Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16479
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Witajcie!
Emocje powoli opadają, choć przykro, że moje dziecko ciągle choruje.
Jednocześnie cieszymy się kolejną rocznicą ślubu i świętujemy urodziny Pawła.
Świętowanie zakończymy dopiero po długim weekendzie.
A na parapecie zakwitła kolejna zwartnica.
Asiu - serdeczne dzięki.
Z tymi czerwonymi gwiazdami rzeczywiście jakiś problem jest. Moja sąsiadka kupiła taką w dobrej kwiaciarni i też jej padła jeszcze przed wigilią. Mówi, że za wcześnie kupiła, ale coś jest nie tak. Ostatecznie doszłyśmy do wniosku, że ponieważ najlepiej schodzą czerwone, to pędzą je na potęgę, by jak najwięcej sprzedać.
Prosisz o letnie fotki,pozwól jednak, proszę, że skoro już zacznę wspominać miniony sezon, zrobię to od przypomnienia wiosennych kwiatuszków.
Tulipany.
Dorotko - warto planować, jasne że warto, bo to sama przyjemność, a jeśli plany prysną jak bańka mydlana, nic to, i tak było warto.
Mimo wszystko czuję niedosyt po świętach, nie mogę się pogodzić z tym, że nie wszyscy mogli się zameldować w domu rodzinnym.
Sąsiadka kupiła gwiazdę w renomowanej kwiaciarni i też szybko się z nią pożegnała, jeszcze przed wigilią. A moje dwie, które nic na urodzie do dziś nie straciły, przyniosłam z Biedry.
Ewuniu - serdecznie dziękuję.
Owszem, ze zwartnic jestem prawie zadowolona. Prawie, bo liczyłam na to, że mniej więcej w tym samym czasie zakwitną. Tak się nie stało, wobec czego zmuszona uzbroić się w cierpliwość spokojnie wypatruję kolejnych kwiatków.
To prawda, że te sztuczne kwiaty są tak zrobione, że łudząco przypominają prawdziwe, ale jednak żywa roślinka to cudeńko, sztuczna - erzac tylko.
Marysiu - ciekawa jestem, co takiego się dzieje z czerwonymi gwiazdami, że tak szybko kończą żywot. Z sąsiadką wysnułyśmy wniosek, że z powodu większego popytu na czerwone, są one sztucznie podpędzane, by naprodukować ich jak najwięcej.
U mnie też szaro - buro i deszczowo, choć ciepło. Jednak wcale mi się to nie podoba i z utęsknieniem czekam powrotu zimy. Ponoć już idzie i lada dzień zamelduje się ze śniegiem i mrozem.
Mnie też już łapki swędzą i gotowa jestem przystąpić do siewu, ale daję sobie na wstrzymanie i mam nadzieję wytrwać.
Co do siania przed zimą nasion wymagających stratyfikowania, sprawdziłam to przez przypadek w ubiegłym roku. W zimnym inspekcie wysiałam pierwiosnki, a miała to być szałwia i przez pomyłkę dowiedziałam się, jak dobrze zrobiłam, gdyż pierwiosnki nie tylko wzeszły, ale i zakwitły jeszcze.
M istotnie zadowolony, że może co dwa dni nawiedzać swoje gołąbki.
Buziaki i uściski odwzajemniam i cieplutko pozdrawiam.
Emocje powoli opadają, choć przykro, że moje dziecko ciągle choruje.
Jednocześnie cieszymy się kolejną rocznicą ślubu i świętujemy urodziny Pawła.
Świętowanie zakończymy dopiero po długim weekendzie.
A na parapecie zakwitła kolejna zwartnica.
Asiu - serdeczne dzięki.
Z tymi czerwonymi gwiazdami rzeczywiście jakiś problem jest. Moja sąsiadka kupiła taką w dobrej kwiaciarni i też jej padła jeszcze przed wigilią. Mówi, że za wcześnie kupiła, ale coś jest nie tak. Ostatecznie doszłyśmy do wniosku, że ponieważ najlepiej schodzą czerwone, to pędzą je na potęgę, by jak najwięcej sprzedać.
