Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16028
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
Szkoda, że musiałaś już pożegnać swoje dalie. Na Podlasiu nie było jeszcze śladu przymrozków, nie mówiąc już o centrum. Ale ja i tak wykopię dalie zawczasu, dopóki jeszcze jako tako wyglądają, bo kiedzy widzę je zwarzone i sczerniałe, to aż żal serce ściska. Wolę tego nie oglądać.
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7961
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
Witajcie
Dorotko
Dziękuję za miłe słowa
Toż u nas ''Skrzypka na dachu '' można by kręcić
Schować tylko auta i plastykowe przedmioty.
Tak teren rozległy.
Z doniczkami to walnięta jestem /Zbyszek też hoduje trochę w pojemnikach/
Zaczęłam kolekcjonować kamionki i koszyki pod koniec lat 80 - tych a donice jakieś 23 lata temu.
Donic sporo mam z ''odzysku'', trochę ze śmietnika. Kiedyś było sprzątanie piwnic w bloku i wtedy się obłowiłam
Ostatnio dostałam sporo od Madzi
Oczywiście lubię sobie czasem kupić drogą donicę ,np. w sklepie ze starociami.
Właśnie muszę zamówić niebieską do mini bambusa /Z. mi stłukł/ będzie płacił
Bogusiu
Pierwszy raz jesteś
U nas specyficznie jest
Niektórym się serio podoba, ale nie wszyscy są odporni na dziadostwo
Właśnie chyba Ty pisałaś na wyspie ,że płaczesz przy sprzątaniu liści czereśni
My mamy kilka takich drzew plus dwa wielkie orzechy i kasztan 150 l. Trzy gruszki ok. 80 - cio l.
Pelasia sama to sprząta ,zajmuje to z utylizacją pół roku
W zasadzie od początku sezonu /susza/ zaczęły spadać. Potem wiatr przywiewa z ulicy
Pracy jest u nas dużo. Ale widok roślinek jest wart wysiłku.
Madziu i Jurku
Patrzałam i nie mogę skumać o co biega
Od Dziecka mam zakodowane ,że na Kaszubach ostry klimat.
W dzień w kąpielówkach a w nocy przymrozek
Ponoć ma być jeszcze powiew ciepła /pewnie z okazji zaćmienia 25 - go.
Wando
Też tak mam. Szkoda mi wyjątkowo zmarzniętych cudnych kwiatów daliowych.
Widzisz te przykryte 4 żyją ,przy domu śladu mrozu nie mają.
Reszta brązowa.
Fajnie macie ,że bez przymrozka się obyło
Dorotko
Dziękuję za miłe słowa
Toż u nas ''Skrzypka na dachu '' można by kręcić
Schować tylko auta i plastykowe przedmioty.
Tak teren rozległy.
Z doniczkami to walnięta jestem /Zbyszek też hoduje trochę w pojemnikach/
Zaczęłam kolekcjonować kamionki i koszyki pod koniec lat 80 - tych a donice jakieś 23 lata temu.
Donic sporo mam z ''odzysku'', trochę ze śmietnika. Kiedyś było sprzątanie piwnic w bloku i wtedy się obłowiłam
Ostatnio dostałam sporo od Madzi
Oczywiście lubię sobie czasem kupić drogą donicę ,np. w sklepie ze starociami.
Właśnie muszę zamówić niebieską do mini bambusa /Z. mi stłukł/ będzie płacił
Bogusiu
Pierwszy raz jesteś
U nas specyficznie jest
Niektórym się serio podoba, ale nie wszyscy są odporni na dziadostwo
Właśnie chyba Ty pisałaś na wyspie ,że płaczesz przy sprzątaniu liści czereśni
My mamy kilka takich drzew plus dwa wielkie orzechy i kasztan 150 l. Trzy gruszki ok. 80 - cio l.
Pelasia sama to sprząta ,zajmuje to z utylizacją pół roku
W zasadzie od początku sezonu /susza/ zaczęły spadać. Potem wiatr przywiewa z ulicy
Pracy jest u nas dużo. Ale widok roślinek jest wart wysiłku.
Madziu i Jurku
Patrzałam i nie mogę skumać o co biega
Od Dziecka mam zakodowane ,że na Kaszubach ostry klimat.
W dzień w kąpielówkach a w nocy przymrozek
Ponoć ma być jeszcze powiew ciepła /pewnie z okazji zaćmienia 25 - go.
Wando
Też tak mam. Szkoda mi wyjątkowo zmarzniętych cudnych kwiatów daliowych.
Widzisz te przykryte 4 żyją ,przy domu śladu mrozu nie mają.
Reszta brązowa.
