W ogrodzie Doroty cz. 12
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11515
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Dorotko piękną kolekcję maków pooglądałam, białe strzępiaste prześliczne.
Róże kwitły pięknie, teraz mają więcej wilgoci, to pewnie w drugim kwitnieniu też będą mieć sporo kwiatów.
Cudny bodziszek na pierwszym zdjęciu. Znasz nazwę? Dostałam ze szkółki gratis bez nazwy, ma takie same liście i kwiaty.
Moje karpy dalii z siewu były tylko trochę wyższe w kolejnym roku. Chyba zależy od odmiany. Pomarańczowa, którą podarowałam znajomej jest zdecydowanie wyższa niż moje fioletowe.
Odpoczywaj trochę, chwasty rosną, czy pielimy, czy nie.
Pozdrawiam
Róże kwitły pięknie, teraz mają więcej wilgoci, to pewnie w drugim kwitnieniu też będą mieć sporo kwiatów.
Cudny bodziszek na pierwszym zdjęciu. Znasz nazwę? Dostałam ze szkółki gratis bez nazwy, ma takie same liście i kwiaty.
Moje karpy dalii z siewu były tylko trochę wyższe w kolejnym roku. Chyba zależy od odmiany. Pomarańczowa, którą podarowałam znajomej jest zdecydowanie wyższa niż moje fioletowe.
Odpoczywaj trochę, chwasty rosną, czy pielimy, czy nie.
Pozdrawiam
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Leje jak z cebra którąś godzinę z rzędu. Jeszcze niedawno biegałabym i napełniała wszystkie wiadra, a dziś nie, jest porządnie podlane, wszystkie pojemniki na deszczówkę napełnione. Po wczorajszej pracy odpoczywam, ogarniam dom, nadrabiam zaległości forumowe. Chyba pojedziemy po paliki, trzeba podpory zrobić pod maliny i obwiązać je mocno sznurkiem z jednej strony ścieżkę mi zasłoniły i nie mogę się przedrzeć. Ładnie już zaczęły owocować, przycięłam je wg wskazówek Marty i cieszę się wcześniej owocami.
To róża Semiplena o pięknym miodowym zapachu.
Krysiu od wiosny mamy sporo pracy w ogrodach, że każdą fajną pogodę wolimy spędzać na powietrzu niż przy kompie. Zimą miło powspominać, pooglądać piękne kwitnienia.
Tego roku nie mogę się odrobić, nigdy tak nie miałam, chwasty szaleją na całego, po dwóch dniach od plewienia rosną od nowa.
Sezon mam naprawdę fajny, deszczyki pomagają, wszystko pięknie rośnie. Warzywa wyjątkowo duże urosły, ziemniaki, marchew nigdy takich wielkości nie miałam
Hortensje pięknie kwitną, tego sezonu zaskoczyła mnie Phantom, kwiaty ogromne, takich nigdy nie miała. Dwa patyki Limelight wyprowadzam na pień, oby udało się ukorzenić. Wszystkie ogrodowe zakwitły. Jak się nie cieszyć, jest pięknie
Soniu maki mnie zaskoczyły, bo tego sezonu zapomniałam je wysiać. Te są z zeszłego roku, siałam w tych miejscach i rosły tylko pojedyncze sztuki, a tego sezonu takie śliczności, mam nadzieję że nasionka rozsypały się i będzie powtórka w kolejnym sezonie. Bylinowe były marne słabo kwitły, dużo ich zgniło wiosną.
Na kwitnienie róż czekałam z niecierpliwością, sporo nowości posadziłam, jestem z nich zadowolona.
Nie znam nazwy bodziszka, kopałam go w likwidowanym ogrodzie koleżanki. Wiosną go odmładzałam, sadziłam w inne miejsce, ale widzę że bardzo mocarny bo w strych miejscach pozostawione małe korzonki odbiły i żyją. Muszę je dokładnie wykopać i wszystko starannie wybrać.
Zastanawiam się czemu moje dalie tak zaszalały, kwitną pięknie, tylko ta wysokość jak dla mnie za wysoko porosły.