Prosisz o letnie fotki,pozwól jednak, proszę, że skoro już zacznę wspominać miniony sezon, zrobię to od przypomnienia wiosennych kwiatuszków.
Tulipany.
Dorotko - warto planować, jasne że warto, bo to sama przyjemność, a jeśli plany prysną jak bańka mydlana, nic to, i tak było warto.
Mimo wszystko czuję niedosyt po świętach, nie mogę się pogodzić z tym, że nie wszyscy mogli się zameldować w domu rodzinnym.
Sąsiadka kupiła gwiazdę w renomowanej kwiaciarni i też szybko się z nią pożegnała, jeszcze przed wigilią. A moje dwie, które nic na urodzie do dziś nie straciły, przyniosłam z Biedry.
Ewuniu - serdecznie dziękuję.
Owszem, ze zwartnic jestem prawie zadowolona. Prawie, bo liczyłam na to, że mniej więcej w tym samym czasie zakwitną. Tak się nie stało, wobec czego zmuszona uzbroić się w cierpliwość spokojnie wypatruję kolejnych kwiatków.
To prawda, że te sztuczne kwiaty są tak zrobione, że łudząco przypominają prawdziwe, ale jednak żywa roślinka to cudeńko, sztuczna - erzac tylko.
Marysiu - ciekawa jestem, co takiego się dzieje z czerwonymi gwiazdami, że tak szybko kończą żywot. Z sąsiadką wysnułyśmy wniosek, że z powodu większego popytu na czerwone, są one sztucznie podpędzane, by naprodukować ich jak najwięcej.
U mnie też szaro - buro i deszczowo, choć ciepło. Jednak wcale mi się to nie podoba i z utęsknieniem czekam powrotu zimy. Ponoć już idzie i lada dzień zamelduje się ze śniegiem i mrozem.
Mnie też już łapki swędzą i gotowa jestem przystąpić do siewu, ale daję sobie na wstrzymanie i mam nadzieję wytrwać.
Co do siania przed zimą nasion wymagających stratyfikowania, sprawdziłam to przez przypadek w ubiegłym roku. W zimnym inspekcie wysiałam pierwiosnki, a miała to być szałwia i przez pomyłkę dowiedziałam się, jak dobrze zrobiłam, gdyż pierwiosnki nie tylko wzeszły, ale i zakwitły jeszcze.
M istotnie zadowolony, że może co dwa dni nawiedzać swoje gołąbki.
Buziaki i uściski odwzajemniam i cieplutko pozdrawiam.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5486
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Lucynko, przyjemnie w taki deszczowy wieczór, popatrzeć na wiosenne zdjęcia i powspominać miniony sezon
Masz sporo tulipanów. Ciekawa jestem czy u Ciebie kwitną każdego roku, czy tylko w pierwszym sezonie? A może wykopujesz cebulki? Jesienią posadziłam ok.250 sztuk i liczę wiosną na trochę kolorów
Moja czerwona gwiazda ma się o dziwo bardzo dobrze Ciekawa jestem jak długo wytrzyma?
Masz sporo tulipanów. Ciekawa jestem czy u Ciebie kwitną każdego roku, czy tylko w pierwszym sezonie? A może wykopujesz cebulki? Jesienią posadziłam ok.250 sztuk i liczę wiosną na trochę kolorów
Moja czerwona gwiazda ma się o dziwo bardzo dobrze Ciekawa jestem jak długo wytrzyma?
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Lucynko optymistka jesteś i tak trzeba trzymać. Ja ostatnio nie za bardzo mam pozytywne spojrzenie, różowe okulary mi zaparowało dobrze.
Jak widzę piękne energetyczne zdjęcia od razu humor się poprawia. Fioletowe liliokształtne tulipany śliczne, takie kolorki bardzo lubię.
