Całkiem nowy kawałek raju
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11686
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Całkiem nowy kawałek raju
Witaj Dorotko
Wiosna , a z nią roślinkowe szaleństwo Kupiłaś królową Jadwigę , bardzo ładny okaz.U mnie w szkółce nie ma , ale a być jeszcze jakaś dostawa , to będę pilnowała. Byliny wszelakie to wielka radość .Fajnie to wygląda rządkiem poustawiane donice z nowymi przybyszami.
Bardzo ładne cebule lilii zakupiłaś.Ja zamówiłam sobie miłka wiosennego i jednego ciemiernika oraz różową sasankę i już się cieszę
A sąsiedzi to zawsze mają jakieś uwagi, jak zakwitną róże to zgubi oczy
Pozdrawiam i życzę miłego weekendu
Wiosna , a z nią roślinkowe szaleństwo Kupiłaś królową Jadwigę , bardzo ładny okaz.U mnie w szkółce nie ma , ale a być jeszcze jakaś dostawa , to będę pilnowała. Byliny wszelakie to wielka radość .Fajnie to wygląda rządkiem poustawiane donice z nowymi przybyszami.
Bardzo ładne cebule lilii zakupiłaś.Ja zamówiłam sobie miłka wiosennego i jednego ciemiernika oraz różową sasankę i już się cieszę
A sąsiedzi to zawsze mają jakieś uwagi, jak zakwitną róże to zgubi oczy
Pozdrawiam i życzę miłego weekendu
- jonatanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3255
- Od: 4 mar 2012, o 12:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: opolskie
Re: Całkiem nowy kawałek raju
Dorotko zakupowe szaleństwo, uwielbiam. Rabatka z rodkami będzie efektowna. Bratki dodają kolorów w ogrodzie.
Zazdroszczę (pozytywnie) możliwości planowania w nowym miejscu.
Zazdroszczę (pozytywnie) możliwości planowania w nowym miejscu.
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5486
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Całkiem nowy kawałek raju
Witam miłych gości!
Majówka nieudana pogodowo Który to już kolejny zimny, wiosenny dzień? Liczyłam, że uda mi się coś zrobić w ten długi majowy weekend, a tu znów psikus pogodowy. Trawa nie posiana, kora nie rozrzucona, rabaty nie obsadzone /częściowo tak, ale liczyłam na więcej/. Nawet malować nie ma jak, bo wilgotno i zimno. Domek nie złożony i reszta robót zewnętrznych również stoi. Mam przeczucie, że jak nie ma wiosny, to i lata nie będzie.
Róże ładnie w większości odbijają, ale czy w tym tempie i zimnicy w ogóle będą jakieś kwiaty? Będę musiała zrobić docinki, bo już widać, gdzie są przemarznięte pędy. Biadoliłam, że marnie wyglądają, ale przy ponad 130 sztukach, wypadnie około 10 sztuk. To i tak zupełnie nieźle. Między innymi jedna Emily Bronte, Kurfurstin Sophie, jedna z dwóch Stephanie Baronin zu Guttenberg, Amelie Nothomb, The Poet?s Wife, Evelyn, jedna z trzech Princess Alexandra of Kent. Bardzo źle wygląda Desdemona i Jude de Obscure, ale tę już mam zamówioną, więc jak padnie, to trudno. Nie daje znaku życia również jeden z dwóch Geoff Hamilton. I to chyba na razie wszystkie, które najbardziej ucierpiały. Do końca maja daję im czas na pozbieranie. Potem trzeba będzie się pożegnać.
Tydzień bez zakupu roślinek jest tygodniem straconym , więc kupiłam trzy powojniki, jeszcze rozchodnik wpadł mi łapki oraz ognik i szósta borówka, Zdjęć nie zrobiłam, bo ciągle leje, ale nadrobię.
tak odbiła cięta przy ziemi Munstead Wood
Wandziu, gdyby nie baczne oko eMa, to zapewne obkupiłabym się znacznie bardziej Nie chciałam stamtąd wychodzić. Tyle było wspaniałych roślinek, a każda wołała, żeby ją wziąć. Niestety budżet i tak mocno nadszarpnięty i w sumie dobrze, że M pilnuje, bo dzięki niemu przychodzi opamiętanie. Nie samymi roślinami człowiek żyje - Jeść przecież też trzeba.
moja mała sasanka
Ewelinko, posadziłam w sumie siedem rododendronów i cztery azalie. Wydaje mi się, że w tym miejscu będą się dobrze czuły i jakoś tak od razu tam mi pasowały. Pomiędzy nimi posadziłam też pięć hortensji. Wymagania co do gleby mają podobne, więc jest nadzieja, że też im tam będzie dość dobrze. Przed nimi są dwa miskanty, ale chyba przemarzły, bo jak na razie, to nic zielonego nie odbija. Tak wyglądają też kolejne dwa, w innym miejscu i chyba nic już z nich nie będzie. Przykro mi bardzo, bo liczyłam na fajny efekt
Torf kupowaliśmy w workach 60l przez internet. Przywieźli nam 250 worów, ale to nadal mało i po rozwiezieniu wcale tej ilości nie widać. Musimy jeszcze dowieźć ziemię pod domek i wyrównać nieco teren, bo tam jest strasznie nisko. Mam wrażenie, że kupowanie ziemi, a potem wożenie nigdy się nie skończy?
