Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
- lemonka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1520
- Od: 17 kwie 2011, o 13:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południe Polski
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Lucynko, jaka mnogość kwitnień u Ciebie Naprawdę jest cudnie! Jedna z przedmówczyń napisała o zielonych paluszkach. Racja! Jeśli nie masz nic przeciwko temu to oprócz podziwiania Twoich roślin to będę czerpać inspiracje do swoich nasadzeń bo u mnie w sumie kwitnących roślin nie tak wiele przez cały sezon. Ja chyba bardziej zielona jestem
Nadrobiłam kilka ostatnich postów, poczytałam, popatrzyłam na zdjęcia. Bardzo, bardzo przyjemnie jest w Twoim wątku. Pozdrawiam Cię serdecznie.
Nadrobiłam kilka ostatnich postów, poczytałam, popatrzyłam na zdjęcia. Bardzo, bardzo przyjemnie jest w Twoim wątku. Pozdrawiam Cię serdecznie.
- jolifleur
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1441
- Od: 30 lip 2012, o 14:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zacisze Gwda Mała
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Piękne sadzonki i ogród w takim rozkwicie Zazdroszczę tej wody. U mnie jak u Iwonki : susza. Nie padało uczciwie już grubo ponad miesiąc. Woda w beczce się kończy a i tak podlewam tylko warzywa. Tak się zastanawiam skąd te rośliny biorą wodę, żeby żyć a do tego jeszcze na kwiaty wystarcza im sił?
- jarha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2547
- Od: 17 lip 2014, o 23:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: skraj Jury Krakowsko-Częstchowskiej
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Lucynko, też mam tego Rasputina od ubiegłego roku, i wyobraź sobie, że ma pąk kwiatowy. Mój był też malutki, taka pojedyncza gałązka. W ubiegłym roku przesadziłam go do większej doniczki i tak stał do jesieni, budując na czubku jakiś "irokez" niepodobny do pąka. Jesienią delikatnie posypałam po ziemi w doniczce trochę nawozu jesiennego do roślin kwasolubnych. Zimę spędził w zimnym garażu ustawiony na deskach.
Wczesną wiosną wystawiłam go na zewnątrz, a jakiś miesiąc temu wsadziłam go do gruntu. Gdzieś wyczytałam, że sadząc rododendrona trzeba mu pazurkami potargać bryłę korzeniową, tak aby nie przypominała kształtu doniczki w której rósł. Tak też zrobiłam. Posadziłam go w sam kwaśny torf wcześniej namoczony. Wczoraj zobaczyłam, że "irokez" napęczniał i spomiędzy zielonych piórek wygląda trochę fioletu .
Tak, że Lucynko jest duża szansa, że Twój w przyszłym roku też zakwitnie.
Nieustająco podziwiam Twoje oryginalne kwiatuszki i wcale Twojej działeczce nie brakuje kolorów, no może teraz jest trochę więcej bieli, ale to przecież też jest kolor
Dobrej nocy Lucynko, może jakiś nocny deszczyk napoi Twoje roślinki, a jutro niech przywita Cię sloneczko
Wczesną wiosną wystawiłam go na zewnątrz, a jakiś miesiąc temu wsadziłam go do gruntu. Gdzieś wyczytałam, że sadząc rododendrona trzeba mu pazurkami potargać bryłę korzeniową, tak aby nie przypominała kształtu doniczki w której rósł. Tak też zrobiłam. Posadziłam go w sam kwaśny torf wcześniej namoczony. Wczoraj zobaczyłam, że "irokez" napęczniał i spomiędzy zielonych piórek wygląda trochę fioletu .
Tak, że Lucynko jest duża szansa, że Twój w przyszłym roku też zakwitnie.
Nieustająco podziwiam Twoje oryginalne kwiatuszki i wcale Twojej działeczce nie brakuje kolorów, no może teraz jest trochę więcej bieli, ale to przecież też jest kolor
Dobrej nocy Lucynko, może jakiś nocny deszczyk napoi Twoje roślinki, a jutro niech przywita Cię sloneczko
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16479
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Witajcie!
