Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
- marpa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11246
- Od: 2 sty 2009, o 13:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: płd.wsch.
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Czosnki jeszcze u mnie nie kwitną oprócz oczywiście niedźwiedziego a drobnicy główkowatego mam multum dam mu zakwitnąć i dopiero nadmiar wyrwę.
Niestety,kilku roślin nie widzę po zimie... Będzie miejsce na te,które kiszą się jeszcze na balkonie,zarówno byliny jak i jednoroczne!
Różności u Ciebie kwitnących już sporo ,działeczka tętni życiem!
Dobrego tygodnia Lucynko!
Niestety,kilku roślin nie widzę po zimie... Będzie miejsce na te,które kiszą się jeszcze na balkonie,zarówno byliny jak i jednoroczne!
Różności u Ciebie kwitnących już sporo ,działeczka tętni życiem!
Dobrego tygodnia Lucynko!
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16479
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Witajcie!
Od rana wiatr mocno chłodził całkiem przyzwoitą temperaturę powietrza, a późnym popołudniem już nie tylko chłodził, już ziębił.
W poniedziałek wyciągnęliśmy deszczownię i porządnie zmoczyliśmy całą działkę. Podlewanie z węża to już za mało, bo susza dotarła wgłąb gleby i nawet głęboko ukorzenionym roślinkom brakowało wody.
Przed włączeniem deszczowni spulchniłam wszystkie rabaty i grządki, a przy okazji wybrałam wszelkie duże i małe chwasty.
Dzisiaj do południa czekałam na kuriera, który przywiózł jakieś części do samochodu dla M. Natomiast po południu planowałam odpocząć na działeczce. Poszłam sobie piechotką przez ryneczek, gdzie kupiłam komarzyce do wiszących doniczek, które od razu wsadziłam. Następnie popatrzyłam na swoje floksy wiechowate i stwierdziłam, że najwyższy czas ściąć im wierzchołki wzrostu, by zamiast rosnąć w górę, rozrosły się na boki. Wprawdzie zabieg ten powoduje, że zakwitną nieco później, ale za to dużo większą ilością kwiecia. Tę metodę stosuję już od wielu lat, a nauczyła mnie tego sąsiadka staruszka, której już, niestety, z nami nie ma.
Po wykonaniu tych czynności stwierdziłam, że mogę sobie poodpoczywać. Jakże się myliłam!
Około osiemnastej sąsiadka przybiegła z alarmującą wiadomością, że w nocy jednak będą u nas przymrozki.
W tej sytuacji nie pozostało mi nic innego, jak zabrać się do okrywania bardziej wrażliwych roślinek. Tak więc okryłam ogórki i fasolkę, które już zechciały powschodzić, a także hortensje ogrodowe, by im pąki nie zmarzły. Biegiem to wszystko robiłam, by zbyt nie zmarznąć. A powietrze stało się rzeczywiście ostre, zupełnie jak na mróz.
Halszko - rzeczywiście kolorków zaczęło przybywać i teraz martwią mnie ewentualne przymrozki , ale przecież nie okryję całej działki.
Bardzo dziękuję za pochwałę moich kwiatuszków.
To ostatnie to jest orlik oczywiście , ale takibylejaki, że może nie doczekać następnej wiosny. Zresztą większość orlików nieciekawie się prezentuje.
Mam nadzieję, że tydzień minie zgodnie z Twoim życzeniem, dziękuję i pozdrawiam.
Maryniu - czosnki zaczynają, a jest ich co najmniej o połowę mniej niż być powinno, a podobnie jak u Ciebie, spora ilość roślinek po zimie się nie pokazała.
Dziękuję , Kochana, za dobre słowa i życzenia. Żeby tylko mrozów nie było, to tydzień będzie fantastyczny.
Pozdrawiam.
Migaweczki z działeczki.
Dobrej nocy bez przymrozków.
Od rana wiatr mocno chłodził całkiem przyzwoitą temperaturę powietrza, a późnym popołudniem już nie tylko chłodził, już ziębił.
W poniedziałek wyciągnęliśmy deszczownię i porządnie zmoczyliśmy całą działkę. Podlewanie z węża to już za mało, bo susza dotarła wgłąb gleby i nawet głęboko ukorzenionym roślinkom brakowało wody.
Przed włączeniem deszczowni spulchniłam wszystkie rabaty i grządki, a przy okazji wybrałam wszelkie duże i małe chwasty.