Z gwiazdami jest różnie, też mi jednego roku kupowana w kwiaciarni padła świąt nie doczekała. Raz miałam marketową, jaka ona była mocarna do świąt wielkanocnych się trzymała dobrze. Nie ma reguły gdzie i za ile kupujemy, jak ma moc to da radę.
Piękny kolorek ma kolejna zwartnica, czy wszystkie już Ci zakwitły.
Pozdrawiam, słoneczka życzę
Jak widzę piękne energetyczne zdjęcia od razu humor się poprawia. Fioletowe liliokształtne tulipany śliczne, takie kolorki bardzo lubię.
Z gwiazdami jest różnie, też mi jednego roku kupowana w kwiaciarni padła świąt nie doczekała. Raz miałam marketową, jaka ona była mocarna do świąt wielkanocnych się trzymała dobrze. Nie ma reguły gdzie i za ile kupujemy, jak ma moc to da radę.
Piękny kolorek ma kolejna zwartnica, czy wszystkie już Ci zakwitły.
Pozdrawiam, słoneczka życzę
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Piękne wspomnienia tulipanowo-narcyzowe.
Lucynko a wyjmowałyście tą gwiazdę z doniczki?sprawdzałyście czy miała dobrze rozwinięty system korzeniowy.???
Piękny kolor zwartnicy.Ja jestem zwolenniczką zakwitania kwiatków po kolei a nie wszystkie na raz.Moja przekwitła i ma teraz ogromne liście.W Biedronce pojawiły się hiacynty.
Miłego dnia i nie smuć się,przyjdą lepsze dni.
Lucynko a wyjmowałyście tą gwiazdę z doniczki?sprawdzałyście czy miała dobrze rozwinięty system korzeniowy.???
Piękny kolor zwartnicy.Ja jestem zwolenniczką zakwitania kwiatków po kolei a nie wszystkie na raz.Moja przekwitła i ma teraz ogromne liście.W Biedronce pojawiły się hiacynty.
Miłego dnia i nie smuć się,przyjdą lepsze dni.
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16479
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Witajcie!
Zima wraca, temperatura w okolicy zera, śniegiem ładnie pobieliło, a ja popełniłam pierwszy wysiew. Zajrzałam do biokalendarza i ponieważ dzisiaj był idealny dzień do siania kwiatów, wysiałam odrobinę nasion pierwiosnka kandelabrowego z własnego zbioru.
Prze ok. miesiąc leżały w zamrażarce, po wysianiu zakryłam szczelnie i wyniosłam na balkon. Potrzymam tam tak długo, jak długo będzie zimno, po czym przeniosę kuwetę na ciepły parapet. Bardzo jestem ciekawa eksperymentu.
Na parapecie pięknie kwitnie bordowa zwartnica, a pąki dwóch kolejnych pną się w górę. Jeszcze dwie nic nie pokazały, ale żyją, jest więc nadzieja na to, że zakwitną. Jedna tylko liście wypuściła i teraz podlewam je z dodatkiem nawozu, by dobrze wykarmiły cebulkę, dając jej moc do zakwitnięcia za rok.
Dorotko - z tulipanami zawsze jest jakiś problem. Przynajmniej u mnie. Ponieważ mam gliniaste podłoże, to nadmiar wody z nieba powoduje gnicie cebulek i tylko część z nich może doczekać wiosennego kwitnienia.
Z tego powodu każdej jesieni dosadzam cebulek, a ponadto przekwitnięte tulipany przesadzam do doniczek i odstawiam w kąt, gdzie sobie wegetują aż do uschnięcia liści.Potem wyjmuję, oczyszczam cebulki i w przewiewnym suchym miejscu przechowuję je do jesieni.
Nie wykopuję tylko tych, które już co najmniej trzy razy kwitły w tym samym miejscu, a zawsze zostawiam kilka w dwóch, trzech miejscach.
W tym roku spodziewam się dużych strat, bo jesień i zima u mnie z nadmiarem opadów deszczu. Nasadziłam dużo cebulek, to może choć jedna trzecia przeżyje.....