Fajnie macie ,że bez przymrozka się obyło
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1112
- Od: 28 lis 2020, o 09:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie blisko lasu
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
Agnieszko A to my mamy
rzeczywiście dość. Dziś kończymy
cięcie czereśni.
Gdyby był trawnik na całości,
to kosząc byłoby po liściach,
a tam jest rabata mieszana z krzewami
A my już nie dajemy tak radę już niestety .
O proszę byłaś u nas ,to
pamiętasz troszkę z okolicy ,a w którym roku
to było?
A masz Agnieszko jeszcze rodzinkę w naszych stronach ?
Pięknych cieplutkich dni
życzę.
Ps masz syn z synową
mieszkają w Gdańsku.
Pomimo zawrotnych cen wynajmu
mieszkania nie chcą się
przeprowadzić.
rzeczywiście dość. Dziś kończymy
cięcie czereśni.
Gdyby był trawnik na całości,
to kosząc byłoby po liściach,
a tam jest rabata mieszana z krzewami
A my już nie dajemy tak radę już niestety .
O proszę byłaś u nas ,to
pamiętasz troszkę z okolicy ,a w którym roku
to było?
A masz Agnieszko jeszcze rodzinkę w naszych stronach ?
Pięknych cieplutkich dni
życzę.
Ps masz syn z synową
mieszkają w Gdańsku.
Pomimo zawrotnych cen wynajmu
mieszkania nie chcą się
przeprowadzić.
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5486
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
Agnieszko, takie siedlisko to moje niespełnione marzenie... Co prawda mieszkam na wsi... Ale co to za wieś Mnie się marzyła przeprowadzka na prawdziwą wieś. A im dalej od stolicy, tym lepiej. Niestety mój chłop - miastowy /ja też, ale mnie zawsze ciągnęło do wsi - pewnie geny po dziadkach/ i nawet słyszeć nie chciał, tylko powiedział, że na głuchą wieś się nie przeprowadzi, mowy nie ma. Więc małym kompromisem mieszkamy niby na wsi, ale jednocześnie dość blisko miasta.
Kurczę, no tych donic to zazdraszczam, a już mogę sobie wyobrazić jak szperałaś w śmietniku przy czyszczeniu piwnic To przecież ludzie na pewno wyrzucali mnóstwo innych skarbów...
Kurczę, no tych donic to zazdraszczam, a już mogę sobie wyobrazić jak szperałaś w śmietniku przy czyszczeniu piwnic To przecież ludzie na pewno wyrzucali mnóstwo innych skarbów...
Ta sama fala... Kiedyś M wziął się za przesadzenie rododendrona. Oczywiście złamał jedyny, główny pęd... Rozejrzał się nerwowo i myśląc, że go nie widzę, próbował dokleić odłamany pęd. Jednym słowem naprawił paputka Wszystko widziałam zza narożnika budynku i ledwo wytrzymałam, żeby nie ryknąć śmiechem. Oczywiście później mu powiedziałam, że wszystko wiem i będzie płacił za nowy egzemplarz, bo tego jednak nie udało się uratować.Właśnie muszę zamówić niebieską do mini bambusa /Z. mi stłukł/ będzie płacił
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7961
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
Bogusiu
Dżizas ,jakiś 1983 ,84 rok
Byłam nad zalewem.
W samym Lublinie wiele razy jeszcze później.
Zbyszka Rodzina mieszka w Zamojskim ,toteż przejeżdżamy zawsze przez Lawlin.
Wujek /brat Mamy/ ,Ciocia i Kuzyni mieszkają cały czas tam.
Z listkami znam ten ból ,mam wielką rabatę pod gruszą. Zresztą wszędzie dużo starych drzew.
Skubanie tego z rabat to masakra.
Rodzinka w Gdańsku ,widzisz ,jaki ten świat mały
Dorotko
Poprawiłaś mi humor opisem czynu zbrodniczego Męża
Mój to by się nawet nie pofatygował z klejeniem
Raczej roślin nie niszczy ,nie licząc złotlinu na który się uwziął i ciągle wyrywa brutalnie odrosty.
A to taki wdzięczny krzew Kwitnie cały czas od wiosny...
Ale ile mi samochodem pojemników rozjechał ,to nie zliczę.
Nawet wielką skrzynię z iglakami rozerwał.
Doniczki stare mają swój niepowtarzalny urok i ciepło.
Zresztą ,jak wszystkie przedmioty.
Mam sporo starych konewek ,uwielbiam te wiekowe mimo wagi.
Sporo kupionych, no i oczywiście z wiadomego źródła.
