Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
- Igala
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2596
- Od: 11 gru 2012, o 19:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
Ale cudne masz kwitnienia; aż miło na duszy się robi oglądając je Wreszcie ktoś ma szczęście mieć prawdziwą wiosnę i podczas gdy u mnie sciana deszczu codziennie od 3 miesięcy i silne wiatry. Oby kwiecie kwitło ci ku naszej i twojej radości i wreszcie ociepliło się
Zapraszam serdecznie! Iga
Kontrolowana dzikość cz.2
Kontrolowana dzikość cz.2
- jarha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2580
- Od: 17 lip 2014, o 23:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: skraj Jury Krakowsko-Częstchowskiej
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
Cudnie i różnorodnie Lucynko
Prawie wszystkie kwiaty są u Ciebie o krok dalej niż moje, a niektóre nawet o dwa kroki Piwonie, liliowce, krzewuszka, irys syberyjski .... wszystkie moje jeszcze w pączkach. Braciszek też taki wyrywny, będzie Cię cieszył całe lato
Pozdrawiam cieplutko, słoneczka życzę na cały tydzień i ciepłych nocy
Prawie wszystkie kwiaty są u Ciebie o krok dalej niż moje, a niektóre nawet o dwa kroki Piwonie, liliowce, krzewuszka, irys syberyjski .... wszystkie moje jeszcze w pączkach. Braciszek też taki wyrywny, będzie Cię cieszył całe lato
Pozdrawiam cieplutko, słoneczka życzę na cały tydzień i ciepłych nocy
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16580
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
Witajcie!
Nareszcie cały dzień słoneczny, cieplutki i niemal bezwietrzny, z przyjemnością spędzony na działce.
Tę przyjemność zepsuły mi na krótki czas nornice, który przeorały całą długą rabatę do tego stopnia, że część roślin po prostu wykopały i zmuszona byłam sadzić je jak nowo nabyte. Nasypałam pieprzu do korytarzy, to pewnie uciekną, tylko że po drodze mają inne rabaty. Jutro zabiorę większy zapas pieprzu i pogonię je dokumentnie.
Jagusiu - podmucham na słoneczko, niech i Tobie osuszy i ociepli roślinki.
Bratki siałam z torebki, nigdy nie zbierałam nasion, ale w tym temacie odezwała się Martusia, która napisała, jak to robiła.
Maryniu - pewnie pisałaś, tylko ja gapa nie zanotowałam sobie, pięknie dziękuję za ponowienie informacji.
Prawdopodobnie i moje ogórki (już cztery) też wtranżoliły mrówki. Widuję je tam, ale do głowy mi nie przyszło, że one mogą być odpowiedzialne za zniszczenia. Jutro wypowiem im wojnę i posypię białym proszkiem. Niech się najedzą.
U mnie deszcze padały, ale tylko przelotnie i zbyt mało wody spadło z nieba, dużo było słonecznych chwil i wiatry, więc ziemia już dość głęboko przesuszona, domaga się podlewania. Może właśnie dzięki temu roślinki chętniej rozwijają pąki.
Bardzo dziękuję za dobre życzenie na cały tydzień, które odwzajemniam w całości.
Edi - dziękuję za miłe słowa.
Spośród piwonii kwitnie jedynie majówka, a liliowiec jedynak, najwcześniejszy.
Martusiu - tyle dobrych, ciepłych słów pod adresem moich kwiatuszków, że aż się zarumieniłam. Ślicznie dziękuję.
Te pierwiosnki, które teraz zakwitają, siałam z torebki opisanej jako mix. Sądziłam, że to mix kolorów, a to był mix nie tylko kolorów, ale też odmian.
Siałam też nasiona własne pierwiosnka japońskiego, ładnie powschodziły, ale coś źle zadziałałam i zmarnowałam wszystkie siewki.
Dzień był naprawdę piękny, za co serdecznie Ci dziękuję i wzajemnie życzę wspaniałego słonecznego wtorku.
Ewuniu - kwitnie jedynie piwonia majowa, pozostałe jeszcze w pąkach.
U mnie było dużo słońca, mało deszczu i choć pochmurne chwile też były, to jednak słoneczko dobrą robotę zrobiło, dzięki czemu roślinki rozwijają pączki.
Bardzo dziękuję za ciepłą ocenę moich kwiatków i kociej modelki.