Trzymam kciuki za Twoją gwiazdę Niech kwitnie choć do końca karnawału.
Wiosennych wspomnień c.d.
Narcyzy.
Haniu - pięknie dziękuję za ciepłe słowa pod adresem moich tulipanów.
Dorotko - wyczyść sobie swoje różowe okulary, a zobaczysz świat w czystych optymistycznych barwach . Nie wolno się poddawać, bo łatwo wpaść w czarną dziurę, z której niełatwo się wygramolić.
Jeszcze cztery zwartnice nie pokazały kwiatków, a jednej wyrosły tylko liście. Dwie zakwitną wkrótce, ostatnie dwie jeszcze śpią, ale żyją, jest więc nadzieja.
Pozdrawiam wzajemnie, słoneczko przytulam i odwzajemniam.
Danusiu - dziękuję ślicznie za miłe słowa.
Za kogo Ty mnie masz, Kochana? Do głowy mi nie przyszło, by zajrzeć do korzeni gwiazd. Taka ze mnie mundrala.
Szczerze mówiąc, to wcale by mi nie przeszkadzało to kolejne zakwitanie zwartnic, gdyby nie to, że one zajmują najlepszy parapet, tzn. ten, do którego Misia nie ma dostępu, a za chwilę zaczną się wysiewy i parapet będzie potrzebny.
Wprawdzie kota nie niszczy już roślin ani nie wysypuje ziemi z doniczek, ale zwartnice są niestabilne z powodu wysokich łodyżek i wystarczyłoby lekki popchnięcie, a cała doniczka wylądowałaby na podłodze.
Jeszcze nie odwiedziłam żadnego marketu, dopiero jutro będę zmuszona wyjść po zakupy, to już się boję, by mi za dużo roślinek nie wpadło do koszyka.
Dziękuję, Kochana, za dobre życzenie i cieplutko Cię pozdrawiam.
hosting grafiki
Zima wraca, temperatura w okolicy zera, śniegiem ładnie pobieliło, a ja popełniłam pierwszy wysiew. Zajrzałam do biokalendarza i ponieważ dzisiaj był idealny dzień do siania kwiatów, wysiałam odrobinę nasion pierwiosnka kandelabrowego z własnego zbioru.
Prze ok. miesiąc leżały w zamrażarce, po wysianiu zakryłam szczelnie i wyniosłam na balkon. Potrzymam tam tak długo, jak długo będzie zimno, po czym przeniosę kuwetę na ciepły parapet. Bardzo jestem ciekawa eksperymentu.
Na parapecie pięknie kwitnie bordowa zwartnica, a pąki dwóch kolejnych pną się w górę. Jeszcze dwie nic nie pokazały, ale żyją, jest więc nadzieja na to, że zakwitną. Jedna tylko liście wypuściła i teraz podlewam je z dodatkiem nawozu, by dobrze wykarmiły cebulkę, dając jej moc do zakwitnięcia za rok.
Dorotko - z tulipanami zawsze jest jakiś problem. Przynajmniej u mnie. Ponieważ mam gliniaste podłoże, to nadmiar wody z nieba powoduje gnicie cebulek i tylko część z nich może doczekać wiosennego kwitnienia.
Z tego powodu każdej jesieni dosadzam cebulek, a ponadto przekwitnięte tulipany przesadzam do doniczek i odstawiam w kąt, gdzie sobie wegetują aż do uschnięcia liści.Potem wyjmuję, oczyszczam cebulki i w przewiewnym suchym miejscu przechowuję je do jesieni.
Nie wykopuję tylko tych, które już co najmniej trzy razy kwitły w tym samym miejscu, a zawsze zostawiam kilka w dwóch, trzech miejscach.
W tym roku spodziewam się dużych strat, bo jesień i zima u mnie z nadmiarem opadów deszczu. Nasadziłam dużo cebulek, to może choć jedna trzecia przeżyje.....