Dzisiaj do południa czekałam na kuriera, który przywiózł jakieś części do samochodu dla M. Natomiast po południu planowałam odpocząć na działeczce. Poszłam sobie piechotką przez ryneczek, gdzie kupiłam komarzyce do wiszących doniczek, które od razu wsadziłam. Następnie popatrzyłam na swoje floksy wiechowate i stwierdziłam, że najwyższy czas ściąć im wierzchołki wzrostu, by zamiast rosnąć w górę, rozrosły się na boki. Wprawdzie zabieg ten powoduje, że zakwitną nieco później, ale za to dużo większą ilością kwiecia. Tę metodę stosuję już od wielu lat, a nauczyła mnie tego sąsiadka staruszka, której już, niestety, z nami nie ma.
Po wykonaniu tych czynności stwierdziłam, że mogę sobie poodpoczywać. Jakże się myliłam!
Około osiemnastej sąsiadka przybiegła z alarmującą wiadomością, że w nocy jednak będą u nas przymrozki.
W tej sytuacji nie pozostało mi nic innego, jak zabrać się do okrywania bardziej wrażliwych roślinek. Tak więc okryłam ogórki i fasolkę, które już zechciały powschodzić, a także hortensje ogrodowe, by im pąki nie zmarzły. Biegiem to wszystko robiłam, by zbyt nie zmarznąć. A powietrze stało się rzeczywiście ostre, zupełnie jak na mróz.
Halszko - rzeczywiście kolorków zaczęło przybywać i teraz martwią mnie ewentualne przymrozki , ale przecież nie okryję całej działki.
Bardzo dziękuję za pochwałę moich kwiatuszków.
To ostatnie to jest orlik oczywiście , ale takibylejaki, że może nie doczekać następnej wiosny. Zresztą większość orlików nieciekawie się prezentuje.
Mam nadzieję, że tydzień minie zgodnie z Twoim życzeniem, dziękuję i pozdrawiam.
Maryniu - czosnki zaczynają, a jest ich co najmniej o połowę mniej niż być powinno, a podobnie jak u Ciebie, spora ilość roślinek po zimie się nie pokazała.
Dziękuję , Kochana, za dobre słowa i życzenia. Żeby tylko mrozów nie było, to tydzień będzie fantastyczny.
Pozdrawiam.
Migaweczki z działeczki.
Dobrej nocy bez przymrozków.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16947
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Czy faktycznie Lucynko te bluszcze komarzyce odstraszają komary ? To może i ja je kupię na taras ?
Orliki śliczne.Bardziej rozkwitniete wszystko masz .
Piękne irysy.i już chabry kwitną
Fajnie,że piknik się udał. Pora majowa fajna.Tylko aby te noce cieplejsze były .
pozdrawiam serdecznie
Orliki śliczne.Bardziej rozkwitniete wszystko masz .
Piękne irysy.i już chabry kwitną
Fajnie,że piknik się udał. Pora majowa fajna.Tylko aby te noce cieplejsze były .
pozdrawiam serdecznie
- Igala
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2551
- Od: 11 gru 2012, o 19:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Orliki są rewelacyjne i już nawet masz chaberki To właściwie masz tak jak u mnie latem Dziekuje za porady; wiesz że musiałam jednak ogórki wyciągniete za bardzo wkopać do gruntu ale jak na razie żyją. Tylko to przykrywanie wielowarstwowe jest uciążliwe ale to nic, oby przeżyły i były owoce. U mnie też sucho na powierzchni i nie wiem jak sobie poradze z wkopaniem siatki i tyk na fasole. Bardzo dawno nie padało a burze przechodziły suche całymi dniami. Wsadziłaś już pomidorki?
Zapraszam serdecznie! Iga
Kontrolowana dzikość cz.2
Kontrolowana dzikość cz.2
- jarha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2547
- Od: 17 lip 2014, o 23:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: skraj Jury Krakowsko-Częstchowskiej
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Witaj Lucynko Dokładnie to samo wczoraj robiłam co Ty, tzn. okrywałam co bardziej wrażliwe rośliny, a nawet kwitnące krzaczki borówek, truskawki, posadzone dalie oraz wynosiłam do garażu doniczki z pomidorami, pelargoniami i inne. To co wnioslam to będzie stać do jutra, bo dzisiejsza noc też może być chłodna. Co prawda ujemnych temperatur nie przewidują, ale nigdy nic nie wiadomo. A przykryte włókniną rano odkryłam i wieczorem znów będę przykrywać.
