłyski słońca:
Najwyraźniej przyjęły się także gałązki bukszpanu, które kiedyś powtykałem w doniczki. Natomiast lawenda nie wyraziła takiej ochoty. Może ma za mokro?
Pod śliwami fioletowy dywan, i ostry zapach fermentacji. I mnóstwo brzęku pszczół, takie to jeszcze lipcowe Swoją drogą, skoro pszczoły wszystkie zażyte toksyny zostawiają w sobie, to muszą teraz latać nieźle nabuzowane po takiej śliwkowej uczcie
I pytanie do fachowców: Czy mogę do kompostu wrzucac spleśniałe owoce? We wszystkich poradnikach kompostowania jest zazwyczaj przedstawiana idealna sytuacja, dla idealnych odpadów roślinnych. A co z pleśnią? Kiedyś się nad tym nie zastanawiałem, teraz jednak mam wątpliwości, jaki to będzie miało wpływ na przyszły kompost. Z drugiej strony jednak, kompost przemysłowy jest robiony często z o wiele gorszego syfu, patogenów pewnie w nim co nie miara... Tylko, że on chyba jest sterylizowany. Czy ktoś doradzi coś z własnych doświadczeń?
Wracam do zbierania śliwek, zanim trawa przeschnie a ja wkroczę z kosiarką.
Pozdrawiam - Krzysiek
Mój czasopożeracz
Mój czasopożeracz
- Comcia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13455
- Od: 9 maja 2008, o 14:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Choć fachwcem na pewno nie jestem to powiem ci że ja wrzucam opadłe owoce do kompostwnika - tam i tak przecież przebiega proces gnilny..... Czytałam że nie należy wrzucać owoców chorych ale nigdzie nie było powiedziane że zepsutych też nie.... Inni też tak robią więc chyba można...?bishop71 pisze: I pytanie do fachowców: Czy mogę do kompostu wrzucac spleśniałe owoce? We wszystkich poradnikach kompostowania jest zazwyczaj przedstawiana idealna sytuacja, dla idealnych odpadów roślinnych. A co z pleśnią? Kiedyś się nad tym nie zastanawiałem, teraz jednak mam wątpliwości, jaki to będzie miało wpływ na przyszły kompost. Z drugiej strony jednak, kompost przemysłowy jest robiony często z o wiele gorszego syfu, patogenów pewnie w nim co nie miara... Tylko, że on chyba jest sterylizowany. Czy ktoś doradzi coś z własnych doświadczeń?
Wracam do zbierania śliwek, zanim trawa przeschnie a ja wkroczę z kosiarką.
- krzysiek86
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6274
- Od: 15 maja 2008, o 20:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Katowice
- Kontakt:
- bishop
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5191
- Od: 4 cze 2008, o 22:54
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ze wsi/prawie środek Polski
- Kontakt:
Te dwa stare iglaki chyba przerosły trochę oczekiwania nasadzających. Nie były już ani soliterami, ani żywopłotem. Za nimi teść jeszcze przed śmiercią zrobił żywopłot z tui, który się już rozrósł. A pod nimi... pusto, brązowo, od środka łysiały. Jednego przyciąłem już wcześniej, bo się porozjeżdżał, drugi od strony tego przyciętego był łysy i bardzo niesymetryczny. Coś trzeba było zrobić - wymyśliłem kulę A pod spodem przymierzam się do wrzosowiska
Przyznam się, że nawet nie wiedziałem, że to cyprysik. Czy cyprysik będzie wypuszczał tak jak tuja nowe pędy od pnia? Innymi słowy, czy ta kula jak dostała światła to zagęści się troszkę?
Przyznam się, że nawet nie wiedziałem, że to cyprysik. Czy cyprysik będzie wypuszczał tak jak tuja nowe pędy od pnia? Innymi słowy, czy ta kula jak dostała światła to zagęści się troszkę?
Pozdrawiam - Krzysiek
Mój czasopożeracz
Mój czasopożeracz
- krzysiek86
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6274
- Od: 15 maja 2008, o 20:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Katowice
- Kontakt: