W ogrodzie Doroty cz. 12
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Dorotko i co ja mam napisać/powiedzieć tak wszystko u Ciebie pięknie kwitnie,a róże cudowne.Nawet masz kolczastą piękność.Na zimę przykrywasz szybą?
Nie dziwię się,że ludzie podziwiają Twój piękny ogród.Pochwalę się,że przy moim też czasami przystają.
Miłej końcówki dnia.
Nie dziwię się,że ludzie podziwiają Twój piękny ogród.Pochwalę się,że przy moim też czasami przystają.
Miłej końcówki dnia.
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16561
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Dorotko,zdjęcia pięknych kwiatków nigdy nie dadzą rady nas zanudzić. Wszak wszyscy zielono zakręceni kochają je i z przyjemnością przeglądają wszelkie ich podobizny.
Śliczniutkie te białe dzwoneczki.
Słoneczka życzę i ciepełka.
Śliczniutkie te białe dzwoneczki.
Słoneczka życzę i ciepełka.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Wrzesień się rozpoczął, a pogoda bez zmian nadal pada, wydaje mi się że ciut delikatniej. Byłam rano na ogrodzie wczoraj kałuże stały, dziś ich nie widać, myślę że na ten czas moja piaszczysta ziemia ma już dość wody. Kwiaty wyglądają żałośnie, szkoda dalii te z dużymi kwiatami najbardziej ucierpiały, trochę się złamało. W jednej od ciężaru palik się wykrzywił trzeba było go wbić i wyżej łodygi podwiązać. Pomidory przy takiej pogodzie nie dadzą rady w foliaku jeszcze jako tako wyglądają, a pod daszkiem posadzone na brzegu marny widok Na tych krzakach jest jeszcze dużo pomidorów nie ma jak ich oberwać, deszcz nie pozwala. Chyba szybko tego roku sezon ogrodowy zakończę.
Ogórki szklarniowe nadal plonują ich mam tego sezonu zatrzęsienie, natomiast gruntowe nie popisały się, szybko je zlikwidowałam.
Dla poprawy humoru lipcowe słoneczne widoki moich kochanych kwiatków.
Na pewno nie pamiętacie moich problemów z łysą lawendą sprzed dwóch lat, nawet zastanawiałam się wtedy czy jej nie wykopać i głębiej posadzić. Po radach Marty64 przycięłam wiosną dość nisko, po dwóch latach mocno się zagęściła, zazieleniła, nie widać żadnych suchości, obfitość tegorocznego kwitnienia cieszyła nie tylko mnie, ale i wszelakie bzykacze. Po ścięciu wierzchołki ukorzeniłam, udało się mam kolejnych 5 krzaczków.
Danusiu a ja napiszę dziękuję bardzo ten rok w kwitnieniach wyjątkowy.
Opuncję mam już chyba 10 lat, rozrosła się bardzo. Do pracy przy niej musiałam sobie kupić bardzo długą pensetę, bo kolce jak się wbiją w dłoń to dla mnie masakra. Jesienią stawiam nad nią daszek z szyb w zupełności wystarcza takie zabezpieczenie.
Danusiu ja przy każdej pochwale puchnę z dumy, wiem że moja praca cieszy też oczy innych. Dzielę się roślinami, ale nie ze wszystkimi. Dlaczego bo niektórym zdaje się, że wystarczy tylko posadzić i ma rosnąć, a tak nie jest przy tym trzeba chodzić i dbać. Na zmarnowanie roślin nie daję nauczono mnie takiej mądrości.
Teraz jak patrzę na zdjęcia tawuł skojarzyłam, że ich zapomniałam przyciąć po kwitnieniu, czy nie będzie już za późno jak to zrobię we wrześniu.
Lucynko to się cieszę, bo tych zdjęć naprawdę sporo czeka na pokazanie. Bardzo lubię powspominać kolorowe ogrody w jesienne i zimowe wieczory. Wtedy widząc jakie macie piękności od razu chciałabym mieć wszystko u siebie Tak się nie da bo ogród nie z gumy i na moich piaskach nie wszystkie roślinki czują się dobrze.
Nie wiem od kogo mam te piękne dzwoneczki, a nie od Ciebie. Też ich kwiatami byłam zachwycona.
Słoneczko bardzo potrzebne do tego ciepełko, ale jeszcze nie dziś, może jutro chmury pójdą precz.