Iguniu - pięknie dziękuję za tak słodziutką ocenę moich kwiatuszków
Twoim roślinkom i Tobie również życzę słonecznej cieplutkiej pogody.
Halszko - dziękuję ślicznie za dobre słowa pod adresem moich podopiecznych.
U mnie rośliny przekwitną, u Ciebie zakwitną, dzięki czemu dłużej będziemy je podziwiać na forum.
Pozdrawiam wzajemnie i Tobie również życzę ciepełka we dnie i w nocy.
Nic nowego dzisiaj nie zakwitło, ale kwitnące już roślinki rozwinęły kolejne pąki.
Pierwszy bratek pokazał kwiatek.
Jest też pierwszy kwiatek chabra górskiego 'Black Sprite'
Dobrej nocy, słonecznego wtorku.
Nareszcie cały dzień słoneczny, cieplutki i niemal bezwietrzny, z przyjemnością spędzony na działce.
Tę przyjemność zepsuły mi na krótki czas nornice, który przeorały całą długą rabatę do tego stopnia, że część roślin po prostu wykopały i zmuszona byłam sadzić je jak nowo nabyte. Nasypałam pieprzu do korytarzy, to pewnie uciekną, tylko że po drodze mają inne rabaty. Jutro zabiorę większy zapas pieprzu i pogonię je dokumentnie.
Jagusiu - podmucham na słoneczko, niech i Tobie osuszy i ociepli roślinki.
Bratki siałam z torebki, nigdy nie zbierałam nasion, ale w tym temacie odezwała się Martusia, która napisała, jak to robiła.
Mam nadzieję, że dzięki Martusi, pomogłam Ci w tej trudnej sztuce. Powodzenia!marta64 pisze: Pozostając przy nasionkach, z bratków zbierałam nasionka w dzieciństwie z babcią i kazała patrzeć, który balonik zżółkł, ten zerwać i do torebki papierowej, on tam sobie dojrzał i pękł, nie siejąc się niekontrolowanie.
Maryniu - pewnie pisałaś, tylko ja gapa nie zanotowałam sobie, pięknie dziękuję za ponowienie informacji.
Prawdopodobnie i moje ogórki (już cztery) też wtranżoliły mrówki. Widuję je tam, ale do głowy mi nie przyszło, że one mogą być odpowiedzialne za zniszczenia. Jutro wypowiem im wojnę i posypię białym proszkiem. Niech się najedzą.
U mnie deszcze padały, ale tylko przelotnie i zbyt mało wody spadło z nieba, dużo było słonecznych chwil i wiatry, więc ziemia już dość głęboko przesuszona, domaga się podlewania. Może właśnie dzięki temu roślinki chętniej rozwijają pąki.
Bardzo dziękuję za dobre życzenie na cały tydzień, które odwzajemniam w całości.
Edi - dziękuję za miłe słowa.
Spośród piwonii kwitnie jedynie majówka, a liliowiec jedynak, najwcześniejszy.
Martusiu - tyle dobrych, ciepłych słów pod adresem moich kwiatuszków, że aż się zarumieniłam. Ślicznie dziękuję.
Te pierwiosnki, które teraz zakwitają, siałam z torebki opisanej jako mix. Sądziłam, że to mix kolorów, a to był mix nie tylko kolorów, ale też odmian.
Siałam też nasiona własne pierwiosnka japońskiego, ładnie powschodziły, ale coś źle zadziałałam i zmarnowałam wszystkie siewki.
Dzień był naprawdę piękny, za co serdecznie Ci dziękuję i wzajemnie życzę wspaniałego słonecznego wtorku.
Ewuniu - kwitnie jedynie piwonia majowa, pozostałe jeszcze w pąkach.
U mnie było dużo słońca, mało deszczu i choć pochmurne chwile też były, to jednak słoneczko dobrą robotę zrobiło, dzięki czemu roślinki rozwijają pączki.
Bardzo dziękuję za ciepłą ocenę moich kwiatków i kociej modelki.
Iguniu - pięknie dziękuję za tak słodziutką ocenę moich kwiatuszków
Twoim roślinkom i Tobie również życzę słonecznej cieplutkiej pogody.
Halszko - dziękuję ślicznie za dobre słowa pod adresem moich podopiecznych.
U mnie rośliny przekwitną, u Ciebie zakwitną, dzięki czemu dłużej będziemy je podziwiać na forum.
Pozdrawiam wzajemnie i Tobie również życzę ciepełka we dnie i w nocy.