U mnie dalej susza, czekam na deszczyk
Orliki masz piękne, różnorodne , nie wiem czemu napisałaś, że są nieciekawe Piwonia za chwilę rozwinie kwiaty, moje jeszcze mają zamknięte pąki. Irysek kremowy śliczny
Miłego popołudnia i wieczoru Lucynko
U mnie dalej susza, czekam na deszczyk
Orliki masz piękne, różnorodne , nie wiem czemu napisałaś, że są nieciekawe Piwonia za chwilę rozwinie kwiaty, moje jeszcze mają zamknięte pąki. Irysek kremowy śliczny
Miłego popołudnia i wieczoru Lucynko
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Narzekasz Lucynko na orliki, ale one jak zwykle, czyli jak co roku wzbudzają zachwyt Wiem, że Twoje oko widzi zdecydowanie więcej, niż nam pokazujesz, ale i tak jest na piętkę z plusem. Już chociażby przy takiej ilości orlików nie może być na działce jedynie zielono, ale nawet jeśli, to za chwilę wszystko buchnie kolorami
Piękne epimedium pokazałaś, moje w tym roku jakoś mało pokazowe, albo może najładniej kwitły jak nie było mnie na działce
Sucho jest wszędzie, ale przejeżdżaliśmy przez Płock w drodze powrotnej z Krakowa i widziałam zwiędniętą koniczynę na trawnikach, to już musi być bardzo sucho Mimo wszystko u mnie chyba nie jest aż tak , chociaż po tych kilkunastu godzinach deszczu, też już dawno nie ma śladu.
Lucynko, wszystkim nam życzę deszczu, bo cienko będzie
Piękne epimedium pokazałaś, moje w tym roku jakoś mało pokazowe, albo może najładniej kwitły jak nie było mnie na działce
Sucho jest wszędzie, ale przejeżdżaliśmy przez Płock w drodze powrotnej z Krakowa i widziałam zwiędniętą koniczynę na trawnikach, to już musi być bardzo sucho Mimo wszystko u mnie chyba nie jest aż tak , chociaż po tych kilkunastu godzinach deszczu, też już dawno nie ma śladu.
Lucynko, wszystkim nam życzę deszczu, bo cienko będzie
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16479
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Witajcie!
W nocy temperatura była dodatnia, ale zaledwie plus jeden stopień, natomiast sąsiad, który już pomieszkuje na działce, powiedział, że nad ranem było gdzie nie gdzie trochę szronu. Dzisiejsza noc zapowiada się z czterema stopniami, jednak nad ranem może być różnie, zatem wrażliwe rośliny i siewki pozostawiłam okryte.
Na jutro zaplanowałam wielkie sadzenie. Przede wszystkim pomidory do gruntu, ale też rośliny ozdobne, m.in. heliotropy, gazanie, żeniszki, driakwie, dalie, rudbekie, ale i astry karłowe. Nie wiem, ile dam radę w jeden dzień, ale przecież świat się jutro nie kończy.
Aniu - komarzyce rzeczywiście odstraszają komary. W ubiegłym roku wisiały po obu stronach okna i po obu stronach drzwi, dzięki czemu do domku komary nam nie wchodziły i mogliśmy spokojnie spać.
Orliki mają ładne kwiatki, ale mało i całe roślinki są jakieś rachityczne, niektóre chwalą się zaledwie dwoma - trzema kwiatuszkami.
Piękne dzięki, Aniu, za ciepłe słowa pod adresem moich podopiecznych i wzajemnie serdecznie pozdrawiam.
Iguniu - orliki w tym roku są nieciekawe, choć kwiatki mają ładne. Cale rośliny są byle jakie.
Mam nadzieję, że ogóreczki na wszelki wypadek okryłaś na noc, by ewentualny przymrozek im nie zaszkodził.
Pomidory będziemy sadzić jutro w nadziei, że przymrozkowe noce już nie będą im zagrażały.
Na deszcz czekam jak na zbawienie i mam wielkie szczęście, że mogę podlewać działkę do oporu darmową wodą.
Halszko - to Ty bardziej się zabezpieczyłaś przed mrozem. Ja aż tylu roślin nie okrywałam. Na szczęście wszystkie żyją.
U mnie też susza aż w zębach trzeszczy, już nawet straciłam nadzieję na deszcz, którego w prognozie na kilka najbliższych dni nie widzę.