ten 'las' kijaszków to wytyczona nowa rabata, częściowo obsadzona
Gosiu-Margo, o pogodzie nawet nie warto wspominać, bo na samo słowo ? pogoda, zaczynam zgrzytać zębami Ledwie nas połaskocze słoneczko jeden dzień, by potem przez kolejne pięć była zimnica, deszcz i nocne przymrozki. Jak żyję, nie pamiętam tak paskudnej i zimnej wiosny. Teren do obsadzenia jest, ale jak teraz patrzę na wytyczone rabaty, to wcale nie wydaje mi się tak dużo tego miejsca. Jak znam siebie, to już wkrótce zacznę narzekać na jego brak
a tutaj druga, z jeżówkami w roli głównej i hortensją - Anabelle.
Iga, zakupowo poszalałam, ale jak patrzę na te maleńkie roślinki, to zastanawiam się czy i kiedy one urosną? Na wytyczonych rabatkach prawie wcale ich nie widać
Tak, te cebule są z Li?lu.
Niedaleko mnie jest kilka stadnin koni, więc o ?towar? nie jest trudno. W sąsiedztwie mieszka też dziewczyna, która ma dwa konie i dogadałam się z nią, że jak będę potrzebowała, to nie ma problemu. Podjadę i sobie wezmę. Koniki dostaną marchewkę i jabłuszka, a my końskie złotko. Myślę, że obie strony będą zadowolone.
wyszły czosnki ozdobne, ale coś ich mało... Chyba sadziłam więcej
Krysiu rododendrony faktycznie udało się ładne kupić. Bolesław Chrobry nawet pokazał kolorek, ale zimnica powstrzymuje przed rozwinięciem kwiatów i stoją skulone z zimna. Może coś się ruszy w drugiej połowie maja i wreszcie zrobi się choć odrobinę cieplej?
Z Li?Lu cebule kupowałam co roku i nigdy jeszcze się nie zawiodłam. Zawsze otrzymywałam ładny towar i dodatkowo miły gest w postaci gratisowych cebul. Nie zdarzyło się też, żeby jakaś lilia nie wyszła. Teraz będę odkupować i po maleńku każdego roku dosadzać kolejne. Uwielbiam lilie i ich wspaniałe kwiaty.
Marysiu, oby zakupione rośliny chciały rosnąć w tej naszej ciężkiej ziemi, bo chęci do ogrodowych zmagań są. A jak są chęci to i siły się znajdą. Powoli, krok po kroku jakoś ten ogród będę tworzyć. Najważniejsze, że ogólny zarys już mam, bo na samym początku, kompletnie nie miałam pomysłu na aranżację czegokolwiek. Byłam nawet nieco przerażona Przyzwyczajona do małej powierzchni, tutaj jak spojrzałam, to się przestraszyłam i pomyślałam, że chyba nie dam rady nic sensownego wymyślić. Wiedziałam tylko to, że muszę posadzić zabrane ze starego ogrodu róże. Mierzyłam, liczyłam, rozpisywałam wielkość poszczególnych odmian, układałam kolorami i przenosiłam to wszystko na papier. Potem, już samo sadzenie poszło dość sprawnie. A efekty jakie będą, to się okaże jak zakwitnie to całe towarzystwo. Mogłam też niektóre pomylić i potem trzeba będzie co nieco poprzesadzać, ale mam nadzieję, że większość posadziłam zgodnie z planem.
Markety otwierają po majówce, więc jest nadzieja, że jeszcze uda Ci się coś z tej królewskiej serii kupić.
w ogrodzie wciąż mało koloru, to posadziłam surfinie
Arkadius, zawsze uwielbiałam różaneczniki i nawet w tamtym, małym ogrodzie gościło kilka sztuk. Teraz nie może być inaczej, tym bardziej, że miejsce zdaje się być dla nich wymarzone. Ale to okaże się za jakiś czas, bo pomimo bliskości lasu, latem po południu jest tam dość sporo słońca. Oby nie było go zbyt dużo?
Chciałabym aby w nowym ogrodzie znalazło się miejsce dla roślin, na które nigdy nie mogłam sobie pozwolić z racji zbyt małej powierzchni. Teraz mogę nieco zaszaleć i kupuję, co sprawia mi ogromną frajdę. A planowanie nowych rabat jest fajnym zajęciem, tylko żeby jeszcze te plany można było obrócić w rzeczywistość, bo na razie pogoda skutecznie uniemożliwia wszelkie prace
zakwitły kolejne szafirki
Lucynko, sporo zakupów zrobiłam, ale też zostałam obdarowana pięknymi roślinkami przez Dorotkę korzo_m. Trochę bylin udało mi się również zabrać ze starego ogrodu. Większość z nich nadal stoi w doniczkach i czeka na posadzenie. Póki co, wyglądam przez okno i zgrzytam zębami Leje się z nieba już drugi dzień i końca nie widać. Wszystko stoi w wodzie, aż żal patrzeć. Patrząc z perspektywy czasu, wolę chyba jednak piaski, niż to co mam w tej chwili. Tam nigdy, nawet przy największych ulewach, nie stała woda. Martwię się takim stanem rzeczy i jestem bezsilna. Wpompowaliśmy w tę ziemię mnóstwo pieniędzy, dowożąc ciężarówkami ogromne ilości ziemi. Wszystko na nic. Nawet wymieszanie tego wszystkiego glebogryzarką zdało się psu na budę. Nic, tylko usiąść i płakać?