Majowego lata ciąg dalszy. Upał i susza, ale za to wesoło na działkach. Jest z kim pogadać, pośmiać się, a nawet w czymś pomóc czy wymienić się roślinkami. Ptaszki pięknie gaworzą rano i przed wieczorem, aż żal wracać do domu. Nawet Misia nie ma czasu pospać, bo musi nasłuchiwać świergotania ptaszków. Tylko oczka jej się od czasu do czasu zamykają,ale szybko je otwiera, bo a nuż jakiś ptaszek znajdzie się w polu widzenia.
Zastanawiałam się dzisiaj, czy nie wysadzić na rabaty wyhodowanych w domu roślin jednorocznych. Już nawet zaczęłam wynosić doniczki z tunelu, ale przyszła jedna z sąsiadek i postraszyła przymrozkami. No to we dwie znosiłyśmy z powrotem wyniesione wcześniej sadzonki. W związku z tym moja praca polegała na dwukrotnym solidnym podlaniu działki oraz na wynoszeniu i wnoszeniu doniczek z sadzonkami.
Soniu - mam tylko narcyzy ubiegłoroczne, które przetrwały jesienno - zimowe błoto plus dwie odmiany z nowych nasadzeń. Większość cebulek nie przeżyła. Podobnie tulipany, tylko lilie widzę prawie wszystkie.
Skoro jesteś już trzecią osobą, która podaje tę samą nazwę odmianową mojego rododendrona, to z pewnością jest ona właściwa. Dziękuję.
Święta państwowe, które dla moich rodziców były ważne, tym bardziej, że tępione przez komunę, są bardzo ważne również dla mnie. Moi rodzice zawsze świętowali rocznicę Konstytucji 3 Maja i Dzień Niepodległości, a wychodzili w pole pierwszego maja, mówiąc, że święto pracy trzeba uczcić pracą. Tato siedział za komuny i był pewien, że już do domu nie wróci. Na szczęście wrócił, ale odbiło się to na jego zdrowiu i niestety, zbyt wcześnie odszedł.
Natura pogrywa z nami w kotka i myszkę. Ciągle czekam na deszcz, Ty na słoneczko, niech więc u Ciebie zaświeci , a Twoje deszczowe chmury niech przypłyną do mnie.
Gołębie to szkudniki działkowe, ale dają radość małżowi i tak trudno jest to pogodzić.
Izuniu - dziękuję ślicznie za ciepłe słowa pod adresem moich kwiatków i mojego wątku.
Czerpać możesz ile chcąc, tylko u mnie nie ma jakiegoś ładu i składu, u mnie jest miszmasz,ale ja tak lubię. Lubię dużo i bardzo dużo.
A w ogóle, gdybyś znalazła u mnie coś,co chciałabyś mieć u siebie, to pisz śmiało, a jeśli będę mogła, to z przyjemnością się z Tobą podzielę.
Pozdrawiam wzajemnie.
Ewuniu jolifleur - za miłe słowa serdeczne dzięki.
Rzeczywiście do wody z rzeczki mam szczęście. W Płocku jest kilka ogrodów działkowych, a z takiego luksusu cieszy się jedynie nasz ROD.
Najtrudniej jest tym roślinkom, które są płytko ukorzenione, ale i one jakoś sobie radzą nawet podczas najdotkliwszej suszy.
Mimo wszystko, lepiej byłoby, gdyby deszczyk je napoił, czego życzę wszystkim Twoim roślinkom.
Halszko - pocieszyłaś mnie; bardzo, bardzo dziękuję.
Jeśli chodzi czesanie korzeni wysadzanych z doniczek roślin, to ja mam taki nawyk, że wyczesuję korzonki każdej wysadzanej roślinki, nawet tych, które pochodzą z mojego siewu.
Aktualnie dominuje u mnie zieleń przemieszana z bielą, ale kilka plamek w innych barwach też da się jeszcze dojrzeć. Teraz czekam letnich kwitnień, bo wtedy znowu będzie różnobarwnie.