Dziś przymusowy odpoczynek, cieszę się bardzo, bo zapewne gdyby nie padało dalej spełniałabym się plewiąc
Jeden z kolorków petunii własnego wysiewu
To róża Semiplena o pięknym miodowym zapachu.
Krysiu od wiosny mamy sporo pracy w ogrodach, że każdą fajną pogodę wolimy spędzać na powietrzu niż przy kompie. Zimą miło powspominać, pooglądać piękne kwitnienia.
Tego roku nie mogę się odrobić, nigdy tak nie miałam, chwasty szaleją na całego, po dwóch dniach od plewienia rosną od nowa.
Sezon mam naprawdę fajny, deszczyki pomagają, wszystko pięknie rośnie. Warzywa wyjątkowo duże urosły, ziemniaki, marchew nigdy takich wielkości nie miałam
Hortensje pięknie kwitną, tego sezonu zaskoczyła mnie Phantom, kwiaty ogromne, takich nigdy nie miała. Dwa patyki Limelight wyprowadzam na pień, oby udało się ukorzenić. Wszystkie ogrodowe zakwitły. Jak się nie cieszyć, jest pięknie
Soniu maki mnie zaskoczyły, bo tego sezonu zapomniałam je wysiać. Te są z zeszłego roku, siałam w tych miejscach i rosły tylko pojedyncze sztuki, a tego sezonu takie śliczności, mam nadzieję że nasionka rozsypały się i będzie powtórka w kolejnym sezonie. Bylinowe były marne słabo kwitły, dużo ich zgniło wiosną.
Na kwitnienie róż czekałam z niecierpliwością, sporo nowości posadziłam, jestem z nich zadowolona.
Nie znam nazwy bodziszka, kopałam go w likwidowanym ogrodzie koleżanki. Wiosną go odmładzałam, sadziłam w inne miejsce, ale widzę że bardzo mocarny bo w strych miejscach pozostawione małe korzonki odbiły i żyją. Muszę je dokładnie wykopać i wszystko starannie wybrać.
Zastanawiam się czemu moje dalie tak zaszalały, kwitną pięknie, tylko ta wysokość jak dla mnie za wysoko porosły.
Dziś przymusowy odpoczynek, cieszę się bardzo, bo zapewne gdyby nie padało dalej spełniałabym się plewiąc
Jeden z kolorków petunii własnego wysiewu
- Shalina
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1132
- Od: 3 paź 2017, o 17:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Roztocze
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Dorotko masz już całkiem okazałą i piękną kolekcję róż
Ja nie wytrzymałam i kupiłam ostatnio Blue Magenta, ale mam wątpliwości czy to ona?
U mnie też znacznie się ochłodziło i dzisiaj pada
Pozdrawiam serdecznie
Ja nie wytrzymałam i kupiłam ostatnio Blue Magenta, ale mam wątpliwości czy to ona?
U mnie też znacznie się ochłodziło i dzisiaj pada
Pozdrawiam serdecznie
Pozdrawiam Halina
Przydomowy ogród emerytki
Przydomowy ogród emerytki
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16561
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Dorotko, ja również siedzę w ciepłym mieszkanku zamiast cieszyć się działkowaniem, choć tegoroczny widok działki raczej zniechęca mnie do pielęgnowania rabat, niż zachęca. Po upalnym początku lata przeszły zbyt obfite deszcze, które spowodowały nadmierny wzrost i rozrost większości roślin, co w moim buszu okazało się dramatyczne szczególnie dla bylinek. W tej sytuacji zmuszona byłam większość jednorocznych wyeksmitować na kompost. W ogóle obraz mojej działki przyprawia mnie o złość i w efekcie zniechęca do pielęgnowania rabatek. Ręce opadają, nogi bolą, plecy nie chcą się schylać i nie dlatego że chore, a z powodu ogólnego zniechęcenia. Dzisiaj znowu leje i już sobie wyobrażam, jaki widok czeka mnie jutro.
Twój ogród za to jest zadowolony z opadów , dzięki którym staje się coraz piękniejszy. Fantastycznie kwitną różyczki, maki, nawet piszesz, że hortensje ogrodowe popisują się bogactwem kwiecia. I niech się nic nie zmienia, niech nieprzerwanie Twój ogród rośnie, kwitnie i cieszy.
