W ogrodzie Doroty cz. 12
- Alicja125
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2450
- Od: 13 gru 2015, o 00:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Cześć Dorotko ja też bardzo lubię floksy za ich długie kwitnienia, za piękny zapach i kolorki. Mam ich też kilka w ogródku. Pozdrawiam miłego dnia.
Pozdrawiam Alicja
Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!
Działeczka ROD- zielony domek cz 2 ,Moje kwiaty,
Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!
Działeczka ROD- zielony domek cz 2 ,Moje kwiaty,
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16028
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Ale jaka ta Twoja pysznogłówka przepiękna. Pewnie nie ma mączniaka. Kiedyś chciałam ją wprowadzić do swojego ogródka, ale szybko cała pokrywała się "mąką". Musiałam zrezygnować.
We floksach zakochałam się ponownie i o ile kiedyś też cierpiały na mączniaka, to w ostatnich latach im przeszło.
We floksach zakochałam się ponownie i o ile kiedyś też cierpiały na mączniaka, to w ostatnich latach im przeszło.
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16586
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Ja się tak nie bawię, Dorotko moja złota
Takie piękne poletka dojrzewających pomidorków pokazujesz , a smakiem trzeba się obejść bez posmakowania.
Zresztą nie tylko o pomidorki chodzi, bo w Twoim wątku pełnia lata bogatego w śliczne kwiaty i zapachy , a za oknami jesiennie i tylko drzewa biją po oczach kolorami przebarwiających się liści.
Podobnie jak Wandzia, zwróciły moją uwagę pysznogłówki. Takie kwieciste i takie zdrowe! U mnie nawet cytrynowa chorowała zawsze, a w tym sezonie w ogóle się na mnie obraziła.
Dalie, hortensje, lilie, liliowce i cynie cudne, floksy rozsiewały swój słodki aromat, nic dziwnego, że gros czasu w ogrodzie spędzałaś.
Domyślam się, że i jesień jest u Ciebie barwna i z niecierpliwością czekam na jesienne fotografie, a tymczasem pozdrawiam cieplutko i słonecznych dni życząc, buziaki zostawiam.
Takie piękne poletka dojrzewających pomidorków pokazujesz , a smakiem trzeba się obejść bez posmakowania.
Zresztą nie tylko o pomidorki chodzi, bo w Twoim wątku pełnia lata bogatego w śliczne kwiaty i zapachy , a za oknami jesiennie i tylko drzewa biją po oczach kolorami przebarwiających się liści.
Podobnie jak Wandzia, zwróciły moją uwagę pysznogłówki. Takie kwieciste i takie zdrowe! U mnie nawet cytrynowa chorowała zawsze, a w tym sezonie w ogóle się na mnie obraziła.
Dalie, hortensje, lilie, liliowce i cynie cudne, floksy rozsiewały swój słodki aromat, nic dziwnego, że gros czasu w ogrodzie spędzałaś.
Domyślam się, że i jesień jest u Ciebie barwna i z niecierpliwością czekam na jesienne fotografie, a tymczasem pozdrawiam cieplutko i słonecznych dni życząc, buziaki zostawiam.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Piękną pogodę dziś mieliśmy. Dalie wykopane, podpisane już są poukładane w pudłach, czekają na wywiezienie do piwnicy. Nawet nie pomyślałam, że tyle czasu to zajmie. Jutro w planach wykopywanie kann i sadzenie czosnku, grządkę dziś pod czosnek przygotowałam.
Alu bo jak floksów nie lubić, dla mnie są one wspomnieniem z dzieciństwa, moja babcia miała ich posadzonych sporo w ogrodzie. Dawno temu na niedzielę ołtarz był ubrany jej floksami.
Moja kolekcja floksowa przez ostatnie dwa lata bardzo się powiększyła.
Dzisiejszy dzień mile spędzony, cały czas w ogródku.
Wando wróciłam pooglądać pysznogłówkę, która tak się spodobała. Pysznogłówki tego sezonu były bardzo ładne, mączniak ich zaatakował dopiero długo po kwitnieniu, to był koniec sierpnia. W poprzednich sezonach nie było tak wesoło, szybko liście łapały biały nalot. Floksy warto mieć w ogrodzie.