tulipany wystawiły główki
Olu, rododendrony i róże wbrew pozorom wcale nie są takie trudne w uprawie. Róże wymagają trochę poświęcenia i pracy, ale potem odwdzięczają się za włożony trud, pięknymi kwitnieniami i to przez cały sezon. Warto o nich pomyśleć
Też mam tendencję do gęstego sadzenia, ale jak patrzę na te maleństwa, to wydaje mi się, że odległości między nimi są duże. Za jakiś czas zobaczymy czy się rozrosną tak jak tego oczekuję. Najwyżej będę dzielić, przesadzać, a chętnych obdaruję nadwyżkami. Na razie to wszystko maleńkie i trzeba uważać, żeby czegoś nie rozdeptać.
zakwitła wiśnia
Jadziu, mam wrażenie, że z tą ziemią będziemy walczyć do końca świata i jeden dzień dłużej. Wydawało się, że ładnie już wszystko rozwiezione, wymieszane glebogryzarką? A wystarczyły dwa ulewne dni i woda stoi tak jakbyśmy nic nie zrobili. Odechciewa się wszystkiego? Wiem, narzekam na pogodę, a przecież większość ma tak samo, ale powiem Ci, że jestem już zmęczona walką z przeciwnościami pogody i mam doła.
Małgosiu-clem, na razie malowanie na tym czystym płótnie wydaje się czystą abstrakcją Szkic już jest, ale z wykonaniem gorzej, bo pogoda wyjątkowo paskudna tej wiosny.
Lilie zamawiałam w Li?polu. Namiary podam Ci na pw.
młode róże sadzone jesienią radzą sobie całkiem dobrze
Halinko, piękne rodki kupiłaś Rasputin jest na mojej przyszłorocznej liście. Podobnie - Królowa Bona. Władysława Jagiełły nie mam, ale będę podziwiać u Ciebie. Bardzo ciekawa jestem jaki ma kolor ?na żywo?.
i jeszcze takie tulipany się pokazały
Aniu-Annes, wreszcie mogę trochę poszaleć z bylinami, bo w starym ogrodzie wiecznie brakowało miejsca. Cieszą nas te zakupy roślinne jak żadne inne. Twojego ciemiernika widziałam ? jest śliczny Muszę też pochwalić swojego, bo kupowany w marcu i nie dość, że pięknie przyrósł, to nadal kwitnie. Zakwitły też ciemierniki, podarowane mi przez Małgosię Pepsi. Dzielne maleństwa!
Sąsiad dogaduje, bo nie może sobie wyobrazić jak można w ogrodzie mieć tyle kwiatów, po co? U nich zapewne będzie standard ? tuje i trawnik. Tyle, że jak się chce mieć ładną trawę, to też przy niej trzeba popracować. Dobrze, że to nie jest bezpośrednie sąsiedztwo, tylko dwa domy dalej, więc tych komentarzy nie słucham zbyt często.
ciemiernik od Małgosi Pepsi
Joasiu, planowanie jest fajne, szczególnie jak ma się pomysł na zagospodarowanie. Przez długi czas nie miałam pojęcia co zrobić z tą powierzchnią. Teraz zaczynam się martwić, że miejsca mi zabraknie na wciąż nowe pomysły?
kwitnie forsycja
i różyczki z pięknymi, nowymi przyrostami
A te róże zostawiłam w starym ogrodzie... Ale już ich nie ma, bo zostały wycięte
Jeśli ktoś jest ciekawy szczegółów, to zapraszam do mojego drugiego wątku w dziale różanym.
Jutro zajrzę do Waszych ogrodów.
Majówka nieudana pogodowo Który to już kolejny zimny, wiosenny dzień? Liczyłam, że uda mi się coś zrobić w ten długi majowy weekend, a tu znów psikus pogodowy. Trawa nie posiana, kora nie rozrzucona, rabaty nie obsadzone /częściowo tak, ale liczyłam na więcej/. Nawet malować nie ma jak, bo wilgotno i zimno. Domek nie złożony i reszta robót zewnętrznych również stoi. Mam przeczucie, że jak nie ma wiosny, to i lata nie będzie.
Róże ładnie w większości odbijają, ale czy w tym tempie i zimnicy w ogóle będą jakieś kwiaty? Będę musiała zrobić docinki, bo już widać, gdzie są przemarznięte pędy. Biadoliłam, że marnie wyglądają, ale przy ponad 130 sztukach, wypadnie około 10 sztuk. To i tak zupełnie nieźle. Między innymi jedna Emily Bronte, Kurfurstin Sophie, jedna z dwóch Stephanie Baronin zu Guttenberg, Amelie Nothomb, The Poet?s Wife, Evelyn, jedna z trzech Princess Alexandra of Kent. Bardzo źle wygląda Desdemona i Jude de Obscure, ale tę już mam zamówioną, więc jak padnie, to trudno. Nie daje znaku życia również jeden z dwóch Geoff Hamilton. I to chyba na razie wszystkie, które najbardziej ucierpiały. Do końca maja daję im czas na pozbieranie. Potem trzeba będzie się pożegnać.