Orliki mają ładne kwiatki, ale większość z nich ma ich zaledwie dwa - trzy.
W ubiegłym roku piwonia majowa zakwitła dopiero w czerwcu, w tym postarała się zrobić to we właściwym czasie. A irysek przyjechał do mnie w poprzednim sezonie od Dorotki.
Dziękuję za dobre życzenia i dobrej nocki Tobie życzę.
Iwonko1 - orliki w tym roku zbudowały malutkie krzaczki i tylko nieliczne są takie, jak być powinny. Jesteś dla nich zbyt łaskawa.
To epimedium przyjechało do mnie przed kilku laty od Maski, a zakwitło po raz drugi dopiero. Mam jeszcze dwa od Ciebie, bardzo ładnie się rozrosły, ale jeszcze nie zechciały pokazać kwiatuszków. Poczekam, nie pali się, tu nie piekarnia.
U nas jest potwornie sucho, dlatego cieszę się, że mam na działce darmową wodę. Gdybym miała lać hektolitry wody z wodociągów, zbankrutowałabym albo postawiła krechę na niektóre roślinki.
Deszcz przyjmuję z radością i tylko marzę o tym, by Twoje życzenie się spełniło. Dziękuję.
Byłam dzisiaj w Biedronce po zakupy spożywcze i zdębiałam na widok pięknych chryzantem. Zdębiałam na chwilę, po czym zaszalałam i kupiłam sobie jedną doniczkę zawierającą trzy różne chryzantemy. Wsadziłam je do gruntu i ... co będzie, to będzie.
Zakwitły pierwsze dziewanny ogrodowe.
Zaczyna rutewka, zakwitły czosnki. Te drugie mocno przerzedzone przez mokrą zimę.
Niech Wam ogrody i działki podleje deszczyk, niech ominą je przymrozki, a ciepełko pozwoli cieszyć się wiosennymi kwiatuszkami.
W nocy temperatura była dodatnia, ale zaledwie plus jeden stopień, natomiast sąsiad, który już pomieszkuje na działce, powiedział, że nad ranem było gdzie nie gdzie trochę szronu. Dzisiejsza noc zapowiada się z czterema stopniami, jednak nad ranem może być różnie, zatem wrażliwe rośliny i siewki pozostawiłam okryte.
Na jutro zaplanowałam wielkie sadzenie. Przede wszystkim pomidory do gruntu, ale też rośliny ozdobne, m.in. heliotropy, gazanie, żeniszki, driakwie, dalie, rudbekie, ale i astry karłowe. Nie wiem, ile dam radę w jeden dzień, ale przecież świat się jutro nie kończy.
Aniu - komarzyce rzeczywiście odstraszają komary. W ubiegłym roku wisiały po obu stronach okna i po obu stronach drzwi, dzięki czemu do domku komary nam nie wchodziły i mogliśmy spokojnie spać.
Orliki mają ładne kwiatki, ale mało i całe roślinki są jakieś rachityczne, niektóre chwalą się zaledwie dwoma - trzema kwiatuszkami.
Piękne dzięki, Aniu, za ciepłe słowa pod adresem moich podopiecznych i wzajemnie serdecznie pozdrawiam.
Iguniu - orliki w tym roku są nieciekawe, choć kwiatki mają ładne. Cale rośliny są byle jakie.
Mam nadzieję, że ogóreczki na wszelki wypadek okryłaś na noc, by ewentualny przymrozek im nie zaszkodził.
Pomidory będziemy sadzić jutro w nadziei, że przymrozkowe noce już nie będą im zagrażały.
Na deszcz czekam jak na zbawienie i mam wielkie szczęście, że mogę podlewać działkę do oporu darmową wodą.
Halszko - to Ty bardziej się zabezpieczyłaś przed mrozem. Ja aż tylu roślin nie okrywałam. Na szczęście wszystkie żyją.
U mnie też susza aż w zębach trzeszczy, już nawet straciłam nadzieję na deszcz, którego w prognozie na kilka najbliższych dni nie widzę.
Orliki mają ładne kwiatki, ale większość z nich ma ich zaledwie dwa - trzy.
W ubiegłym roku piwonia majowa zakwitła dopiero w czerwcu, w tym postarała się zrobić to we właściwym czasie. A irysek przyjechał do mnie w poprzednim sezonie od Dorotki.