Twój ogród za to jest zadowolony z opadów , dzięki którym staje się coraz piękniejszy. Fantastycznie kwitną różyczki, maki, nawet piszesz, że hortensje ogrodowe popisują się bogactwem kwiecia. I niech się nic nie zmienia, niech nieprzerwanie Twój ogród rośnie, kwitnie i cieszy.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16968
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Dorotko u mnie też chłodniej i pochmurno. Wczoraj i dziś trochę popadało.
Ale od jutra cieplej to będzie można coś podziałać w ogrodach.
Róże twoje podziwiam .Piękne .
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Piękne kwitnienia.Ciekawe co u mnie po tygodniu nieobecności.
Dziś miały być burze,na szczęście nas ominęły,ale było gorąco.
Piękna ta róża żółta??
Dziś miały być burze,na szczęście nas ominęły,ale było gorąco.
Piękna ta róża żółta??
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Widać, że Twój ogród cieszy się z deszczu, a i Ty możesz odpocząć od dźwigania ciężkich wiader z wodą Piękne piwonie i maki, te drugie nie chcą się u mnie same siać, a nawet wysiane wzeszły bardzo marnie i pożytku nie będzie z nich żadnego. Ale nic to, jest tyle innych kwiatów, na które patrzę u Ciebie z przyjemnością. Róże, goździki, chabry, każdy kątek kolorowy, chwasty dobrze się ukrywają, nic a nic ich nie widać. O tym, że są wiemy tylko my Pomidorków zazdroszczę, moje nie chcą dojrzewać, krzaki ładne, owoce też, ale co z tego kiedy ciągle zielone. Zerwałam dosłownie kilka sztuk, dobrze, że teść nas ratuje, bo inaczej musiałabym kupować
Robota Cię kocha, ale i Ty nie potrafisz bez niej żyć, pogody odpowiedniej do działania, ale i do odpoczynku, cobyś się nie przeforsowała. Pozdrawiam Was serdecznie
Robota Cię kocha, ale i Ty nie potrafisz bez niej żyć, pogody odpowiedniej do działania, ale i do odpoczynku, cobyś się nie przeforsowała. Pozdrawiam Was serdecznie
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5486
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Dorotko, powoli staram się nadrabiać ogromne zaległości na forum U Ciebie piękne kwitnienia przez cały sezon. Rutewka orlikolistna cudna. Śliczne piwonie, a róże również kwitły na bogato Widać dobrą rękę ogrodniczki. Narzekasz na chwasty i ciągłe pielenie. U mnie dokładnie jest tak samo. Nie nadążam i w zasadzie przez cały ten sezon nie robię nic innego Każdą wolną chwilę poświęcam na walkę z nimi, a i tak przegrywam. Sąsiedzi jak mnie widzą przy pieleniu, to tylko się uśmiechają pod nosem. Dojrzewam powoli do zakupu włókniny, którą wiosną będę przykrywała kolejne rabaty. Może nie od razu wszystkie, ale po kawałku, bo inaczej się zamorduję z tymi chwastami. Wyłażą jak szalone z każdego zakamarka. Tym to nawet glina i zastoiny wody nie straszne
Mam jeszcze pytanko odnośnie tej rośliny...
https://i.imgur.com/TgTrzAH.jpg
Czy to jest perukowiec?
Mam jeszcze pytanko odnośnie tej rośliny...
https://i.imgur.com/TgTrzAH.jpg
Czy to jest perukowiec?
- Elizabetka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 8474
- Od: 4 lip 2006, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Dorotko wreszcie piszę nie tylko ogladam.
Ja też wolę dalie niższe i przymierzam się w przyszłym roku na próbę wysiewu tych pustych. Ale swoja droga zamówiłam niskie pełne.
w tym roku była masakra bo wszystkie dalie zjedzone przez ślimaki, co tylko gałazka się pokazała zaraz obżarta. W przyszłym roku tylko w donicach sadzę.
A co do plewienia to my tak mamy, że sasiedzi z politowaniem na nas patrza. naokoło mnie same trawniczki i parę doniczek bo to jest modne i sugerowane przez media.