Tydzień bez zakupu roślinek jest tygodniem straconym , więc kupiłam trzy powojniki, jeszcze rozchodnik wpadł mi łapki oraz ognik i szósta borówka, Zdjęć nie zrobiłam, bo ciągle leje, ale nadrobię.
tak odbiła cięta przy ziemi Munstead Wood
Wandziu, gdyby nie baczne oko eMa, to zapewne obkupiłabym się znacznie bardziej Nie chciałam stamtąd wychodzić. Tyle było wspaniałych roślinek, a każda wołała, żeby ją wziąć. Niestety budżet i tak mocno nadszarpnięty i w sumie dobrze, że M pilnuje, bo dzięki niemu przychodzi opamiętanie. Nie samymi roślinami człowiek żyje - Jeść przecież też trzeba.
Oczywiście, że to Calsap. Nawet jest na etykiecie nazwa. Nie wiem co mi tak po głowie chodził Catawbience? Może dlatego, że swojego musiałam z żalem zostawić w poprzednim ogrodzie i tak mi się jakoś wrył w pamięć. Dziękuję za czujnośćMam małą uwagę co do twojego różanecznika Catawbiense. Ta odmiana ma w rzeczywistości kwiaty jasnofioletowe, a nie takie jak naTwoim zdjęciu, białe z ciemnym gardłem. Sprawdź sobie w necie. Ale moim zdaniem akurat ładnie trafiłaś. Mnie to wygląda na Calsapa.
moja mała sasanka
Ewelinko, posadziłam w sumie siedem rododendronów i cztery azalie. Wydaje mi się, że w tym miejscu będą się dobrze czuły i jakoś tak od razu tam mi pasowały. Pomiędzy nimi posadziłam też pięć hortensji. Wymagania co do gleby mają podobne, więc jest nadzieja, że też im tam będzie dość dobrze. Przed nimi są dwa miskanty, ale chyba przemarzły, bo jak na razie, to nic zielonego nie odbija. Tak wyglądają też kolejne dwa, w innym miejscu i chyba nic już z nich nie będzie. Przykro mi bardzo, bo liczyłam na fajny efekt
Torf kupowaliśmy w workach 60l przez internet. Przywieźli nam 250 worów, ale to nadal mało i po rozwiezieniu wcale tej ilości nie widać. Musimy jeszcze dowieźć ziemię pod domek i wyrównać nieco teren, bo tam jest strasznie nisko. Mam wrażenie, że kupowanie ziemi, a potem wożenie nigdy się nie skończy?
ten 'las' kijaszków to wytyczona nowa rabata, częściowo obsadzona
Gosiu-Margo, o pogodzie nawet nie warto wspominać, bo na samo słowo ? pogoda, zaczynam zgrzytać zębami Ledwie nas połaskocze słoneczko jeden dzień, by potem przez kolejne pięć była zimnica, deszcz i nocne przymrozki. Jak żyję, nie pamiętam tak paskudnej i zimnej wiosny. Teren do obsadzenia jest, ale jak teraz patrzę na wytyczone rabaty, to wcale nie wydaje mi się tak dużo tego miejsca. Jak znam siebie, to już wkrótce zacznę narzekać na jego brak
a tutaj druga, z jeżówkami w roli głównej i hortensją - Anabelle.
Iga, zakupowo poszalałam, ale jak patrzę na te maleńkie roślinki, to zastanawiam się czy i kiedy one urosną? Na wytyczonych rabatkach prawie wcale ich nie widać
Tak, te cebule są z Li?lu.
Niedaleko mnie jest kilka stadnin koni, więc o ?towar? nie jest trudno. W sąsiedztwie mieszka też dziewczyna, która ma dwa konie i dogadałam się z nią, że jak będę potrzebowała, to nie ma problemu. Podjadę i sobie wezmę. Koniki dostaną marchewkę i jabłuszka, a my końskie złotko. Myślę, że obie strony będą zadowolone.
wyszły czosnki ozdobne, ale coś ich mało... Chyba sadziłam więcej
Krysiu rododendrony faktycznie udało się ładne kupić. Bolesław Chrobry nawet pokazał kolorek, ale zimnica powstrzymuje przed rozwinięciem kwiatów i stoją skulone z zimna. Może coś się ruszy w drugiej połowie maja i wreszcie zrobi się choć odrobinę cieplej?
Z Li?Lu cebule kupowałam co roku i nigdy jeszcze się nie zawiodłam. Zawsze otrzymywałam ładny towar i dodatkowo miły gest w postaci gratisowych cebul. Nie zdarzyło się też, żeby jakaś lilia nie wyszła. Teraz będę odkupować i po maleńku każdego roku dosadzać kolejne. Uwielbiam lilie i ich wspaniałe kwiaty.