Dobrej nocki i Tobie życzę, a na jutro takiej pogody, jaką sama sobie wymarzyłaś.
Dobrego czwartku!
Majowego lata ciąg dalszy. Upał i susza, ale za to wesoło na działkach. Jest z kim pogadać, pośmiać się, a nawet w czymś pomóc czy wymienić się roślinkami. Ptaszki pięknie gaworzą rano i przed wieczorem, aż żal wracać do domu. Nawet Misia nie ma czasu pospać, bo musi nasłuchiwać świergotania ptaszków. Tylko oczka jej się od czasu do czasu zamykają,ale szybko je otwiera, bo a nuż jakiś ptaszek znajdzie się w polu widzenia.
Zastanawiałam się dzisiaj, czy nie wysadzić na rabaty wyhodowanych w domu roślin jednorocznych. Już nawet zaczęłam wynosić doniczki z tunelu, ale przyszła jedna z sąsiadek i postraszyła przymrozkami. No to we dwie znosiłyśmy z powrotem wyniesione wcześniej sadzonki. W związku z tym moja praca polegała na dwukrotnym solidnym podlaniu działki oraz na wynoszeniu i wnoszeniu doniczek z sadzonkami.
Soniu - mam tylko narcyzy ubiegłoroczne, które przetrwały jesienno - zimowe błoto plus dwie odmiany z nowych nasadzeń. Większość cebulek nie przeżyła. Podobnie tulipany, tylko lilie widzę prawie wszystkie.
Skoro jesteś już trzecią osobą, która podaje tę samą nazwę odmianową mojego rododendrona, to z pewnością jest ona właściwa. Dziękuję.
Święta państwowe, które dla moich rodziców były ważne, tym bardziej, że tępione przez komunę, są bardzo ważne również dla mnie. Moi rodzice zawsze świętowali rocznicę Konstytucji 3 Maja i Dzień Niepodległości, a wychodzili w pole pierwszego maja, mówiąc, że święto pracy trzeba uczcić pracą. Tato siedział za komuny i był pewien, że już do domu nie wróci. Na szczęście wrócił, ale odbiło się to na jego zdrowiu i niestety, zbyt wcześnie odszedł.
Natura pogrywa z nami w kotka i myszkę. Ciągle czekam na deszcz, Ty na słoneczko, niech więc u Ciebie zaświeci , a Twoje deszczowe chmury niech przypłyną do mnie.
Gołębie to szkudniki działkowe, ale dają radość małżowi i tak trudno jest to pogodzić.
Izuniu - dziękuję ślicznie za ciepłe słowa pod adresem moich kwiatków i mojego wątku.
Czerpać możesz ile chcąc, tylko u mnie nie ma jakiegoś ładu i składu, u mnie jest miszmasz,ale ja tak lubię. Lubię dużo i bardzo dużo.
A w ogóle, gdybyś znalazła u mnie coś,co chciałabyś mieć u siebie, to pisz śmiało, a jeśli będę mogła, to z przyjemnością się z Tobą podzielę.
Pozdrawiam wzajemnie.
Ewuniu jolifleur - za miłe słowa serdeczne dzięki.
Rzeczywiście do wody z rzeczki mam szczęście. W Płocku jest kilka ogrodów działkowych, a z takiego luksusu cieszy się jedynie nasz ROD.
Najtrudniej jest tym roślinkom, które są płytko ukorzenione, ale i one jakoś sobie radzą nawet podczas najdotkliwszej suszy.
Mimo wszystko, lepiej byłoby, gdyby deszczyk je napoił, czego życzę wszystkim Twoim roślinkom.
Halszko - pocieszyłaś mnie; bardzo, bardzo dziękuję.
Jeśli chodzi czesanie korzeni wysadzanych z doniczek roślin, to ja mam taki nawyk, że wyczesuję korzonki każdej wysadzanej roślinki, nawet tych, które pochodzą z mojego siewu.