Trzymam kciuki za Twoją gwiazdę Niech kwitnie choć do końca karnawału.
Wiosennych wspomnień c.d.
Narcyzy.
Haniu - pięknie dziękuję za ciepłe słowa pod adresem moich tulipanów.
Dorotko - wyczyść sobie swoje różowe okulary, a zobaczysz świat w czystych optymistycznych barwach . Nie wolno się poddawać, bo łatwo wpaść w czarną dziurę, z której niełatwo się wygramolić.
Jeszcze cztery zwartnice nie pokazały kwiatków, a jednej wyrosły tylko liście. Dwie zakwitną wkrótce, ostatnie dwie jeszcze śpią, ale żyją, jest więc nadzieja.
Pozdrawiam wzajemnie, słoneczko przytulam i odwzajemniam.
Danusiu - dziękuję ślicznie za miłe słowa.
Za kogo Ty mnie masz, Kochana? Do głowy mi nie przyszło, by zajrzeć do korzeni gwiazd. Taka ze mnie mundrala.
Szczerze mówiąc, to wcale by mi nie przeszkadzało to kolejne zakwitanie zwartnic, gdyby nie to, że one zajmują najlepszy parapet, tzn. ten, do którego Misia nie ma dostępu, a za chwilę zaczną się wysiewy i parapet będzie potrzebny.
Wprawdzie kota nie niszczy już roślin ani nie wysypuje ziemi z doniczek, ale zwartnice są niestabilne z powodu wysokich łodyżek i wystarczyłoby lekki popchnięcie, a cała doniczka wylądowałaby na podłodze.
Jeszcze nie odwiedziłam żadnego marketu, dopiero jutro będę zmuszona wyjść po zakupy, to już się boję, by mi za dużo roślinek nie wpadło do koszyka.
Dziękuję, Kochana, za dobre życzenie i cieplutko Cię pozdrawiam.
hosting grafiki
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42085
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Lucynko to witaj w klubie tylko ja zostawiam nasiona do wiosny na zewnątrz i jak się robi ciepło to one kiełkują, ale oczywiście sprawdzimy jak to będzie z Twoją metodą.
Czyli przypadkiem trafiłam w kalendarz
Zima taka niewyraźna, bo pachniało w dzień przedwiośniem albo pozimiem a potem wiało, że odczuwalna zatykała dech, a taras pokrył się lodem Śnieg stopniał wcześniej.
Śliczna zwartnica podobna do mojej. Też ją parę razy nawiozłam i czekam na kwiat, nie tracę nadziei. No i narcyzy jak ja je kocham
Miłego jeszcze świętowania i trzymaj się cieplutko
Czyli przypadkiem trafiłam w kalendarz
Zima taka niewyraźna, bo pachniało w dzień przedwiośniem albo pozimiem a potem wiało, że odczuwalna zatykała dech, a taras pokrył się lodem Śnieg stopniał wcześniej.
Śliczna zwartnica podobna do mojej. Też ją parę razy nawiozłam i czekam na kwiat, nie tracę nadziei. No i narcyzy jak ja je kocham
Miłego jeszcze świętowania i trzymaj się cieplutko
- iwwa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2253
- Od: 27 sty 2013, o 18:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowieckie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Lucynko, dziękuję za wiosenkę Tulipany baaaardzo lubię, były u mojej babci w ogródku. Uprawiała też goździki, takie do wazonu i lilie. Te kwiaty to moje dzieciństwo...
Ja na jesieni trochę posadziłam tulipanów, ale w doniczkach , ciekawe jak będą się prezentowały wiosną. Narcyzy u Ciebie też są śliczne, posiadają takie wiosenne kolorki. Ale bordowa Zwartnica o tej porze roku ,to królowa !Misia niepocieszona, że Pańcia zabrała taką dobrą miejscówkę umiziaj kicię ode mnie
Pozdrawiam Cię serdecznie Lucnko i słonka życzę
Ja na jesieni trochę posadziłam tulipanów, ale w doniczkach , ciekawe jak będą się prezentowały wiosną. Narcyzy u Ciebie też są śliczne, posiadają takie wiosenne kolorki. Ale bordowa Zwartnica o tej porze roku ,to królowa !Misia niepocieszona, że Pańcia zabrała taką dobrą miejscówkę umiziaj kicię ode mnie
Pozdrawiam Cię serdecznie Lucnko i słonka życzę
wątek aktualny Ogródek Asi- cz 3
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16479
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Witajcie!