Marysiu, oby zakupione rośliny chciały rosnąć w tej naszej ciężkiej ziemi, bo chęci do ogrodowych zmagań są. A jak są chęci to i siły się znajdą. Powoli, krok po kroku jakoś ten ogród będę tworzyć. Najważniejsze, że ogólny zarys już mam, bo na samym początku, kompletnie nie miałam pomysłu na aranżację czegokolwiek. Byłam nawet nieco przerażona Przyzwyczajona do małej powierzchni, tutaj jak spojrzałam, to się przestraszyłam i pomyślałam, że chyba nie dam rady nic sensownego wymyślić. Wiedziałam tylko to, że muszę posadzić zabrane ze starego ogrodu róże. Mierzyłam, liczyłam, rozpisywałam wielkość poszczególnych odmian, układałam kolorami i przenosiłam to wszystko na papier. Potem, już samo sadzenie poszło dość sprawnie. A efekty jakie będą, to się okaże jak zakwitnie to całe towarzystwo. Mogłam też niektóre pomylić i potem trzeba będzie co nieco poprzesadzać, ale mam nadzieję, że większość posadziłam zgodnie z planem.
Markety otwierają po majówce, więc jest nadzieja, że jeszcze uda Ci się coś z tej królewskiej serii kupić.
w ogrodzie wciąż mało koloru, to posadziłam surfinie
Arkadius, zawsze uwielbiałam różaneczniki i nawet w tamtym, małym ogrodzie gościło kilka sztuk. Teraz nie może być inaczej, tym bardziej, że miejsce zdaje się być dla nich wymarzone. Ale to okaże się za jakiś czas, bo pomimo bliskości lasu, latem po południu jest tam dość sporo słońca. Oby nie było go zbyt dużo?
Chciałabym aby w nowym ogrodzie znalazło się miejsce dla roślin, na które nigdy nie mogłam sobie pozwolić z racji zbyt małej powierzchni. Teraz mogę nieco zaszaleć i kupuję, co sprawia mi ogromną frajdę. A planowanie nowych rabat jest fajnym zajęciem, tylko żeby jeszcze te plany można było obrócić w rzeczywistość, bo na razie pogoda skutecznie uniemożliwia wszelkie prace
zakwitły kolejne szafirki
Lucynko, sporo zakupów zrobiłam, ale też zostałam obdarowana pięknymi roślinkami przez Dorotkę korzo_m. Trochę bylin udało mi się również zabrać ze starego ogrodu. Większość z nich nadal stoi w doniczkach i czeka na posadzenie. Póki co, wyglądam przez okno i zgrzytam zębami Leje się z nieba już drugi dzień i końca nie widać. Wszystko stoi w wodzie, aż żal patrzeć. Patrząc z perspektywy czasu, wolę chyba jednak piaski, niż to co mam w tej chwili. Tam nigdy, nawet przy największych ulewach, nie stała woda. Martwię się takim stanem rzeczy i jestem bezsilna. Wpompowaliśmy w tę ziemię mnóstwo pieniędzy, dowożąc ciężarówkami ogromne ilości ziemi. Wszystko na nic. Nawet wymieszanie tego wszystkiego glebogryzarką zdało się psu na budę. Nic, tylko usiąść i płakać?
tulipany wystawiły główki
Olu, rododendrony i róże wbrew pozorom wcale nie są takie trudne w uprawie. Róże wymagają trochę poświęcenia i pracy, ale potem odwdzięczają się za włożony trud, pięknymi kwitnieniami i to przez cały sezon. Warto o nich pomyśleć
Też mam tendencję do gęstego sadzenia, ale jak patrzę na te maleństwa, to wydaje mi się, że odległości między nimi są duże. Za jakiś czas zobaczymy czy się rozrosną tak jak tego oczekuję. Najwyżej będę dzielić, przesadzać, a chętnych obdaruję nadwyżkami. Na razie to wszystko maleńkie i trzeba uważać, żeby czegoś nie rozdeptać.
zakwitła wiśnia
Jadziu, mam wrażenie, że z tą ziemią będziemy walczyć do końca świata i jeden dzień dłużej. Wydawało się, że ładnie już wszystko rozwiezione, wymieszane glebogryzarką? A wystarczyły dwa ulewne dni i woda stoi tak jakbyśmy nic nie zrobili. Odechciewa się wszystkiego? Wiem, narzekam na pogodę, a przecież większość ma tak samo, ale powiem Ci, że jestem już zmęczona walką z przeciwnościami pogody i mam doła.
Małgosiu-clem, na razie malowanie na tym czystym płótnie wydaje się czystą abstrakcją Szkic już jest, ale z wykonaniem gorzej, bo pogoda wyjątkowo paskudna tej wiosny.
