Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
- jarha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2547
- Od: 17 lip 2014, o 23:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: skraj Jury Krakowsko-Częstchowskiej
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
O, jak miło Cię widzieć Lucynko
Cieszę się wraz z Tobą, że miałaś tak wspaniały czas na odpoczynek w swoim uroczym zakątku pełnym wszelakiego kwiecia, w towarzystwie ptaków, motyli, różnych bzyczków, że nie wspomnę o Twojej koteczce i Emie
Maczki niestrudzenie pięknie kwitną i orlai się doczekałaś moje już przekwitły i teraz dojrzewają nasiona. Róże jeszcze świetnie się prezentują a ten bordowy pełny liliowiec - cudo
Dobrze, że deszczyk popadał, zawsze to lepsze niż podlewanie.
Miłego pobytu w domku Lucynko i dobrego, udanego tygodnia
Cieszę się wraz z Tobą, że miałaś tak wspaniały czas na odpoczynek w swoim uroczym zakątku pełnym wszelakiego kwiecia, w towarzystwie ptaków, motyli, różnych bzyczków, że nie wspomnę o Twojej koteczce i Emie
Maczki niestrudzenie pięknie kwitną i orlai się doczekałaś moje już przekwitły i teraz dojrzewają nasiona. Róże jeszcze świetnie się prezentują a ten bordowy pełny liliowiec - cudo
Dobrze, że deszczyk popadał, zawsze to lepsze niż podlewanie.
Miłego pobytu w domku Lucynko i dobrego, udanego tygodnia
- marpa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11253
- Od: 2 sty 2009, o 13:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: płd.wsch.
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
No to się wywczasowałaś na łonie natury Lucynko! Upał zelżał,noce upiornie zimne czas pomieszkać w domku.
Działeczka dopieszczona, bogata w roślinność wszelaką daje chwile wytchnienia od uciążliwości gorącego lata...Chciałoby się lata takiego jakie drzewiej bywały tzn. z umiarkowaną temperaturą za dnia i ciepłymi wieczorami i nocami.
Pozdrawiam serdecznie !
Działeczka dopieszczona, bogata w roślinność wszelaką daje chwile wytchnienia od uciążliwości gorącego lata...Chciałoby się lata takiego jakie drzewiej bywały tzn. z umiarkowaną temperaturą za dnia i ciepłymi wieczorami i nocami.
Pozdrawiam serdecznie !
- ewita44
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1726
- Od: 11 maja 2018, o 19:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Lucynko
Piękne lilie, maki, róże czy hortensje.
Szczególnie podziwiam u Ciebie tak różnokolorowe maki.
Pełnik chiński to dla mnie nowość.
Żeniszek
Piękne lilie, maki, róże czy hortensje.
Szczególnie podziwiam u Ciebie tak różnokolorowe maki.
Pełnik chiński to dla mnie nowość.
Żeniszek
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16947
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Lucynko , jestem oczarowana twoimi pięknymi liliami, pięknymi odmianami róz.
Maki takie inne, takie piękne uzupełniacze rabat.
Hortensja cudna .
Moja Anabelka po przesadzeniu padła.ale i tak była taka drobna to mi nie szkoda.Chyba sobie jakąś kupię
Teraz oddychay od upałow. Ale po niedzieli znowu wracają, oby i deszcze wróciły
Maki takie inne, takie piękne uzupełniacze rabat.
Hortensja cudna .
Moja Anabelka po przesadzeniu padła.ale i tak była taka drobna to mi nie szkoda.Chyba sobie jakąś kupię
Teraz oddychay od upałow. Ale po niedzieli znowu wracają, oby i deszcze wróciły
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16500
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Witajcie!
Siedzę sobie w ciepłym mieszkanku i odrabiam zaległości w praniu, sprzątaniu tudzież wszelkie inne zaległości domowe.
Idzie mi to jak krew z nosa. Odzwyczaiłam się nawet od gotowania domowego obiadku. Na działce pichciłam krótkie jednodaniowe posiłki, a dzisiaj z trudem przyszło mi przygotowanie obiadu dwudaniowego.
Jakiś czas temu pisałam, że mam taką odmianę sałaty, którą można spożywać bardzo długo, zrywa się bowiem dolne liście, sałata rośnie w górę, i ciągle dolne liście są gotowe do konsumpcji. Teraz prezentuje się ona tak:
Dwie lub trzy sztuki tej sałaty zostawiam na nasiona, dzięki czemu zawsze mam własne.
A to już obraz ogórków, które powoli przerastają drabinki, a owocują jeszcze w dolnych partiach. W tych wyższych mają jeszcze albo kwiatki, albo malutkie owocki.
Poniżej fasolka szparagowa, którą już konsumujemy.