Ja lubię jak pachnie czy to kwiaty czy pomidory. A takie z krzaka pachna prawidziwie no i ten smak.
Ja też wolę dalie niższe i przymierzam się w przyszłym roku na próbę wysiewu tych pustych. Ale swoja droga zamówiłam niskie pełne.
w tym roku była masakra bo wszystkie dalie zjedzone przez ślimaki, co tylko gałazka się pokazała zaraz obżarta. W przyszłym roku tylko w donicach sadzę.
A co do plewienia to my tak mamy, że sasiedzi z politowaniem na nas patrza. naokoło mnie same trawniczki i parę doniczek bo to jest modne i sugerowane przez media.
Ja lubię jak pachnie czy to kwiaty czy pomidory. A takie z krzaka pachna prawidziwie no i ten smak.
- Alicja125
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2450
- Od: 13 gru 2015, o 00:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Witaj Dorotko widzę że ty też zapracowana jesteś, ale tak to już jest nie na wszystko mamy czas. Róże masz śliczne szkoda że powoli się będą kończyły i coraz mniej kwiatów będzie w naszych ogrodach ale jesień i zima coraz bliżej brr. Pozdrawiam Cię serdecznie życzę ciepełka i dużo słoneczka. oraz zdrówka
Pozdrawiam Alicja
Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!
Działeczka ROD- zielony domek cz 2 ,Moje kwiaty,
Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!
Działeczka ROD- zielony domek cz 2 ,Moje kwiaty,
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Aż mi wstyd, tak długo mnie tu nie było, nawał pracy, sprzyjająca pogoda, a przede wszystkim zmęczenie spowodowały moją tak długą nieobecność. Ogród pięknie kwitnie, teraz czas kwitnienia dalii, je zapewne pokażę w zimie, muszę wszelkie zaległości zdjęciowe uporządkować.
Pomidory ładnie zaowocowały, choć widać już na nich, że ZZ atakuje. A papryka to tegoroczne zaskoczenie, owoców mnóstwo, piękne odmiany, nawet nie pamiętam skąd takie wzięłam, chyba część nasion miałam z kupnych papryk. Dziś właśnie je słoikowałam, a na początku zeszłego tygodnia robiłam sos ostry.
W sierpniu byłam na dwóch spotkaniach zielono- zakręconych to bardzo miło spędzony czas, wiele fajnych pogaduszek.
Dziś ogród bardzo zmoczony, pada od wczoraj bardzo mocny deszcz.
Zdjęcia pokazują ogród z lipca, pięknie kwitły wszystkie róże, szczególnie moje nowości zachwyciły. Są odporne, mają zdrowe liście, bo inne starsze już mają liście w plamy, albo są takie, które już wyłysiały.
Halinko róż mam faktycznie sporo, dużo kupiłam w zeszłym sezonie. Wykopałam stare, łyse od środka iglaki, a w ich miejsca posadziłam kolorowe róże. Lepiej te rabatki teraz wyglądają. Halinko zobaczyłam jaką różę kupiłaś, jest przepiękna, moje kolorki
Pogoda nam się zepsuła, czuć nadchodzącą jesień, dzień jest coraz krótszy, teraz będzie więcej czasu na zaglądanie do Waszych wątków. Pozdrawiam serdecznie
Lucynko odpisuję z dużym poślizgiem, wybacz. Pogoda wakacyjna tego lata kapryśna, upały dały mocno w kość, na brak opadów też nie możemy narzekać. Moje rabatki nigdy nie były tak zarośnięte chwastami, pocieszam się, że mam już gąszcz roślinny i nie wszystkie są widoczne. Moja teściowa mówiła, pamiętaj zawsze miej porządek od gościńca, więc ja tego sezonu tak zrobiłam. Od strony wjazdu plewiłam, a reszta hulaj dusza
Gdybyś mieszkała bliżej to byśmy się obydwie razem pozłościły taki ten sezon jest. Jak dla mnie nie powinnam narzekać, bo ogród wygląda jeszcze teraz kwitnąco, wody roślinki mają pod dostatkiem. Największym minusem są chwasty, ale to ja jestem winna, na jesień, wiosną rozkładałam kompost, a z nim sporo nasion, różności. Więc oprócz zasilenia ziemi, mam masę różnych nieciekawych siewek. Gdyby pogoda sprzyjała, to zdążyłabym wszystko przed kwitnieniem wyrwać, a tak to będę miała powtórkę na bis za rok Ostatnio nawet miałam chęci, poszłam na odsiecz chwastom, ale komary i bąki szybko mnie wygoniły do domku.