Nareszcie doczekałam się słonecznego dnia! Zupełnie inne życie, gdy zza okna pełną gębą śmieje się jasne słoneczko.
Lekki mrozek trzyma w ryzach zmarznięte błotko, ale ponieważ dzisiaj musiałam wyjść po zakupy, na działkę nie zdążyłam się z M załapać. Pojechał, nie czekając na mnie. Za to jutro nie odpuszczę i sprawdzę, co tam w trawie piszczy.
Słoneczko nawet Misię pobudziło do aktywności. Mało spała, dużo biegała za zabawką na wędce, a w międzyczasie odpoczywała, siadając na słonecznym parapecie.
Marysiu - tę metodę siania pierwiosnków mam sprawdzoną, tak bowiem już robiłam, uzyskując fantastyczne efekty, ale siałam nasiona zakupione. Teraz wysiałam z własnego zbioru.
A żebyś wiedziała, że przypadkiem. Odkładałam w czasie podglądanie biokalendarza, by nie zacząć siać zbyt wcześnie. No i miałam rację, bo gdy tylko otworzyłam kalendarz, natychmiast łapy tak mnie zaswędziły, że nawet podrapanie ich nie zdało się na nic.
U mnie ładna zima, bez wiatru, delikatnie pobielona i z lekkim mrozem.
Moje zwartnice nie cierpią na niedosyt nawozu, dostają go bowiem co drugi dzień do podstawka, który nigdy nie jest suchy. Widzę, że to im odpowiada, bo nic złego się z nimi nie dzieje. Najgorsze dopiero przede mną, gdy trzeba będzie dość długo hołubić same liście, karmiąc je nawozem, by odżywiały cebule, dając im możliwość przybrania na wadze i siłę do ponownego zakwitnięcia.
Już nie świętuję, ale dzięki za dobre życzenie i troskę, które odwzajemniam w całości, zdrówka życząc.
Asiu - lilie to również moje ukochane kwiaty. Nawet M potrafi je odróżnić od innych i nazwać.
Raz tylko wsadziłam tulipany w doniczkach. Wówczas też jesień i zima były mokre i niemal wszystkie doniczkowe zgniły. Wystarczyło bowiem, że zgnilizna dopadła jedną cebulkę, a atakowała pozostałe razem umieszczone. Od tej pory już doniczek nie używam do sadzenia żadnych cebulowych.
Zwartnice właśnie o tej porze roku popisują się swoimi kwiatuszkami, dzięki czemu można ucieszyć oczy ich ślicznym kwitnieniem. A ja po raz pierwszy zakupiłam cebule zwartnic i od tej chwili próbuję się zaprzyjaźnić z tymi ślicznotkami. Czy mi się to uda na dłuższą metę, trudno powiedzieć , ale co mi szkodzi poeksperymentować.
Stoją na parapecie, do którego Misia nie ma dostępu, jest to bowiem jedyny pokój zawsze zamknięty, ale doskonale wie, że coś arcyciekawego musi być za tymi drzwiami, bo często przy nich siada, a gdy ja tam wejdę, miauczy jakby krzywda się jej jakaś działa.
Mizianko było zgodnie z Twoim życzeniem i słodkie mruczando w podzięce również.
A ja pięknie dziękuję za słoneczko i wzajemnie pozdrawiam.
Wiosna była u mnie bardzo kolorowa.