Wreszcie bardzo plenna cukinia. Widoczne na fotce owoce to już na trzeci zbiór.
Są i owocowe smakowitości.
Wyjątkowo bogato obrodziły wiśnie. Niestety, większość owoców wzbogacona o białe robaki. Wszystkie wyrzucę, nie będę się bawiła w poszukiwanie paskudów.
Trochę wynagradzają niedosyt kubkom smakowym porzeczki czerwone i czarne.
Są też pierwsze borówki amerykańskie, jednak zdjęcia nie wstawię, nie nadaje się do prezentacji. Będzie innym razem.
Są i malinki, ale jakieś takie małe te wczesne. Czekam na późniejsze, które zawsze mają duże owoce.
Zanotowaliśmy duże straty w truskawkach, które aktualnie już zostały zaorane. Kwitły wspaniale, bogato, owoców miały tyle, co kot napłakał, a pędraków chrabąszcza wykopaliśmy cały stos.
Znajduję je również, te pędraki, pod roślinami ozdobnymi i np. jednego heliotropa całkowicie pozbawionego korzeni już wyniosłam na kompost, a spod niego wybrałam cztery pędraki.
Na pocieszenie są też niespodzianki. Oto jedna z nich:
Jeszcze nigdy tak wcześnie ketmia syryjska nie kwitła, wszak to jest kwiat późnego lata.
Trochę Was pozanudzałam na początku, zatem dla Was, w nagrodę za cierpliwość, wyjątkowo długo kwitnąca Inkarwilla. Jeszcze kwitnie kilkoma kwiatuszkami.
Halszko - rzeczywiście czas pomieszkiwania na działeczce mogę zaliczyć do jednego z najmilszych. Wszystko, o czym napisałaś, zgadza się z faktami, z wyjątkiem jednego: w ogóle nie było motylków. Bardzo gromadnie pokazywały się na wiosennych kwiatach, natomiast latem po prostu zniknęły. Teraz zaczęły kwitnąć jeżówki, które zawsze przyciągają roje motyli, ale i one na razie są odwiedzane jedynie przez pszczółki, które przylatują od sąsiada z naprzeciwka. Sąsiad posiada już malutką pasiekę - trzy ule, a czwarty się buduje, bo znowu się wyroiły i czekają na własne mieszkanko.
Moje orlaje późno zakwitły i jeszcze mają kwiaty, a wbrew temu, o czym się mówi, nie szkodzi im przesadzanie. Trzy przesadziłam już kwitnące, dbając o to, by przenieść je z dużą bryłą ziemi wokół korzeni i wszystkie trzy wspaniale sobie kwitną.
Ten liliowiec, który tak Ci się podobał, przyjechał do mnie od Danusi (danuta z). On nie tylko ma piękne kwiaty, ale też jest z tych niskich i bardzo szybko przyrasta.
Deszczyk był pilnie potrzebny i wspaniale, że pada, tylko dlaczego wraz z nim przyszła tak drastyczna zmiana pogody?! 16 stopni po ponad trzydziestu to makabra nie tylko dla ludzi, ale i dla roślin.
Dziękuję za dobre życzenia i wzajemnie życzę Ci samych dobrych dni.
Ismena.
Wsadziłam cztery cebulki. Tylko jedna stanęła na wysokości zadania i pokazała kwiaty.
Dzwonki nakrapiane.
Tak naprawdę to były dzwonki 'Pink Octopus', które przez jakieś cztery lata nic się nie zmieniały i dopiero w tym roku nagle wystrzeliły w górę i stały się nową odmianą, a ponieważ mają w środku nakrapiane kielichy, to zaliczyłam je do nakrapianych.
Orlaya
Maryniu - cudownie jest mieszkać wśród zieleni, kolorowych kwiatuszków, szczebiotu ptasząt i gruchania gołąbków. Noce wspaniałe, ciemne, bez wpadającego przez okna ulicznego światła. Cisza i spokój, a poranna kawusia pośród kwitnących rabatek smakuje wyjątkowo.
Tylko deszczu brakowało, a kiedy już zaczął padać, zrobiło się tak zimno, szczególnie nocami, że zmuszeni byliśmy opuścić nasz raj. Teraz czekam niecierpliwie na poprawę pogody, by wrócić na łono natury.
Pozdrawiam wzajemnie równie serdecznie i cieplutko w te zimne dni.
Kolejno zakwitają liliowce.
To nie są krople deszczu, to jest woda z węża.
Ewuniu - maków mam w tym roku malutko. Nie siałam i kwitną tylko te, które same się zasiały.
Ślicznie dziękuję za pochlebne słowa pod adresem moich roślinek i cieplutko pozdrawiam.