Dziękuję za dobre życzenia i dobrej nocki Tobie życzę.
Iwonko1 - orliki w tym roku zbudowały malutkie krzaczki i tylko nieliczne są takie, jak być powinny. Jesteś dla nich zbyt łaskawa.
To epimedium przyjechało do mnie przed kilku laty od Maski, a zakwitło po raz drugi dopiero. Mam jeszcze dwa od Ciebie, bardzo ładnie się rozrosły, ale jeszcze nie zechciały pokazać kwiatuszków. Poczekam, nie pali się, tu nie piekarnia.
U nas jest potwornie sucho, dlatego cieszę się, że mam na działce darmową wodę. Gdybym miała lać hektolitry wody z wodociągów, zbankrutowałabym albo postawiła krechę na niektóre roślinki.
Deszcz przyjmuję z radością i tylko marzę o tym, by Twoje życzenie się spełniło. Dziękuję.
Byłam dzisiaj w Biedronce po zakupy spożywcze i zdębiałam na widok pięknych chryzantem. Zdębiałam na chwilę, po czym zaszalałam i kupiłam sobie jedną doniczkę zawierającą trzy różne chryzantemy. Wsadziłam je do gruntu i ... co będzie, to będzie.
Zakwitły pierwsze dziewanny ogrodowe.
Zaczyna rutewka, zakwitły czosnki. Te drugie mocno przerzedzone przez mokrą zimę.
Niech Wam ogrody i działki podleje deszczyk, niech ominą je przymrozki, a ciepełko pozwoli cieszyć się wiosennymi kwiatuszkami.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11464
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Lucynko kukliki śliczne, moje gdzieś przepadły, nie podobało się im u mnie. Chryzantemy cudne kupiłaś, choć kolorów Ci na działce nie brakuje. Orliki piękne i łatwe w uprawie, same się wysiewają.
Mam nadzieję, że ukąszenie nie pozostawiło przykrych następstw.
Wiele rodzin w poprzednim ustroju ucierpiało, miałaś wyjątkowo przykre doświadczenia. Chyba dlatego tak trudno nam zrozumieć sąsiadów, którym wyprano mózgi i boją się władzy totalitarnej.
U nas też zimno, pomidory, ogórki i fasolka nadal a doniczkach w garażu. Może jutro uda się posadzić.
Ciepła na miłe pobyty na działce.
Mam nadzieję, że ukąszenie nie pozostawiło przykrych następstw.
Wiele rodzin w poprzednim ustroju ucierpiało, miałaś wyjątkowo przykre doświadczenia. Chyba dlatego tak trudno nam zrozumieć sąsiadów, którym wyprano mózgi i boją się władzy totalitarnej.
U nas też zimno, pomidory, ogórki i fasolka nadal a doniczkach w garażu. Może jutro uda się posadzić.
Ciepła na miłe pobyty na działce.
- ewita44
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1724
- Od: 11 maja 2018, o 19:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Lucynko
Dziewanny, orliki takie kolorowe, różnorodne.
Chryzantemy z biedry fajne ale to chyba jednoroczne.
U mnie też sucho i słonecznie.
Już powoli zaczyna brakować deszczówki do podlewania.
Mogło by popadać.
Życzę Tobie i sobie dużo deszczu.
Dziewanny, orliki takie kolorowe, różnorodne.
Chryzantemy z biedry fajne ale to chyba jednoroczne.
U mnie też sucho i słonecznie.
Już powoli zaczyna brakować deszczówki do podlewania.
Mogło by popadać.
Życzę Tobie i sobie dużo deszczu.
- marta64
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2797
- Od: 8 kwie 2018, o 19:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Lucynko, chryzantemy śliczne , może w gruncie od wiosny, zechcą się zaaklimatyzować i zostaną na dłużej i kwitnąć corocznie
Na działce kolorowo od orlików i różowości rutewki, dziewanny i czosnków .
Kukliki też podziwiam, a one u mnie nie chcą rosnąć, chociaż pomarańczowy nawet w tym roku zakwitł jednym kwiatkiem . Myślałam, że szkodzi im nadmiar cienia, ale skoro u Sonii też nie chcą rosnąć, to chyba jest jakiś inny powód
Bzy jeszcze pachną, a u Ciebie już rozkwita piwonia
Mam nadzieję, że prognozowane przymrozki nie zaszkodziły Twojej działeczce, Lucynko
Na działce kolorowo od orlików i różowości rutewki, dziewanny i czosnków .