Aktualnie dominuje u mnie zieleń przemieszana z bielą, ale kilka plamek w innych barwach też da się jeszcze dojrzeć. Teraz czekam letnich kwitnień, bo wtedy znowu będzie różnobarwnie.
Dobrej nocki i Tobie życzę, a na jutro takiej pogody, jaką sama sobie wymarzyłaś.
Dobrego czwartku!
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- Alicja125
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2416
- Od: 13 gru 2015, o 00:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Witaj Lucynko mamy piękną wiosnę to fakt nie chce się wracać do domu. Wszystko tak pięknie kwitnie i bez pachnie choć przydałby się mały deszczyk bo sucho to nie ma co narzekać. Pięknie u Ciebie Pozdrawiam
Pozdrawiam Alicja
Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!
Działeczka ROD- zielony domek cz 2 ,Moje kwiaty,
Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!
Działeczka ROD- zielony domek cz 2 ,Moje kwiaty,
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1493
- Od: 26 sty 2013, o 20:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Lucynko u Ciebie jak zwykle pełno kwitnień i przyjemnie się ogląda ,ja jakoś obrobiłam swoją działkę ,choć łatwo nie było,dużo innej pracy ale dałam radę i z tego się cieszę.U nas na działkach też gwarno i jest z kim słowo zamienić,Lucynko ja też ganiam z doniczkami ale tylko pomidorów ,rano przed pracą wynoszę ,wieczorem powrót,chcę wysadzić w sobotę.Dzisiaj w nocy popadało ale od razu zimniej i zrobiłam sobie wolne od działki bo zaległości w domu i tak w kółko .
Serdeczne pozdrowienia i zyczenia zdrówka
Serdeczne pozdrowienia i zyczenia zdrówka
- lemonka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1520
- Od: 17 kwie 2011, o 13:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południe Polski
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Lucynko, ja też lubię misz- masz, nie dobieram roślin kolorami i generalnie i na balkonie i na działce mam jakby przypadkowe rośliny Pięknie dziękuję za propozycję podzielenia się roślinami Ta propozycja niech działa w dwie strony Zdjęcia obejrzałam z wielką przyjemnoscią
- jarha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2547
- Od: 17 lip 2014, o 23:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: skraj Jury Krakowsko-Częstchowskiej
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Nie dosyć, że kolorowo, to jeszcze i pachnąco u Ciebie Lucynko Zapach tego bzu poczułam niemalże fizycznie Tulipanów też jeszcze sporo Ci kwitnie, i jakie ładne
Ciekawe czy dotarł dziś do Ciebie jakiś deszcz? Do mnie niestety nie, a może na szczęście, bo zapowiadali jakieś nawałnice
Spokojnej nocy Lucynko, a jutro miłego dnia.
Ciekawe czy dotarł dziś do Ciebie jakiś deszcz? Do mnie niestety nie, a może na szczęście, bo zapowiadali jakieś nawałnice
Spokojnej nocy Lucynko, a jutro miłego dnia.
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16479
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Witajcie!
Podczas środowego lata z 29 stopniami w cieniu jakiś łobuz dziabnął mnie w okolicy nosa, przez co mam teraz gębusię jak banię, tylko w kolorze takim bardziej wiśniowym. Podejrzewam jakiegoś pajączka, bo walczyłam z pajęczynami, których sobie naplotły te wredne stwory w różnych miejscach tunelu i w zielonej altanie , a nie lubię wiszących nad moją głową sieci z muchami.
Dzisiaj na szczęście było już znacznie chłodniej, a to dzięki dość silnemu wiatrowi, wobec tego odłożyłam w zakamarki pamięci swój paskudny wygląd i wypikowałam sałaty z inspektu na pole oraz wsadziłam podpędzone w domu ogórki. Podobno ma być mróz, ale dopiero kilka bądź nawet kilkanaście dni po zimnej Zośce, to może takie złowieszcze prognozy się nie sprawdzą. Trudno, co będzie, to będzie, ale na wszelki wypadek część sałat zostawiłam w inspekcie, a do doniczek w tunelu wsiałam trochę ogóreczków.