Liliowców c.d.
Aniu - jestem Ci ogromnie wdzięczna za taką ilość słów uznania dla moich podopiecznych. Dziękuję pięknie.
Szczerze mówiąc, mógłby ten oddech od upałów być nieco płytszy, bez tak ekstremalnie niskich temperatur i tylko duża ilość wody z nieba rekompensuje ten trudny czas oczekiwania na powrót ciepełka. Nie upałów. Ciepełka.
Pozdrawiam.
Miłego wieczoru.
Siedzę sobie w ciepłym mieszkanku i odrabiam zaległości w praniu, sprzątaniu tudzież wszelkie inne zaległości domowe.
Idzie mi to jak krew z nosa. Odzwyczaiłam się nawet od gotowania domowego obiadku. Na działce pichciłam krótkie jednodaniowe posiłki, a dzisiaj z trudem przyszło mi przygotowanie obiadu dwudaniowego.
Jakiś czas temu pisałam, że mam taką odmianę sałaty, którą można spożywać bardzo długo, zrywa się bowiem dolne liście, sałata rośnie w górę, i ciągle dolne liście są gotowe do konsumpcji. Teraz prezentuje się ona tak:
Dwie lub trzy sztuki tej sałaty zostawiam na nasiona, dzięki czemu zawsze mam własne.
A to już obraz ogórków, które powoli przerastają drabinki, a owocują jeszcze w dolnych partiach. W tych wyższych mają jeszcze albo kwiatki, albo malutkie owocki.
Poniżej fasolka szparagowa, którą już konsumujemy.
Wreszcie bardzo plenna cukinia. Widoczne na fotce owoce to już na trzeci zbiór.
Są i owocowe smakowitości.
Wyjątkowo bogato obrodziły wiśnie. Niestety, większość owoców wzbogacona o białe robaki. Wszystkie wyrzucę, nie będę się bawiła w poszukiwanie paskudów.
Trochę wynagradzają niedosyt kubkom smakowym porzeczki czerwone i czarne.
Są też pierwsze borówki amerykańskie, jednak zdjęcia nie wstawię, nie nadaje się do prezentacji. Będzie innym razem.
Są i malinki, ale jakieś takie małe te wczesne. Czekam na późniejsze, które zawsze mają duże owoce.
Zanotowaliśmy duże straty w truskawkach, które aktualnie już zostały zaorane. Kwitły wspaniale, bogato, owoców miały tyle, co kot napłakał, a pędraków chrabąszcza wykopaliśmy cały stos.
Znajduję je również, te pędraki, pod roślinami ozdobnymi i np. jednego heliotropa całkowicie pozbawionego korzeni już wyniosłam na kompost, a spod niego wybrałam cztery pędraki.
Na pocieszenie są też niespodzianki. Oto jedna z nich:
Jeszcze nigdy tak wcześnie ketmia syryjska nie kwitła, wszak to jest kwiat późnego lata.
Trochę Was pozanudzałam na początku, zatem dla Was, w nagrodę za cierpliwość, wyjątkowo długo kwitnąca Inkarwilla. Jeszcze kwitnie kilkoma kwiatuszkami.
Halszko - rzeczywiście czas pomieszkiwania na działeczce mogę zaliczyć do jednego z najmilszych. Wszystko, o czym napisałaś, zgadza się z faktami, z wyjątkiem jednego: w ogóle nie było motylków. Bardzo gromadnie pokazywały się na wiosennych kwiatach, natomiast latem po prostu zniknęły. Teraz zaczęły kwitnąć jeżówki, które zawsze przyciągają roje motyli, ale i one na razie są odwiedzane jedynie przez pszczółki, które przylatują od sąsiada z naprzeciwka. Sąsiad posiada już malutką pasiekę - trzy ule, a czwarty się buduje, bo znowu się wyroiły i czekają na własne mieszkanko.
Moje orlaje późno zakwitły i jeszcze mają kwiaty, a wbrew temu, o czym się mówi, nie szkodzi im przesadzanie. Trzy przesadziłam już kwitnące, dbając o to, by przenieść je z dużą bryłą ziemi wokół korzeni i wszystkie trzy wspaniale sobie kwitną.
Ten liliowiec, który tak Ci się podobał, przyjechał do mnie od Danusi (danuta z). On nie tylko ma piękne kwiaty, ale też jest z tych niskich i bardzo szybko przyrasta.
Deszczyk był pilnie potrzebny i wspaniale, że pada, tylko dlaczego wraz z nim przyszła tak drastyczna zmiana pogody?! 16 stopni po ponad trzydziestu to makabra nie tylko dla ludzi, ale i dla roślin.