W Sopocie, gdzie Syn bytuje dużo starszych ludzi z pokolenia Dziadków mieszkało.
Stąd skarby nieprzebrane wystawiane
Dżizas ,jakiś 1983 ,84 rok
Byłam nad zalewem.
W samym Lublinie wiele razy jeszcze później.
Zbyszka Rodzina mieszka w Zamojskim ,toteż przejeżdżamy zawsze przez Lawlin.
Wujek /brat Mamy/ ,Ciocia i Kuzyni mieszkają cały czas tam.
Z listkami znam ten ból ,mam wielką rabatę pod gruszą. Zresztą wszędzie dużo starych drzew.
Skubanie tego z rabat to masakra.
Rodzinka w Gdańsku ,widzisz ,jaki ten świat mały
Dorotko
Poprawiłaś mi humor opisem czynu zbrodniczego Męża
Mój to by się nawet nie pofatygował z klejeniem
Raczej roślin nie niszczy ,nie licząc złotlinu na który się uwziął i ciągle wyrywa brutalnie odrosty.
A to taki wdzięczny krzew Kwitnie cały czas od wiosny...
Ale ile mi samochodem pojemników rozjechał ,to nie zliczę.
Nawet wielką skrzynię z iglakami rozerwał.
Doniczki stare mają swój niepowtarzalny urok i ciepło.
Zresztą ,jak wszystkie przedmioty.
Mam sporo starych konewek ,uwielbiam te wiekowe mimo wagi.
Sporo kupionych, no i oczywiście z wiadomego źródła.
W Sopocie, gdzie Syn bytuje dużo starszych ludzi z pokolenia Dziadków mieszkało.
Stąd skarby nieprzebrane wystawiane
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7961
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
Witajcie
Nie miałam komputera przez miesiąc ,a przez stare nie dało się fotek wrzucić.
Cały sezon taki to i zdjęcia też
Zaskoczyła nas zima i rośliny w donicach zostały na zewnątrz.
Po trochu pochowaliśmy ,ale np. ołownik mimo ,że był trzema warstwami przykryty bardzo ucierpiał.
Przycięłam z metr ,który wystawał i jeszcze z metr muszę to pnącze skasować.
Zobaczymy ,jak inne roślinki np. eukomisy.
Dalie zostały w ziemi i mieczyki ,buraczki i selery /przykryte/.
Dopiero teraz można wykopywać.
Za tydzień ma być już bardzo zimno na stałe.
Różyczki jeszcze kwitły pięknie i chryzantemy starodawne ,bardzo oberwały od mrozu i śniegu.
Nawet fotek nie zrobiłam chryzantemom.
Tak kwitł jeszcze nie dawno ołownik.
Nagietki cudne miałam ,sporo nasuszyłam. Jeszcze żyją krzewy.
Mieczyki już schowane z donicą.
A to zagadka dla Was. Wyrosło razem z bulwkami topinambura. Malwowate.
Co to jest
Mieczyki z Lidela jeszcze tydzień temu kwitły.
Winko jeszcze w październiku.
Goździki przechowane już rok kwitną cały czas.
Astry cudne były.
Ten goździk w doniczce od Madzi kwitnie cały czas.
Róża ''New Down''.
Nie miałam komputera przez miesiąc ,a przez stare nie dało się fotek wrzucić.
Cały sezon taki to i zdjęcia też
Zaskoczyła nas zima i rośliny w donicach zostały na zewnątrz.
Po trochu pochowaliśmy ,ale np. ołownik mimo ,że był trzema warstwami przykryty bardzo ucierpiał.
Przycięłam z metr ,który wystawał i jeszcze z metr muszę to pnącze skasować.
Zobaczymy ,jak inne roślinki np. eukomisy.
Dalie zostały w ziemi i mieczyki ,buraczki i selery /przykryte/.
Dopiero teraz można wykopywać.
Za tydzień ma być już bardzo zimno na stałe.
Różyczki jeszcze kwitły pięknie i chryzantemy starodawne ,bardzo oberwały od mrozu i śniegu.
Nawet fotek nie zrobiłam chryzantemom.
Tak kwitł jeszcze nie dawno ołownik.
Nagietki cudne miałam ,sporo nasuszyłam. Jeszcze żyją krzewy.
Mieczyki już schowane z donicą.
A to zagadka dla Was. Wyrosło razem z bulwkami topinambura. Malwowate.
Co to jest
Mieczyki z Lidela jeszcze tydzień temu kwitły.
Winko jeszcze w październiku.
Goździki przechowane już rok kwitną cały czas.
Astry cudne były.
Ten goździk w doniczce od Madzi kwitnie cały czas.
Róża ''New Down''.