Nic nowego dzisiaj nie zakwitło, ale kwitnące już roślinki rozwinęły kolejne pąki.
Pierwszy bratek pokazał kwiatek.
Jest też pierwszy kwiatek chabra górskiego 'Black Sprite'
Dobrej nocy, słonecznego wtorku.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42116
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
Lucynko zaczynam powoli od nowa, jedynie oglądam ale i to u Ciebie tyle piękności Utknął mi w pamięci gołąbuś z 12 maja ....taka dawna zakonniczka z krochmaloną kryzą cudny, dostojny!
Koleuski mniamniuśne widziałam wczoraj na targu ale kupowałam tylko praktyczne sadzonki i co stanęłam przy kwiatkach to mówiłam mojej Dorocie tragarzowi...żadnych kwiatuszkow, żadnych kwiatuszkow... bo mieli tylko parę godzin na posadzenie nabytków. Postanowiłam aksamitki potraktować praktycznie, bo facet miał ponad 10 odmian prześlicznych i wzięłam z każdej po dwie żeby chroniły przed nicieniami...patrz jaką masz rozsądną koleżankę! ha ha ha! ale ja mam tyle jeszcze do sadzenia!
Buziaki, koszyk zdrowia i radości ...a i słoneczka ciepełka i czego tam jeszcze chcesz
Koleuski mniamniuśne widziałam wczoraj na targu ale kupowałam tylko praktyczne sadzonki i co stanęłam przy kwiatkach to mówiłam mojej Dorocie tragarzowi...żadnych kwiatuszkow, żadnych kwiatuszkow... bo mieli tylko parę godzin na posadzenie nabytków. Postanowiłam aksamitki potraktować praktycznie, bo facet miał ponad 10 odmian prześlicznych i wzięłam z każdej po dwie żeby chroniły przed nicieniami...patrz jaką masz rozsądną koleżankę! ha ha ha! ale ja mam tyle jeszcze do sadzenia!
Buziaki, koszyk zdrowia i radości ...a i słoneczka ciepełka i czego tam jeszcze chcesz
- jarha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2580
- Od: 17 lip 2014, o 23:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: skraj Jury Krakowsko-Częstchowskiej
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
Lucynko, patrzę na Twojego pierwiosnka japońskiego i oczyma wyobrazni widzę takie u siebie. Zastanawiam się tylko czy to możliwe, żeby z takich maleńkich sieweczek wyrosły takie piękne kwiaty. Dziś właśnie przepikowałam moje siewki i ze zdziwieniem stwierdziłam, że mają niewspółmiernie rozbudowany system korzeniowy w stosunku do części nadziemnej. Mam tylko nadzieję, że im nie zaszkodziłam tym pikowaniem, bo dopiero wieczorem stwierdziłam, że dziś w kalendarzu księżycowym był dzień na wyrywanie chwastów a nie na sadzenie Nie mam nawyku sprawdzać tego przed robotą
Białe orliki urocze
Piwonie w pełnym rozkwicie, na moje ciągle czekam
Dobrej nocy Lucynko
Białe orliki urocze
Piwonie w pełnym rozkwicie, na moje ciągle czekam
Dobrej nocy Lucynko
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
Bardzo mi się spodobała ta trawka, którą zostawiacie dla swoich pupili. One przecież też korzystają z działki i muszą mieć coś, co je uszczęśliwia
Chaber górski kwitnie niesamowicie, taki kolor niezbyt często widuje się w ogrodach i przez to zyskuje na atrakcyjności Kwitnienia astrów, chabrów i krzewuszki zapowiadają się obiecująco, poczekam na nie, bo warto. Mak bylinowy jeszcze mi nie kwitnie, samosiejki strasznie malutkie, a nasionka wysypałam dopiero wczoraj O, ale łubin mam już prawie kwitnący. Epimedium sprawiło Ci niespodziankę,bardzo lubię ich maleńkie kwiatuszki. Czasami zakwitają nawet dużo później, już nie pamiętam czy to był sierpień, czy też może nawet wrzesień...... Działasz szybciej niż chwasty rosną, za Tobą nawet one nie nadążą
Misia jak łoś, każdy płot pokona, tylko na szczęście straty są mniejsze
Pogody jakiej sobie życzysz
Chaber górski kwitnie niesamowicie, taki kolor niezbyt często widuje się w ogrodach i przez to zyskuje na atrakcyjności Kwitnienia astrów, chabrów i krzewuszki zapowiadają się obiecująco, poczekam na nie, bo warto. Mak bylinowy jeszcze mi nie kwitnie, samosiejki strasznie malutkie, a nasionka wysypałam dopiero wczoraj O, ale łubin mam już prawie kwitnący. Epimedium sprawiło Ci niespodziankę,bardzo lubię ich maleńkie kwiatuszki. Czasami zakwitają nawet dużo później, już nie pamiętam czy to był sierpień, czy też może nawet wrzesień...... Działasz szybciej niż chwasty rosną, za Tobą nawet one nie nadążą
Misia jak łoś, każdy płot pokona, tylko na szczęście straty są mniejsze
Pogody jakiej sobie życzysz
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16580
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
Witajcie!