Lucynko pomidorów miałam tego sezonu bardzo dużo, oprócz rosnących pod daszkiem, mam jeszcze w foliaku. Postanowiłam, że za rok sadzę mniej krzaków, tak o ok 10- 15 sztuk. Smaczne bardzo były, co roku wprowadzam jakieś nowości, testuję, nie zawsze te odmiany zostają z nami.
Na zdjęciach nadal pełnia lata, a za oknem jesienne widoki. Dziś wykopałam szpecące dalie, od razu rabatki lepiej wyglądają.
Ten sezon był łaskawy dla wyglądu pysznogłówek, cytrynowa ładnie kwitła, ale ja jak zawsze z niej zapomniałam zebrać nasion W czerwcu kupiłam kolejną pysznogłówkę, niską odmianę o pięknym jasno malinowym kolorze.
Lucynko jak pogoda pozwala to ja cały czas jestem na ogrodzie, do domku wpadam tylko coś upitrasić, ogarnąć chałupkę. Jak przychodzą chłodne dni to jest mi przykro, że nie mogę wyjść. Jak miałam psa to pod pretekstem jej wyprowadzenia bez względu na pogodę wychodziłyśmy i spacerowałyśmy. Teraz łapię się, że nie mam z kim iść na ogród.
Na fotki jesienne jeszcze poczekacie. Muszę najpierw te zdjęcia pokazać, bo jak zacznę mieszać to później nie odkręciłabym
Życzenia się spełniły, dziękuję dziś świeciło piękne słoneczko
Alu bo jak floksów nie lubić, dla mnie są one wspomnieniem z dzieciństwa, moja babcia miała ich posadzonych sporo w ogrodzie. Dawno temu na niedzielę ołtarz był ubrany jej floksami.
Moja kolekcja floksowa przez ostatnie dwa lata bardzo się powiększyła.
Dzisiejszy dzień mile spędzony, cały czas w ogródku.
Wando wróciłam pooglądać pysznogłówkę, która tak się spodobała. Pysznogłówki tego sezonu były bardzo ładne, mączniak ich zaatakował dopiero długo po kwitnieniu, to był koniec sierpnia. W poprzednich sezonach nie było tak wesoło, szybko liście łapały biały nalot. Floksy warto mieć w ogrodzie.
Lucynko pomidorów miałam tego sezonu bardzo dużo, oprócz rosnących pod daszkiem, mam jeszcze w foliaku. Postanowiłam, że za rok sadzę mniej krzaków, tak o ok 10- 15 sztuk. Smaczne bardzo były, co roku wprowadzam jakieś nowości, testuję, nie zawsze te odmiany zostają z nami.
Na zdjęciach nadal pełnia lata, a za oknem jesienne widoki. Dziś wykopałam szpecące dalie, od razu rabatki lepiej wyglądają.
Ten sezon był łaskawy dla wyglądu pysznogłówek, cytrynowa ładnie kwitła, ale ja jak zawsze z niej zapomniałam zebrać nasion W czerwcu kupiłam kolejną pysznogłówkę, niską odmianę o pięknym jasno malinowym kolorze.
Lucynko jak pogoda pozwala to ja cały czas jestem na ogrodzie, do domku wpadam tylko coś upitrasić, ogarnąć chałupkę. Jak przychodzą chłodne dni to jest mi przykro, że nie mogę wyjść. Jak miałam psa to pod pretekstem jej wyprowadzenia bez względu na pogodę wychodziłyśmy i spacerowałyśmy. Teraz łapię się, że nie mam z kim iść na ogród.
Na fotki jesienne jeszcze poczekacie. Muszę najpierw te zdjęcia pokazać, bo jak zacznę mieszać to później nie odkręciłabym
Życzenia się spełniły, dziękuję dziś świeciło piękne słoneczko
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Piękne ,letnie wspomnienia.Niestety będziemy oglądać te cuda w przyszłym roku.
Pogoda u nas była niestety deszczowa.
Pogoda u nas była niestety deszczowa.
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16586
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Ależ mi zapachniało floksami, Dorotko!
One nie tylko pachnące, ale też niesamowicie dorodne.
Zresztą nie tylko floksami mi zapachniało, bo i lilie pachnące widzę, a odętki i pysznogłówki ślicznie się prezentują.
Zawsze w okresie jesienno - zimowym zazdroszczę posiadaczom ogrodów przydomowych, do których w każdej chwili można sobie wyjść, nawet bez pieska.
Cieszę się, że pogoda pozwoliła Ci dzisiaj tyle pracy wykonać.