Dziękuję za dobre życzenia i wzajemnie życzę Ci samych dobrych dni.
Ismena.
Wsadziłam cztery cebulki. Tylko jedna stanęła na wysokości zadania i pokazała kwiaty.
Dzwonki nakrapiane.
Tak naprawdę to były dzwonki 'Pink Octopus', które przez jakieś cztery lata nic się nie zmieniały i dopiero w tym roku nagle wystrzeliły w górę i stały się nową odmianą, a ponieważ mają w środku nakrapiane kielichy, to zaliczyłam je do nakrapianych.
Orlaya
Maryniu - cudownie jest mieszkać wśród zieleni, kolorowych kwiatuszków, szczebiotu ptasząt i gruchania gołąbków. Noce wspaniałe, ciemne, bez wpadającego przez okna ulicznego światła. Cisza i spokój, a poranna kawusia pośród kwitnących rabatek smakuje wyjątkowo.
Tylko deszczu brakowało, a kiedy już zaczął padać, zrobiło się tak zimno, szczególnie nocami, że zmuszeni byliśmy opuścić nasz raj. Teraz czekam niecierpliwie na poprawę pogody, by wrócić na łono natury.
Pozdrawiam wzajemnie równie serdecznie i cieplutko w te zimne dni.
Kolejno zakwitają liliowce.
To nie są krople deszczu, to jest woda z węża.
Ewuniu - maków mam w tym roku malutko. Nie siałam i kwitną tylko te, które same się zasiały.
Ślicznie dziękuję za pochlebne słowa pod adresem moich roślinek i cieplutko pozdrawiam.
Liliowców c.d.
Aniu - jestem Ci ogromnie wdzięczna za taką ilość słów uznania dla moich podopiecznych. Dziękuję pięknie.
Szczerze mówiąc, mógłby ten oddech od upałów być nieco płytszy, bez tak ekstremalnie niskich temperatur i tylko duża ilość wody z nieba rekompensuje ten trudny czas oczekiwania na powrót ciepełka. Nie upałów. Ciepełka.
Pozdrawiam.
Miłego wieczoru.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16500
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Witajcie!
Na chwilę pogoda się poprawiła. Zarówno wczoraj i dzisiaj słoneczko przygrzewało, a temperatura osiągnęła 28 stopni.
Niestety, jutro wraca ziąb. Mam mieć tylko 19 stopni i chmury, a w sobotę stopni 17, wiatr i deszcz. Gdzie te zapowiadane upały?
Nie jestem ich zwolenniczką, ale przecież mamy lato.
Nareszcie pokazały się motylki, które szczególnie - jak zawsze zresztą - upodobały sobie jeżówki.
Bardzo ładnie kwitną liliowcowe pajączki.
Zakwitł liliowiec, który miał być biały. Wprawdzie ma jaśniejsze płatki niż gardziołek, ale jednak nie jest to biel.
Kwitną i sieją swój słodki aromat moje ukochane lilijki zaczyna hortensja ogrodowa i rozwar wielkokwiatowy.
Pierwszy dojrzały pomidorek z tunelu już został skonsumowany. Podzieliliśmy się równiutko po połowie.
Był taki smaczny! Powoli dochodzą następne zarówno w tunelu i w gruncie.
Bardzo nieprofesjonalnie zachowują się w tym roku moje gazanie. Zbudowały naprawdę ładne, duże krzaczki, ale nie tworzą pąków. Takiego numeru jeszcze nigdy nie zanotowałam.
Jedna jaskółka wiosny nie wróży, a dwie? A trzy?
Podczas pomieszkiwania na działce miałam okazję podglądać kolejno zakwitające roślinki. Naturalnie wszystkie zostały sfotografowane, zatem pozwolę sobie wstawić kilka zdjęć z tamtego czasu.
Dalia z nasion.
Biały chaber. Dorotko
Hosta olbrzymia.
Dziewanny austriackie.
'Wedding Candles'
'Sixteen Candies'
Trojeść amerykańska. Danusiu
Powojniki.
Pajęcznica liliowata.
Łubin.
Chryzantema. Halszko
W podziękowaniu za wspólny spacer czerwona różyczka. Moja ulubiona, chociaż NN.
Dobrej nocki, kolorowych snów.
Na chwilę pogoda się poprawiła. Zarówno wczoraj i dzisiaj słoneczko przygrzewało, a temperatura osiągnęła 28 stopni.
Niestety, jutro wraca ziąb. Mam mieć tylko 19 stopni i chmury, a w sobotę stopni 17, wiatr i deszcz. Gdzie te zapowiadane upały?
Nie jestem ich zwolenniczką, ale przecież mamy lato.
Nareszcie pokazały się motylki, które szczególnie - jak zawsze zresztą - upodobały sobie jeżówki.