Lilie zamawiałam w Li?polu. Namiary podam Ci na pw.
młode róże sadzone jesienią radzą sobie całkiem dobrze
Halinko, piękne rodki kupiłaś Rasputin jest na mojej przyszłorocznej liście. Podobnie - Królowa Bona. Władysława Jagiełły nie mam, ale będę podziwiać u Ciebie. Bardzo ciekawa jestem jaki ma kolor ?na żywo?.
i jeszcze takie tulipany się pokazały
Aniu-Annes, wreszcie mogę trochę poszaleć z bylinami, bo w starym ogrodzie wiecznie brakowało miejsca. Cieszą nas te zakupy roślinne jak żadne inne. Twojego ciemiernika widziałam ? jest śliczny Muszę też pochwalić swojego, bo kupowany w marcu i nie dość, że pięknie przyrósł, to nadal kwitnie. Zakwitły też ciemierniki, podarowane mi przez Małgosię Pepsi. Dzielne maleństwa!
Sąsiad dogaduje, bo nie może sobie wyobrazić jak można w ogrodzie mieć tyle kwiatów, po co? U nich zapewne będzie standard ? tuje i trawnik. Tyle, że jak się chce mieć ładną trawę, to też przy niej trzeba popracować. Dobrze, że to nie jest bezpośrednie sąsiedztwo, tylko dwa domy dalej, więc tych komentarzy nie słucham zbyt często.
ciemiernik od Małgosi Pepsi
Joasiu, planowanie jest fajne, szczególnie jak ma się pomysł na zagospodarowanie. Przez długi czas nie miałam pojęcia co zrobić z tą powierzchnią. Teraz zaczynam się martwić, że miejsca mi zabraknie na wciąż nowe pomysły?
kwitnie forsycja
i różyczki z pięknymi, nowymi przyrostami
A te róże zostawiłam w starym ogrodzie... Ale już ich nie ma, bo zostały wycięte
Jeśli ktoś jest ciekawy szczegółów, to zapraszam do mojego drugiego wątku w dziale różanym.
Jutro zajrzę do Waszych ogrodów.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Całkiem nowy kawałek raju
Serce się kroi, jak się widzi takie cudne róże i ma się świadomość, że już nikogo nie zachwycą Masz rację, można było inaczej
Różyczki w nowym ogrodzie, mimo przemarznięcia już nieźle sobie radzą. Świeże przyrosty zawsze zachwycają mnie kolorem, takie czerwone pióropusze. Moje dopiero kły pokazują, zawsze kwitną później niż gdzie indziej, ale w tym roku jest to pod ogromnym znakiem zapytania. Na dodatek pogoda niczego nie ułatwia, gdyby chociaż było ciepło....
Jeżówki śliczne sobie zamówiłaś Eccentric jest rewelacyjna, dość wysoka i elegancka. Z Supreme Cantalupe też powinnaś być zadowolona, u mnie rośnie bardzo dobrze. Pozostałych nie znam i na szczęście jakoś ich nie dostrzegłam przy zamawianiu, bo miałabym na pewno o przynajmniej dwie więcej Sama zdecydowanie wolę jeżówki o pojedynczych kwiatach, ale tych z czuprynkami też mam kilka i bardzo mi się podobają. Z nich wszystkich chyba najbardziej przypadła mi do gustu Cherry Fluff, niestety zniknęła po poprzedniej zimie i tę kupiłam sobie ponownie. One nie wymagają jakiś szczególnych wymagań, ale raczej lubią ziemię przepuszczalną. Jak będziesz je sadzić, koniecznie wymieszaj ziemię z piaskiem
Na razie trzeba mieć bardzo bujną wyobraźnię, żeby zobaczyć w tym miejscu ogród, na takiej przestrzeni zakupione roślinki po prostu giną. Myślę jednak, że szybciej niż Ci się wydaje, wszystko będzie wyglądać zupełnie inaczej i w tym miejscu będzie ogród jak z bajki. Sąsiad od trawnika pewnie nigdy się do tego nie przyzna, ale z zazdrością będzie na niego spoglądał z ukrycia.
Pracy macie ogrom, ale skoro to lubisz, tylko można pozazdrościć, że masz gdzie rozwinąć skrzydła. Trzymam kciuki
Różyczki w nowym ogrodzie, mimo przemarznięcia już nieźle sobie radzą. Świeże przyrosty zawsze zachwycają mnie kolorem, takie czerwone pióropusze. Moje dopiero kły pokazują, zawsze kwitną później niż gdzie indziej, ale w tym roku jest to pod ogromnym znakiem zapytania. Na dodatek pogoda niczego nie ułatwia, gdyby chociaż było ciepło....
Jeżówki śliczne sobie zamówiłaś Eccentric jest rewelacyjna, dość wysoka i elegancka. Z Supreme Cantalupe też powinnaś być zadowolona, u mnie rośnie bardzo dobrze. Pozostałych nie znam i na szczęście jakoś ich nie dostrzegłam przy zamawianiu, bo miałabym na pewno o przynajmniej dwie więcej Sama zdecydowanie wolę jeżówki o pojedynczych kwiatach, ale tych z czuprynkami też mam kilka i bardzo mi się podobają. Z nich wszystkich chyba najbardziej przypadła mi do gustu Cherry Fluff, niestety zniknęła po poprzedniej zimie i tę kupiłam sobie ponownie. One nie wymagają jakiś szczególnych wymagań, ale raczej lubią ziemię przepuszczalną. Jak będziesz je sadzić, koniecznie wymieszaj ziemię z piaskiem
Na razie trzeba mieć bardzo bujną wyobraźnię, żeby zobaczyć w tym miejscu ogród, na takiej przestrzeni zakupione roślinki po prostu giną. Myślę jednak, że szybciej niż Ci się wydaje, wszystko będzie wyglądać zupełnie inaczej i w tym miejscu będzie ogród jak z bajki. Sąsiad od trawnika pewnie nigdy się do tego nie przyzna, ale z zazdrością będzie na niego spoglądał z ukrycia.