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16028
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
Te ciemne mieczyki w donicy mają fenomenalny kolor, taki atramentowy. One też z Lidla były? Czy ja dobrze rozumiem, że nie wykopujesz mieczyków z ziemi, tylko zabierasz je z donicą gdzieś tam do piwnicy czy garażu?
Co do dziwnej rośliny, to nie pomogę, nic mi to nie przypomina.
Co do dziwnej rośliny, to nie pomogę, nic mi to nie przypomina.
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7961
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
Wando
Kolor bardzo ciemny ,nawet Wnuczek Małgosi - Pepsi zwrócił uwagę.
Z Lidla jest mieszanka fiolet /łosoś.
Ciemne chyba od Marysi - maski. Kiedyś kupiliśmy całe pudło i porozdawałam.
Potem moje zdechły i Marysia z powrotem jak by przysłała.
Część mieczyków w ziemi i muszę właśnie wykopać.
Bardzo późno wszystkie kwitły i pędy zielone jeszcze mają.
W doniczkach jest wygodnie bo można posadzić w kwietniu i pod dachem trzymać /tak robię z drobnymi - wczesnymi./
Kolor bardzo ciemny ,nawet Wnuczek Małgosi - Pepsi zwrócił uwagę.
Z Lidla jest mieszanka fiolet /łosoś.
Ciemne chyba od Marysi - maski. Kiedyś kupiliśmy całe pudło i porozdawałam.
Potem moje zdechły i Marysia z powrotem jak by przysłała.
Część mieczyków w ziemi i muszę właśnie wykopać.
Bardzo późno wszystkie kwitły i pędy zielone jeszcze mają.
W doniczkach jest wygodnie bo można posadzić w kwietniu i pod dachem trzymać /tak robię z drobnymi - wczesnymi./
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7095
- Od: 20 sty 2013, o 10:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko - pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
Aguś Podobne do hibiskusa bagiennego
Ale głowy nie dam....
Goździki rewelacja Uwielbiam te małe, pachnące kwiatki.
W tym sezonie robię eksperyment z mieczykami. Cześć już zimuje w lodówce, a część w gruncie. Zobaczymy.
Ale głowy nie dam....
Goździki rewelacja Uwielbiam te małe, pachnące kwiatki.
W tym sezonie robię eksperyment z mieczykami. Cześć już zimuje w lodówce, a część w gruncie. Zobaczymy.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1112
- Od: 28 lis 2020, o 09:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie blisko lasu
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
A czy to malwowate kwitło w lecie ?
A jeśli to jak ?
A jeśli to jak ?
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7961
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
Małgoś
Ta roślina jest bardzo wysoka ,ponad 2 metry ma.
Małe kwiatki muszą być bo nie zauważyłam ich ,jak kwitły.
W lodówce mieczyki super się przechowują o ile nie mrozi za mocno.
Przy łagodnej zimie mogą przeżyć w gruncie.
Bogusiu
Kwiatki pomarańczowe ,nie pozorne.
Roślina rosła w zaroślach z topinamburu ,dlatego dopiero na koniec sezonu zauważyliśmy.
Jak już przekwitło i kwiatki zasuszone.
Może to jakieś ''warzywo''
Ta roślina jest bardzo wysoka ,ponad 2 metry ma.
Małe kwiatki muszą być bo nie zauważyłam ich ,jak kwitły.
W lodówce mieczyki super się przechowują o ile nie mrozi za mocno.
Przy łagodnej zimie mogą przeżyć w gruncie.
Bogusiu
Kwiatki pomarańczowe ,nie pozorne.
Roślina rosła w zaroślach z topinamburu ,dlatego dopiero na koniec sezonu zauważyliśmy.
Jak już przekwitło i kwiatki zasuszone.
Może to jakieś ''warzywo''
- marta64
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2884
- Od: 8 kwie 2018, o 19:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
Agnieszko, ta roślina to zaślaz pospolity, prawdopodobnie chwast, a przynajmniej nic mi nie wiadomo, czy to jest jadalne.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Pozdrawiam! Marta
Ogród pod wierzbą 3
Ogród pod wierzbą 3
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7961
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
Marto
Dzięki
Ciekawa roślina , musiało się nasionko zaplątać z bulwkami .
Piszą ,że nasiona mają żywotność 50 - 60 - lat
Można wykorzystywać korzeń ,jak prawoślazu lekarskiego.
Dzięki
Ciekawa roślina , musiało się nasionko zaplątać z bulwkami .
Piszą ,że nasiona mają żywotność 50 - 60 - lat
Można wykorzystywać korzeń ,jak prawoślazu lekarskiego.