Dziś chyba w Twoich stronach ma się rozpogodzić, to ja proszę jak tylko pokaże się słoneczko dmuchaj go na południe
Ogórki szklarniowe nadal plonują ich mam tego sezonu zatrzęsienie, natomiast gruntowe nie popisały się, szybko je zlikwidowałam.
Dla poprawy humoru lipcowe słoneczne widoki moich kochanych kwiatków.
Na pewno nie pamiętacie moich problemów z łysą lawendą sprzed dwóch lat, nawet zastanawiałam się wtedy czy jej nie wykopać i głębiej posadzić. Po radach Marty64 przycięłam wiosną dość nisko, po dwóch latach mocno się zagęściła, zazieleniła, nie widać żadnych suchości, obfitość tegorocznego kwitnienia cieszyła nie tylko mnie, ale i wszelakie bzykacze. Po ścięciu wierzchołki ukorzeniłam, udało się mam kolejnych 5 krzaczków.
Danusiu a ja napiszę dziękuję bardzo ten rok w kwitnieniach wyjątkowy.
Opuncję mam już chyba 10 lat, rozrosła się bardzo. Do pracy przy niej musiałam sobie kupić bardzo długą pensetę, bo kolce jak się wbiją w dłoń to dla mnie masakra. Jesienią stawiam nad nią daszek z szyb w zupełności wystarcza takie zabezpieczenie.
Danusiu ja przy każdej pochwale puchnę z dumy, wiem że moja praca cieszy też oczy innych. Dzielę się roślinami, ale nie ze wszystkimi. Dlaczego bo niektórym zdaje się, że wystarczy tylko posadzić i ma rosnąć, a tak nie jest przy tym trzeba chodzić i dbać. Na zmarnowanie roślin nie daję nauczono mnie takiej mądrości.
Teraz jak patrzę na zdjęcia tawuł skojarzyłam, że ich zapomniałam przyciąć po kwitnieniu, czy nie będzie już za późno jak to zrobię we wrześniu.
Lucynko to się cieszę, bo tych zdjęć naprawdę sporo czeka na pokazanie. Bardzo lubię powspominać kolorowe ogrody w jesienne i zimowe wieczory. Wtedy widząc jakie macie piękności od razu chciałabym mieć wszystko u siebie Tak się nie da bo ogród nie z gumy i na moich piaskach nie wszystkie roślinki czują się dobrze.
Nie wiem od kogo mam te piękne dzwoneczki, a nie od Ciebie. Też ich kwiatami byłam zachwycona.
Słoneczko bardzo potrzebne do tego ciepełko, ale jeszcze nie dziś, może jutro chmury pójdą precz.
Dziś chyba w Twoich stronach ma się rozpogodzić, to ja proszę jak tylko pokaże się słoneczko dmuchaj go na południe
- Alicja125
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2450
- Od: 13 gru 2015, o 00:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Witaj Dorotko u mnie już sezon powoli się kończy w tym roku wszystko opóźnione było przez wiosenna pogodę, a teraz przez pogodę też trzeba szybciej zakończyć. Fajnie, że masz pomidory w foliaku ja nie mam miejsca na niego może kiedyś pod domem sobie zrobię jak dostaniemy kredyt na razie czekamy na niego, ale na działce nie ma szans. Wspaniale powspominać piękne widoki te róże cudowne jak za oknem pada i jest szaro buro. Pozdrawiam życzę milego dnia i dużo słoneczka
Pozdrawiam Alicja
Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!
Działeczka ROD- zielony domek cz 2 ,Moje kwiaty,
Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!
Działeczka ROD- zielony domek cz 2 ,Moje kwiaty,
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Deszcz w końcu przestał padać, zza chmur delikatnie wygląda słoneczko, może w końcu zmierzamy ku lepszemu. Choć na ogród nie wychodzę niech lekko obeschnie. Liści sporo spadło więc grabienie mnie czeka. Maliny na krzakach spleśniały, a tak się obfitością owoców cieszyłam, trudno mam nadzieję, że następne owoce będą zdrowe.
Alu masz rację sezon trwał krótko, wiosna opóźniona, a teraz tak deszczowo, zimno typowe jesienne klimaty. Pomidory mam w foliaku, ale też są posadzone w gruncie, a nad nimi wykonany daszek, że by nie padało. Tylko ja tak je sadząc upycham, że na pomidory posadzone na brzegach i tak jak deszcz zacina to liście moczy i zaraza szybciej atakuje.