Tak jak piszesz ogród rośnie i kwitnie, choć coraz więcej jest w nim akcentów jesiennych.
Aniu jak tylko pogoda sprzyjała to coś działałam w ogrodzie. Praktycznie całymi dniami byłam na ogrodzie pracując lub siedząc pod drzewem na leżaczku i czytając książkę. Spacerowałam podziwiałam piękne kwitnienia. Dla mojego ogrodu ten sezon jest wyjątkowy, bardzo kolorowy, ukwiecony. Róże kwitły obficie, nowości mnie w pełni zadowoliły.
Danusiu mam sporo zaległości w Waszych wątkach.
Mam nadzieję że po tygodniowej nieobecności na działce zachwyciła Cię swoimi kwitnieniami.
W mojej wiosce żadna burza na szczęście nie narobiła szkód, często nam grzmiało, padało. Ale jak wiesz ja z każdego deszczyku się cieszę. Nie musiałam się martwić i biegać z konewkami, a zapas deszczówki jest na bieżąco. Róża, która Cię zachwyciła wypatrzona w ogrodzie Marty- Koziorożec, zakochałam się w jej wyglądzie, kwiatach. Rośnie bardzo mocno muszę ją ciąć dwa razy w sezonie, posadziłam dwa krzaki koło siebie, jak kwitnie miodowy zapach czuć z daleka.
Iwonko nawet nie wiesz jakie to było dla mnie odciążenie, deszcze mnie wyręczały. Maków tego sezonu nie miałam za dużo, zapomniałam wysiać nasionka, a te co pokazałam to wszystkie samosiejki. Masz rację kwitnące kwiaty, odciągały wzrok od nieciekawych chwastów. Dopiero jak się zagłębiałam w środek to sporo wiader chwastów wynosiłam na kompost.
Pomidorków tego sezonu jest dużo, jak dla nas za dużo, więc obdzielam znajomych nadwyżkami. Nie wiem czy już jestem nimi przejedzona, bo dziś stwierdziłam, że już mi tak nie smakują. Jeszcze sporo owoców zielonych na krzakach, ale chyba zaraza je załatwi.
Robota nie praca bardzo mnie kocha ja nie potrafię długo bezczynnie posiedzieć, mnie cały czas nosi. A jak na chwilkę spocznę to i tak zawsze jakiegoś chwasta wypatrzę i muszę wstać i go wyrwać ( chyba, że skupię się na dłużej w treści ciekawej książki to chwilę posiedzę spokojnie).
I ja pozdrawiam serdecznie
Doroto nie tylko Ty masz zaległości i ja mam tyły forumowe. Nie wiem czy uda mi się wszystkie nadrobić, mam nadzieję że nikogo nie pominę. Dziękuję za pochwałę mojego kwiecia, ogród jest tego sezonu wyjątkowy, kwitnie pięknie od wczesnej wiosny. Mam kilka pomysłów na zmiany, trochę roślin trzeba odmłodzić, oby sił starczyło na pomysły.
Jak czytam o Twoich sąsiadach to od razu przypominają mi się moje początki i ciekawość miejscowych. Niejeden śmiał się z moich wyczynów, samochody zwalniały, przychodzili niby na spacery, a ja myślałam - Ja wam jeszcze pokażę, zobaczycie!! Tworzenie ogrodu jest to ciężka praca, ale jaka wartościowa i piękna. Dziś wiem, warto było Pchaj do przodu swoje marzenia, każdy rok będzie lepszy
Dobrze rozpoznałaś to perukowiec, mam jeszcze drugiego o zielono- żółtych liściach. Bardzo lubię ich pióropusze.