Bardzo ładnie kwitną liliowcowe pajączki.
Zakwitł liliowiec, który miał być biały. Wprawdzie ma jaśniejsze płatki niż gardziołek, ale jednak nie jest to biel.
Kwitną i sieją swój słodki aromat moje ukochane lilijki zaczyna hortensja ogrodowa i rozwar wielkokwiatowy.
Pierwszy dojrzały pomidorek z tunelu już został skonsumowany. Podzieliliśmy się równiutko po połowie.
Był taki smaczny! Powoli dochodzą następne zarówno w tunelu i w gruncie.
Bardzo nieprofesjonalnie zachowują się w tym roku moje gazanie. Zbudowały naprawdę ładne, duże krzaczki, ale nie tworzą pąków. Takiego numeru jeszcze nigdy nie zanotowałam.
Jedna jaskółka wiosny nie wróży, a dwie? A trzy?
Podczas pomieszkiwania na działce miałam okazję podglądać kolejno zakwitające roślinki. Naturalnie wszystkie zostały sfotografowane, zatem pozwolę sobie wstawić kilka zdjęć z tamtego czasu.
Dalia z nasion.
Biały chaber. Dorotko
Hosta olbrzymia.
Dziewanny austriackie.
'Wedding Candles'
'Sixteen Candies'
Trojeść amerykańska. Danusiu
Powojniki.
Pajęcznica liliowata.
Łubin.
Chryzantema. Halszko
W podziękowaniu za wspólny spacer czerwona różyczka. Moja ulubiona, chociaż NN.
Dobrej nocki, kolorowych snów.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11484
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Ketmnie już zakwitły. Moje już poszły na kompost, nie mam siły na pielenie setek siewek, które zarastały wszystko wokół.
Pajęcznica liliowata cudna z takimi delikatnymi kwiatami.
Miło popatrzeć na tyle zdjęć, miałaś więcej czasu na fotografowanie.
Lucynko oddałabym Ci trochę ciepła, żebyś mogła nadal mieszkać na działce. Wieczorem popadało, ale dzień był upalny.
Uwielbiam, jak w wątku pojawiają się zdjęcia warzyw, jagodowych, czy owocowych. Też miałam taką sałatę jesienią z jakiegoś miksu, ale nie zdążyła zawiązać nasion. Wysiałam wiosną, ale ta do skubania już się nie pokazała. Może znowu jesienią sie objawi.
Miłego weekendu ze słońcem.
Pajęcznica liliowata cudna z takimi delikatnymi kwiatami.
Miło popatrzeć na tyle zdjęć, miałaś więcej czasu na fotografowanie.
Lucynko oddałabym Ci trochę ciepła, żebyś mogła nadal mieszkać na działce. Wieczorem popadało, ale dzień był upalny.
Uwielbiam, jak w wątku pojawiają się zdjęcia warzyw, jagodowych, czy owocowych. Też miałam taką sałatę jesienią z jakiegoś miksu, ale nie zdążyła zawiązać nasion. Wysiałam wiosną, ale ta do skubania już się nie pokazała. Może znowu jesienią sie objawi.
Miłego weekendu ze słońcem.
- jarha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2547
- Od: 17 lip 2014, o 23:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: skraj Jury Krakowsko-Częstchowskiej
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Lucynko, witaj
Piękne zdjęcia kwiatów i kwiaty też przecudnej urody, ale nie będę wyróżniać żadnego, Ty wiesz dlaczego
Motyle też się u mnie pojawiły, czekały widać na floksy i jeżowki
Hortensja ogrodowa ma ładny pąk, moje się jak zwykle chowają między liśćmi i na dodatek w tym roku mają jakieś cienkie łodyżki i zwieszają główki.
Pomidorki świetnie wyglądają, my też już spróbowaliśmy kilku z hydroponiki.
Udanego weekendu Lucynko i ciepełka
Piękne zdjęcia kwiatów i kwiaty też przecudnej urody, ale nie będę wyróżniać żadnego, Ty wiesz dlaczego
Motyle też się u mnie pojawiły, czekały widać na floksy i jeżowki
Hortensja ogrodowa ma ładny pąk, moje się jak zwykle chowają między liśćmi i na dodatek w tym roku mają jakieś cienkie łodyżki i zwieszają główki.
Pomidorki świetnie wyglądają, my też już spróbowaliśmy kilku z hydroponiki.
Udanego weekendu Lucynko i ciepełka
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16947
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Lucynko
Liliowce wszystkie mi się podobają. Lilie zawsze piękne
I proszę już pomidorki masz swoje. Ja dopiero 1 małego zjadłam.