U mnie dzisiaj niebo raczej pochmurne, ale z przebłyskami słońca i dość ciepło, działki sobie nie odpuściłam, razem z Miśką zapakowałam się do auta i całą trójką pojechaliśmy.
Nic się tam nie zmieniło, nic nie przybyło i nic nie ubyło. Po prostu jesień.
Niech słoneczko i jutro pozwoli Ci na spokojne jesienne ogrodowanie.
One nie tylko pachnące, ale też niesamowicie dorodne.
Zresztą nie tylko floksami mi zapachniało, bo i lilie pachnące widzę, a odętki i pysznogłówki ślicznie się prezentują.
Zawsze w okresie jesienno - zimowym zazdroszczę posiadaczom ogrodów przydomowych, do których w każdej chwili można sobie wyjść, nawet bez pieska.
Cieszę się, że pogoda pozwoliła Ci dzisiaj tyle pracy wykonać.
U mnie dzisiaj niebo raczej pochmurne, ale z przebłyskami słońca i dość ciepło, działki sobie nie odpuściłam, razem z Miśką zapakowałam się do auta i całą trójką pojechaliśmy.
Nic się tam nie zmieniło, nic nie przybyło i nic nie ubyło. Po prostu jesień.
Niech słoneczko i jutro pozwoli Ci na spokojne jesienne ogrodowanie.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11530
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Dorotko u mnie w ogrodzie bez koloru, a u Ciebie feria barw. Floksy cudne, a kosmosy za nimi wyjątkowo wysokie.
Dalie piękne i kwitną wtedy, jak już niewiele koloru jest w ogrodzie. Masz rację, że jednak pracy wymagaja dużo.
Karpy dalii wkładam do kartonu i zasypuję wiórami ze stolarni. Ponieważ przechowuję u znajomych, to tylko raz zajrzałam zimą. Pokropiłam woda w styczniu, bo wióry bardzo przeschły. Wszystkie dalie przetrwały w doskonałej kondycji i zakwitły w tym roku.
Pozdrawiam ciepło.
Dalie piękne i kwitną wtedy, jak już niewiele koloru jest w ogrodzie. Masz rację, że jednak pracy wymagaja dużo.
Karpy dalii wkładam do kartonu i zasypuję wiórami ze stolarni. Ponieważ przechowuję u znajomych, to tylko raz zajrzałam zimą. Pokropiłam woda w styczniu, bo wióry bardzo przeschły. Wszystkie dalie przetrwały w doskonałej kondycji i zakwitły w tym roku.
Pozdrawiam ciepło.
- marta64
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2880
- Od: 8 kwie 2018, o 19:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Dorotko, przepięknie kwitnący kolorowo masz ogród chociaż trochę szkoda, że to już tylko wspomnienia, ale jakże miłe i do wiosny coraz bliżej
Cieszę się, że się "zafloksowałaś" i nie mam nic przeciwko konkurencji dla mojej łąki floksowej, ale uważaj, bo łatwo ją mieć, a już widać na zdjęciach sporo pięknych krzaczków
Pysznogłówki cudnie prezentują się w dużych kępach i mam nadzieję, że u mnie szybko się rozrosną
Pod wpływem widoku Twoich obłędnie kwitnących hortensji, zamierzam swoje przenieść w bardziej zaciszne miejsce i spróbować poprosić je o coroczne kwitnienie, a nie raz na dziesięć lat
Jeśli wierzyć ślimakom, które składają jaja wprost na ziemi, to albo mrozów zimą nie będzie, albo będzie mnóstwo śniegu i nic nie wymarznie
U mnie też wczoraj było pięknie, nawet stokrotki pięknie rozkwitły na trawniku, to z radością wygrabiłam liście, a od wieczora wiatr wyje za oknem, to podejrzewam, że ich dzisiaj nie zobaczę
Cieszę się, że się "zafloksowałaś" i nie mam nic przeciwko konkurencji dla mojej łąki floksowej, ale uważaj, bo łatwo ją mieć, a już widać na zdjęciach sporo pięknych krzaczków
Pysznogłówki cudnie prezentują się w dużych kępach i mam nadzieję, że u mnie szybko się rozrosną
Pod wpływem widoku Twoich obłędnie kwitnących hortensji, zamierzam swoje przenieść w bardziej zaciszne miejsce i spróbować poprosić je o coroczne kwitnienie, a nie raz na dziesięć lat
Jeśli wierzyć ślimakom, które składają jaja wprost na ziemi, to albo mrozów zimą nie będzie, albo będzie mnóstwo śniegu i nic nie wymarznie
U mnie też wczoraj było pięknie, nawet stokrotki pięknie rozkwitły na trawniku, to z radością wygrabiłam liście, a od wieczora wiatr wyje za oknem, to podejrzewam, że ich dzisiaj nie zobaczę
Pozdrawiam! Marta
Ogród pod wierzbą 3
Ogród pod wierzbą 3
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16974
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Dorotko masz przepiękne lilie i różne kolory floksów.