Elu witam Cię serdecznie, jak dawno nie widziałam Cię na forum. Cieszę się, że mnie odnalazłaś Piszesz o daliach, a ja tego sezonu nie mogę narzekać, mam wiele nowości, jestem ich kwiatami zachwycona. Większość odmian to wysokie krzaki, wymagały palikowania podwiązywania, ale dla tych pięknych kwitnień warto było się ciut pomęczyć. Ślimaków u mnie też sporo, najgorsze nagusy, po raz pierwszy sypię im magiczne niebieskie granulki, czy pomagają trudno stwierdzić, bo ślimaki jak były tak są, po deszczach wyłazi ich jeszcze więcej
Dalie podpędzane na wiosnę w doniczkach szybciej mi zakwitły, za rok też je tak posadzę.
Moje sąsiadki nie mają za bogatych ogródków, gdzież by tak całymi dniami klęczały i plewiły. A ja wolę wolny czas spędzać na ogrodzie to jest najlepsze. Też lubię jak wokół ładnie pachnie, a każda pochwała mnie jeszcze bardziej mobilizuje do pracy.
Alu coś ostatnio ciągły brak czasu, naprawdę zarobiona jestem. Sama sobie te prace wymyślam, to mam za swoje. Róże pierwsze kwitnienia miały wyjątkowe, było pięknie, kolorowo, pachnąco. Masz rację czuć już nadchodzącą jesień, noce, poranki chłodne, dni coraz krótsze, a teraz sporo wilgoci. Pozdrawiam również
Bardzo miło, że mnie odwiedzacie.
W zeszłym tygodniu we czwartek odeszła od nas moja wierna czworonożna przyjaciółka, od początku towarzyszyła mi przy tworzeniu ogrodu. Wiele spacerów, rozmów odbyłyśmy, spędziłyśmy ze sobą miłe 13 lat. Wiem, że wiedziała dobrze który dom wybrać, przyszła sama i została. To były piękne lata...........
Pomidory ładnie zaowocowały, choć widać już na nich, że ZZ atakuje. A papryka to tegoroczne zaskoczenie, owoców mnóstwo, piękne odmiany, nawet nie pamiętam skąd takie wzięłam, chyba część nasion miałam z kupnych papryk. Dziś właśnie je słoikowałam, a na początku zeszłego tygodnia robiłam sos ostry.
W sierpniu byłam na dwóch spotkaniach zielono- zakręconych to bardzo miło spędzony czas, wiele fajnych pogaduszek.
Dziś ogród bardzo zmoczony, pada od wczoraj bardzo mocny deszcz.
Zdjęcia pokazują ogród z lipca, pięknie kwitły wszystkie róże, szczególnie moje nowości zachwyciły. Są odporne, mają zdrowe liście, bo inne starsze już mają liście w plamy, albo są takie, które już wyłysiały.
Halinko róż mam faktycznie sporo, dużo kupiłam w zeszłym sezonie. Wykopałam stare, łyse od środka iglaki, a w ich miejsca posadziłam kolorowe róże. Lepiej te rabatki teraz wyglądają. Halinko zobaczyłam jaką różę kupiłaś, jest przepiękna, moje kolorki
Pogoda nam się zepsuła, czuć nadchodzącą jesień, dzień jest coraz krótszy, teraz będzie więcej czasu na zaglądanie do Waszych wątków. Pozdrawiam serdecznie
Lucynko odpisuję z dużym poślizgiem, wybacz. Pogoda wakacyjna tego lata kapryśna, upały dały mocno w kość, na brak opadów też nie możemy narzekać. Moje rabatki nigdy nie były tak zarośnięte chwastami, pocieszam się, że mam już gąszcz roślinny i nie wszystkie są widoczne. Moja teściowa mówiła, pamiętaj zawsze miej porządek od gościńca, więc ja tego sezonu tak zrobiłam. Od strony wjazdu plewiłam, a reszta hulaj dusza
Gdybyś mieszkała bliżej to byśmy się obydwie razem pozłościły taki ten sezon jest. Jak dla mnie nie powinnam narzekać, bo ogród wygląda jeszcze teraz kwitnąco, wody roślinki mają pod dostatkiem. Największym minusem są chwasty, ale to ja jestem winna, na jesień, wiosną rozkładałam kompost, a z nim sporo nasion, różności. Więc oprócz zasilenia ziemi, mam masę różnych nieciekawych siewek. Gdyby pogoda sprzyjała, to zdążyłabym wszystko przed kwitnieniem wyrwać, a tak to będę miała powtórkę na bis za rok Ostatnio nawet miałam chęci, poszłam na odsiecz chwastom, ale komary i bąki szybko mnie wygoniły do domku.