Alu - u mnie to już nie wiosna, to już lipiec z potężnym upałem , a dzisiaj jeszcze z wiatrem, ale bez deszczu .
Dziękuję, Kochana i pozdrawiam wzajemnie.
Tereniu - dziękuję za dobre słowa.
Szczęśliwi emeryci, do których i ja się zaliczam. Mamy duuużo czasu dla działeczki, ale czy to jest najważniejsze? Ostatnio coraz częściej zaczynam się zastanawiać, czy za rok jeszcze zobaczę swoje kwiatki. Takie to uroki w jesieni życia.
Tak więc, Kochana, nie przejmuj się tym, czy wszystko dasz radę zrobić, raczej ciesz się tym, że przed Tobą jeszcze długie lata, które w części spędzisz na działeczce.
Trzymaj się zdrowo i patrz z optymizmem na to, co wokół Ciebie.
Izuniu - no to mamy coś wspólnego - miszmasz ogrodowy.
Bardzo dobrze,możemy wzajemnie nasz miszmasz ubogacać.
Pozdrawiam cieplutko.
Halszko - ten bez to nie mój, ale jakby mój, bo rośnie u sąsiadki tuż przy mojej siatce, a pachnie tak samo u niej i u mnie. Co dzień go oglądam i co dzień dziękuje mi swoim słodkim aromatem.
Tulipany już powoli kończą pokaz, podobnie narcyzy, pierwiosnki ... Zaczynają kolejne kwiatki, choć już nie jest tak kolorowo jak wcześniej.
Deszcz do mnie dotarł i ze dwie minuty kropił , po czym chmury przepędził silny wiatr, wyszło słoneczko, które królowało aż do wieczora.
Dziękuję, Halszko i wzajemnie życzę Ci spokojnej nocki, troszeczkę deszczyku i dużo ciepełka.
Zapraszam jeszcze na mały spacerek po mojej działeczce.
Bodziszek żałobny.
Pierwsze kwiatuszki orlików.
Bożykwiat.
Iryski.
Epimedium.
Czosnek niedźwiedzi.
Do miłego!
Podczas środowego lata z 29 stopniami w cieniu jakiś łobuz dziabnął mnie w okolicy nosa, przez co mam teraz gębusię jak banię, tylko w kolorze takim bardziej wiśniowym. Podejrzewam jakiegoś pajączka, bo walczyłam z pajęczynami, których sobie naplotły te wredne stwory w różnych miejscach tunelu i w zielonej altanie , a nie lubię wiszących nad moją głową sieci z muchami.
Dzisiaj na szczęście było już znacznie chłodniej, a to dzięki dość silnemu wiatrowi, wobec tego odłożyłam w zakamarki pamięci swój paskudny wygląd i wypikowałam sałaty z inspektu na pole oraz wsadziłam podpędzone w domu ogórki. Podobno ma być mróz, ale dopiero kilka bądź nawet kilkanaście dni po zimnej Zośce, to może takie złowieszcze prognozy się nie sprawdzą. Trudno, co będzie, to będzie, ale na wszelki wypadek część sałat zostawiłam w inspekcie, a do doniczek w tunelu wsiałam trochę ogóreczków.
Alu - u mnie to już nie wiosna, to już lipiec z potężnym upałem , a dzisiaj jeszcze z wiatrem, ale bez deszczu .
Dziękuję, Kochana i pozdrawiam wzajemnie.
Tereniu - dziękuję za dobre słowa.
Szczęśliwi emeryci, do których i ja się zaliczam. Mamy duuużo czasu dla działeczki, ale czy to jest najważniejsze? Ostatnio coraz częściej zaczynam się zastanawiać, czy za rok jeszcze zobaczę swoje kwiatki. Takie to uroki w jesieni życia.
Tak więc, Kochana, nie przejmuj się tym, czy wszystko dasz radę zrobić, raczej ciesz się tym, że przed Tobą jeszcze długie lata, które w części spędzisz na działeczce.