Odwiedziłam zaprzyjaźnione ogrody i wróciłam do mojego wątku, by przywitać miłych Gości.
Mam dobry humor po pięknym, słonecznym i bardzo już ciepłym dniu, który spożytkowałam ... Nie zgadniecie, na co.
Nawet nie próbujcie. Podpowiem: na moje ulubione zajęcie.
To już wiecie. Znowu walczyłam z chwastami, które nic sobie z tej mojej walki nie robią, rosną tuż za moimi plecami i śmieją się ze mnie do rozpuku. Wredne.
Żeby nie było mi za dobrze, nornice zryły kolejną rabatę, nawet pieprz ich nie wygonił z działki. Wobec tego zastosowałam metodę sąsiadki. W mysi kanał wsadziłam końcówkę węża i lałam wodę z pół godziny, a ona - ta woda - w ogóle nie wypłynęła na wierzch.
Jakież długaśne muszą być te ich korytarze! Nic to, jutro jeszcze poprawię. Niech się kąpią, paskudy.
Marysiu - jak miło widzieć Cię w lepszej formie!
Dziękuję za miłe słowa pod adresem mieszkańców działki.
Chwalisz moje koleusy, niestety większość z nich ukatrupiłam, a były już takie duże...
Aksamitki siałam i pod chmurką, i w inspekcie. Nigdzie nie wzeszły i też będę musiała kupić choć kilka sztuk. Zresztą nie powschodziły mi astry i wiele innych kwiatków, nie mówiąc o ogórkach, fasolce tycznej czy cukiniach.
Jeszcze takich efektów nie miałam. Nie przejmuję się jednak, tłumaczę sobie prosto: taki rok.
Nie przejmuj się i Ty, taki rok i już! Odpoczywaj, wszak jeszcze niejeden sezon przed Tobą. Zdrowiej i ciesz się każdym dniem.
Zdrówka, Maryś.
Halszko - pierwiosnki mają porządny system korzeniowy, a skoro Twoje siewki już tak ładnie się ukorzeniły, to bardzo możliwe, że w przyszłym roku już zakwitną. U mnie właśnie zaczął kwitnąć kandelabrowy z ubiegłorocznego siewu.
Nie sądzę, byś zaszkodziła swoim siewkom, bo to już nie mikromaluszki, ale porządne przedszkolaki, które sobie poradzą.
Te białe orliki to miniaturki. Od kilku lat rosną w tym samym miejscu i rokrocznie ładnie kwitną, a piwonia majowa zdążyla rozwinąć pąki przepisowo, bo to majówka.
Dziękuję i wzajemnie życzę dobrej nocki.
Iwonko - czekam na przyrastanie tego czarnego chabra, bo on taki niemrawy i w odróżnieniu od niebieskiego ani się nie sieje, ani nie chce przyrastać. Choć w tym roku zapowiada więcej niż dwa kwiatuszki, a to już coś.
Maków jednorocznych nasiało się u mnie dużo i część po prostu wyrywam, bo najchętniej rósłby jeden na drugim.
A jeszcze na wszelki wypadek sama dosiałam i już wyłażą, a tak gęsto, że zastanawiam się, po co je właściwie siałam!
Kochana, chwasty szybsze niż rakiety. Rosną tuż za moimi plecami i śmieją się ze mnie w kułak.
Pogodę życzę sobie mieć słoneczną dla pomidorków i cieplutką dla mnie samej, tak więc dziękuję i odwzajemniam.
Wszystkim życzę dobrej nocy i pięknej słonecznej środy.
Na dobrą noc pokażę zdjęcia z pierwszego czerwcowego dnia na mojej działeczce.