Tak jak piszesz ogród rośnie i kwitnie, choć coraz więcej jest w nim akcentów jesiennych.
Aniu jak tylko pogoda sprzyjała to coś działałam w ogrodzie. Praktycznie całymi dniami byłam na ogrodzie pracując lub siedząc pod drzewem na leżaczku i czytając książkę. Spacerowałam podziwiałam piękne kwitnienia. Dla mojego ogrodu ten sezon jest wyjątkowy, bardzo kolorowy, ukwiecony. Róże kwitły obficie, nowości mnie w pełni zadowoliły.
Danusiu mam sporo zaległości w Waszych wątkach.
Mam nadzieję że po tygodniowej nieobecności na działce zachwyciła Cię swoimi kwitnieniami.
W mojej wiosce żadna burza na szczęście nie narobiła szkód, często nam grzmiało, padało. Ale jak wiesz ja z każdego deszczyku się cieszę. Nie musiałam się martwić i biegać z konewkami, a zapas deszczówki jest na bieżąco. Róża, która Cię zachwyciła wypatrzona w ogrodzie Marty- Koziorożec, zakochałam się w jej wyglądzie, kwiatach. Rośnie bardzo mocno muszę ją ciąć dwa razy w sezonie, posadziłam dwa krzaki koło siebie, jak kwitnie miodowy zapach czuć z daleka.
Iwonko nawet nie wiesz jakie to było dla mnie odciążenie, deszcze mnie wyręczały. Maków tego sezonu nie miałam za dużo, zapomniałam wysiać nasionka, a te co pokazałam to wszystkie samosiejki. Masz rację kwitnące kwiaty, odciągały wzrok od nieciekawych chwastów. Dopiero jak się zagłębiałam w środek to sporo wiader chwastów wynosiłam na kompost.
Pomidorków tego sezonu jest dużo, jak dla nas za dużo, więc obdzielam znajomych nadwyżkami. Nie wiem czy już jestem nimi przejedzona, bo dziś stwierdziłam, że już mi tak nie smakują. Jeszcze sporo owoców zielonych na krzakach, ale chyba zaraza je załatwi.
Robota nie praca bardzo mnie kocha ja nie potrafię długo bezczynnie posiedzieć, mnie cały czas nosi. A jak na chwilkę spocznę to i tak zawsze jakiegoś chwasta wypatrzę i muszę wstać i go wyrwać ( chyba, że skupię się na dłużej w treści ciekawej książki to chwilę posiedzę spokojnie).
I ja pozdrawiam serdecznie
Doroto nie tylko Ty masz zaległości i ja mam tyły forumowe. Nie wiem czy uda mi się wszystkie nadrobić, mam nadzieję że nikogo nie pominę. Dziękuję za pochwałę mojego kwiecia, ogród jest tego sezonu wyjątkowy, kwitnie pięknie od wczesnej wiosny. Mam kilka pomysłów na zmiany, trochę roślin trzeba odmłodzić, oby sił starczyło na pomysły.
Jak czytam o Twoich sąsiadach to od razu przypominają mi się moje początki i ciekawość miejscowych. Niejeden śmiał się z moich wyczynów, samochody zwalniały, przychodzili niby na spacery, a ja myślałam - Ja wam jeszcze pokażę, zobaczycie!! Tworzenie ogrodu jest to ciężka praca, ale jaka wartościowa i piękna. Dziś wiem, warto było Pchaj do przodu swoje marzenia, każdy rok będzie lepszy
Dobrze rozpoznałaś to perukowiec, mam jeszcze drugiego o zielono- żółtych liściach. Bardzo lubię ich pióropusze.