A między floksami te niebieskawo-szare kłosy to co to za roślinka ?
No tak daliowe wykopki zajmują trochę czasu. Ja też już mam je w pudełkach.
A czosnku jeszcze nie posadziłam.
A między floksami te niebieskawo-szare kłosy to co to za roślinka ?
No tak daliowe wykopki zajmują trochę czasu. Ja też już mam je w pudełkach.
A czosnku jeszcze nie posadziłam.
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Chyba mamy już za sobą piękną pogodę, po południu przywiało wiatr, zapowiadają na jutro opady. Jak dla mnie może padać, deszcz potrzebny. Tak naprawdę mogę powiedzieć, że jestem już przygotowana do jesienno- zimowego odpoczynku. Kanny wykopane, część jednorocznych wyrwane, czosnek posadzony. Na bieżąco jedynie zostaje grabienie liści. Mogłabym zabrać się za plewienie, ale chyba mam go już przesyt. Jedynie dziś moim sposobem szuflą "wyplewiłam" ścieżki wśród rabatek. A naprawdę wygląda to plewienie tak, że delikatnie zdejmuję szuflą cienką warstwę ziemi ze ścieżek.
Z domków dla pszczółek murarek wybrałam trzcinę, na razie dałam do pudeł i położyłam pod taras. Zacznę dopiero łuskać trzcinę na początku stycznia. Choć już jestem bardzo ciekawa ile kokonów znajdę.
Danusiu taka kolej rzeczy, roślinki zasychają i odpoczywają, a my ogrodnicy będziemy ładować akumulatory do przyszłego sezonu. Ja cieszę się bardzo, bo tak naprawdę już odczuwałam zmęczenie, a jak pomyślę o plewieniu w tym roku, to mam dość.
U nas przeciwnie dwa dni ładnej pogody, którą wykorzystałam na max.
Lucynko zapach floksów bardzo lubię, szczególnie po południu intensywnie czuć go było wokół rabatek.
Ogród przy domu to fajna sprawa, jestem szczęśliwa, że posiadam kolorowe rabatki.
Wczoraj popracowałam ostro, dziś dzieło porządków dokończone. Kompostownik urósł w zieloną masę. Teraz zaskoczyłam że muszę ściąć jeszcze maliny, nie ma po co już ich trzymać, owoce przymrozki załatwiły.
Jesień bardzo czuć i widać na rabatkach.
Soniu bo ja cały czas mam tyły i pokazuję zaległe zdjęcia, takie mam opóźnienie. Pocieszę Cię też mam już dawno jesienne widoki, szarość króluje na rabatkach.
Dziękuję za porady jak dalie przechowujesz. Dopytuję, bo mnie nigdy wszystkie karpy nie przetrwały. Trzymałam je we własnej piwnicy, ale miały za ciepło. Od zeszłego roku wywożę do piwnicy koleżanki, też nie wszystkie się ładnie przechowały, ale i tak lepiej niż w mojej piwnicy. Jak zapowiadali mocne mrozy to okrywałam je dodatkowo na ten czas starym dywanem.
Również pozdrawiam
Marto dziękuję za pochwałę, ten rok był sprzyjający wszystkim kwitnieniom. Zawsze będę miała w oczach wysuszony ogród sprzed dwóch lat.
Do wiosny trochę czasu jeszcze zostało, a w mojej głowie kotłuje się kilka pomysłów
Floksy są piękne, teraz wiem jak siewki wyglądają, więc przy plewieniu ich nie wyrywam, jestem ciekawa kiedy zakwitną i jakie będą kolorki. Tyle miejsca aby łąkę stworzyć nie mam, zapewne będę po kilku latach ograniczała ilość.