Rozumiem, że będziesz miała nowy domek z ogrodem, proszę pochwal się.
Alu masz rację sezon trwał krótko, wiosna opóźniona, a teraz tak deszczowo, zimno typowe jesienne klimaty. Pomidory mam w foliaku, ale też są posadzone w gruncie, a nad nimi wykonany daszek, że by nie padało. Tylko ja tak je sadząc upycham, że na pomidory posadzone na brzegach i tak jak deszcz zacina to liście moczy i zaraza szybciej atakuje.
Rozumiem, że będziesz miała nowy domek z ogrodem, proszę pochwal się.
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11686
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Dorotko no nie dziwię się, że zaprosiłaś do siebie róże.Widać, że im dobrze u Ciebie
Ale krzaczory bujnie ukwiecone Czytałam o Charlotte, że Twoja zrzuciła wszystkie liście.
Hmm ja ją mam u siebie i jestem z niej zadowolona.Od dołu rzeczywiście miała trochę liści w kropki i zżółkniętych, ale poobrywałam i dalej w górę nie poszybowała zaraza.Wieczorkiem wstawię u siebie w wątku cały krzaczek.Może na drugi rok będzie lepiej
Pozdrawiam serdecznie
Ale krzaczory bujnie ukwiecone Czytałam o Charlotte, że Twoja zrzuciła wszystkie liście.
Hmm ja ją mam u siebie i jestem z niej zadowolona.Od dołu rzeczywiście miała trochę liści w kropki i zżółkniętych, ale poobrywałam i dalej w górę nie poszybowała zaraza.Wieczorkiem wstawię u siebie w wątku cały krzaczek.Może na drugi rok będzie lepiej
Pozdrawiam serdecznie
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16561
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Dorotko, na pewno te białe dzwoneczki nie są ode mnie, ja takich nie miałam.
Mnie też już się zapomina, co od kogo dostałam. Mam tyle roślinek podarowanych, że wszystko mi się już plącze i tylko nieliczne potrafię połączyć z ofiarodawcą. Zresztą zauważyłam, że pamięć zaczyna mi szwankować. Bywa, że dłużej muszę pomyśleć w celu przypomnienia sobie nazwy jakiegoś kwiatka.
Cudnie kwitną Ci opuncje.
Moje jeszcze młodziutkie i ciekawa jestem, czy za rok pokażą swoje kwiatuszki. Muszę im jednak bardziej dogodzić. Już planuję poprawić warunki ich bytowania. Zrobię coś w rodzaju spadu na rabacie, by nadmiar wody mógł spływać niżej i dodam kamieni w ich pobliże, by zatrzymywały ciepło, które będą oddawały opuncjom nocami. Takie mam plany, tylko czy je zrealizuję...
Na koniec pochwalę różyczki. Masz ich ogromnie dużo, a wszystkie tak bogato i pięknie kwitnące.
Dmucham na słoneczko, którego u mnie dzisiaj nie brakuje, ale ono jakieś takie niepewne i chmur na niebie nie brakuje, mogą przeszkadzać słońcu.
W każdym razie życzę Ci prawdziwie słonecznych i cieplutkich dni.
Mnie też już się zapomina, co od kogo dostałam. Mam tyle roślinek podarowanych, że wszystko mi się już plącze i tylko nieliczne potrafię połączyć z ofiarodawcą. Zresztą zauważyłam, że pamięć zaczyna mi szwankować. Bywa, że dłużej muszę pomyśleć w celu przypomnienia sobie nazwy jakiegoś kwiatka.
Cudnie kwitną Ci opuncje.
Moje jeszcze młodziutkie i ciekawa jestem, czy za rok pokażą swoje kwiatuszki. Muszę im jednak bardziej dogodzić. Już planuję poprawić warunki ich bytowania. Zrobię coś w rodzaju spadu na rabacie, by nadmiar wody mógł spływać niżej i dodam kamieni w ich pobliże, by zatrzymywały ciepło, które będą oddawały opuncjom nocami. Takie mam plany, tylko czy je zrealizuję...
Na koniec pochwalę różyczki. Masz ich ogromnie dużo, a wszystkie tak bogato i pięknie kwitnące.
Dmucham na słoneczko, którego u mnie dzisiaj nie brakuje, ale ono jakieś takie niepewne i chmur na niebie nie brakuje, mogą przeszkadzać słońcu.