Odwiedziłam zaprzyjaźnione ogrody i wróciłam do mojego wątku, by przywitać miłych Gości.
Mam dobry humor po pięknym, słonecznym i bardzo już ciepłym dniu, który spożytkowałam ... Nie zgadniecie, na co.
Nawet nie próbujcie. Podpowiem: na moje ulubione zajęcie.
To już wiecie. Znowu walczyłam z chwastami, które nic sobie z tej mojej walki nie robią, rosną tuż za moimi plecami i śmieją się ze mnie do rozpuku. Wredne.
Żeby nie było mi za dobrze, nornice zryły kolejną rabatę, nawet pieprz ich nie wygonił z działki. Wobec tego zastosowałam metodę sąsiadki. W mysi kanał wsadziłam końcówkę węża i lałam wodę z pół godziny, a ona - ta woda - w ogóle nie wypłynęła na wierzch.
Jakież długaśne muszą być te ich korytarze! Nic to, jutro jeszcze poprawię. Niech się kąpią, paskudy.
Marysiu - jak miło widzieć Cię w lepszej formie!
Dziękuję za miłe słowa pod adresem mieszkańców działki.
Chwalisz moje koleusy, niestety większość z nich ukatrupiłam, a były już takie duże...
Aksamitki siałam i pod chmurką, i w inspekcie. Nigdzie nie wzeszły i też będę musiała kupić choć kilka sztuk. Zresztą nie powschodziły mi astry i wiele innych kwiatków, nie mówiąc o ogórkach, fasolce tycznej czy cukiniach.
Jeszcze takich efektów nie miałam. Nie przejmuję się jednak, tłumaczę sobie prosto: taki rok.
Nie przejmuj się i Ty, taki rok i już! Odpoczywaj, wszak jeszcze niejeden sezon przed Tobą. Zdrowiej i ciesz się każdym dniem.
Zdrówka, Maryś.
Halszko - pierwiosnki mają porządny system korzeniowy, a skoro Twoje siewki już tak ładnie się ukorzeniły, to bardzo możliwe, że w przyszłym roku już zakwitną. U mnie właśnie zaczął kwitnąć kandelabrowy z ubiegłorocznego siewu.
Nie sądzę, byś zaszkodziła swoim siewkom, bo to już nie mikromaluszki, ale porządne przedszkolaki, które sobie poradzą.
Te białe orliki to miniaturki. Od kilku lat rosną w tym samym miejscu i rokrocznie ładnie kwitną, a piwonia majowa zdążyla rozwinąć pąki przepisowo, bo to majówka.
Dziękuję i wzajemnie życzę dobrej nocki.
Iwonko - czekam na przyrastanie tego czarnego chabra, bo on taki niemrawy i w odróżnieniu od niebieskiego ani się nie sieje, ani nie chce przyrastać. Choć w tym roku zapowiada więcej niż dwa kwiatuszki, a to już coś.
Maków jednorocznych nasiało się u mnie dużo i część po prostu wyrywam, bo najchętniej rósłby jeden na drugim.
A jeszcze na wszelki wypadek sama dosiałam i już wyłażą, a tak gęsto, że zastanawiam się, po co je właściwie siałam!
Kochana, chwasty szybsze niż rakiety. Rosną tuż za moimi plecami i śmieją się ze mnie w kułak.
Pogodę życzę sobie mieć słoneczną dla pomidorków i cieplutką dla mnie samej, tak więc dziękuję i odwzajemniam.
Wszystkim życzę dobrej nocy i pięknej słonecznej środy.
Na dobrą noc pokażę zdjęcia z pierwszego czerwcowego dnia na mojej działeczce.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11530
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
Lucynko na jednym ze zdjęć Misia pilnuje opuncji i innych kaktusów. Piwonia majowa cudnie pokazała kwiaty.
Firltka poszarpana śliczna. Chyba pamiętam ją z łąk.
Pracujesz i rozprawiasz się z chwastami, a ja mam lenia. Wsadziłam dwa wilce do donicy, dwie irgi i tyle wysiłku na dzisiaj.
Niech się prognozy sprawdzą, żebyście mogli cały dzień spędzać na działce w słońcu i cieple.
Firltka poszarpana śliczna. Chyba pamiętam ją z łąk.
Pracujesz i rozprawiasz się z chwastami, a ja mam lenia. Wsadziłam dwa wilce do donicy, dwie irgi i tyle wysiłku na dzisiaj.