Pracy macie ogrom, ale skoro to lubisz, tylko można pozazdrościć, że masz gdzie rozwinąć skrzydła. Trzymam kciuki
- Ignis05
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8312
- Od: 16 gru 2009, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Niedaleko Gdańska
Re: Całkiem nowy kawałek raju
Dorotko
Dla mnie to szokujące, co stało się z Twoimi różami a co dopiero Ty przeżyłaś na taki widok.
Bardzo Ci współczuję ale co zrobić. Jakoś ludzie nie cenią pasji i pracy innych.
Może jeszcze nie złapali tej ogrodowej pasji, która stała się Twoim udziałem.
Ziemią w nowym ogrodzie nie martw się tak bardzo.
U mnie też woda stała i jak zaprosiłam swoich znajomych na parapetówkę, to jedna z pań robiąc
krok z tarasu zatopiła swój trzewiczek w błocku.
Zrobiliśmy drenaż a teraz widzę, że całkiem niepotrzebnie. Posadzone rośliny z trawą na czele skutecznie osuszają teren.
Może tylko przy rynnach dobrze zrobić odprowadzenie wody do jakiś studni lub oczka wodnego.
Trzymaj się zdrowo i dzielnie,
Już za kilka dni ma być pięknie i słonecznie a wtedy wszystko będzie wyglądało inaczej.
Dla mnie to szokujące, co stało się z Twoimi różami a co dopiero Ty przeżyłaś na taki widok.
Bardzo Ci współczuję ale co zrobić. Jakoś ludzie nie cenią pasji i pracy innych.
Może jeszcze nie złapali tej ogrodowej pasji, która stała się Twoim udziałem.
Ziemią w nowym ogrodzie nie martw się tak bardzo.
U mnie też woda stała i jak zaprosiłam swoich znajomych na parapetówkę, to jedna z pań robiąc
krok z tarasu zatopiła swój trzewiczek w błocku.
Zrobiliśmy drenaż a teraz widzę, że całkiem niepotrzebnie. Posadzone rośliny z trawą na czele skutecznie osuszają teren.
Może tylko przy rynnach dobrze zrobić odprowadzenie wody do jakiś studni lub oczka wodnego.
Trzymaj się zdrowo i dzielnie,
Już za kilka dni ma być pięknie i słonecznie a wtedy wszystko będzie wyglądało inaczej.
Re: Całkiem nowy kawałek raju
O matko!!!! Takie piękne róże ktoś wyciął !? Zniszczył!? W głowie mi się to nie mieści!!! Jak bardzo musiało Ci być prZykro! Okropne... Twój nowy ogród na pewno będzie również wspaniały. Mam nadzieję, że już niedługo wrócimy do pracy w ogrodach.
U mnie... Sylwia
- ewita44
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1744
- Od: 11 maja 2018, o 19:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: Całkiem nowy kawałek raju
Dorotko
Pięknego kształtu nabiera ten nowy ogród.
Jak wszystko będzie kwitnąć to dopiero będzie widok.
Ja chyba bym łapy poucinała komuś kto tak piękne róże by wyciął.
No ale są ludzie nieumiejący docenić piękno.
Strażnika budżetu domowego trzeba mieć u mnie też nim jest mąż.
Bo jak się człowiek rozpędzi to mógłby wykupić cały sklep.
Pięknego kształtu nabiera ten nowy ogród.
Jak wszystko będzie kwitnąć to dopiero będzie widok.
Ja chyba bym łapy poucinała komuś kto tak piękne róże by wyciął.
No ale są ludzie nieumiejący docenić piękno.
Strażnika budżetu domowego trzeba mieć u mnie też nim jest mąż.
Bo jak się człowiek rozpędzi to mógłby wykupić cały sklep.
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Całkiem nowy kawałek raju
Doroto pogodę mamy taką jaką mamy szkoda się denerwować, u nas leje jak diabli, ale dla piasków jest to jak najbardziej wskazane.
Widać jaki kawał pracy masz już wykonany, czekam z niecierpliwością na zdjęcia pięknych różanych kwitnień. Szkoda róż, które nie odbiły, ale przy 130 sztukach - 10 sztuk straty to i tak wydaje mi się niewielki procent
A ja postanowiłam wykopać kolejny iglak, normalnie zaczął mi przeszkadzać, szpeci. Planuję tam posadzić różę, tylko chcę mieć wyprostowaną, ładnie skupioną ( nie wiem czy dobrze te cechy nazwałam) co być mi doradziła.