Kukliki też podziwiam, a one u mnie nie chcą rosnąć, chociaż pomarańczowy nawet w tym roku zakwitł jednym kwiatkiem . Myślałam, że szkodzi im nadmiar cienia, ale skoro u Sonii też nie chcą rosnąć, to chyba jest jakiś inny powód
Bzy jeszcze pachną, a u Ciebie już rozkwita piwonia
Mam nadzieję, że prognozowane przymrozki nie zaszkodziły Twojej działeczce, Lucynko
Pozdrawiam! Marta
Ogród pod wierzbą 3
Ogród pod wierzbą 3
- jarha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2547
- Od: 17 lip 2014, o 23:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: skraj Jury Krakowsko-Częstchowskiej
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Lucynko cudne te chryzantemki, do jesieni się pewnie ładnie rozrosną i nawet gdyby miały nie przetrwać zimy, to i tak zdążysz się nimi nacieszyć A może im się spodoba na Twojej działeczce i zechcą zostać na następny sezon
Dobrze, że masz dostęp do darmowej wody, możesz podlewać roślinki nie naruszając finansów, ja muszę korzystać z wodociągu, ale trudno, podlewam punktowo, nie używam węża prawie wcale. Czekam z utęsknieniem na deszcz, ale jak sobie przypomnę zalania z ubiegłych lat, to sama nie wiem co gorsze.
Spokojnego wieczoru i dobrej nocki z przyjazną pogodą
Dobrze, że masz dostęp do darmowej wody, możesz podlewać roślinki nie naruszając finansów, ja muszę korzystać z wodociągu, ale trudno, podlewam punktowo, nie używam węża prawie wcale. Czekam z utęsknieniem na deszcz, ale jak sobie przypomnę zalania z ubiegłych lat, to sama nie wiem co gorsze.
Spokojnego wieczoru i dobrej nocki z przyjazną pogodą
- lemonka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1520
- Od: 17 kwie 2011, o 13:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południe Polski
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Rutewki są świetne. Bardzo je lubię choć jeszcze nie mam u siebie, ale podziwiam je od lat w angielskich programach ogrodniczych.
Akcja z informacją o przymrozkach od razu podsunęła mi obraz Ciebie biegnącej z wielką płachtą do okrycia roślin Oczywiście wiem, że nie tak to wyglądało, ale taki obraz wyświetliła mi wyobraźnia
Akcja z informacją o przymrozkach od razu podsunęła mi obraz Ciebie biegnącej z wielką płachtą do okrycia roślin Oczywiście wiem, że nie tak to wyglądało, ale taki obraz wyświetliła mi wyobraźnia
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16479
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Witajcie!
Planować można dużo, co wcale nie znaczy, że się te plany zrealizuje. Ja nie zrealizowałam. To było niemożliwe do realizacji. Upał z 30 stopniami w cieniu, palące,parzące słońce uniemożliwiło wysadzenie sadzonek do gruntu. Większość roślin na rabatach po prostu omdlała i dopiero około osiemnastej zaczęły podnosić główki. Tak więc cały dzień snułam się z kąta w kąt i chowałam przed słońcem.
Soniu - u mnie też wiele roślin nie chce się zadomowić . Trudno, są inne, którym się u mnie podoba.
Natomiast orliki w tym roku nieciekawe, mizerne. Podejrzewam, że za bardzo im nóżki jesienią i zimą moczyło. Cieszę się, że w ogóle są.
Sprawę ukąszenia szybko opanowałam dobrym wapnem i tylko przez dwa dni miałam gębusię nieco większą niż normalnie.
U mnie zimno poszło sobie precz, a na jego miejsce przyszedł upał i też nie dało się wyprowadzić roślinek z tunelu na rabaty.
Zastanawiam się, czy będzie wreszcie normalnie.
Dziękuję za ciepełko, lekki chłodek teraz by się przydał.
Ewuniu - dziękuję, Kochana jesteś.
Deszczyk przytulam , to może posłucha Twego życzenia i wreszcie zlituje się nad suchą ziemią. Dziękuję i Tobie również wody z nieba życzę.
Martusiu - obawiam się, że te chryzantemy to takie bardziej jednorazowe, ale są tak ładne, że nie potrafiłam sobie odmówić.
U mnie kukliki mnożą się jak grzyby po deszczu i jeśli chciałabyś odnowić przygodę z nimi, to tylko daj znać.