Ależ ciekawe i śliczne te Dziewanny austriackie. To z nasion ? Czy z sadzonek ? Jeszcze takich nie widziałam.
A mogę się uśmiechnąć o kilka nasionek ?
One tak samo rośną jak i nasze dziewanny?
Zresztą ja jeszcze żadnej dziewanny nie mam. Ale podziwiam u innych.
Hibiskus syryjski ci juz kwitnie. Ja jeszcze poczekam sobie
Pozdrawiam serdecznie
Liliowce wszystkie mi się podobają. Lilie zawsze piękne
I proszę już pomidorki masz swoje. Ja dopiero 1 małego zjadłam.
Ależ ciekawe i śliczne te Dziewanny austriackie. To z nasion ? Czy z sadzonek ? Jeszcze takich nie widziałam.
A mogę się uśmiechnąć o kilka nasionek ?
One tak samo rośną jak i nasze dziewanny?
Zresztą ja jeszcze żadnej dziewanny nie mam. Ale podziwiam u innych.
Hibiskus syryjski ci juz kwitnie. Ja jeszcze poczekam sobie
Pozdrawiam serdecznie
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16500
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Witajcie!
Chłodno dzisiaj się zrobiło, ale dzięki temu na działce przyjemnie się kark zginało.
Wsadziłam sadzonki, które przyjechały do mnie od Halszki, jednak by to zrobić, musiałam najpierw coś nie coś przesadzić.
Przy okazji stwierdziłam z ogromnym zdziwieniem, że ziemia jest mocno wysuszona. Tyle deszczowej wody z nieba spadło, wydawało mi się, że porządnie zmoczyła ziemię, bardzo się myliłam, dlatego też pomimo słabiutkiego ciśnienia całą działkę podlałam z węża. Jutro ciśnienie wody ma być takie jak trzeba, to poprawię.
Obiecałam jakiś czas temu, że zrobię fotki borówkom amerykańskim. Wszystkich pięciu nie obfociłam, skupiłam się na jednej.
Nareszcie zakwitły portulaki zdobiące okrągłą rabatę. Nie udało mi się zrobić zdjęcia całości, musiałabym przytargać drabinę, a ponieważ nie chciało mi się jej wyciągać, sfotografowałam fragment i dodałam portreciki pojedynczych kwiatków portulaki.
pliki jpg
Poniżej ślicznie kwitnąca hosta miniaturowa 'Blue Mouse Ears'.
Znalazł się biały dzwonek nakrapiany. Tak się schował pod wyższymi roślinami, że byłam pewna, iż sobie poszedł i już go nie znajdę.
Zakwitły prawie wszystkie jeżówki.
Tylko różowe i 'Marmalade' nie zmieniły się od minionego sezonu. Białej nie miałam, miałam zieloną. Jeszcze jedna zbiera się do kwitnienia. Ciekawa jestem, jakie będą jej kwiaty.
Misia upaja się zapachem szałwii, a pierwsze ogórki już zamknięte w słoikach.
Soniu - zakwitła jedna ketmia i tylko kilkoma kwiatkami, jednak nie jest to jej czas. Przecież ketmie syryjskie to kwiaty późnego lata. Tej się mocno śpieszy. Dokąd? Do jesieni? Do zimy?
Bardzo tę pajęcznicę lubię, właśnie dla jej delikatnych kwiatuszków powiewających na wietrze zupełnie jak trawki, które coraz bardziej zaczynają mi się podobać.
Dziwny jest u mnie tegoroczny lipiec. Po potwornie upalnych dniach przyszły zimne i bardzo wietrzne . Gdyby nie ten wiatr, byłoby całkiem przyjemnie. W ogóle u nas nie ma dnia bez silnych wiatrów.
Będę zbierała nasiona tej sałaty, więc gdybyś chciała je mieć, to tylko się przypomnij.
Dziękuję za dobre życzenie weekendowe, które odwzajemniam w całości.
darmowe hostingi serwerów minecraftSzałwia okrężna.
Przetacznik.
Rdest (pokrewny?)
Halszko - okej, wobec tego popatrzę sobie, czego mi u Ciebie brakuje.
Starsza hortensja ogrodowa ma zaledwie dwa pąki wśród ogromnej ilości łodyg i liści, natomiast młodziutka, zeszłoroczny nabytek biedronkowy, ma kilka bardzo ładnych pąków. W związku z tym zastanawiam się, czy tej starej nie wynieść na kompost.
Pomidory i ogórki dzisiaj dostały prysznic z sody, bo po ostatnich ulewach boję się, by nie dostały jakiejś zarazy. Kolejne ich owoce zakolorowały się już i tylko słonka potrzebują, by dojrzeć do konsumpcji.