Szczególnie ładnie kwitły moje ulubione pierwiosnki.
darmowe obrazki
html wstawianie obrazka
Nareszcie doczekałam się słonecznego dnia! Zupełnie inne życie, gdy zza okna pełną gębą śmieje się jasne słoneczko.
Lekki mrozek trzyma w ryzach zmarznięte błotko, ale ponieważ dzisiaj musiałam wyjść po zakupy, na działkę nie zdążyłam się z M załapać. Pojechał, nie czekając na mnie. Za to jutro nie odpuszczę i sprawdzę, co tam w trawie piszczy.
Słoneczko nawet Misię pobudziło do aktywności. Mało spała, dużo biegała za zabawką na wędce, a w międzyczasie odpoczywała, siadając na słonecznym parapecie.
Marysiu - tę metodę siania pierwiosnków mam sprawdzoną, tak bowiem już robiłam, uzyskując fantastyczne efekty, ale siałam nasiona zakupione. Teraz wysiałam z własnego zbioru.
A żebyś wiedziała, że przypadkiem. Odkładałam w czasie podglądanie biokalendarza, by nie zacząć siać zbyt wcześnie. No i miałam rację, bo gdy tylko otworzyłam kalendarz, natychmiast łapy tak mnie zaswędziły, że nawet podrapanie ich nie zdało się na nic.
U mnie ładna zima, bez wiatru, delikatnie pobielona i z lekkim mrozem.
Moje zwartnice nie cierpią na niedosyt nawozu, dostają go bowiem co drugi dzień do podstawka, który nigdy nie jest suchy. Widzę, że to im odpowiada, bo nic złego się z nimi nie dzieje. Najgorsze dopiero przede mną, gdy trzeba będzie dość długo hołubić same liście, karmiąc je nawozem, by odżywiały cebule, dając im możliwość przybrania na wadze i siłę do ponownego zakwitnięcia.
Już nie świętuję, ale dzięki za dobre życzenie i troskę, które odwzajemniam w całości, zdrówka życząc.
Asiu - lilie to również moje ukochane kwiaty. Nawet M potrafi je odróżnić od innych i nazwać.
Raz tylko wsadziłam tulipany w doniczkach. Wówczas też jesień i zima były mokre i niemal wszystkie doniczkowe zgniły. Wystarczyło bowiem, że zgnilizna dopadła jedną cebulkę, a atakowała pozostałe razem umieszczone. Od tej pory już doniczek nie używam do sadzenia żadnych cebulowych.
Zwartnice właśnie o tej porze roku popisują się swoimi kwiatuszkami, dzięki czemu można ucieszyć oczy ich ślicznym kwitnieniem. A ja po raz pierwszy zakupiłam cebule zwartnic i od tej chwili próbuję się zaprzyjaźnić z tymi ślicznotkami. Czy mi się to uda na dłuższą metę, trudno powiedzieć , ale co mi szkodzi poeksperymentować.
Stoją na parapecie, do którego Misia nie ma dostępu, jest to bowiem jedyny pokój zawsze zamknięty, ale doskonale wie, że coś arcyciekawego musi być za tymi drzwiami, bo często przy nich siada, a gdy ja tam wejdę, miauczy jakby krzywda się jej jakaś działa.
Mizianko było zgodnie z Twoim życzeniem i słodkie mruczando w podzięce również.
A ja pięknie dziękuję za słoneczko i wzajemnie pozdrawiam.
Wiosna była u mnie bardzo kolorowa.
Szczególnie ładnie kwitły moje ulubione pierwiosnki.
darmowe obrazki
html wstawianie obrazka
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Piękne wspomnienia,już by się chciało wiosny.Ja na razie nic nie wysiewam,brak miejsca na parapetach.Paprykę i pomidory będę siała w marcu ,tak napisali na moich torebkach.
Lucynko wykop rów wsyp keramzyt ,posadż tulipany i przykryj ziemią wymieszaną z wermikulitem,może to pomoże.?
Miłego wieczoru.