W każdym razie życzę Ci prawdziwie słonecznych i cieplutkich dni.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Witam bezdeszczowo, słoneczko na chwilkę się pokazało, ale zaraz go jakaś chmurka zakryła. Liczę na przyjemny ciepły słoneczny dzień. Muszę w końcu oberwać pomidory, liście spod drzew wygrabić. Czekam tylko aby trochę mokrości przewiało i ciut temperatura wzrosła, bo tak naprawdę jest chłodno.
Aniu z różami i miłością do nich bywało różnie. Zawsze mi się podobały, dlatego jak zakładałam ogród posadziłam sporo. W zimie 2008 roku większość straciłam, żal było wykopywać. Tak się zawzięłam iż powiedziałam różom nie. Moja mama przełamała moją zawiść kupując po jednej róży i tak poszło. Choć po zeszłej zimie i tak dwie straciłam, ale szybko na te miejsca kupiłam następne. Teraz dokładnie sprawdzam odporność na niskie temperatury i choroby.
Charlotte rok temu wyglądała ładnie, nawet lepiej kwitła, coś w tym roku jej nie spasiło. Dam jej szansę, zobaczę jak będzie za rok. Sprawdzę z chęcią jak Twoja wygląda.
Pozdrawiam
Lucynko mam podobnie część roślinek darowanych potrafię dopasować do danej osoby część nie. Pamięć już mnie zawodzi z nazwami mam podobnie, na dany moment wszystko umyka, ale po jakimś czasie klapka się otwiera nazwa sama wychodzi Zawsze twierdzę, że najważniejsze gdy roślinki się podobają, ładnie kwitną nazw nie muszę znać. Podziwiam tych, którzy wszystko znają, pamiętają, a szczególnie wielki szacun dla tych co jeszcze znają nazwy łacińskie.
Na kwiaty opuncji czekałam chyba 4 lata, jak zaczęły kwitnąć to każdego sezonu mają więcej kwiatów, rozrosły się bardzo, że wiele sadzonek rozdałam. A jaki kolor kwiatów będziesz miała, bo widziałam w różowym kolorze. Moje rosną na skalniaku, więc na lekko spadzistym wzniesieniu, chyba im to pasuje, szczególnie warunki ziemne, bo kamieni, piachu mają pod dostatkiem.
Słoneczko zaczęło się pokazywać, najważniejsze już nie pada. Dmuchaj dalej na pewno się przyda
Zmykam do ogrodu, słoneczko wyszło.
Aniu z różami i miłością do nich bywało różnie. Zawsze mi się podobały, dlatego jak zakładałam ogród posadziłam sporo. W zimie 2008 roku większość straciłam, żal było wykopywać. Tak się zawzięłam iż powiedziałam różom nie. Moja mama przełamała moją zawiść kupując po jednej róży i tak poszło. Choć po zeszłej zimie i tak dwie straciłam, ale szybko na te miejsca kupiłam następne. Teraz dokładnie sprawdzam odporność na niskie temperatury i choroby.
Charlotte rok temu wyglądała ładnie, nawet lepiej kwitła, coś w tym roku jej nie spasiło. Dam jej szansę, zobaczę jak będzie za rok. Sprawdzę z chęcią jak Twoja wygląda.
Pozdrawiam
Lucynko mam podobnie część roślinek darowanych potrafię dopasować do danej osoby część nie. Pamięć już mnie zawodzi z nazwami mam podobnie, na dany moment wszystko umyka, ale po jakimś czasie klapka się otwiera nazwa sama wychodzi Zawsze twierdzę, że najważniejsze gdy roślinki się podobają, ładnie kwitną nazw nie muszę znać. Podziwiam tych, którzy wszystko znają, pamiętają, a szczególnie wielki szacun dla tych co jeszcze znają nazwy łacińskie.
Na kwiaty opuncji czekałam chyba 4 lata, jak zaczęły kwitnąć to każdego sezonu mają więcej kwiatów, rozrosły się bardzo, że wiele sadzonek rozdałam. A jaki kolor kwiatów będziesz miała, bo widziałam w różowym kolorze. Moje rosną na skalniaku, więc na lekko spadzistym wzniesieniu, chyba im to pasuje, szczególnie warunki ziemne, bo kamieni, piachu mają pod dostatkiem.
Słoneczko zaczęło się pokazywać, najważniejsze już nie pada. Dmuchaj dalej na pewno się przyda
Zmykam do ogrodu, słoneczko wyszło.