Dziękuję za weekendowe życzenia, które odwzajemniam w stu procentach.
Niebieska rabata.
Czosnek główkowaty.
W zasadzie już przekwitł, ale jest tak oblegany przez pszczoły, że postanowiłam jeszcze poczekać ze ścięciem.
Rudbekia owłosiona.
Aniu - Z nasionami dziewann nie ma problemu. Zawsze je zbieram. U mnie sieją się same i każdego roku gdzieś znajduję nowe roślinki. Przypomnij się, proszę, gdy przyjdzie czas wysyłania nasion.
Dziewanny austriackie są ładniejsze niż nasze ogrodowe, którym też nie można nic zarzucić.
Ten hibiskus to jakiś wybryk natury. Kwitnie za wcześnie. Coś mu się w łebku pokitrasiło.
Pozdrawiam wzajemnie z całego serca.
TYtoń ogrodowy.
Nachyłek okółkowy.
Hortensja krzewiasta.
Dobrego, ciepłego, spokojnego weekendu.
Chłodno dzisiaj się zrobiło, ale dzięki temu na działce przyjemnie się kark zginało.
Wsadziłam sadzonki, które przyjechały do mnie od Halszki, jednak by to zrobić, musiałam najpierw coś nie coś przesadzić.
Przy okazji stwierdziłam z ogromnym zdziwieniem, że ziemia jest mocno wysuszona. Tyle deszczowej wody z nieba spadło, wydawało mi się, że porządnie zmoczyła ziemię, bardzo się myliłam, dlatego też pomimo słabiutkiego ciśnienia całą działkę podlałam z węża. Jutro ciśnienie wody ma być takie jak trzeba, to poprawię.
Obiecałam jakiś czas temu, że zrobię fotki borówkom amerykańskim. Wszystkich pięciu nie obfociłam, skupiłam się na jednej.
Nareszcie zakwitły portulaki zdobiące okrągłą rabatę. Nie udało mi się zrobić zdjęcia całości, musiałabym przytargać drabinę, a ponieważ nie chciało mi się jej wyciągać, sfotografowałam fragment i dodałam portreciki pojedynczych kwiatków portulaki.
pliki jpg
Poniżej ślicznie kwitnąca hosta miniaturowa 'Blue Mouse Ears'.
Znalazł się biały dzwonek nakrapiany. Tak się schował pod wyższymi roślinami, że byłam pewna, iż sobie poszedł i już go nie znajdę.
Zakwitły prawie wszystkie jeżówki.
Tylko różowe i 'Marmalade' nie zmieniły się od minionego sezonu. Białej nie miałam, miałam zieloną. Jeszcze jedna zbiera się do kwitnienia. Ciekawa jestem, jakie będą jej kwiaty.
Misia upaja się zapachem szałwii, a pierwsze ogórki już zamknięte w słoikach.
Soniu - zakwitła jedna ketmia i tylko kilkoma kwiatkami, jednak nie jest to jej czas. Przecież ketmie syryjskie to kwiaty późnego lata. Tej się mocno śpieszy. Dokąd? Do jesieni? Do zimy?
Bardzo tę pajęcznicę lubię, właśnie dla jej delikatnych kwiatuszków powiewających na wietrze zupełnie jak trawki, które coraz bardziej zaczynają mi się podobać.
Dziwny jest u mnie tegoroczny lipiec. Po potwornie upalnych dniach przyszły zimne i bardzo wietrzne . Gdyby nie ten wiatr, byłoby całkiem przyjemnie. W ogóle u nas nie ma dnia bez silnych wiatrów.
Będę zbierała nasiona tej sałaty, więc gdybyś chciała je mieć, to tylko się przypomnij.
Dziękuję za dobre życzenie weekendowe, które odwzajemniam w całości.
darmowe hostingi serwerów minecraftSzałwia okrężna.
Przetacznik.
Rdest (pokrewny?)
Halszko - okej, wobec tego popatrzę sobie, czego mi u Ciebie brakuje.
Starsza hortensja ogrodowa ma zaledwie dwa pąki wśród ogromnej ilości łodyg i liści, natomiast młodziutka, zeszłoroczny nabytek biedronkowy, ma kilka bardzo ładnych pąków. W związku z tym zastanawiam się, czy tej starej nie wynieść na kompost.
Pomidory i ogórki dzisiaj dostały prysznic z sody, bo po ostatnich ulewach boję się, by nie dostały jakiejś zarazy. Kolejne ich owoce zakolorowały się już i tylko słonka potrzebują, by dojrzeć do konsumpcji.
Dziękuję za weekendowe życzenia, które odwzajemniam w stu procentach.
Niebieska rabata.
Czosnek główkowaty.