Majowa piwonia w tym roku zakwitła zgodnie ze swoją nazwą, a zrobiła to po raz pierwszy, zwykle zakwitała dopiero w czerwcu.
Przymrozki szkody nie narobiły, okrycia już głęboko schowane i mam nadzieję, że do późnej jesieni.
Halszko - nie jestem pewna, czy te chryzantemy doczekają jesieni, wydaje mi się, że one takie bardziej jednorazowe, ale są tak ładne, że musiałam je kupić.
Darmowa woda to naprawdę zbawienie dla roślin i spokojny sen dla mnie. Wprawdzie nie ma to jak woda z nieba, ale wąż też dobrą robotę robi.
Dziękuję, Halszko i Tobie również spokoju życzę.
Izuniu - moje rutewki dopiero zaczynają spektakl, czekam na rozwinięcie wszystkich pączków.
Wprawdzie nie ganiałam z jedną wielką, ale za to z kilkoma różnej wielkości płachtami i niewiele wyolbrzymiłaś mój obraz w swojej wyobraźni. Faktycznie wpadłam w jakiś amok i rzeczywiście biegałam jak nawiedzona.
Już mi się oczy kleją, ale kilka dzisiejszych fotek jeszcze wstawię.
Danusiu
Śpijcie dobrze i niech Wam niebo pompę włączy.
Planować można dużo, co wcale nie znaczy, że się te plany zrealizuje. Ja nie zrealizowałam. To było niemożliwe do realizacji. Upał z 30 stopniami w cieniu, palące,parzące słońce uniemożliwiło wysadzenie sadzonek do gruntu. Większość roślin na rabatach po prostu omdlała i dopiero około osiemnastej zaczęły podnosić główki. Tak więc cały dzień snułam się z kąta w kąt i chowałam przed słońcem.
Soniu - u mnie też wiele roślin nie chce się zadomowić . Trudno, są inne, którym się u mnie podoba.
Natomiast orliki w tym roku nieciekawe, mizerne. Podejrzewam, że za bardzo im nóżki jesienią i zimą moczyło. Cieszę się, że w ogóle są.
Sprawę ukąszenia szybko opanowałam dobrym wapnem i tylko przez dwa dni miałam gębusię nieco większą niż normalnie.
U mnie zimno poszło sobie precz, a na jego miejsce przyszedł upał i też nie dało się wyprowadzić roślinek z tunelu na rabaty.
Zastanawiam się, czy będzie wreszcie normalnie.
Dziękuję za ciepełko, lekki chłodek teraz by się przydał.
Ewuniu - dziękuję, Kochana jesteś.
Deszczyk przytulam , to może posłucha Twego życzenia i wreszcie zlituje się nad suchą ziemią. Dziękuję i Tobie również wody z nieba życzę.
Martusiu - obawiam się, że te chryzantemy to takie bardziej jednorazowe, ale są tak ładne, że nie potrafiłam sobie odmówić.
U mnie kukliki mnożą się jak grzyby po deszczu i jeśli chciałabyś odnowić przygodę z nimi, to tylko daj znać.
Majowa piwonia w tym roku zakwitła zgodnie ze swoją nazwą, a zrobiła to po raz pierwszy, zwykle zakwitała dopiero w czerwcu.
Przymrozki szkody nie narobiły, okrycia już głęboko schowane i mam nadzieję, że do późnej jesieni.
Halszko - nie jestem pewna, czy te chryzantemy doczekają jesieni, wydaje mi się, że one takie bardziej jednorazowe, ale są tak ładne, że musiałam je kupić.
Darmowa woda to naprawdę zbawienie dla roślin i spokojny sen dla mnie. Wprawdzie nie ma to jak woda z nieba, ale wąż też dobrą robotę robi.
Dziękuję, Halszko i Tobie również spokoju życzę.
Izuniu - moje rutewki dopiero zaczynają spektakl, czekam na rozwinięcie wszystkich pączków.
Wprawdzie nie ganiałam z jedną wielką, ale za to z kilkoma różnej wielkości płachtami i niewiele wyolbrzymiłaś mój obraz w swojej wyobraźni. Faktycznie wpadłam w jakiś amok i rzeczywiście biegałam jak nawiedzona.
Już mi się oczy kleją, ale kilka dzisiejszych fotek jeszcze wstawię.
Danusiu
Śpijcie dobrze i niech Wam niebo pompę włączy.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.