- Shalina
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1132
- Od: 3 paź 2017, o 17:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Roztocze
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Dorotko i u mnie w końcu zaświeciło , ale zrobiło się bardzo zimno i wietrznie. Najważniejsze, że w końcu przestało padać
Piękne masz liliowce, lilie, ale lawenda rewelacja Ja w tym sezonie nie miałam szczęścia do niej, co kupiłam to szybko robiła się czarna Róże chyba będę przesadzać, bo w piwoniach jest za gęsto
Pozdrawiam cieplutko i życzę już tylko dni
Piękne masz liliowce, lilie, ale lawenda rewelacja Ja w tym sezonie nie miałam szczęścia do niej, co kupiłam to szybko robiła się czarna Róże chyba będę przesadzać, bo w piwoniach jest za gęsto
Pozdrawiam cieplutko i życzę już tylko dni
Pozdrawiam Halina
Przydomowy ogród emerytki
Przydomowy ogród emerytki
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Pięknie kwitnąca opuncja.Moja wnuczka koniecznie chciała kupić,nawet miejsce miała wyznaczone,ale coś ostatnio nie wspomina.??
Jak zobaczyłam u Ciebie taką piękną lawendę to od razu przypomniałam o mojej.Jutro jak pojadę to muszę jej się przyjrzeć.Twoja ma taki niebieski kolor??Dziś było fajnie,deszcz padał trochę o piątej rano.Na działce fajnie mi się kopie i pieli.
Pozdrawiam ciepło.
Jak zobaczyłam u Ciebie taką piękną lawendę to od razu przypomniałam o mojej.Jutro jak pojadę to muszę jej się przyjrzeć.Twoja ma taki niebieski kolor??Dziś było fajnie,deszcz padał trochę o piątej rano.Na działce fajnie mi się kopie i pieli.
Pozdrawiam ciepło.
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16968
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Dorotko ależ ty masz śliczne , obficie kwitnące róże.
Moje nie są takie okazałe.
Liliowce masz śliczne. U mnie tylko jeden jeszcze kwitnie.
Po niedzieli muszę usuwać badylki po kwiatach.
Filaretki, lawendy piękne.
Czekam na zdjecia dalii
Moje nie są takie okazałe.
Liliowce masz śliczne. U mnie tylko jeden jeszcze kwitnie.
Po niedzieli muszę usuwać badylki po kwiatach.
Filaretki, lawendy piękne.
Czekam na zdjecia dalii
- Alicja125
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2450
- Od: 13 gru 2015, o 00:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Dorotko na razie nie ma się czym chwalić jutro podpisanie umowy potem załatwienia że głowa mała. Córka z zięciem gonią za wszystkim a my z mężem musimy zająć się wnukami bo z nimi to się nie da. Domek będzie do remontu ogród też wszystkie drzewa do wycięcia same chore albo suche jedna jabłonka by była ale strasznie drobna jakaś dziczka. Trawa wysoka koszenie kosą trzeba sobie przypomnieć chyba, że uda się kogoś załatwić z kosą spalinowa bo na razie prąd i gaz odcięty. Jak pojadę tam to zrobię zdjęcia na pewno pokażę. Pozdrawiam życzę dobrej nocki
Pozdrawiam Alicja
Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!
Działeczka ROD- zielony domek cz 2 ,Moje kwiaty,
Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!
Działeczka ROD- zielony domek cz 2 ,Moje kwiaty,
- christinkrysia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8379
- Od: 26 maja 2006, o 18:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Ostróda
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Dorotko - różana kobietko
Toż u Ciebie nic tylko roże i róże ... żartuję
W każdym zakątku coś innego rośnie ale róże dominują nad całością i dobrze. Dzięki temu, że powtarzają kwitnienie dłużej utrzymują sie kolorowe rabaty.
Kolekcja maków przepiękna i chyba nikt tyle nie zebrał co Ty.
Miłego weekendu życzę i pozdrawiam
Toż u Ciebie nic tylko roże i róże ... żartuję
W każdym zakątku coś innego rośnie ale róże dominują nad całością i dobrze. Dzięki temu, że powtarzają kwitnienie dłużej utrzymują sie kolorowe rabaty.
Kolekcja maków przepiękna i chyba nikt tyle nie zebrał co Ty.
Miłego weekendu życzę i pozdrawiam