Elu witam Cię serdecznie, jak dawno nie widziałam Cię na forum. Cieszę się, że mnie odnalazłaś Piszesz o daliach, a ja tego sezonu nie mogę narzekać, mam wiele nowości, jestem ich kwiatami zachwycona. Większość odmian to wysokie krzaki, wymagały palikowania podwiązywania, ale dla tych pięknych kwitnień warto było się ciut pomęczyć. Ślimaków u mnie też sporo, najgorsze nagusy, po raz pierwszy sypię im magiczne niebieskie granulki, czy pomagają trudno stwierdzić, bo ślimaki jak były tak są, po deszczach wyłazi ich jeszcze więcej
Dalie podpędzane na wiosnę w doniczkach szybciej mi zakwitły, za rok też je tak posadzę.
Moje sąsiadki nie mają za bogatych ogródków, gdzież by tak całymi dniami klęczały i plewiły. A ja wolę wolny czas spędzać na ogrodzie to jest najlepsze. Też lubię jak wokół ładnie pachnie, a każda pochwała mnie jeszcze bardziej mobilizuje do pracy.
Alu coś ostatnio ciągły brak czasu, naprawdę zarobiona jestem. Sama sobie te prace wymyślam, to mam za swoje. Róże pierwsze kwitnienia miały wyjątkowe, było pięknie, kolorowo, pachnąco. Masz rację czuć już nadchodzącą jesień, noce, poranki chłodne, dni coraz krótsze, a teraz sporo wilgoci. Pozdrawiam również
Bardzo miło, że mnie odwiedzacie.
W zeszłym tygodniu we czwartek odeszła od nas moja wierna czworonożna przyjaciółka, od początku towarzyszyła mi przy tworzeniu ogrodu. Wiele spacerów, rozmów odbyłyśmy, spędziłyśmy ze sobą miłe 13 lat. Wiem, że wiedziała dobrze który dom wybrać, przyszła sama i została. To były piękne lata...........
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16968
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Dorotko cieszę się, że jesteś,że miaąłś fajne zielone spotkania z wieloma osobami.To bardzo mły, relaksujący czas.
Róże podziwiam, przepiękne masz.
Przykro mi ,że twoja koleżanka odeszła.
To smutne.Ale ludzie dalej żyją tyle ile o nich pamiętamy .
Czekam na zdjęcia twoich dalii.
Róże podziwiam, przepiękne masz.
Przykro mi ,że twoja koleżanka odeszła.
To smutne.Ale ludzie dalej żyją tyle ile o nich pamiętamy .
Czekam na zdjęcia twoich dalii.
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5486
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Dorotko, weszłam na chwilę na forum i zajrzałam do Ciebie. No, nie mogłam nie zostawić Żadnego śladu, bo mowę mi odjęło Prześlicznie i na bogato kwitły Twoje różane piękności. Nic dziwnego, że jesteś z nich zadowolona. Też bym była. Im najwidoczniej dużo opadów odpowiada. One lubią pojeść i popić To jest cała tajemnica. No i lubią czuć, że są kochane i uwielbiane - jak to królowe. Dają w zamian nie tylko cudne kwiaty, ale i zapach, który czasami powala na kolana. Pamiętam, że masz Abrahama Darby. Powąchaj jego kwiaty, a będziesz wiedziała o czym mówię. Równie oszałamiająco pachnie Judy de Obscure Nawet nie wiem czy nie piękniej. Oprócz bardzo urodziwych kwiatów ma taki zapach, że trudno od niej oderwać nos. No, rozpisałam się...
Czekam z niecierpliwością na pokaz dalii. U mnie z daliami w tym roku porażka Miałam trzy sztuki, a zakwitła jedna, a potem też padła. Nie podobało im się na tych zalewanych rabatach. W przyszłym roku muszę im znaleźć inne miejsce.
Czekam z niecierpliwością na pokaz dalii. U mnie z daliami w tym roku porażka Miałam trzy sztuki, a zakwitła jedna, a potem też padła. Nie podobało im się na tych zalewanych rabatach. W przyszłym roku muszę im znaleźć inne miejsce.