Widać jaki kawał pracy masz już wykonany, czekam z niecierpliwością na zdjęcia pięknych różanych kwitnień. Szkoda róż, które nie odbiły, ale przy 130 sztukach - 10 sztuk straty to i tak wydaje mi się niewielki procent
A ja postanowiłam wykopać kolejny iglak, normalnie zaczął mi przeszkadzać, szpeci. Planuję tam posadzić różę, tylko chcę mieć wyprostowaną, ładnie skupioną ( nie wiem czy dobrze te cechy nazwałam) co być mi doradziła.
- jarha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2580
- Od: 17 lip 2014, o 23:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: skraj Jury Krakowsko-Częstchowskiej
Re: Całkiem nowy kawałek raju
Dorotko wielki żal takich pięknych róż pewnie nowi właściciele wyłożą połowę powierzchni kostką, resztę wysypią żwirkiem, wsadzą trzy iglaki i będą podziwiać swój "ogród"
Twój kawałek raju, choć jeszcze młodziutki zaczyna nabierać kształtów wiesz czego chcesz i konsekwentnie do tego dążysz. Czas szybko pędzi i ani się obejrzysz a Twoje młodziutkie rośliny się rozrosną i zrobi się malowniczy ogród.
Życzę Ci nieustającego zapału, sprzyjającej pogody a przede wszystkim sił i zdrowia do realizacji swojego marzenia
Twój kawałek raju, choć jeszcze młodziutki zaczyna nabierać kształtów wiesz czego chcesz i konsekwentnie do tego dążysz. Czas szybko pędzi i ani się obejrzysz a Twoje młodziutkie rośliny się rozrosną i zrobi się malowniczy ogród.
Życzę Ci nieustającego zapału, sprzyjającej pogody a przede wszystkim sił i zdrowia do realizacji swojego marzenia
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33424
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Całkiem nowy kawałek raju
Dorotko szkoda słów na nowych właścicieli ,ale cóż nie warto się zamartwiać szkoda zdrowia .Niedługo będziesz mieć jeszcze piękniejszy ogród. Jak piszesz piaski złe, a ciekawe co Twojej glebie dolega może z biegiem czasu się unormuje jak dasz więcej kompostu.Myślałam że po takiej ilości obornika przez tyle lat moja gleba sie też polepszy, ale ona dalej jest przepuszczalna i też nie wiem jak temu zaradzić .Taki nasz urok
- apus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Całkiem nowy kawałek raju
Dorotko, wybacz, że dopiero teraz, ale ostatnio bardzo rzadko bywam na forum, niemniej jednak bardzo gratuluję nowego domu i ogrodu. Nie żałuj poprzednich róż, teraz już masz olbrzymi bagaż doświadczenia, baaaaa! Wręcz dla mnie jesteś różanym i ogrodowym ekspertem, więc TEN ogród na pewno będzie inny, mocniej przemyślany i na pewno z mniejszą ilością ogrodowych "wpadek" Oj będzie się działo!
Bardzo zła zima była dla róż, ja sama zrobiłam wczoraj obchód i jeszcze muszę poprawiać cięcie i tak np. Polka musi być jednak do ziemi skrócona, to samo Barock. Jeden Graham T. jest mocno przycięty.... ciągle chodzę i docinam No cóż.... mam nadzieję, że jednak pogoda nas będzie rozpieszczać i rośliny szybko nadrobią opóźnienia i mocne cięcie.
Pozdrawiam.
Bardzo zła zima była dla róż, ja sama zrobiłam wczoraj obchód i jeszcze muszę poprawiać cięcie i tak np. Polka musi być jednak do ziemi skrócona, to samo Barock. Jeden Graham T. jest mocno przycięty.... ciągle chodzę i docinam No cóż.... mam nadzieję, że jednak pogoda nas będzie rozpieszczać i rośliny szybko nadrobią opóźnienia i mocne cięcie.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11686
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Całkiem nowy kawałek raju
Dorotko na pewno Cię serce zabolało widząc wykopane róże. Dziewczyny mają rację, nie żałuj ich już.
Ja też swoich 3 Edenek nie wzięłam i trochę żałuję, ale najwyżej nową sobie kupię no trudno.
Masz teraz nowy ogród i możesz go od nowa zaplanować unikając wcześniejszych błędów.
Trawy jeszcze mogą odbić, one późno startują.Poczekaj niech tylko zrobi się ciepło.
Fajnie wyglądają roślinki poustawiane w doniczkach przed wkopaniem na swoje miejsca docelowe.
Nowi mieszkańcy w szeregu.Dobrze, że robisz zdjęcia. Już po roku będzie widać przyrost.
Pozdrawiam serdecznie
Ja też swoich 3 Edenek nie wzięłam i trochę żałuję, ale najwyżej nową sobie kupię no trudno.
Masz teraz nowy ogród i możesz go od nowa zaplanować unikając wcześniejszych błędów.
Trawy jeszcze mogą odbić, one późno startują.Poczekaj niech tylko zrobi się ciepło.
Fajnie wyglądają roślinki poustawiane w doniczkach przed wkopaniem na swoje miejsca docelowe.
Nowi mieszkańcy w szeregu.Dobrze, że robisz zdjęcia. Już po roku będzie widać przyrost.
Pozdrawiam serdecznie