W zasadzie już przekwitł, ale jest tak oblegany przez pszczoły, że postanowiłam jeszcze poczekać ze ścięciem.
Rudbekia owłosiona.
Aniu - Z nasionami dziewann nie ma problemu. Zawsze je zbieram. U mnie sieją się same i każdego roku gdzieś znajduję nowe roślinki. Przypomnij się, proszę, gdy przyjdzie czas wysyłania nasion.
Dziewanny austriackie są ładniejsze niż nasze ogrodowe, którym też nie można nic zarzucić.
Ten hibiskus to jakiś wybryk natury. Kwitnie za wcześnie. Coś mu się w łebku pokitrasiło.
Pozdrawiam wzajemnie z całego serca.
TYtoń ogrodowy.
Nachyłek okółkowy.
Hortensja krzewiasta.
Dobrego, ciepłego, spokojnego weekendu.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5044
- Od: 8 kwie 2012, o 14:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Cześć, Lucynko!
Ty narzekasz na zimno, a ja wreszcie mogę żyć i coś w ogrodzie zrobić. Ale nie martw się. Na Twoje szczęście, a moją zgryzotę już zapowiadają powrót upałów.
U Ciebie już motylki harcują , wśród nich mój ulubiony, Rusałka Ceik. Zwróciłaś uwagę jak misternie ma powycinane skrzydełka?
Pomidorów nie uprawiam, nawet kupuję rzadko, bo zazwyczaj sprzedawane są zbyt dojrzałe, a ja lubię takie jeszcze lekko zielone...
Pięknie Ci wszystko rośnie i kwitnie, nie musisz zmagać się z suszą. Zazdroszczę.
Pokazałaś kwitnącą orlaję. Świetny kwiatek, tyle że nasion nigdzie dostać nie mogę . Skąd masz swoje?
Życząc Ci upragnionego ciepełka i mieszkania na działeczce, przesyłam buziaki - Jagi
PS. Niebieska rabatka to coś dla mnie...
Ty narzekasz na zimno, a ja wreszcie mogę żyć i coś w ogrodzie zrobić. Ale nie martw się. Na Twoje szczęście, a moją zgryzotę już zapowiadają powrót upałów.
U Ciebie już motylki harcują , wśród nich mój ulubiony, Rusałka Ceik. Zwróciłaś uwagę jak misternie ma powycinane skrzydełka?
Pomidorów nie uprawiam, nawet kupuję rzadko, bo zazwyczaj sprzedawane są zbyt dojrzałe, a ja lubię takie jeszcze lekko zielone...
Pięknie Ci wszystko rośnie i kwitnie, nie musisz zmagać się z suszą. Zazdroszczę.
Pokazałaś kwitnącą orlaję. Świetny kwiatek, tyle że nasion nigdzie dostać nie mogę . Skąd masz swoje?
Życząc Ci upragnionego ciepełka i mieszkania na działeczce, przesyłam buziaki - Jagi
PS. Niebieska rabatka to coś dla mnie...
- marpa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11253
- Od: 2 sty 2009, o 13:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: płd.wsch.
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Dary lata u Ciebie Lucynko w pełnej obfitości ...i do tego udokumentowane w fotografii
Wielobarwne kwiecie także wdzięczy się i pozuje do zdjęć działkowiczce! Sporo tego dobra zgromadziłaś ,masz się czym cieszyć i fotografować bo widać,że i w tej dziedzinie się rozkręcasz
Miłego weekendu na łonie natury Lucynko!
Wielobarwne kwiecie także wdzięczy się i pozuje do zdjęć działkowiczce! Sporo tego dobra zgromadziłaś ,masz się czym cieszyć i fotografować bo widać,że i w tej dziedzinie się rozkręcasz
Miłego weekendu na łonie natury Lucynko!
- Beaby
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6296
- Od: 16 lut 2014, o 13:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Lucynko, a znasz nazwę odmiany tej cukinii, którą tak zachwalasz?
U mnie ketmie też już kwitną. I chyba tak samo mocno byłam tym zdziwiona, jak Ty kiedy to zobaczyłam.
Ale chryzantemy też idą szybciej. Przecież najwcześniejsze mam późnosierpniowe, a już teraz kilka jest w pełnych pąkach.
Liczę na dłuższe przez to kwitnienie, a nie na szybką zimę.
U mnie ketmie też już kwitną. I chyba tak samo mocno byłam tym zdziwiona, jak Ty kiedy to zobaczyłam.
Ale chryzantemy też idą szybciej. Przecież najwcześniejsze mam późnosierpniowe, a już teraz kilka jest w pełnych pąkach.
Liczę na dłuższe przez to kwitnienie, a nie na szybką zimę.