Pysznogłówki co 3-4 lata wymagają odmładzania, trzeba to robić, bo ja na początku o tym nie wiedziałam i kilka straciłam. Daj swoim wiosną kompostu, zobaczysz jak ruszą, ważne też jest podczas suszy podlewanie.
Hortensje ogrodowe to kapryśne panny w kwitnieniu, może jak swoje przesadzisz to miejscówka im lepiej spasuje.
Te cholerne ślimaki to masakra z każdym rokiem jest ich więcej, znalazłam dwa miejsca z jajeczkami, a ile nie znalazłam wolę nie myśleć. Teraz jak grabię sporo młodych nagusów wyciągam.
Nam zaczęło wiać dziś po południu, idzie zmiana pogody.
Aniu dziękuję za pochwałę Kłosy, o które pytasz to Kłosowiec roślinka o pięknym anyżowym zapachu, uwielbiana przez bzykacze. Jak masz ule to zaproś go do ogrodu.
Na szczęście dalie mam już wykopane, cały dzień mi to zajęło. Przy cięciu badyli na kompost pomógł mi M bo pewno kilka dni bym jeszcze się nimi zajmowała.
Czosnek posadziłam dzisiaj.
Z domków dla pszczółek murarek wybrałam trzcinę, na razie dałam do pudeł i położyłam pod taras. Zacznę dopiero łuskać trzcinę na początku stycznia. Choć już jestem bardzo ciekawa ile kokonów znajdę.
Danusiu taka kolej rzeczy, roślinki zasychają i odpoczywają, a my ogrodnicy będziemy ładować akumulatory do przyszłego sezonu. Ja cieszę się bardzo, bo tak naprawdę już odczuwałam zmęczenie, a jak pomyślę o plewieniu w tym roku, to mam dość.
U nas przeciwnie dwa dni ładnej pogody, którą wykorzystałam na max.
Lucynko zapach floksów bardzo lubię, szczególnie po południu intensywnie czuć go było wokół rabatek.
Ogród przy domu to fajna sprawa, jestem szczęśliwa, że posiadam kolorowe rabatki.
Wczoraj popracowałam ostro, dziś dzieło porządków dokończone. Kompostownik urósł w zieloną masę. Teraz zaskoczyłam że muszę ściąć jeszcze maliny, nie ma po co już ich trzymać, owoce przymrozki załatwiły.
Jesień bardzo czuć i widać na rabatkach.
Soniu bo ja cały czas mam tyły i pokazuję zaległe zdjęcia, takie mam opóźnienie. Pocieszę Cię też mam już dawno jesienne widoki, szarość króluje na rabatkach.
Dziękuję za porady jak dalie przechowujesz. Dopytuję, bo mnie nigdy wszystkie karpy nie przetrwały. Trzymałam je we własnej piwnicy, ale miały za ciepło. Od zeszłego roku wywożę do piwnicy koleżanki, też nie wszystkie się ładnie przechowały, ale i tak lepiej niż w mojej piwnicy. Jak zapowiadali mocne mrozy to okrywałam je dodatkowo na ten czas starym dywanem.
Również pozdrawiam
Marto dziękuję za pochwałę, ten rok był sprzyjający wszystkim kwitnieniom. Zawsze będę miała w oczach wysuszony ogród sprzed dwóch lat.
Do wiosny trochę czasu jeszcze zostało, a w mojej głowie kotłuje się kilka pomysłów
Floksy są piękne, teraz wiem jak siewki wyglądają, więc przy plewieniu ich nie wyrywam, jestem ciekawa kiedy zakwitną i jakie będą kolorki. Tyle miejsca aby łąkę stworzyć nie mam, zapewne będę po kilku latach ograniczała ilość.
Pysznogłówki co 3-4 lata wymagają odmładzania, trzeba to robić, bo ja na początku o tym nie wiedziałam i kilka straciłam. Daj swoim wiosną kompostu, zobaczysz jak ruszą, ważne też jest podczas suszy podlewanie.
Hortensje ogrodowe to kapryśne panny w kwitnieniu, może jak swoje przesadzisz to miejscówka im lepiej spasuje.
Te cholerne ślimaki to masakra z każdym rokiem jest ich więcej, znalazłam dwa miejsca z jajeczkami, a ile nie znalazłam wolę nie myśleć. Teraz jak grabię sporo młodych nagusów wyciągam.
Nam zaczęło wiać dziś po południu, idzie zmiana pogody.
