Odnalazłam parę "zagubionych" fotek, w tym malwy.

Jakże Izo zrobiło się kolorowo w tę szarą bezśnieżną zimę. Piękne kwiatki.

Ech... zawsze jak oglądam Wasze ogrody, to się zastanawiam, kiedy mój będzie taki piękny
i kolorowy ? (oczywiście jest to pytanie retoryczne)
Przenoszę moje pytanie z ogrodu Janka do Twojego:

"A powiedz mi, Chatte, bo jak wiesz, Twoje żywopłoty baaardzo mi się podobają
- czy ten rdest przycinasz jesienią albo też wiosną, czy nie przycinasz?
Muszę zobaczyć, czy masz zdjęcie tej części płotu w swoim wątku" .

Nie znalazłam takiego zdjęcia . Masz może takie w swoich zbiorach?

Wisienko, odpowiedziałam Ci juz w wątku Janka - mam nadzieję, ze nie będzie miał nic przeciwko temu
Będziesz miała taki ogród szybciej niż się spodziewasz i pewnie dużo piękniejszy niz mój

Jarku, jeśli te kolory poprawiły Ci trochę nastrój, to sie cieszę

Izo pomimo, ze jestem mężczyzną zawsze piękno przyrody a zwłaszcza kwiaty poprawiają mi humor. Już nie mogę się doczekać wiosny, kiedy będę mógł sadzić, siać, modernizować i podziwiać jak to wszytko rośnie.

Rdest można ciąć przez cały sezon wegetacyjny.

Dzięki za odpowiedzi. Faktycznie ten rdest ekspresowo rośnie! Extra!
OK - to lecę Chatte do ogródka Janka. Pa!
Ech... żeby tak szybko można było się też przemieszczać w rzeczywistości,
to byłabym codziennie też i w moim ogrodzie

Izo trochę lata zimą każdemu poprawia nastrój

Hm... trochę mnie wystraszyłyście, że może paść pergola pod ciężarem rdestu.
A ja chcę go puścić na płocie, który zrobiony jest z siatki.
Ale jak będę go przycinać (choć pewnie szkoda mi będzie ), to wszystko będzie ok?
Szkoda tylko, że nie kwitnie na żółto - a może znacie coś co można by było przy rdeście posadzić, a czego by nie zagłuszył?

Z tym to może być pewien problem

Tak myślałam ...
Ok. posadzę sobie gdzieś moją ukochaną forsycję i będę cieszyć oczy jej pięknymi, żółtymi kwiatami
A jak myślicie - siatka przetrzyma zmasowany atak rdestu?

Wiśnio przetrzyma.
Moja pergola była 'leciwa'

Rdest przy płocie, Wisienko to nie najszczęśliwszy pomysł.

Nieeeee???????? Dlaczego tak sądzisz?
A już miałam wizję szybko zarośniętego kawałka płotu

Wisienko, za dużo się martwisz na zapas. U mnie rosnie przy siatce (bardzo leciwej) w ogródku i rósł przy nowej siatce przed domem. Ten przed domem nie był w ogóle przycinany, rósł jak chciał i dwa metry mi okrył. W tym czasie siatka miała się znakomicie. Myslę, ze gdyby nie usechł, to moze w następnym roku, albo jeszcze w nastepnym, trzeba by było go trochę przyciąć, bo mógłby wytworzyć zbyt dużo masy zielonej i wygiąć siatkę, ale tego już nie sprawdzę. Nie martw się więc na zapas, tylko sadź i ciesz się, jak szybko rośnie. Martwić się jeszcze zdążysz

Tak właśnie myslę i na to liczyłam cichcem, wklejając zdjęcia

No chyba masz rację, bo już mój mąż to samo mi powiedział
Ale taką mam "głupią" naturę .... serce mnie potem boli, jak mi jakaś roślinka zmarnieje
i muszę ją wyrzucać