Niech się prognozy sprawdzą, żebyście mogli cały dzień spędzać na działce w słońcu i cieple.
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16580
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
Witajcie!
Nareszcie wiosna z prawdziwego zdarzenia. Przede wszystkim cieplejsze noce pomagają pomidorom gruntowym, które pięknie ruszyły z miejsca i fasolka wschodzi, i ogórki robią postępy, a rośliny ozdobne całe szczęśliwe kwitną pięknie bądź szykują się do kwitnienia. Jedyny szkopuł to zbyt już przesuszona ziemia, ale mam węża i wodę w kranie, więc nie ma problemu.
Pamiętacie moją arizemę? Już jej nie mam. Przez ponad dziesięć lat wychodziła z ziemi, kwitła bylejakim kwiatuszkiem, który obrywałam, bo mi się nie podobał. W ubiegłym roku pozwoliłam jej kwitnąć, dzięki czemu wydała nasiona, które zebrałam.
W tym roku czekałam i czekałam na nią, a ona się nie pokazywała, wobec tego wykopałam jej kartofelka całkowicie rozłażącego się w rękach. Wniosek jest jeden: arizema koniecznie chciała wydać nasiona, a skoro wreszcie jej się to udało, po prostu obumarła.
Z nasion nic mi nie wyszło, roślina mateczna powiedziała baj, baj i to byłoby na tyle.
Soniu - bardzo lubię tę firletkę. Ma takie delikatne kwiatuszki na cieniutkich łodyżkach, które tak słodko chwieją się na wietrze.
Dzisiaj i ja miałam gorszy dzień i w zasadzie to nic nie zrobiłam, jedynie dwukrotnie podlałam działkę.
Z prognozy dla mojego miasta wynika, że do niedzieli będę miała słoneczko i ciepełko, co ogromnie mnie cieszy.
Jutro inaugurujemy sezon grillowy, więc pogoda być musi. Dziękuję.
Tobie również życzę pięknej słonecznej pogody i miłego wypoczynku w ogrodzie.
Trochę koloru dla urozmaicenia postu.
Moja ulubiona krzewuszka cała ukwiecona.
Wielosił błękitny dostał nową miejscówkę i już widzę, że odwdzięczy się kwitnieniem.
Lilak Meyera rozsiewa swój słodki aromat.
Dwa kolejne orliki zaprezentowały swoje kwiatuszki.
Niech Wam święto jutrzejsze upłynie pod znakiem pięknej słonecznej pogody.
Nareszcie wiosna z prawdziwego zdarzenia. Przede wszystkim cieplejsze noce pomagają pomidorom gruntowym, które pięknie ruszyły z miejsca i fasolka wschodzi, i ogórki robią postępy, a rośliny ozdobne całe szczęśliwe kwitną pięknie bądź szykują się do kwitnienia. Jedyny szkopuł to zbyt już przesuszona ziemia, ale mam węża i wodę w kranie, więc nie ma problemu.
Pamiętacie moją arizemę? Już jej nie mam. Przez ponad dziesięć lat wychodziła z ziemi, kwitła bylejakim kwiatuszkiem, który obrywałam, bo mi się nie podobał. W ubiegłym roku pozwoliłam jej kwitnąć, dzięki czemu wydała nasiona, które zebrałam.
W tym roku czekałam i czekałam na nią, a ona się nie pokazywała, wobec tego wykopałam jej kartofelka całkowicie rozłażącego się w rękach. Wniosek jest jeden: arizema koniecznie chciała wydać nasiona, a skoro wreszcie jej się to udało, po prostu obumarła.
Z nasion nic mi nie wyszło, roślina mateczna powiedziała baj, baj i to byłoby na tyle.
Soniu - bardzo lubię tę firletkę. Ma takie delikatne kwiatuszki na cieniutkich łodyżkach, które tak słodko chwieją się na wietrze.
Dzisiaj i ja miałam gorszy dzień i w zasadzie to nic nie zrobiłam, jedynie dwukrotnie podlałam działkę.
Z prognozy dla mojego miasta wynika, że do niedzieli będę miała słoneczko i ciepełko, co ogromnie mnie cieszy.
Jutro inaugurujemy sezon grillowy, więc pogoda być musi. Dziękuję.
Tobie również życzę pięknej słonecznej pogody i miłego wypoczynku w ogrodzie.