Trzymaj się zdrowo i patrz z optymizmem na to, co wokół Ciebie.
Izuniu - no to mamy coś wspólnego - miszmasz ogrodowy.
Bardzo dobrze,możemy wzajemnie nasz miszmasz ubogacać.
Pozdrawiam cieplutko.
Halszko - ten bez to nie mój, ale jakby mój, bo rośnie u sąsiadki tuż przy mojej siatce, a pachnie tak samo u niej i u mnie. Co dzień go oglądam i co dzień dziękuje mi swoim słodkim aromatem.
Tulipany już powoli kończą pokaz, podobnie narcyzy, pierwiosnki ... Zaczynają kolejne kwiatki, choć już nie jest tak kolorowo jak wcześniej.
Deszcz do mnie dotarł i ze dwie minuty kropił , po czym chmury przepędził silny wiatr, wyszło słoneczko, które królowało aż do wieczora.
Dziękuję, Halszko i wzajemnie życzę Ci spokojnej nocki, troszeczkę deszczyku i dużo ciepełka.
Zapraszam jeszcze na mały spacerek po mojej działeczce.
Bodziszek żałobny.
Pierwsze kwiatuszki orlików.
Bożykwiat.
Iryski.
Epimedium.
Czosnek niedźwiedzi.
Do miłego!
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- marpa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11246
- Od: 2 sty 2009, o 13:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: płd.wsch.
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Porównując co u Ciebie kwitnie a jak u mnie to jesteś o parę kroków do przodu!
Bodziszek,orliki,iryski,boży kwiat, u mnie jeszcze się ociągają a Ty już miałaś co fotografować!
Miłego pobytu na działce Lucynko!
Bodziszek,orliki,iryski,boży kwiat, u mnie jeszcze się ociągają a Ty już miałaś co fotografować!
Miłego pobytu na działce Lucynko!
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16479
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Witajcie!
Nareszcie ździebko popryskało z nieba , pomoczyło, ale nie podlało Może nocą coś więcej skapnie...
Upał na szczęście lekko zelżał, dzięki czemu mogłam powalczyć z rwącymi się do życia chwastami, a na przekór pesymistycznym prognozom wysadziłam z doniczek część jednorocznych roślinek z założeniem, że co będzie, to będzie.
Na jutro zaplanowaliśmy wielkie grillowanie z udziałem wszystkich dzieci i mam nadzieję, że tym razem nikogo nie zabraknie.
Maryniu - letnie temperatury i woda z węża pozwoliły niektórym roślinkom przyśpieszyć rozwijanie kwiatków. Muszę jednak z przykrością powiedzieć, że moje orliki musiały porządnie oberwać błotem po korzonkach, bo dość nędznie się prezentują. Mimo wszystko cieszę, się, że nie przepadły z kretesem i choć może niewielką ilością kwiecia, jednak cieszą oko.
Dziękuję, Kochana, za miłe słowa i życzenia, które odwzajemniam.
Zaczyna moja jedyna azalia.
Nachyłek barwierski zaczął kwitnąć w doniczkach, dlatego dzisiaj poszedł na rabaty.
"Frania" już pyszni się swymi limonkowymi kwiatuszkami.
Kochani Przyjaciele i mili Goście, wszystkim Wam życzę wspaniałego weekendu.
Nareszcie ździebko popryskało z nieba , pomoczyło, ale nie podlało Może nocą coś więcej skapnie...
Upał na szczęście lekko zelżał, dzięki czemu mogłam powalczyć z rwącymi się do życia chwastami, a na przekór pesymistycznym prognozom wysadziłam z doniczek część jednorocznych roślinek z założeniem, że co będzie, to będzie.
Na jutro zaplanowaliśmy wielkie grillowanie z udziałem wszystkich dzieci i mam nadzieję, że tym razem nikogo nie zabraknie.