Lucynko wykop rów wsyp keramzyt ,posadż tulipany i przykryj ziemią wymieszaną z wermikulitem,może to pomoże.?
Miłego wieczoru.
- marta64
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2796
- Od: 8 kwie 2018, o 19:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Lucynko, jak u Ciebie pięknie wiosennie
Cudne tulipanki i narcyzy miałaś śliczne, ale pierwiosnki Tyle kolorów i odmian pokazałaś, budząc tęsknotę za taką kolorową wiosną , a tu jeszcze tyle trzeba czekać
Po deszczach przyszły mrozy, jak dotychczas zdecydowanie mniejsze niż zapowiadane, ale śniegu u mnie ani śladu, a cebulowe przy wiosennych wprost temperaturach, zdecydowanie podrosły, co mnie trochę martwi . Wypatruję śniegu
Twoje zwartnice kwitną, co jedna to piękniejsza , ta bordowa jest prześliczna
Moje cebule, dopiero łaskawie zasuszają liście. Kiedy one teraz będą chciały się budzić i kwitnąć .
Lucynko, co to za kalendarz kazał Ci siać kwiatki, kiedy mój pokazuje dni siewu dopiero od 14-tego stycznia?
Jak najwięcej pięknych, słonecznych dni na cały ten rok, życzę Ci, Lucynko
Cudne tulipanki i narcyzy miałaś śliczne, ale pierwiosnki Tyle kolorów i odmian pokazałaś, budząc tęsknotę za taką kolorową wiosną , a tu jeszcze tyle trzeba czekać
Po deszczach przyszły mrozy, jak dotychczas zdecydowanie mniejsze niż zapowiadane, ale śniegu u mnie ani śladu, a cebulowe przy wiosennych wprost temperaturach, zdecydowanie podrosły, co mnie trochę martwi . Wypatruję śniegu
Twoje zwartnice kwitną, co jedna to piękniejsza , ta bordowa jest prześliczna
Moje cebule, dopiero łaskawie zasuszają liście. Kiedy one teraz będą chciały się budzić i kwitnąć .
Lucynko, co to za kalendarz kazał Ci siać kwiatki, kiedy mój pokazuje dni siewu dopiero od 14-tego stycznia?
Jak najwięcej pięknych, słonecznych dni na cały ten rok, życzę Ci, Lucynko
Pozdrawiam! Marta
Ogród pod wierzbą 3
Ogród pod wierzbą 3
- jarha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2547
- Od: 17 lip 2014, o 23:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: skraj Jury Krakowsko-Częstchowskiej
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Lucynko, witaj w nowiutkim roczku
Zanim przeczytałam wszystkie zalegle posty od połowy grudnia zrobiło się tak późno, że telefon wypadł mi z ręki i musiałam przełożyć pisanie na poranek.
Pozachwycałam się Twoimi zwartnicami i gwiazdami betlejemskimi, uśmiałam się ze sztucznego storczyka - sama się nabrałam patrząc na zdjęcie , nakarmiłam oczy pięknymi tylipanami, narcyzami i pierwiosnkami ....
Czytam, że już zrobiłaś pierwsze wysiewy, no, no ... jestem pod wrażeniem.
Kochana, życzę Tobie i całej Twojej Rodzince samych radosnych dni w nowym roku
Dużo zdrówka dla wszystkich
Zanim przeczytałam wszystkie zalegle posty od połowy grudnia zrobiło się tak późno, że telefon wypadł mi z ręki i musiałam przełożyć pisanie na poranek.
Pozachwycałam się Twoimi zwartnicami i gwiazdami betlejemskimi, uśmiałam się ze sztucznego storczyka - sama się nabrałam patrząc na zdjęcie , nakarmiłam oczy pięknymi tylipanami, narcyzami i pierwiosnkami ....
Czytam, że już zrobiłaś pierwsze wysiewy, no, no ... jestem pod wrażeniem.
Kochana, życzę Tobie i całej Twojej Rodzince samych radosnych dni w nowym roku
Dużo zdrówka dla wszystkich