Trochę koloru dla urozmaicenia postu.
Moja ulubiona krzewuszka cała ukwiecona.
Wielosił błękitny dostał nową miejscówkę i już widzę, że odwdzięczy się kwitnieniem.
Lilak Meyera rozsiewa swój słodki aromat.
Dwa kolejne orliki zaprezentowały swoje kwiatuszki.
Niech Wam święto jutrzejsze upłynie pod znakiem pięknej słonecznej pogody.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
Lucynko z tymi cieplejszymi nocami to bym polemizowała. Chociaż może u Ciebie rzeczywiście są cieplejsze. Ja niedawno wróciłam z karmienia psów i ziąb okropny, aż przeciągał po plecach mimo ciepłej kamizelki. Szkoda, że te nasze drzewka i krzewy tak krótko kwitną i nie powtarzają kwitnienia bo mają wtedy niepowtarzalny urok. Potem tworzą co prawda tło dla innych roślin, ale to już nie to.
- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
Witaj Lucynko . Mówisz, że białe gołębie to największe szkodniki ?? Ale przecież i nawóz Ci dają . Pogoda zrobiła się wiosenna a ja i moja Werka złapałyśmy przeziębienie . Niby ciepło ale jak słońce zajdzie to chłodno i łatwo można się załatwić . Lilak pięknie wygląda i pachnie na pewno też bosko. U mnie są dwa i ten na pniu i krzewiasty i chyba jednak forma krzewiasta bardziej mi odpowiada . Krzewuszka kwitnie Ci wzorcowo . Moje nie są wcale gorsze ale jakoś nie mam ostatnio czasu na fotografowanie . Pozdrawiam i udanego długiego weekendu Ci życzę .
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4804
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
Od roku napalam się na taką variegatową krzewuszkę, a tu mnie tak łechtasz tym widokiem. Przepiękna gęsta i ukwiecona.
A chaber ciemny - obłęd.
A chaber ciemny - obłęd.
- stasia_ogrod
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5199
- Od: 13 mar 2011, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: andrychow
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
Lucynko, ale masz piękny kandelabrowy, takich fotek mój aparat nie potrafi, zbliżenia wychodzą rozmazane.
Cudne orliki i masz ich coraz więcej i tak będzie, że ich krzyżówki zaskoczą Cię jeszcze niejeden raz.
Piwonia majowa w rozkwicie a u mnie zapączkowana, Twoja krzewuszka Variegata wcześniejsza od mojej, bo u mnie na razie tylko Styriaca kwitnie, inne się szykują. Lilak obłędny i na pewno tak samo pachnie. Rabatki mienią się kolorami a Misia i gołąbki świetnie pozują, czego nie można powiedzieć o nornicach. Współczuję walki z nimi. Lanie wody nie pomoże, tylko spulchni ziemię i ułatwi im drążenie nowych podziemnych chodników. Też to kiedyś przerabiałam.Nawet krążki naftaliny wkładałam, to wypychały je na zewnątrz i zamykały wejście. Trudna jest z nimi walka, ale wierzę że w końcu znajdziesz sposób, tylko Misia powinna Ci pomóc.
Pozdrawiam Was cieplutko, życzę zdróweczka , sielskiego wypoczynku na łonie i pogody odpowiedniej do potrzeb.
Cudne orliki i masz ich coraz więcej i tak będzie, że ich krzyżówki zaskoczą Cię jeszcze niejeden raz.
Piwonia majowa w rozkwicie a u mnie zapączkowana, Twoja krzewuszka Variegata wcześniejsza od mojej, bo u mnie na razie tylko Styriaca kwitnie, inne się szykują. Lilak obłędny i na pewno tak samo pachnie. Rabatki mienią się kolorami a Misia i gołąbki świetnie pozują, czego nie można powiedzieć o nornicach. Współczuję walki z nimi. Lanie wody nie pomoże, tylko spulchni ziemię i ułatwi im drążenie nowych podziemnych chodników. Też to kiedyś przerabiałam.Nawet krążki naftaliny wkładałam, to wypychały je na zewnątrz i zamykały wejście. Trudna jest z nimi walka, ale wierzę że w końcu znajdziesz sposób, tylko Misia powinna Ci pomóc.
Pozdrawiam Was cieplutko, życzę zdróweczka , sielskiego wypoczynku na łonie i pogody odpowiedniej do potrzeb.