Aniu dziękuję za pochwałę Kłosy, o które pytasz to Kłosowiec roślinka o pięknym anyżowym zapachu, uwielbiana przez bzykacze. Jak masz ule to zaproś go do ogrodu.
Na szczęście dalie mam już wykopane, cały dzień mi to zajęło. Przy cięciu badyli na kompost pomógł mi M bo pewno kilka dni bym jeszcze się nimi zajmowała.
Czosnek posadziłam dzisiaj.
- ewita44
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1744
- Od: 11 maja 2018, o 19:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Dorotko
Piękny ten powojnik bylinowy, co to za odmiana?
Cynie i rudbekie królują w Twoim ogrodzie
Z przyjemnością ogląda się takie widoki.
Piękny ten powojnik bylinowy, co to za odmiana?
Cynie i rudbekie królują w Twoim ogrodzie
Z przyjemnością ogląda się takie widoki.
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16586
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Na Twoich rabatkach, Dorotko, ciągle jeszcze widać niezwykle kolorowe lato.
Niezwykle kolorowe!
Wszystkie kwiatuszki takie zdrowe, takie dorodne, tak pięknie pławiące się w słonecznych promieniach!
Z ogromną przyjemnością spogląda się na te radosne fotografie, gdy za oknami dudni wichura.
Niezwykle kolorowe!
Wszystkie kwiatuszki takie zdrowe, takie dorodne, tak pięknie pławiące się w słonecznych promieniach!
Z ogromną przyjemnością spogląda się na te radosne fotografie, gdy za oknami dudni wichura.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Trzeci dzień nam wieje we czwartek po południu się zaczęło i tak trzyma. Liści na ogrodzie sporo rozwiało, najwięcej ich zatrzymało się na murku ogrodzenia. Miałam zamiar je wygrabić, zapowiadał się fajny dzień ze słoneczkiem. W południe przywiało ciemne chmury, zaczął padać deszcz. Liście nadal furgają po ogrodzie.
W taką pogodę nie wychodzę do ogrodu, więc proszę nadal powspominajmy letnie klimaty.
Ewo to niezawodny powojnik, nazywa się Rooguchi, nie choruje, szybko się rozrasta, długo kwitnie pokazując fajne fioletowe dzwoneczki.
Rudbekie to zaraza, tak mi się rozsiewają, każdego sezony nadmiar siewek idzie na kompost. Już teraz widzę ile czeka mnie pracy w kolejnym sezonie, sporo siewek wypatrzyłam
Miło mi czytać fajne opinie, dziękuję
Lucynko tak było kolorowo tego lata. Jak teraz spoglądam na zdjęcia to odkrywam piękno kwiatów, znajduję takie ciekawe detale w kwiatku. Tego do tej pory nie zauważałam, bo szybko cały czas mnie coś goniło
Dziękuję za miłe słowa to miód dla mojego serduszka i zachęta, aby w kolejnym sezonie nadal dbać o rabatki. U nas dalej dudni wiatr, deszczyk co chwilę siąpi. Senność mnie ogarnia.
Cieszę się, że zdjęciami nie zanudzam. To proszę więcej zdjęć moich kwiatków.
W taką pogodę nie wychodzę do ogrodu, więc proszę nadal powspominajmy letnie klimaty.
Ewo to niezawodny powojnik, nazywa się Rooguchi, nie choruje, szybko się rozrasta, długo kwitnie pokazując fajne fioletowe dzwoneczki.
Rudbekie to zaraza, tak mi się rozsiewają, każdego sezony nadmiar siewek idzie na kompost. Już teraz widzę ile czeka mnie pracy w kolejnym sezonie, sporo siewek wypatrzyłam
Miło mi czytać fajne opinie, dziękuję
Lucynko tak było kolorowo tego lata. Jak teraz spoglądam na zdjęcia to odkrywam piękno kwiatów, znajduję takie ciekawe detale w kwiatku. Tego do tej pory nie zauważałam, bo szybko cały czas mnie coś goniło
Dziękuję za miłe słowa to miód dla mojego serduszka i zachęta, aby w kolejnym sezonie nadal dbać o rabatki. U nas dalej dudni wiatr, deszczyk co chwilę siąpi. Senność mnie ogarnia.
Cieszę się, że zdjęciami nie zanudzam. To proszę więcej zdjęć moich kwiatków.