Maryniu - letnie temperatury i woda z węża pozwoliły niektórym roślinkom przyśpieszyć rozwijanie kwiatków. Muszę jednak z przykrością powiedzieć, że moje orliki musiały porządnie oberwać błotem po korzonkach, bo dość nędznie się prezentują. Mimo wszystko cieszę, się, że nie przepadły z kretesem i choć może niewielką ilością kwiecia, jednak cieszą oko.
Dziękuję, Kochana, za miłe słowa i życzenia, które odwzajemniam.
Zaczyna moja jedyna azalia.
Nachyłek barwierski zaczął kwitnąć w doniczkach, dlatego dzisiaj poszedł na rabaty.
"Frania" już pyszni się swymi limonkowymi kwiatuszkami.
Kochani Przyjaciele i mili Goście, wszystkim Wam życzę wspaniałego weekendu.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- marta64
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2797
- Od: 8 kwie 2018, o 19:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Lucynko, letnie temperatury przynagliły Twoje kwiatuszki di kwitnienia . Bożykwiat już kwitnie , a mój chyba wziął urlop, bo nawet śladu kwiatostanu nie widzę , ale orliki i u mnie zaczynają
Śliczny kolorek nachyłka , a że zakwitł w doniczce, to wielkie brawa dla Ciebie . Wyhodowanie kwitnących sadzonek w mieszkaniu, to dla mnie wielka sztuka, i niekończąca się walka z ziemiórkami i marne efekty .
Tylko kobea mi się udała, ale jak mają być przymrozki jeszcze w czerwcu, to kiepsko to widzę .
Urocze kwiatuszki epimedium, iryski i pięknie rozkwitająca azalia .
Po wiosennym szaleństwie kolorów, ogrody trochę zielenieją, ale Twoja działeczka niedługo wybuchnie kolorami jednorocznych, a i letnie bylinki postarają się dotrzymać im kroku
Dla Twoich cytrynkowych tulipanków wypatrzyłam nazwę u Karola - to Flava
Spokojnego deszczyku dla rabatek nocą, albo tuż po pięknym weekendzie dla Ciebie, Lucynko
Śliczny kolorek nachyłka , a że zakwitł w doniczce, to wielkie brawa dla Ciebie . Wyhodowanie kwitnących sadzonek w mieszkaniu, to dla mnie wielka sztuka, i niekończąca się walka z ziemiórkami i marne efekty .
Tylko kobea mi się udała, ale jak mają być przymrozki jeszcze w czerwcu, to kiepsko to widzę .
Urocze kwiatuszki epimedium, iryski i pięknie rozkwitająca azalia .
Po wiosennym szaleństwie kolorów, ogrody trochę zielenieją, ale Twoja działeczka niedługo wybuchnie kolorami jednorocznych, a i letnie bylinki postarają się dotrzymać im kroku
Dla Twoich cytrynkowych tulipanków wypatrzyłam nazwę u Karola - to Flava
Spokojnego deszczyku dla rabatek nocą, albo tuż po pięknym weekendzie dla Ciebie, Lucynko
Pozdrawiam! Marta
Ogród pod wierzbą 3
Ogród pod wierzbą 3
- jarha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2547
- Od: 17 lip 2014, o 23:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: skraj Jury Krakowsko-Częstchowskiej
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Lucynko, mam nadzieję, że piknik na działce się udał pogoda dopisała i wszyscy zadowoleni.
A po pikniku niech popada przez całą noc
Piękne kwitnienia pokazujesz, azalia ma mnóstwo pąków, czosnek niedźwiedzi ma sporo kwiatków, jak sie rozsieje to poletko się powiększy. Orliki - śliczności, co jeden to ładniejszy
Misia coś ciekawego wypatrzyła do upolowania
Miłej niedzieli Lucynko
A po pikniku niech popada przez całą noc
Piękne kwitnienia pokazujesz, azalia ma mnóstwo pąków, czosnek niedźwiedzi ma sporo kwiatków, jak sie rozsieje to poletko się powiększy. Orliki - śliczności, co jeden to ładniejszy
Misia coś ciekawego wypatrzyła do upolowania
Miłej niedzieli Lucynko